Odp: Trojan Green Asteroid
Odpowiedź #9 –
Hartmann's Youkai Girl: Po prostu rozciągnięte w czasie. Zdecydowanie bardziej wolałem oryginał, właśnie za szybkość, która zajebiście oddawała klimat szaleństwa. Gdyby ZUN jakoś miał ochotę kontynuowania historii Koishi i ta się jakoś uspokoiła, zadomowiła, rozwinęła wyraźniejsze stosunki z innymi postaciami to może by mi się spodobało, że ta themka jest symbolem zmian. Ale nie jest, przez co kończy jako słabsza pochodna.
UFO Romance in the Night Sky: takie sobie, znaczącej różnicy nie dostrzegam.
Emotional Skyscraper ~ Cosmic Mind: Jedyna różnica jaką ja dostrzegłem, to wyraźniejsze cymbałki oraz jest ogólnie ciut łagodniejsze, co zauważyłem dopiero przy porównywaniu obu co 20s. Gdyby mi to ktoś puścił bez wcześniejszego przesłuchania poprzedniej wersji, przysiągłbym, że to to samo.
Ame-no-torifune Shrine: o, nowe. Nawet fajne, ale nie na mój gust.
The Fairies' Adventurous Tale: Jeśli chodzi o wróżki i przygody to kawałki z GWF podobały mi się zdecydowanie bardziej. Miały ten lekki, pozytywny i figlarny klimat. To tutaj jest takie meh.
Desire Drive: bardziej wolę pierwowzór.
Trojan Asteroid Jungle: znowu, nie podoba mi się, bo po prostu nie lubię takiej muzyki.
Satellite Torifune: o, to jest fajne. Przyjemny kawałek. Duży plusik za tajemniczość i ładne wmieszane gitary.
Jako całość niezbyt mi się podoba, stare kawałki stały się subtelniejsze i łagodniejsze. Widać ślub ZUNa ma na niego wpływ, jego utwory się "ustatkowały".
May your eyes be able to see things better, even if just a little.