Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [EXSesja 2.2] Black Works (Przeczytany 42525 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 2 Goście przegląda ten temat.
Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #45
Cóż za piękny dzień! Tylu ludzi, tyle wydarzeń, tyle miejsc! Byłoby wspaniale zatrzymać chwilę i zachwycać się każdym jej fragmentem z osobna...

Kim jest ta dziewczyna? Zaraz się dowie, zaraz się dowie, mała dziewczynka pokaże jej wszystko o sobie, będzie jak ptak w klatce.

Natalia stworzyła znowu plateau, zamykając w nim tylko tę nową osóbkę. Chciała zobaczyć jej reakcje, ocenić jej charakter, może zdolności. A kogo obchodzi, po co została tu wezwana? Jest widzem jej sztuki, artystę ciekawić powinna tylko reakcja widza!

Wyciągnęła jedną ze swych kart - Ogród Koszmarów Ziemskich. Fantasmagoryczne wizje rodem z surrealizmu urzeczywistniły się wokół ich obu, pląsaąc w szaleńczym tańcu dookoła.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #46
Chris
Wraz z kolejnym krokiem, coraz to bardziej kręciło Ranalcusowi w głowie. Oddychanie też zaczęło się robić ciężkie. Wygląda na to, że to miejsce jest pokryte jakim gazem powodujące te objawy. Za pewnie chodzi o tą czerwona mgłę, która roznosi się wokół tego miejsca.

Chociaż ten gaz to najmniejsze zmartwienie. Nie było miejsca gdzie można spokojnie spać. Flora była wręcz niezauważalna poza małymi kłębkami szkarłatnej trawy, a co za tym idzie brak jedzenia. Ekosystem znikomy. Innymi słowy - nie da w tym miejscu przenocować!

Więc jedynie co można było robić to iść dalej, bo i tak już nie ma znaczenia gdzie pójdzie. I tak on umrze w tym miejscu, jeśli nie przez youkai, to przez głód. Opuszczony. Jedyną rzeczą, która się różniła od przebrzydłej czarno-czerwonej scenerii jest pojawianie się jakiś motyli. Może tam dalej jest jakiś raj? Można by sprawdzić.

Im głębiej do tej krainy wchodziło, tym dziwniej się zaczęło robić.

von Suzumien
-Nie warto. - odpowiedziała. - Tam zawsze dzieją się jakieś wybuchy. Jak nie w moim sąsiedztwie, tak to w Rezydencji. Z resztą czego się spodziewać po Youkai. W każdym razie idę już do domu. Mam nadzieję, że mó, j dom nie jest w popiołach. - ponownie wstała z ziemi i zmierzała w kierunku niegdyś Lasu Magii. - To na razie! - krzyknęła dość spokojnym głosem.

To się wydawało podejrzane. Chwilę wcześniej była niesamowicie nerwowa. Teraz tak po prostu uspokoiła i poszła do domu bez sprawdzania co się stało? To nienaturalne, wręcz sztucznie to wyglądało. Może można by było ją nieco szpiegować, ale zostawienie sprawy z tym wybuchem nie byłoby mądrze. Ponadto Mercurius był już zmęczony tymi wszędobylskimi płomieniami, gorącem i bałaganem pozostawionymi przez pożar. Trzeba się zdecydować.

Sulejman
Obrazy wokół tej dziewczyny były co najmniej dziwne. Przedstawiały one różne litery, cyfry i wszędobylskie znaki matematyczne tańczące wokół metalowego kubła. Z niego nagle zaczęły wychodzić paź królowej, która ta tworzyła kolejne jej miniaturki i zjadając symbole. Owe motyle zaraz potem się skruszyły, a z ich prochu powstała jakaś wiadomość. Niestety nie da się jej wyczytać, bo był napisany w kompletnie innym alfabecie... (jeśli można go... tak nazwać). Wreszcie litery pękły i potłukły, by z nich powstało kolejne cyfry, litery i znaki. I tak to cię ciągnęło bez końca.

