Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Wiadomości - critz

1036
Archiwum / Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
(Teraz jest z nami prawdziwa Suwako, czy widmo? Zakładałem, że Critz może przywołać jej widmo i część jej mocy, tak jak Sanae robi to w Hisoutensoku nawet przeciw samej Suwako. W SSiB Reimu nawet mówiła, że bogowie Shinto mogą w nieskończoność rozdzielać dusze, ale Kanako i Suwako mają fizyczne ciała i mogą rodzielić duszę, podczas gdy ich prawdziwe ciało pozostaje na miejscu. Pakty i użyczanie mocy w zamian za dar/przysługę to mój wymysł.)

-"Teraz to po co tu przyszliśmy. Lady Moriya powiedziałą, że nie muszę was dalej ścigać, ale zepsuliście mi dzień i nie odejdę bez wyjaśnień...Co do cięzkiej cholery podkusiło was do kradzieży akurat w świętym przybytku!? Macie chociaż blade pojęcie o tym, co by się stało, gdybyśmy pomarli z głodu i świątynia zostałaby zamknięta? Nie byłoby więcej błogosławieństwa deszczów i żyznej ziemii, a więc i dobrych zbiorów. Całej Górze Youkai i okolicy pewnie by się oberwało...A wy byście chcieli popatrzeć sobie na błyskotki jak ta sroka, czy jak? Zwłaszcza tanuki...wasza rasa podobno przynosi szczęście, wiec co do cholery?...Zrobiliście to z konieczności, czy tak dla jaj?"
1037
Archiwum / Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
-"Gdzie mnie?" - Wycedził w strone tanuki, który dopiero co się na niego rzucił, po czym zobaczył co dzieje się dalej. Odwrócił się i mocno uderzył tanuki jeden raz drugą dłonią, odpychając go w przeciwną stronę, po czym wykrzyknął do nieznajomej:
-"Ej! Ty tam! Uważaj!" - Pobiegł w stronę kitsune i nieznanej youkai, zatrzymując się tuż przed nimi i oczekując na reakcję, aby w razie czego zabrać ją stamtąd lub zablokować atak. Po prostu nie mógł pozwolić na rozlew krwi.
-"Zamierzasz atakować leżącego!? Czy może nas za odzyskanie własności!?" - Wyrzucił ze złością w stronę kitsune.
1038
Archiwum / Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
-"Uch...aaaA!!" - Cios. Błysk. Ból. Mimowolnie krzyknął, mając wrażenie że dostał młotem w plecy. Był co prawda gotów mentalnie na ból, ale z jakiegoś powodu został uderzony od tyłu. Przy upadaniu zdążył zorientować się co się stało - to Sanae, która do tej pory stała w miejscu użyła najszybszego czaru ze swojego arsenału.* Fakt, spaprał, ale magia nie naruszyła pancerza. Zacisnął zęby, zebrał siły starając się ignorować ból i wstał...tylko po to, by ujrzeć wszechogarniającą czerń.
-"Uch...ciemność...jakaś iluzja, nie...dym?" - Pierwsza myśl - rozdmuchnąć go wiatrem. Jednak tym razem powstrzymał się od pochopności. Stanął, krzyżując ręce w obronie przed ewentualnym fizycznym atakiem i zaczął nasłuchiwać, czy ktoś będzie próbował wystrzelić w niego danmaku."


*Basically, whenever I recite greater magic spells, the recitation always leaves me wide open. At those times, if I could turn the recitation itself into a spell card, it'd be killing two birds with one stone. - The Grimoire of Marisa, Esoterica "Gray Thaumaturgy" str. 151, Forgotten Ritual to silniejsza wersja GT z Hard Mode.
