Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [Sesja 4.3] Chinakeeper (Przeczytany 122491 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 10 Goście przegląda ten temat.
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #120
- Proszę się nie martwić zostanę tak długo aż Rezydencja zostanie ukończona, albo i dłużej jeśli będziesz chciała Księżniczko. - Zwrócił się z tym słowami do Meiling.
- Uh, oh chyba raczej nie... Teraz przypomniało mi się że dla Panienki Remili się to nie spodoba raczej. I Dla każącej ręki Sakuji też... - przełknął ślinę.
- Zostanę tak długo jak tylko będę, mógł. I jeśli znowu pojawi się Pani Sakuja, to spróbuję jej wytłumaczyć że nie jesteś niczyją własnością i masz prawo robić co chcesz. - powiedział ostatnie słowa z wielką pewnością i bijąca z nich dumą.

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #121
-Dzieńdobry- tanuki przylizał włosy.

...

a potem usłyszał niezbyt miłego jegomościa, jednego z drugim.

...i zaszeptał do Kuroia -Kuroi, spadamy, mamy pomysł...

-No to jak nic nie jest nie tak, to zostaliśmy wezwani niepotrzebni i sprawy biznesowe już nas wzywają
i tanuki z lisem tuszył ku wyjściu. Nie można tak akcji przeprowadzić...

  • Servish
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #122
- Słuszny wybór
Ukłonił się lekko w stronę odchodzących jegomościów, a gdy wyszli spojrzał z żądzą mordu w stronę Paranoi.

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #123
Gdy już wyszli, tanuki obejrzał się na kitsune
-No to teraz włazimy tam znowu z innej strony i rabujemy inne pokoje bez zbędnego balastu. na pewno ta Twoja biblioteka gdzieś się znajdzie.- wyszczerzył ząbki w tryumfie i radości.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #124
Smoku

-Można i tak...
-Mogę w czymś panom pomóc?-Zapytał ktos zza ich pleców. Szlag... powoli się obrócili i zobaczyli białowłosą pokojówkę z oczami zimnymi jak lód. Uśmiechała się do nich, co nie wrózyło nic dobrego.

Servish

Paranoia po raz pierwszy wyglądała jakby miała zaraz eksplodować. Podeszła szybkim krokiem do Jacoba i strzeliła mu w twarz. Zaraz potem zrobiła to Koakuma, tylko jej celem był sukkub. Dalej jakoś się to tak potoczyło, że obydwie tarzały się po ziemi i targały po włosach wyzywając nawzajem (Catfight!)

Reszta

-Dzięki... i powodzenia. Chociaż przecież mnie wypuściła...
-Tak jak mówiłam, służba nie ma prawa zatrzymywać kogoś wyżej od siebie. To, że o tym wiedziała dobrze o niej świadczy-Wyjaśniła Eru... chwila ciszy...
-To... jak chcecie to zostańcie tutaj. Ja chyba zajmę się wycinką...
-Spokojnie, służba się tym zajmie, proszę odpoczywać...

Kiminari

A myślała, że to będzie kolejny zwykły spokojny dzień. Przeliczyła się. Od samego rana męczyły ją jakieś hałasy. Wycinanie drzew, szuranie, kucia i inne takie rzeczy... potem wszystko ucichło. I znowu, się zaczęło... trzeba powiedzieć, że to ją dość irytowało. Ktoś się zamierzał osiedlić bezpośrednio w jej sąsiedztwie?

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #125
-Hej, Meiling. Nie żeby coś, aleMógłbym zrobić ładną ramkę, w której mogłabyś trzymać ten swój "dowód" - zaproponował.
-Będzie mniejsze ryzyko, że się zniszczy i będziesz mogła go sobie powiesić na ścianie... jak już będziesz miała ściany. Muszę go tylko na trochę dostać, żeby wymierzyć, dobrać materiał i tak dalej. Co ty na to?