Wiedźma cudów przyglądając się owym obrazom została zaciekawiona:
-Przyznam, że oglądanie tego jest całkiem fajne. Ale przykro mi... - nagle klasnęła. Wszystkie wizje obracające się wokół dziewczyny rozpłynęły się w powietrzu. - Nie mamy na to czasu. Ta dziewczyna, którą widzisz jest wiedźmą prawdy. Może ona pomóc ci rozstrzygnąć wszystkie zagadki, z którymi możesz nie dać rady. Taka encyklopedia. Poza tym musiałam zrestartować linię czasową Christiano, bo linia ta za bardzo się przyspieszyła i doszło by do paradoksów. - wyjaśniła.
-Na twoim miejscu bym na niej nie polegała. - odpowiedziała Yukari - W czwartej linii czasowej sprowokowała Flandre Scarlet do zniszczenia Gensokyo. Taka jest wkurzająca. - Po usłyszeniu o tym, nagle dziewczyna zmarszczyła brwi i wreszcie od czasu owej cichy powiedziała coś. Niestety to nic miłego:
-Doprawdy obwiniasz mnie o sprowokowanie tego dziecinnego wampira, którego powinno się zeskrobać po urodzeniu o zniszczenie krainy posiadającego system obrony starszy niż w czasach kamienia łupanego? Jesteś tak opóźniona intelektualnie niż wyglądasz? Temu bachorowi wystarczyło by pokazać scenę śmierci z podrzędniej telenoweli, by ta dostała fioła z nadmiaru emocji i rozwaliła nędzny skrawek ziemi jakim jest Gensokyo! - odpowiedziała i skierowała swoje oczy na Natalii. Nim chciała coś powiedzieć, ale wiedźma cudów ryknęła:
-DOŚĆ! Wiecie co macie robić. Teraz wynocha! Chce dokończyć herbatę.
-Rozumiem. - odpowiedziała Yukari i stworzyła kolejny portal do Gensokyo i weszła do niego.
Wiedźma prawdy zaczęła na krótko wyjaśniać Natalii:
-Przepraszam za moje zachowanie. Ty wyglądasz mi na godną mojego szacunku porównaniu do tej staruchy.

Deviol
Błysk robił się coraz to większy i większy, aż nagle po prostu zniknął. Co to było - tego na razie nie wiadomo. Podczas, gdy błyszcząca rzecz nie przestawała świecić.

Critz
Zaraz, gdy Christiano padł z załamania do łóżka, ponownie rozległy się głosy obu bogin.
-I jak tam? - zapytała się Kanako.
-Spokojnie. Eirin jest naprawdę świetną pielęgniarką. Sanae jest cała i zdrowa i powinna zaraz przyjść do świątyni - odpowiedziała z spokojem Suwako. - A poza tym bałaś się o Christiano, że się spali podczas tego pożaru?
-Martwisz się o gościa, który nawet nie ruszył tyłek, by nam pomóc? To karygodne, by być tak leniwym! - oznajmiła z surowym głosem Kanako.
-Hej. A która jest godzina? - zapytała się Suwako.
-Trzecia w nocy bodajże.

  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 09, 2011, 19:51:25 przez Michał

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #47
Co jest... Ta dziewczyna zaczyna mnie wkurwiać... a niech idzie w cholerę. Z drugiej strony, dlaczego ot tak tam wraca? Dopiero co uciekała. Ktoś ją kontroluje? Jeśli tak, być może nie zauważy, jeśli trochę ją poobserwuję...
Postanowił pójść za dziewczyną, nie zamierzając jednak pchać się zbyt głęboko w płomienie.
ВОРУЙ УБИВАЙ | PERFECT FREEZE

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #48
Pustka. Czas przepływa między palcami, lecz dla niego jakby się zatrzymał. W myślach bez przerwy odgrywają mu się wydarzenia wczorajszego dnia. Bezlitośnie przeplatają się ze szczęśliwymi wspomnieniami, które przeżył od trafienia do Gensokyo. Od nowa i od nowa, niczym zacięta płyta. Oczodoły pokryte wyschniętymi łzami, gardło suche jak pieprz i kompletny brak chęci do czegokolwiek. A niech zginie tu z głodu...Niczym wrak nie do naprawienia, pewnie leżał by tak nie wiadomo jak długo, gdyby nie te kilka słów, które niczym wstrząs elektryczny przywróciły mu życie...
"Sanae jest cała i zdrowa i powinna zaraz przyjść do świątyni."
Myślał, że ma urojenia, że słyszy to co chce usłyszeć. Jednak po wysłuchaniu reszty rozmowy między boginkami, podczas której z niedowierzania nie mógł złapać oddechu, jego ciało pod wpływem impulsu samo podniosło się na nogi, podbiegło do drzwi pokoju i z hukiem otworzyło drzwi stając twarzą w twarz z boginkami.
-"Czy to prawda?...Sanae wstała?...jednak będzie zdrowa?...jednak...jak dobrze..." - Wytrzymał ile mógł w pozycji stojącej, aż ciało samo osunęło się na kolana, a do oczu napłynęła nowa porcja łez - tym razem szczęścia.
-"Całe szczęście...Już myślałem że...10 lat...jednak się udało...gdybym się wtedy spóźnił...nigdy więcej nie odstąpię jej w niebezpieczeństwie...choćby się waliło i paliło...nie dam się przekonać, prędzej sam spłonę...przysięgam..." - Wydukał przez łzy ledwo oddychając.

