Odp: [1.3] Zaćmienie
Udało się. I nawet te jej pociski dawały się łatwo przechwycić, aż za łatwo. Powinowactwo? Może faktycznie ta spellcarda opierała się na tym samym elemencie. Ciekawe. Szkoda, że nie miał absolutnie czasu się nad tym zastanowić, bo nadciągał kolejny atak!
Pierwsze co go zaskoczyło to nagła przemiana dziewczynki. Przemiana? Może. Równie dobrze mogła zniknąć i wysłać pocisk korzystając z niewidzialności. Oznaczało to tyle - nie mógł dokładnie przewidzieć, skąd nadchodzą ataki. O ile w ogóle. Niedobrze. Kula poleciała w zakapturzoną, kobiecą postać. A za nią podążały dwa sznury innych pocisków.
Wyglądało prosto. Ale domyślał się, że nie może takie być. Coś zaraz do tego dojdzie. Może też sam oberwie. Musiał być czujny.
-Nie próbuj tego blokować!-Krzyknął do niej, widząc jak wcześniej sobie "radziła". Nie był pewny, jak się ma zapamiętany opis do tego co jest w rzeczywistości, wolał jednak uprzedzić. Może nie otrzymał od niej pomocy. Ale... musiał to sprawdzić. Tak. Wysłał jedną gwiazdę w stronę "orzęsionej kuli", by sprawdzić, czy uda mu się ją wciągnąć w czarną dziurę. Ogólnie, jak zareaguje. To była energia, więc powinno zadziałać. Może nie aż tak prosto, ale może... chciał tylko sprawdzić jak będzie wciągana. Po chwili wygasi dziurę, bo i ratowanie tamtej osoby nie było jego głównym celem. W najlepszym wypadku da jej to trochę czasu na... ucieczkę? Bah! Jak zwykle musi liczyć tylko na siebie...
A skoro mowa o swojej osobie, to stworzył osiem gwiazd, które rozlokował wokół siebie w formie sześcianu. W najgorszym możliwym wariancie będzie musiał stworzyć sobie sześcienny pokoik. Lepiej, by zniknęła ściana niż on. Jak mógł, to stworzył jeszcze jedną-dwie gwiazdy do szybkiego reagowania na to, co mogło się stać. Coś będzie dalej (i test zakończy się sukcesem) - postawi czarną dziurę by spowolnić i zaburzyć trajektorię pocisku. Coś będzie zbyt blisko - biała, co by przynajmniej siebie odepchnąć szybko od strefy zagrożenia (Przy okazji będzie mógł sprawdzić, jak i na to zareagują.). Coś go zajdzie z paru stron - stworzy ściany które powinny mu dać wystarczająco dużo czasu, by uciec.
Na razie jednak wyczekiwał, obserwował, rozglądał się. Skoro jej nie widział, to mogła zaatakować z każdej strony. Tamta kula mogła też w niego zawrócić. Czujność.
Jak będzie miał chwilę czasu, to poświęci jedną z dwóch gniazd by rozpylić nebulę. Szybkość reakcji bardzo mu się tutaj przyda. A jak mu zabraknie wolnych kul? To będzie brał z tych przeznaczonych na tarczę, układając inne formy figur przestrzennych w których mógłby zostać zamknięty, w wolnej chwili uzupełniając do formy sześcianu.