Odp: [ex. 1.1] Zaginieni Drwale
Odpowiedź #31 –
- "Wypłacze się i jej przejdzie", rany w duchu zostaną. - przedrzeźniłem Mamę. Zdenerwowany brakiem litości Starszej co do Ri, pobiegłem prędko w jej stronę, by zdążyć jeszcze jakoś ją pocieszyć. Wszedłem nawet do jej pokoju.
Przyznam, pokój siostry nie wyróżniał się niczym szczególnym, no, prócz wielkich stert odzieży, nie tylko tej wierzchniej. Widząc to coraz bardziej brudne sztuki dziewczęcego ubrania, nie mogłem ukryć buraka. Skrzętnie omijając groźne miny na podłodze, dotarłem do łóżka, gdzie siostra dusiła płacz w poduszkę.
Nic nie mówiąc, po prostu przytuliłem moją siostrę. Pogłaskałem ją jak starszy brat. W pewnym momencie odczułem ciepłotę jej ciała, ale nie dałem się tym omotać - dla mnie ważniejsze były teraz uczucia siostry. Jeżeli już trochę się uspokoiła, mogłem wreszcie zagadać:
- Mama nie pozwala... więc albo ją zdenerwujemy i wymkniemy się w nocy do Momotaro.... albo niestety nie będziesz mogła pójść tam ze mną.. Ja wolałbym racjonalnej Matki nie wnerwiać... Może mógłbym przynieść ci jego autograf? Cokolwiek, co byś od niegochciała...
...
- Ale, jeżeli chcesz się z nim ponownie zobaczyć.. to musisz umieć się zachować. Rodzina na pewno cię nie puści, jeżeli tak wybuchowo będziesz reagować...
Ri chlipnęła na to.
- Aj tam, i tak będę o tobie myśleć jak starszy braciszek - przytuliłem ją ponownie, gładząc ją po głowie.
Wygląda na to, że idę do Momotaro sam. A czasu nie ma wiele.
Przeszedłem do pokoju, zabrałem przygotowane przed kolacją rzeczy, koniecznie Karty, i wyruszyłem przez salon w stronę wyjścia. Jak rodzice mają mi coś do powiedzenia, to powiedzą. A już zwłaszcza Matka o głosie jak wrona powie, żebym uważał i często dzwonił, mimo że nie wiem, co to "dzwonić".... Dzwonem chyba, ale po co miałbym mieć dzwon???
Nie odpowiem jej "ittekimasu".
Kierunek: Momotaro.
nihil novi but