Official Husbando of Sanae-chan. || Z naszym miotaczem danmaku Ty też możesz bezkarnie strzelać do małych dziewczynek!

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #49
Natalia spojrzała na Wiedźmę Prawdy, potem na Wiedźmę Cudów.
Spoiler (pokaż/ukryj)

Pomyślawszy to, uspokoiła się. Ta kobieta koło niej wygląda na ciekawą. Tak. Natalia uznała, że podzieli się z nią swoimi przemyśleniami. Posłała jej werbalny przekaz myślowy:
Złość? sztuka. dumne babisko z herbatką. atencja. ignorancja. koty? nie. только массовые расстрелы спасут страну! francuski numerek. Gensokyo nudne, chwilę ciekawe. pożar. WAAAGH. naleśniki? dzisiaj pomalujemy mieszkanie na czerwono. DA RED WUNZ GO FASTAH!!! A zatem naprzód, po przygodę!

Spojrzała w stworzony portal. Opuścić tak wyjątkowe miejsce? To meta-cośtam! Tu jest...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Spoiler (pokaż/ukryj)
XD
dobra, mogę iść po te bułki, w końcu czemu nie?
Wkroczyła za nimi, ciekawa, czym to się skończy.
Chciała wymienić parę myśli z tym Prawdziwkiem odnośnie tego, co jest przyczyną dobrej zabawy w Gensokyo. To pytanie posłała jej po wkroczeniu w portal, dorzucając obraz płonącego lasu i bawiących się w nim mieszkańców oraz ten parasol trzymający dziewczynkę, który mignął im w międzyczasie.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #50
Przepraszam za błędy.
Uwaga! Od tego momentu może się rozpocząć nagły wzrost poziomu trudności dla niektórych graczy.
***
Sulejman
-Powód? -zapytała wiedźma prawdy. - Byłam bardzo bliska odkrycia, ale niestety pewna wampirzyca się wkurzyła i postanowiła zrobić drugie objawienie świętego Jana, jeśli wiesz o czym ja mówię. - powiedziała. -Na twoje szczęście sporządziłam kilka notatek. Więc mamy od czego zacząć. Wzięła z kieszeni swój notes, po czym podarowała go Natalii. Pierwsze kilka stron to była duża sterta kresek, obliczeń i dopisków. Po przewróceniu kilkudziesięciu, brutalnie porysowanych wszędobylskimi liniami kartek wreszcie znalazła się właściwa treść. Na Niebieskim tuszem pisało:
Spoiler (pokaż/ukryj)
Wydarzenia pewne:
-Jakaś zielonowłosa kapłanka zginie, bez względu na jakiej linii czasowej się znajduje. Jedynym sposobem, by ona przetrwała jest przyklejenie jej do podłogi, by nie wyszła z domu, chociaż po ósmej linii czasowej zaczynam wątpić.
-Sprawcą pożaru jest prawdopodobnie maszyna (bo żadne żyjące stworzenie nie zostawiło, by po sobie tyle bałaganu). Powróci ona po 48 godzinach od jego wywołania. Wróci wraz z kolejnym, dużo silniejszym. Obie nie pochodzą z Gensokyo.
-Można stwierdzić obecność dziwacznych stworzeń. Można je rozpoznać, kiedy świat zaczyna się nagle zniekształcać oraz kiedy pojawia się dziwny alfabet. Pojawiają się przy osobach, które są boleśnie zrozpaczone.
-Keine zniknęła w piątej linii czasowej po próbie usunięcia wydarzenia z historii Gensokyo.
-Po naprawieniu czarnego mechanizmu, czas znowu się zrestartuje do pierwszej linii czasowej, tylko tym razem bez tragicznego wydarzenia.
-O tej dziewczynie nic nie wiem, ale wiadomo tylko, że jest z gatunku karakasy i nie jest raczej szkodliwa.