1039
Archiwum / Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
-"Hah. Nigdy jej nie zrozumiem. Mam tylko nadzieję, że Lady Kanako będzie równie rozsądna. Ale to jednak ulga." - Uśmiechnął się. Po chwili Sanae zawołała go, po czym w nieznany mu sposób przeniosła się w przestrzeni do miejsca, w które mieli się udać. Ta dziewczyna jeszcze nieraz go zaskoczy. Tym razem ich oczom ukazali się obaj złodzieje i wyglądało, iż właśnie przed kimś uciekli.
-"Jest i tanuki, hm? Yo, futrzaki. Macie pojęcie, ile krwi nam dziś napsuliście? Macie może nam coś do wyjaśnienia?" - Rzucił w ich stronę, lecz zamiast odpowiedzi po chwili ujrzał, jak tanuki, jak przystało na zapędzone do rogu zwierzę, rzuca się na Sanae.
"Gh!" - Zacisnąl zęby. Sanae dalej tam stała nie reagując, chyba zaskoczona lub przerażona reakcją tanuki. Gdyby skontrowała danmaku, to pewnie byłaby bezpieczna, ale w starciu fizycznym drobna dziewczyna nie ma szans z szarżującą bestią. Gdy jego mózg zdążył przetworzyć to, co Critz widział, ten nie miał już czasu na atak magiczny ani wymyślanie strategii, więc zdecydował się na pierwszą myśl, jaka mu przyszła do głowy.
"O, ziemii z której jesteśmy zrodzeni, użycz mi swojej siły...Suwako Moriya!" - Rzucił jak najszybciej zaklęcie, pomijając nawet nawyk dodawania słowa "Persona", a jednocześnie wbiegł między Sanae a napastnika, po czym chwycił kartę "Jadeitowa skorupa" z nadzieją, że widmo Suwako zdązy się zdematerializować, a on jakimś cudem zdąży aktywować kartę, nim Youkai wbije w niego kły i pazury. Danmaku pewnie jakoś wytrzyma, ale atak fizyczny Youkai na człowieku mógłby być fatalny.
1040
Archiwum / Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
-"Skoro już zapuściliśmy się aż tak daleko i wiemy, że tu są i mają całe nasze pieniądze oraz te od sprzedawcy, to nie możemy tak po prostu wrócić jak gdyby nigdy nic. Zresztą mam co nieco do powiedzenia tym futrzakom na temat okradania świętych miejsc. Może się oduczą, lepsze to niż tak po prostu to zostawić i pokazać że mamy to gdzieś." - Zdecydował. Był już nieco zmęczony dzisiejszym dniem, ale nie mógł odpuścić, gdy są już tak blisko.
"Skoro spieniężyli skarby ze Świątynii, to zakładam, że chcieliby jak najszybciej się stąd ewakuować...Hmm...Gdybym był na ich miejscu, to nie uciekałbym w stronę Pałacu. Musieliby przejść aż pod reaktor i tunel, potem wyjść przez centrum gejzeru i z powrotem byliby na Górze Youkai, przez co ryzykowaliby złapanie przez tengu...lub gniew Lady Kanako. Mogę spokojnie założyć, że pobiegli w przeciwną stronę, czyli tam, skąd przyszli. Lecę za nimi, może jeszcze nie zdążyli się pozbierać po pościgu i uciec z podziemia."
1041
Archiwum / Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
-"Dziękujemy za zrozumienie. Ja tam ich nie muszę karać. Gdyby to było tylko trochę jedzenia, to pewnie nawet nie ścigalibyśmy ich. W końcu nietrudno o dobre plony z pomocą bogiń ziemii i nieba. Sęk w tym, że zabrali sporo jedzenia oraz prawie cały nasz majątek. W takiej sytuacji jesteśmy potencjalnie bez środków do życia aż do następnych zbiorów. Nie zależy mi na robieniu sobie wrogów pośród Youkai - wręcz przeciwnie, ale kradzież ze świątynii to szczyt nieodpowiedzialności wobec całej Góry i trzeba im to wyłożyć."