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #126
-Jak panienka widzi, my właśnie wychodziliśmy- uśmiech tanuki nr 3
Pociągnął kitsune ponownie.
-zjeżdżamy, bo się robi dym- zaszeptał lisowi

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #127
Wiedział co Kani chciał zrobić. Czuł się z tym podle ale nie zamierzał go powstrzymywać. Meiling musi wrócić do rezydencji.
- Wspaniały pomysł. To ja może coś zrobię tez pożytecznego i ugotuje coś dla wszystkich tutaj? Mam nadzieje ze przynieśliście tez wyposażenie potrzebne do urządzenia kuchni? - wykrzyczał w radości.
- Co by tu upichcić, coś sycącego zapewne. Po takiej ilości roboty na pewno jesteś głodna Hong, co nie? -uśmiechnął się. Prosty szczery uśmiech z głębi serca. Był obrzydliwym dupkiem że musiał zrobić coś takiego, ale Meiling kiedyś to zrozumie. Mieszkańcy Rezydencji są jak rodzina, a rodziny się nie rozdziela.

  • Servish
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #128
CO JEST KURDE?! Nie dość, że bez pozwolenia sprasza jakiś podejrzanych typów to jeszcze śmie go policzkować. Wpienił się i to mocno. Gdy już Jacob zaczął się do niej przyzwyczajać ta jakby stała jeszcze bardziej tajemnicza... a teraz na dodatek zaczęła się rządzić! Jakby coś przed nim ukrywała... Jak zaczął o tym tak myśleć to jeszcze bardziej go zirytowało. Dopiero po chwili do niego dotarło, że patrzy na dość zaciętą walkę. Tego już za wiele...
- Czy.... ktoś.... MOŻE MI DO CHOLERY WYJAŚNIĆ CO TU SIĘ WYRABIA?!

  • Kesim
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #129
No tak, nie można mieć spokoju, szczególnie jeśli wybiera się największe możliwe odludzie na siedzibę. Albo ktoś uparł się, żeby zepsuć jej dzień albo sąsiedzi zapowiadają się bez wcześniejszego powiadomienia. Bo chyba stały mieszkaniec danego terenu ma prawo wiedzieć wcześniej że ktoś zamierza rozbudować się w pobliżu. Trzeba będzie po prostu pozbyć się intruzów... Choć wcale nie miała ochoty wychodzić, ale gdy hałasy powróciły po przerwie przestała sobie robić nadzieję, że będzie mieć spokój. Opuściła więc siedzibę żeby nieco zorientować się w okolicznej sytuacji.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #130
Smoku

-Oh, to na pewno... jednak w jakieś sprawie państwo tutaj przybyli? I co jest w tym worku?
-Sprzęt potrzebny do pracy. Ale jak nas tutaj nie chcą to nic, wasza strata. Nara-Pstryknął palcami... i ot tak sobie poszedł. Pokojówka chyba się czegoś spodziewała, ale się przeliczyła... tuż za rogiem jednak Kuroi użył jakiegoś zaklęcia. I słusznie, bo niż tego ni z owego ta niezbyt miła lalunia znalazła się tuż obok nich... ale sobie poszła.
-No i to tyle? Eh... spodziewałem się czegoś bardziej interesującego...

Servish

Walka na chwilę została przerwana. Obydwie panie zastygły, Koakuma z włosami sukkuba w dłoni, a Paranoia z obcasem w podbrzuszu demonicy. Wstały, otrzepały się. Paranoia tylko prychnęła i z zadartym nosem sobie poszła.
-Ty... ty to widziałeś?! Co za suka!