Deviol
Niestety, ów przedmiot okazał się być jedynie kawałkiem jakiegoś metalu pomalowany czarną farbą. Można by było go wyrzucić, gdyby nie fakt, że można było zauważyć pozostałości po niesamowicie silnym zaklęciu obronnym. Bariera ta przypominała ona siłą granicę Hakurei. 

Jedyną osobą, która znała się na tym jest albo bibliotekarka Patchouli Knowledge albo Yukari Yakumo. Problem był taki, że jedna pochodziła z Rezydencji Szkarłatnego Diabła, a tej drugiej nigdy nie można było znaleźć. Pozostaje więc zwrócić się do innego bardzo doświadczonego maga lub znawce granic, a tych ze świecą szukać.

critz
Wszystko się wydawało piękne. Sanae wróciła do świata żywych, pożar był tylko wspomnieniem, a mistrzynie są nadal przyjaciółkami. To wszystko było jedynie snem.

Snem...

-A może lepiej, by było gdyby Sanae nie żyła? - zapytała się słodkawym tonem Suwako. Pytanie te przeszyło serce chłopaka na wylot. Jak mogła ona o coś takiego się spytać. Najpierw mówi, że nie ma przyjaciół, a teraz chce zabić Sanae? Coś tu jest nie tak.
-Tak, masz rację. - powiedziała Kanako. - A więc, zabijmy ją! Zabijmy! - krzyknęła Kanako.
-Zanim to zrobimy, zabijmy siebie! - powiedziała Suwako. Stanęła z uśmiechem na ustach przed Kanako. Nagle obie boginie chwyciły się za szyje i urwały między sobą głowy, po czym padły na ziemię. Bez rozbryzgu krwi. Po prostu padły jak popsute lalki. To by wyglądało bardzo zabawnie, gdyby nie fakt, że osoby te były Christiano bardzo bliskie.

Nagle zza drzwi zaczęły się pojawiać bardzo dziwne stworzenia. Były niskie, ich głowa była całkowicie biała i na niej nie znajdowało się nic poza małym wąsikiem. Ich tułów wyglądał jak papierowa, niebieska lub szarawa rurka z przyczepionym motylem jako nogi oraz dwoma pozostałymi "rurkami" jako ręce. Z hipotetycznej "dłoni" wyciągały one drut kolczasty z nożyczkami znajdujących się u końca drutu. Kiedy je używały to na "twarzy" pojawiały się dwie małe, czarne jamki jako oczy oraz usta wyglądające jakby wykonane z tektury.

Te zaczęły zbliżać się coraz to bliżej do Christiano.

von Suzumien
Alice zaczęła iść powoli w kierunku swojego domu. Jej ruchy wydawały się dziwne. Były one dość marionetkowe i nienaturalne. Nie reagowała na nic, co by normalnie już spowodowało podejrzenia, że ktoś szpieguje. Po prostu idzie.

Może naprawdę ktoś ją kontroluje?
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 06, 2012, 20:19:42 przez Michał

