Impossible Spell Card

Recenzja:

Tribell12 kwietnia roku 2014 dla wielu fanów Touhou było dużym zaskoczeniem. Zapowiedź nowej gry wydanej na Reitaisai 11 było dosyć dużą niespodzianką, gdyż od wydania ostatniej części minęło nieco ponad 9 miesięcy, a biorąc pod uwagę dotychczasowy cykl wydawniczy gier ZUN-a, bardziej prawdopodobny wydawał się rok 2015.

弾幕アマノジャク ~ Impossible Spell Card jest 21 częścią serii Touhou oznaczoną numerem 14.3. Jest to pierwsza część z serii, w której to "Touhou" nie pojawia się w tytule. Gra opierając się na zasadzie zaliczania scenek w stylu Shoot the Bullet i Double Spoiler w tej części wprowadza nową protagonistkę. Seija Kijin, amanjaku oraz boss 5 poziomu gry Double Dealing Character, po nieudanej rebeli nie chcąc się przyznać do porażki stara się uniknąć odpowiedzialności za swoje czyny i w tym celu stara się ukryć w Gensokyo.

Naszym zadaniem jest przebicie się poprzez 10 coraz trudniejszych dni, w których to stawiamy czoła coraz bardziej wymagającym bossom. Bohaterki w ceju zatrzymania Seiji, korzystają z tytułowych niemożliwych kart czarów tak więc w celu odparcia ich ataków korzystamy z rozmaitych przedmiotów, których razem w grze jest dziewięć. Każdy z tych przedmiotów ma inne właściwości, które pomagają nam w grze w rozmaity sposób. Na początku gry mamy dostęp do 3 przedmiotów, czyli maty, która daje nam nietykalność na określony czas, parasolkę pozwalającą się nam przenieść z jednego końca ekranu na drugi w podobnym stylu, co w opcji Reimu z Yukari w Subterranean Animism i sferę Yin-Yang pozwalającą się przenieść na określony punkt na planszy. Dalsze przedmioty są oblokowywane w miarę postępów w grze, a ich użycie jest przedstawiane w pierwszych scenach w określonych dniach, w którym to Seija prowadzi dialog z innymi postaciami i daje szansę na ukazanie możliwości przedmiotów. Dialog jest prowadzony tylko raz, więc nie przeszkadza zbytnio w odbiorze gry na tych etapach. Natomiast w połowie gry przedmioty mogą być wybrane w drugim slocie, gdzie uzyskują konkretne zdolności pasywne, takie jak zwiększenie siły przedmiotu, zwiększenie ilości użyć oraz te wpływające bezpośrednio na rozrywkę, jak zmniejszenie hitboxa Seiji, zwiększenie szybkości i zwiększenie zasięgu strzału bohaterki. Każdy z tych przedmiotów ma 5 poziomów i leveling polega na ukończeniu określonej ilości scen z tymi przedmiotami. Z racji tego, że formatem ta gra jest duchowym następcą Shoot the Bullet i Double Spoiler, tak więc w Impossible Spell Card powracają postacie występujące z najnowszychi gier z serii. Tak więc mamy całą obsadę Double Dealing Character oraz Ten Desires (z wyłączeniem Sogi no Tojiko) oraz kilka postaci z wcześniejszych części. Fani obsady Subterrenean Animism będą jednak musieli obejsć się smakiem, gdyż nikt z rezydentów Dawnego Piekła w tej grze się nie pojawia. Karty zaklęć generalnie są dobrze zbalansowane, ale może razić w oczy duży skok trudności w niektórych scenkach względem reszty w danym dniu (4-3 i 4-6 Yuyuko lub 5-2 Yatsuhashi). Poza tym większość spelli jest ciekawa w zaliczeniu i daje duże pole do popisu w kwestii wykorzystywania przedmiotów. Za przechodzenie kart w grze dostajemy tzw. "nicknames" czyli tytuły. Tytułów w grze jest razem 60 (oraz 10 ukrytych) i zdobywamy je w miarę postępów w grze za np. złapnie 5 kart z określonym przedmiotem.

ZUN od Double Dealing Character wpowadza w swoich grach rozdzielczość 1280x720 jako standard i prawdę powiedziawszy efekt jest obosieczny, ponieważ z jednej strony zwiększyło to ostrość grafik oraz HUD-a, a z drugiej strony powiększenie rozdzielczości sprawiło, że pikseloza sprite'ów postaci jeszcze bardziej rzuca się w oczy. Na plus trzeba przyznać wyrównanie sprite'ów postaci do jednego rozmiaru. Kto grał w Double Spoiler, to mógł się przekonać o różnicy sprite'ów bossów z Mountain of Faith, a Undefined Fantastic Object, gdzie grafiki bossów były nawet o półtora razy większe. Jeśli chodzi o grafiki postaci, to ZUN w swoich grach zawsze wyrózniał się "osobliwą" kreską. Tutaj ZUN wykorzystał zasoby ze swoich poprzednich gier, a Seija dostała nowy artwork w stylu DDC. Wygląd poziomów został zaczerpnięty z innych gier z serii i dobrze, bo się ładnie prezentują i niewiele można im pod tym względem zarzucić.

W Impossible Spell Card mamy możliwość odsłuchania pięciu nowych utworów oraz czterech z poprzednich gier, gdzie są wykorzystywane w tutorialach. W menu głównym przygrywa nam "Raise the Flag of Cheating", który zgodnie z tradycją serii, jest wariacją utworu "Theme of Eastern Story" i swoim brzmieniem dobrze przygotowuje nas na nadchodzącą rozrywkę. Z pośród reszty utworów, który mamy okazję uświadzyć w grze, moim ulubionym jest "Eternal Transient Reign", czyli motyw ostatnich dni w grze. Kompozycja oddająjąca wschodni styl gry jest energiczna, wpadająca w ucho i nie nudzi nawet po kilku godzinach męczenia się z najtrudniejszymi bossami. Co do reszty utworów, stoją one o poziom niżej, ale są wierne klimatu tej gry i dobrze się ich słucha.

Widać, że w tworzeniu tej gry ZUN chciał z nową formułą rozrywki trafić w szersze grono odbiorców. Wprowadzając wykorzystanie przemiotów do mechaniki gry jest moim zdaniem złotym środkiem, gdzie co bardziej niedzielni gracze mają okazję złapania kart z wykorzystaniem rozmaitych przedmiotów, a wyjadacze mogą spróbować swoich sił bez korzystania z "ulepszaczy". Polecam wszystkim tym, których odstraszył poziom trudności StB i DS, a chcieliby zagrać w grę w podobnym formacie. Dla weteranów serii natomiast jest to pozycja obowiązkowa.

Oceny:

KretonH-CollectorMałyszeqGorgiaszŚrednia
Średnia5,5???5,5
Grafika8???8
Muzyka7???7
Trudność0 (10)???0
Miód7???7

Screeny:

001
002
003
004
005
006
007
008
009