斑鳩

Recenzja:

„I will not die until I achive something.
Even though the idea is high, I never give in.
Therefore, I never die in regrets.”

KretonRynek Europejsko-amerykański rządzi się swoimi prawami i niestety, gry z gatunku danmaku nie mają – z racji gatunku – prawa bytu. Czy aby na pewno tak jest? To nie do końca prawda. Za sprawą platformy pana Nawella zmienia się to – na lepsze. Nie mówię tu o jakichś niszowych producentach z kraju kwitnącej wiśni, bo nawet oni mają szanse się tu wykazać. Ja natomiast chcę wspomnieć o takich nazwach jak SITER SKAIN (The Tale of ALLTYNEX), Yotsubane (CrimzonClover) czy Edleweiss (Ether Vapor). Całkiem niedawno dołączyła do nich firma Treasure z ich produkcją, którą będziemy dzisiaj omawiać. Panie i panowie, shota i loli. Przed wami – Ikaruga.

斑鳩 została wydana osiemnastego lutego 2014, więc jest produktem dość świeżym. Zaraz polecą głosy protestu od starszych graczy w stylu „Kreton, co ty pieprzysz?”. Racja będzie po obu stronach. Otóż produkt, owszem, jest świeży... Na stacjonarnym OS pana Gatesa. 斑鳩 została bowiem wydana dwudziestego grudnia 2001 roku w wersji Arcade. Następnie piątego września 2002 została zportowana na konsolę Dreamcast. Miała również odwiedzić czarnulkę Sony, ale projekt zawieszono. Gra zajrzała również na Xkloca (2008), Andorida (2013) i teraz psuje klawiatury i pady użytkownikom PC dzięki platformie Steam.

Przed laty na małej wyspie kraju Horai, Tenro Horai, przywódca owego kraju odkrył Ubusunagami Okinokai – moc bogów. Dzięki tej mocy kraj określił się „Boskimi Istotami” i jako „Wybrani” zaczął – „w imię pokoju” podbijać kraje. Wolna federacja Tenkaku stanęła im naprzeciw, używając samolotów Hetekkai. Walczyli o wolność całego świata, ale zostali zniszczeni. Jednak jeden człowiek przeżył. Nazywał się Shinra.

Shinra został zestrzelony w odległej wiosce Ikaruga zamieszkałej przez uciekinierów z terenów podbitych przez Horai. Gdy Shinra wyzdrowiał, miejscowi powierzyli mu samolot, który sami zbudowali. Nazwali go Ikaruga. Teraz z wyrzutni zwanej „Mieczem Acali” startuje Ikaruga...

Tak prezentuje się historia przedstawiona w grze. Zasiadamy za sterami jednej z dwóch maszyn. Może być to Ikaruga lub Ginkei. Wszystko zależy od tego, jako który gracz gramy. Player 1 pilotuje jako Shinra maszynę Ikaruga. Player 2 wciela się w rolę najemczniki Kagari i zasiada za sterami maszyny Ginkei. Co wyróżnia tę grę od dziesiątek innych danmaku? Właśnie maszyna. W grze nie ma bomb. Nasz samolot uzbrojony jest tylko w karabin oraz naprowadzane lasery. Jednak trzeba je najpierw naładować. I tu przechodzimy do sedna sprawy. Spotykamy dwa typy przeciwników. Biali oraz czarni. Biali strzelają białymi pociskami, czarni – czarnymi. Pociski możemy... łapać. Wystarczy zmienić polaryzacje naszego samolotu i już nie musimy się ich obawiać. Nie za łatwo trochę? Nic bardziej mylnego. Gdy polaryzacja naszej maszyny jest biała – możemy łapać białe pociski, które ładują nasze lasery. Zadajemy wówczas dwukrotnie większe obrażenia czarnym przeciwnikom, ale również połowę mniejsze białym. W każdej chwili możemy zmienić polaryzację na czarną – wówczas jest na odwrót: łapiemy czarne pociski, białym zadajemy więcej obrażeń, czarnym mniej. Brzmi to może trochę zagmatwanie, chociaż nie do końca tak jest. Problem zaczyna się, gdy chcemy walczyć efektywnie. Wówczas zmienianie polaryzacji odbywa się co kilka sekund. Dodatkowo niszczenie grup po trzech przeciwników w tym samym kolorze podbija nam combo, co w efekcie podnosi wynik punktowy.

Jak wygląda gra od strony technicznej? Ano prezentuje się ładnie. Obsługuje rozdzielczość Full HD (1920x1080), ma przyjemną trójwymiarową oprawę graficzną, dobrą muzykę, ciekawy system i... No właśnie. Wysoki poziom trudności. Przyznaję, że wciągu czterech godzin gry na łatwym poziomie trudności trzeciego bossa widziałem tylko trzy razy. Tła są ładne, pociski widoczne, plansze strasznie pamięciowe, co może utrudnić rozgrywkę. Gra posiada jeden zasadniczy minus, jeśli chodzi o wyniki, ale o tym w akapicie poniżej.

斑鳩 w liczbach: 2 maszyny, 5 plansz zakończonych walką z bossem, 3 poziomy trudności, 2 tryby gry oraz tryb lokalnej kooperacji, czyli klasyczne granie na dwóch graczy. Dodatkowo wersja Steam posiada system automatycznego uploadu wyniku i replayów na światowy ranking, 25 osiągnięć, karty kolekcjonerskie, wsparcie kontrolerów oraz Steam Cloud. Dodatkowo jest wspomniany tryb dwóch graczy więc można zagrać z kumplem lub zmnieić go w klasyczny Arcadowy tryb Double (jeden gracz steruje obiema maszynami). Klawiszologia może być zmieniona całkowicie (co jest rzadkością w danmaku), można też zrobić hybrydę myszy z klawiaturą (np. WSAD + mysz). Wspomniałem o minusie związanym z wynikami... Otóż zmiana ustawień gry (np. częstsze życia, możliwość użycia continue) automatycznie blokują nam zapisywanie wyników oraz replayów, a gra nie zapisuje tego lokalnie, tylko na serwerze. Czyli, albo gramy na oryginalnych ustawieniach i szukamy się w rankingu... Albo mamy latwiej ale bez zapisu wyniku czy replayów. Co do wymagań sprzętowych, dwurdzeniowy procesor i 1 GB ram to minimum oraz jakaś karta graficzna z ostatnich pięciu lat. Poniżej tego nie mamy nawet co podchodzić do gry. Z minusów mogę podać rygorystyczne (czyt. domyślne) ustawienia zapisywania wyników oraz poziom trudności. Dla ciężkich fanów danmaku pozycja obowiązkowa. Dla początkujących – radzę rozejrzeć się za czymś łatwiejszym w celu oszczędzenia wyrzucania sprzętu przez okno.

Gra dostępna na platformie Steam w cenie około 40 PLN (8.99€).

Oceny:

KretonH-CollectorMałyszeqGorgiaszŚrednia
Średnia5,75???5,75
Grafika8???8
Muzyka7???7
Trudność0 (10)???0
Miód8???8

Wymagania sprzętowe (zalecane):
System: Windows 7
Procesor: Dowolny wielordzeniowy pocesor z ostatnich pięciu lat.
Pamięć: 2 GB RAM
Grafika: Dowolna karta Nvidia lub AMD z ostatnich pięciu lat.
DirectX: Version 9.0c
Miejsce na dysku: około 300 MB
Dźwięk: karta obsługująca DirectX 9.0c

Screeny:

001
002
003
004
005
006
007
008
009