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #51
Naprawdę coś z nią nie tak, a jeśli to pułapka? Muszę zachować czujność. Mogłem dodać więcej magii do tych czekoladek, na wypadek gdybym ją zgubił. Cóż, i tak na trochę wystarczy.
Ostrożnie kontynuował obserwację lalkarki, przy tym dość uważnie rozglądając się po otoczeniu.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #52
"A może lepiej, by było gdyby Sanae nie żyła?"
...
"A może lepiej, by było gdyby Sanae nie żyła?"
?
"A może lepiej, by było gdyby Sanae nie żyła?"
!!!
-"C-c-co...takiego? Czy Pani?..." - Zamarł.
"Tak, masz rację.  A więc, zabijmy ją! Zabijmy!"
"Zanim to zrobimy, zabijmy siebie!"
Pach. Jak powiedziały tak zrobiły. Potoczyły się głowy, ciała zaraz za nimi. A koło nich Cristiano, który jeszcze zanim dotarło do niego co się stało, wiedział już że resztki jego zdrowia psychicznego właśnie rozjebało w drobny mak... Wolałby chyba osobiste spotkanie z Cthulhu niż ten widok, który jak na złość właśnie wypalił mu się na siatkówce...
"Ha-haha...Jj-jaa-ssny ch-chu-hu-ha-haaaaAAAAAAAAAAAAAaaaaaaaAAAAAAAAAAAAAAAhhhhhhhh!!!" - Wydarł się na całe gardło. Jego ciało zaczęło spontanicznie drżeć, a i niewiele brakowało by stracił kontrolę nad zwieraczami. Jakimś cudem nie zemdlał ani nie zszedł na zawał, ale to chyba tylko dlatego, że zza drzwi zaczęły wchodzić istoty, które chyba obrały sobie Wielkiego Przedwiecznego za idola. Chyba tylko adrenalina i instynkt przetrwania nie dały mu paść tak jak stoi...
"A..a...W-w...wypierdalać!!!" - Za nic nie chciał wiedzieć czym są te pomioty. Za dużo dzisiaj zobaczył. Jedyne czego teraz chciał to jak najszybciej znaleźć coś ciężkiego, twardego...jakąś deskę, kij, lampę, półkę, donicę...cokolwiek czym mógłby zabić, zatłuc, zajebać te dziwadła i uciec stąd w cholerę. Zaczął rozglądać się po pomieszczeniu, aby tylko chwycić pierwszą taką rzecz i nie być bezbronnym, dalej cały drżąć niczym epileptyk.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 18, 2011, 16:27:59 przez critz

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #53
Z uwagą patrzyła na usta Wiedźmy.
Spoiler (pokaż/ukryj)
choć może to dziwne...
Spoiler (pokaż/ukryj)
RUSZAŁY SIĘ
Zawsze była ciekawa, po co ludzie uciekają się do tej prymitywnej formy wymiany informacji. Skoro mają takie zdolności, może niech spróbują telepatii?
Chwila...
Ona chyba stara się mi coś powiedzieć... a, odpowiada na moje pytanie.
O czym mówi?
Spoiler (pokaż/ukryj)

TAK, POPRAWNA ODPOWIEDŹ. impreza chwila... I'm having bad feeling about this

Przejrzała karteczki.
a. murzyński mech. naprawić trzeba. jasne. Ciekawe, jak go zrobili? Czy to kolejna pozbawiona duszy machina, czy przykład biegłego rzemiosła, któremu artysta chciał nadać własny charakter?
No i ta maszyna wywołuje pożar...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Chce taką. Lepsza, niż połowa moich pędzli.
Reszta opisu nieistotne szczegóły.

Natalia uważnie przejrzała całą kartkę, po czym wyrwała kilka zabazgranych listków papieru z notesu i zaczęła układać z nich żurawie-origami. Jeśli starczy mi papieru na tysiąc żurawi, to zaniosą do niebios moje życzenie!

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #54
- Ugh... - Było źle. Czuł się coraz gorzej i gorzej.
Nie podobało mu się tutaj zupełnie. Ciarki przeszły mu po plecach.
Brzuch domagał się jedzenia. Był pusty jak worek z dziura.
Motyle? Skąd tutaj motyle? No i niby po co? przecież nie widać niczego czego mogły by zapylać.
Ciekawe... Ile trzeba by takich motyli aby się najeść?
Ślina zaczęła mu się pojawiać w ustach obficiej. Pomyślał o rożnych możliwościach przyrządzenia dań z owadów. Słyszał że maja wiele białka w sobie.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #55
Opis "dziwacznych stworzeń":
Cytuj
Były niskie, ich głowa była całkowicie biała i na niej nie znajdowało się nic poza małym wąsikiem. Ich tułów wyglądał jak papierowa, niebieska lub szarawa rurka z przyczepionym motylem jako nogi oraz dwoma pozostałymi "rurkami" jako ręce. Z hipotetycznej "dłoni" wyciągały one drut kolczasty z nożyczkami znajdujących się u końca drutu. Kiedy je używały to na "twarzy" pojawiały się dwie małe, czarne jamki jako oczy oraz usta wyglądające jakby wykonane z tektury.
---
Chris
Fala motyli zaczęła się robić coraz większa, aż przekroczyła apogeum, kiedy całe niebo zostało przez nie przysłonięte. Wtem nagle zza horyzontu pojawiły się brązowe, płaskie drzwi o gładkiej i błyszczącej powierzchni. Na nich widniała tabliczka z napisem "Himmel". Nad głową Ranalcusa leciały kilka czerwonych motyli. Można by było je zjeść, ale nie wiadomo czy te mogą być szkodliwe dla żołądka.