Reszta

Kiminari z typowym dla siebie niezainteresowaniem przedzierała się przez drzewa... których to nagle zrobiło się mniej. Do jej nosa dobiegł specyficzny mdły zapach... aż tu pojawiło się światło. Co zobaczyła? Prawdziwą bandę zakapturzonych jegomości, którzy wykonywali mnóstwo prac których celem miało być jej zirytowanie... ewentualnie postawienie jakiegoś sporego domu.
-Obawiam się, iż nie będzie to możliwe... zrobiłaś tak jak kazałam?
-A i owszem!-Meiling odsunęła się trochę od grupy. Pochyliła się,z łapała za trawę, która to wyjęła bez większych problemów. Pod nią była spora dziura, w której było...
Tak na oko przypominało to papier zatopiony w bursztynie. Poza tym jakoś tak dziwnie się to świeciło...

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #131
-Hmm, co to za substancja? Mogę zobaczyć? - zapytał wysuwając rękę.
Jeżeli dostanie, sprawdzi i okaże się, że to to, czego szuka, to użyje karty "Znak Wiatru: Kamaitachi" i uderzy w ziemię żeby wybić się w górę i przy okazji zrobić zasłonę dymną, a następnie poleci do biblioteki. Mógłby do wioski ludzi, ale nie wiedział jakiej osoby konkretnie tam szukać, a minęło dość sporo czasu i nie miał pewności, czy Jacob i Koakuma jeszcze tam są. Najwyżej poczeka na ich powrót w bibliotece.
Jeśli nie dostanie, lub nie będzie to ten dokument będzie musiał chyba przystopować, żeby nie wzbudzać podejrzeń.

  • Servish
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #132
- Dobrze to ujęłaś
Co to była za reakcja? Naprawdę, jeśli planuje coś niedobrego, nie będzie tolerował więcej jej towarzystwa. Odpuścił sobie niedawno szukanie sposobu na zerwanie paktu, ale jeśli Jacob ma rację to zerwie go wszelkimi środkami. A miał być już dzisiaj spokój...
- W porządku?
Podszedł do Koakumy. Gdy upewnił się, że nic jej nie jest. Uśmiechnął się i pogładził ją delikatnie po głowie.
- Dziękuję Ci za dzisiejszą pomoc, dobrze się spisałaś. Ale teraz pozwól, że ja się tym zajmę...
A co konkretnie zamierzał? Zobaczyć co kombinuje Paranoia. takie zachowanie jest nienaturalne jak na nią. Wyszedł tymi samymi drzwiami co sukub i zaczął ją śledzić. Wiedział, że i tak go wykryje, wiec niespecjalnie się krył.

  • Kesim
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #133
Czy nie mogliby przynajmniej karczować okolicy ciszej? Albo przenieść się gdzieś indziej... Najlepiej parę kilometrów w dowolnym kierunku stąd.
- Dobrze proszę państwa, przerwa i dajcie mi tu tego co zarządza tymi robotami budowlanymi! I piłować trochę ciszej jeśli łaska!- krzyknęła w stronę zbiorowiska, skrzyżowała ręce na piersiach i zaczęła przytupywać nogą. Że też ktoś ma czelność pakować się w jej przestrzeń prywatną, w dodatku bez uprzedzenia.

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #134
Zauważył postać lisicy, przypomniał sobie pierwsze i jednocześnie ostatnie bolesne spotkanie z nią.
- TO TY! - Wykrzyknął i zrobił dwa chwiejne kroki w tył.
- Błagam, bez rażenia prądem piękna Pani. - zrobił krok do przodu i wypiął pierś.
- Aż tak się spodobałem dla Pani? Że raczyła mnie znowu znaleźć? - uśmiechnął się zawadiacko.
Lekko powstrzymał chęć zaśmiania się. Wiedział że nie jest ona tutaj dla niego. To był dobry przypadek, który nam może tylko pomóc.
- Szukasz zarządce budowy? Proszę o to panienka Eru
- wskazał na fioletowłosą.
Jak wszystko pójdzie dobrze odbiorą dokument i uciekną. Skarcił się za myśl że musi to zrobić Meiling, ale nie zrobi się jajecznicy bez rozbijania jaj.