1042
Archiwum / Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
(...)Bardzo przepraszam Lady Suwako... zrobiliśmy co było można...(...)
(...)No jej no jej... może wy z nim porozmawiacie? Ja mam wszystko robić?-Zapytała Suwako patrząc raz to na Sanae, raz na Cristiano(...)
(Dobrze myślę?)

-"Ech, ten dzień mnie wykończy..." - Uderzył się w czoło, łapiąc jeszcze oddech po pościgu.
"Rozumiem Pana stanowisko, ale rzeczy, które tamten kitsune Panu sprzedał to majątek Świątynii Moriya chroniącej Górę Youkai. Ukradł on je ze świątynii, a teraz próbuje Pana wmanipulować w paserstwo.  Co więcej spora część ma jedynie wartość symboliczną, gdyż ma służyć jako amulet chroniący świątynie przed nieszczęściem i jako relikwia dla wiernych. Oczywiście nie mógł Pan tego wiedzieć, co wykorzystał. Ale proszę się nie martwić - udało nam się odzyskać część łupu, i zamierzamy odzyskać resztę, z Pana pieniędzmi włącznie."
1043
Archiwum / Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
-Spostrzegłwszy klona, Critz z początku myślał, że złapał okazję do ataku, lecz w porę stało się dla niego oczywiste, że ktoś go tu robi w konia - klon nie zwracał na niego uwagi i specjalnie mu się pokazał zamiast uciekać. Tak czy siak, skoro Kitsune zdecydował się na kontratak, to może zatrzymał się na sekundę. Drugiej szansy może nie być. - Pomyślał, chwytając wyciągnietą z kieszeni kartę.
-"Odbicie pełni!" - Zadeklarował, po czym w mgnieniu oka mgła wokół niego złączyła się z jego cieniem, dając cieniowi fizyczną formę przypominającą jego samego, lecz całego w czerni. Niestety nie mógł się jednocześnie skupić tak, by móc go kontrolować i jednocześnie biec samemu, lecz biorąc pod uwagę fakt, iż jest już mocno zmęczony i cień pewnie będzie teraz biegł szybciej od niego, to może być szansa na którą czekał. Niewiele myśląc założył trzymaną maskę na twarz cienia, po czym kazał mu biec w stronę kitsune i zagrodzić mu drogę. Sam natomiast stanął, złapał oddech i wykrzyknął możliwie najniższym i najdonośniejszym głosem:
-"STAĆ, BLUŹNIERCY!"
1044
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
W sobotę mnie nie będzie do późnego wieczora/nocy, jak coś. W niedzielę może rano i wieczorem. Czekam ciepło, aż coś naskrobiecie :3.
1045
Archiwum / Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
-"Cholera jasna, szybki jest. Jest sam, musimy go jakoś wyrolować. Uff...Nie wiem, ile jeszcze wytrzymam...Sanae, biegnij za nim i spróbuj go jakoś wystraszyć...jakimiś groźbami, czy czymś...Byle tylko stracił mnie z oczu...Spróbuję go jakoś otoczyć i zmusić do pomyłki." - Rzucił, po czym rozdzielił się od dziewczyn, i pobiegł równoległą, boczną uliczką, przez co ścigany zyskał trochę na odległości. Gorączkowo chwycił w ręce talizmany u pasa, po czym wymamrotał:
"O, światło sfery bieli przeszywającej noc, użycz mi swojej siły...Persona...Tsukuyomi!" - Zadeklarował, po czym pojawiło się za nim przezroczyste widmo młodego mężczyzny o kruczoczarnych, długich włosach i bladej cerze, odzianego w czarną niczym noc długą szatę i posiadającego śnieżnobiałe ostrze u pasa. Po chwili widmo rozproszyło się w czarną mglę, która otoczyła Critza. Biegł on dalej, czekając na to, aż Kitsune zdecyduje się skręcić, jednocześnie sięgając do kieszeni po kartę zaklęcia.