Lecz nagle zza drzwi wychodziły jakieś dziwaczne istoty idąc w stronę Ranalcusa.

Sulejman
-Ja bym osobiście życzyła, aby być u jakiegoś Christiano jak najszybciej. - powiedziała wiedźma prawdy wskazując palcem w liście imię Christiano migające na czerwono.
-Oj. - powiedziała Yukari.
-O co chodzi sta... - wiedźma nie dokończyła pytania, ponieważ zaniemówiła na widok wchodzących do portali dziwnych stworzeń.

Zaczęło się ich pojawiać coraz to więcej. Yukari próbowała zamknąć portal i udało jej się, lecz niewiele to niestety dało, bo owe stworzenia wyskakiwały innych portali, z których Yukari wcześniej korzystała.

von Suzumien
Alice nagle się zatrzymała. Wyciągnęła z kieszeni dynamit i poprosiła lalkę, by ta zapaliła sznurek. Nie mogąc zaprzeczyć zrobiła to. Wtem dziewczyna włożyła go do ust i, nie trudno zgadnąć, wybuchła wraz z jej lalkami. Nie było żadnego rozlewu krwi i flaków. Po prostu zostały po niej motyle z których te zamieniły się w dziwne stworzenia bez twarzy. Widząc Mercuriusa chowającego się za pniem zaczęły się do niego zbliżać jednocześnie tnąc nożyczkami. Żeby tego było mało, te same niedługo po eksplozji zaczęły się pojawiać spod ziemi.

critz
Poza łóżkiem oraz kotatsu (japońskie skrzyżowanie stołu z łóżkiem) nie było nic użyteczne jako broń. Na stole leżała onusa, ale ona również jest bezużyteczna przeciwko stworzeniom, które mogą tą rzecz z łatwości przeciąć. Widocznie jedynym środkiem obrony będą pięści i kopniaki. Można ewentualnie oderwać tym stworzeniom te cholernie nożyczki?

Ponadto niektóre potwory z nożyczkami dobrały się ciał ówczesnych bogów i ścinały ich kończyny. Z przeciętych części ciała pojawiały się motyle, które te zamieniały się na kolejne pomioty. Owe stworzenia zaczęły również się pojawiać z okien.

Innymi słowy: miejsce te zamieniło się w piekło.

Deviol
Przy bramie strażnik ten nie stał, ale to nic dziwnego, bo ten i tak nic nie robił poza spaniem. Więc można by było wejść do Rezydencji bez konieczności konsultowania się wcześniej ze Hong Meilong czy jakoś się tam zwała.

Można by, jakby nagle z Rezydencji nie pojawił się jedno, ogromne coś bez twarzy i z nożyczkami przyczepionymi do drutu kolczastego. Był mniej tak wysoki jak dwie takie budynki ustawione w kolumnie jedno po drugim. Oczywiście, gdy się podniósł to dom Tej Nielubianej Panienki szlag trafił. Po nim nic nie zostało poza bandy cegieł.

Stworzenie zaczęło atakować Deviola swoimi kolosalnymi nożyczkami. Jego ruchy były dość powolne, ale to było raczej logiczne zważywszy na jego rozmiar.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #56
Christiano? Czy tak się nie nazywał ten malarz? oh. nie, na pewno nie. Ona chyba ma na myśli tego chłopaka ze świątyni... a może lepiej wziąć format 40x3000? Myśli takie rozbiegane.
o. motylki.

nagle

DUŻO ICH
śmieszne małe ludziki z wąsikami. PRINGLESY. TAK.
Spoiler (pokaż/ukryj)
Coś wspaniałego! Cóż za feeria barw! Cóż za wspaniała kompozycja!

