O ile nic się nie zmieniło przez ostatnie 2-3 lata...
Ale już bez owijania w bawełnę, jakie realia panują podczas konwentów?
Ścisk, tłok i smród potu wokół konsolówek i DDR roomów.
Co zabrać, jak się przygotować, ile pieniędzy i elektroniki zabrać?
- coś do spania, chyba że planujesz opcję "na wolnym krześle", co na ogół zbyt wygodne nie jest, ale na dwudniowych konwentach może dać radę
- jakieś środki higieny osobistej, przynajmniej dezodorant (zrób to dla innych, nie dla siebie), z resztą może być problem, bo nie zawsze jest gdzie się myć
- pieniędzy tyle co na przejazd w obie strony i na jedzenie, głównie bułki i/lub zupki chińskie z pobliskiej Biedronki, chyba że planujesz kupować jakieś przypinki (ha ha) na konwencie
- z elektroniki wystarczy telefon, nie szalej z czajnikami i laptopami, bo i tak na każdym konwencie ludzie przeładowują instalację i wywalają korki.
Jakie nieprzyjemności mogą się trafić
Ktoś cię może okraść, więc nie rozstawaj się z dokumentami, kasą i telefonem, chyba że możesz je zostawiać pod okiem zaufanych ludzi (którzy nie pójdą sobie gdzieś za piętnaście minut, zostawiając twoje rzeczy na pastwę losu). Statystycznie kradzieże nie zdarzają się często, ale nie byłem jeszcze na konwencie, na którym kogoś to nie spotkało, więc lepiej nie być tym jedynym jeleniem na imprezie. Dodatkowo jeśli będziesz miał niefart, trafisz do sleep roomu z ludźmi nierespektującymi tego, że ktoś obok nich chce się akurat w danym momencie przespać.
czy też jak wygląda przeciętny panel...
Nie wygląda. Ciekawych paneli jest mniej więcej 0.4 na konwent. W sensie cztery dziesiąte. 2 panele na 5 konwentów. Jeśli znacząco obniżysz wymagania, może trafisz na dwa "ciekawe" w przeciągu całego konwentu. Większość "atrakcji" jest robiona dla zniżek na wejściówki przez ludzi bardzo marnie przygotowanych do przedstawienia tematu i/lub wyłącznie pod krąg własnych znajomych (stare Touhou roomy się kłaniają, he he). O jakimkolwiek profesjonalizmie możesz zapomnieć.
Przyznam się bez bicia że będę potrzebował łopatologicznego tłumaczenia, poza tym fandom anime troszkę mnie przerażał.
O to się nie martw, uczestnicy będą cię mieli w tzw. głębokim poważaniu (chyba że masz na co dzień spore powodzenie u płci przeciwnej), bo na konwent i tak przyjechali dla swojej grupki znajomych. Jeśli chcesz tam pojechać z innego powodu niż socjalizowanie się ze znanymi ci już ludźmi, lepiej wybierz się na jakąś dwudniową wycieczkę w ciekawe miejsce w Polsce, wyjdzie podobnie cenowo, a czas lepiej spożytkowany.
Ogólnie polskie konwenty wypadają marniutko pod względem organizacyjnym i rozrywkowym, to tylko taka inna forma biwakowania z kumplami, zamiast pod namiotem biwakujesz w jakiejś sali szkolnej albo na korytarzu. No i, jeśli cię to interesuje, napić się/zajarać na konwencie jest trudniej.