1046
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
Powoli zaczynam się bać tego, czo jeszcze masz w zanadrzu. Mały burdel się zrobił, ni ma co O_o.
1047
Archiwum / Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
-"Ufff...Ech, głupia. Nieważne, rozumiem. Coś się wymyśli, przynajmniej już wiemy, że tu są." - Powiedział do Sanae łapiąc oddech i próbując się uspokoić. Nie mógł być na nią zły, gdy patrzyła się takim wzrokiem, ale nie cieszył się z takiego rozwoju wydarzeń. Nagle ku swojemu wielkiemu zaskoczeniu usłyszał znajomy głos.
-"L...Lady Suwako!? Skąd Panna wiedziała, że zapuściliśmy się aż tutaj? Przyszła Panna nam pomóc?" - Zdziwienie i przebłysk radości były słyszalne w jego głosie. To pierwsze zdecydowanie się pogłębiło, gdy boginka przyzwała swoich małych przyjaciół w całkiem sporej liczbie. Z pewnością cieszył się z niespodziewanej pomocy, aczkolwiek trochę irytowała go dotychczasowa bezsilność.
-"Niesamowite! To na pewno nam pomoże!...Tylko w tym pędzie zostawiliśmy Pannę Nazrin...jakby...samą. Mam nadzieję, że przez te dwie minuty jakoś sobie poradzi."
1048
Archiwum / Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
-"Hehe. No nie wierzę, to był strzał w dziesiątkę. Bardzo dziękuję. Teraz tylko musimy ich obserwować i przygotować pułapkę. Wreszcie jest jakaś nadzieja, czy to nie cudownie San...a...eeeE!?" - Zamarł z otwartą szczęką na widok kapłanki biegnącej ile sił w nogach w stronę odczytów.
"Ej!!...Co ty wyprawiasz!" - Wrzasnął, nie mogąc uwierzyć własnym oczom. Niestety Sanae już pognała. Critz zaklnął siarczyście pod nosem - element zaskoczenia szlag trafił. Nie pozostało mu nic innego jak chwycić maskę w dłoń i popędzić w jej kierunku. - Może się jeszcze przyda. Więc pobiegł, z wątpliwą nadzieją, iż uda mu się jeszcze zatrzymać Sanae, nim ta zdradzi ich obecność tutaj.
1049
Archiwum / Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
-"Uch...oby to wypaliło. Cholerne futrzaki.
No cóż, nie pozostaje nam nic, tylko wypatrywać naszej własności. Ujawnienie ich i atak zostawcie mnie...z tym że...Panno Nazrin, czy byłaby Panna w stanie stwierdzić, gdyby do miasta dotarła większa, dodatkowa ilość kamieni szlachetnych i posążków, czy w takim miejscu to niemożliwe. Spróbuję wtopić się w tłum i ich namierzyć nim jeszcze dotrą do sklepu lub zmienią ewentualny cel, a to dość ułatwiłoby zadanie."
1050
Archiwum / Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
Critz rozejrzał się po sklepie, po czym przez chwilę uważnie przyglądał się butli starego Oni. Dopiero po dłuższej chwili zorientował się, iż sprzedawca przemówił do niego:
-"Ach...coż. Zastanawialiśmy się, czy skupuje Pan może metale szlachetne lub posążki bóstw. Najprawdopodobniej będziemy mogli sprzedać parę i orientujemy się w zainteresowanych." - Wymamrotał to, co w pośpiechu zmyślił. Nie mógł przecież powiedzieć, że polują na jego potencjalnych klientów. Naglę przyszedł mu do głowy pomysł.
"I jeszcze...czy ma Pan może jakieś maski festiwalowe w stylu Oni, lub coś podobnego? Najlepiej w rozsądnej cenie..." - Spytał po sprawdzeniu czy ma ze sobą swoją portmonetkę z oszczędnościami na czarną godzinę.