<Natalia otworzyła plateau, wyjęła dwa wielkie, poplamione pędzle i paletę. Paletę chwyciła zębami, pędzle w dłonie, nabrała farby ognia z wielkiego pożaru i farbę nocnego nieba. Krzycząc przez zaciśnięte zęby, skoczyła między przeciwników, wywijając pędzlami, obracając je w palcach i malując ogniem i księżycem długie wstęgi, które rozbryzgiwały się na różne strony. Z pewnością efektowne, ale czy efektywne?>

Radość. Piękno. Czuję w sobie tyle radości. Przepełnia mnie i wylewa mi się uszami na świeżo wypieczone... NALEŚNIKI?
tyle szczęścia.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #57
Spoiler (pokaż/ukryj)
Wybaczcie zapomnienie, jak tylko przywyknę do zajęć to będę odpisywał regularnie, zwłaszcza że pozostałe sesje stoją.
Cytuj
Uwaga! Od tego momentu może się rozpocząć nagły wzrost poziomu trudności dla niektórych graczy.
As if my mind needs moar fuck...eh...bring it on!

-"Kurwa mać! Kurwa mać!!" - Nic. Zupełnie nic co mogłoby mu pomóc w tej sytuacji jak na złość nie chciało znaleźć się w zasięgu wzroku. Do tego te kurestwa dobrały się do ciał boginek i sprzątnęły je na miejscu. Jak gdyby nigdy nic. Jakby teraz potrzebował to widzieć... Coraz głośniejszy głos w jego głowie wołał że to tylko sen, że to nie ma prawa się dziać, jednak skoro tak, to czemu on to jeszcze kurwa widzi!? Z pewnością nie było to realne. Czy to faktycznie sen, iluzja, a może przez rozpacz faktycznie oszalał? Tutaj nie czekają go żadne odpowiedzi, jedynie krwawy koniec... Jeśli się stąd wyrwie, to może zrozumie gdzie, kiedy i w jakim stanie się znalazł, a także co ze światem na zewnątrz... co z...
-"Jasny ch... Sanae!" - Przemknęła mu przez głowę straszliwa myśl, która zdecydowanie za długo czekała. Może to nie były prawdziwe boginki, może zostały opętane, a może to wszystko nie istnieje... teraz to nie miało znaczenia. Wyjdzie stąd! Choćby. W. Kawałkach!
Odskoczył jak najdalej od nadchodzących pomiotów, rozglądając którędy mógłby stąd nawiać. Może w panice znajdzie miejsce w którym powinno być okno? Jednak jeśli mu się to nie uda, tudzież trafi z deszczu pod rynnę? Nie zamierzał ryzykować, a w tej chorej sytuacji nie miał nic do stracenia... Dwójka bóstw już nie istnieje, ale przecież może wezwać jeszcze dwóch...Oby...Odruchowo chwycił drżącą ręką talizmany na pasie i jednocześnie panicznie się rozglądając za wyjściem cudem wyszukał i wydukał odpowiednie zaklęcie z pamięci:
-"O, przedwieczny ogniu życia, energio niewyczerpana, użycz mi swej mocy...Persona...Amaterasu!" - Zadeklarował, z nadzieją że tym razem widmo się pojawi i będzie mógł skorzystać z fireballa lub czegoś mocniejszego, jeśli nie będzie innego wyjścia...
  • Ostatnia zmiana: Październik 03, 2011, 01:57:59 przez critz

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #58
Co do cholery?! Nożyczki?
Wyjął miecz i szybko rozejrzał się po otoczeniu. Starał się poruszać tak, by przeciwnicy go nie otoczyli, posyłając lodowe pociski w ich stronę.
Niczego już nie rozumiem, skoro to nie była prawdziwa lalkarka, to dlaczego przybiegła ostrzec wioskę? Chyba nikt nie zastawiałby takiej pułapki na jednego człowieka? Cóż, chyba się już nie dowiem, co to było. W tym wypadku udam się na miejsce tamtej eksplozji. Dobrze, że nie zagłębiałem się zbytnio w ten las.
- Hmm... - Mruknął, widząc jak stwory zaczynają wygrzebywać się z gruntu, po czym uklęknął na jedno kolano, położył lewą dłoń na ziemi i zamroził tyle, ile zdołał.
Trzeba się pospieszyć, nigdy nie wiadomo kiedy taki złapie mnie za kostkę.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #59
- Oh... - Był lekko zdziwiony. Widać tutejsi mieszkańcy są z deczko inni, ale to nie powód by być rasista, co nie?
- Witam! Czy macie może czym ugościć strudzonego przybysza? - spytał się.