Odp: [ex. 1.1] Zaginieni Drwale
Odpowiedź #4 –
- Ała!! Ri, zachowuj się, ja tu cię trzymam, a ty o jedzeniu brata myślisz!! - skarciłem siostrzyczkę za małą rankę na barku. Chętnie bym ją walnął na ziemię, ale opanowałem się: Jest głodna, ty też, więc nie karć jej tak. Zresztą i tak nie zajmie to długo, a i kasy przy pasie starczy na posiłek...
- Znaczy.. R-Ri, sorki.. za chwilę coś znajdziemy, tylko pozwól mi posłuchać... - odparłem i powróciłem do nasłuchiwania. Ri zaś wstała mi z rąk i potulnie (może dlatego, że nie chciała kolejny raz dostać reprymendy od brata) stanęła obok po stronie uczynionej rany, co jakiś czas patrząc na nią wilkiem.
Poczochrawszy jej pół-krótkie, ciemnobrązowe włosy, zbliżyłem się do rozmów na tyle, by coś z nich usłyszeć.
Tłum robił się coraz gęstszy, taka jest widocznie siła plotek. Jak wirus rozchodziła się wieść o zaginionych ludziach, pracujących w lesie przy obrzeżu Wioski.
Na słowo 'youkai' wyostrzyłem uwagę. Niecodziennie zdarza się wypadek - ktoś wędruje zbyt daleko, ktoś nie był przygotowany, ktoś był odważny na tyle, że poszedł ratować poprzednich zaginionych - takie niusy od dawna bełkotały mi gdzieś w głowie, zaś dzisiejsze wieści nie były wyjątkiem.
Z okrzyków usłyszałem jęki żon i dzieci ludzi zaginionych, a także śmiałe i stanowcze, lecz nieco bierne okrzyki mężczyzn, gotowych ruszyć z eskapadą. Muszę przyznać, nigdy jeszcze obcych mi ludzi tak bardzo nie chciałem wybawić, mimo że ostatnio incydenty zdarzały się częściej. Znając jednak swoje miejsce i możliwości, uznałem, że zapytam się o szczegóły jedną osobę z każdej z grup: kobietę, dziecko, mężczyznę, tak, by dowiedzieć się trochę o szczegółach. Postaram się usłyszeć trochę więcej, mimo rosnącego gwaru.
Ukradkiem spoglądając na Ri, pojąłem, jak bardzo trzeba będzie się streszczać. Czasu starczy mi tylko na luźne odpytanie jednej osoby, inaczej siostra zje mnie żywcem. Zdecydowałem, że najlepiej mi będzie spytać tego rosłego mieszczanina, wznoszącego swe widły w górę. *burrrrr* Kurde, spytam się go też o dobre jadło...
- Przepraszam, wiesz coś o tych zaginionych robotnikach?