Pokaż wiadomości
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
Wiadomości - Roxiee
16
Jaka śliczna Futo *__* Od początku widziałam potencjał w tej postaci, świetnie, że ją dodano tu.
17
Spoiler (pokaż/ukryj)
18
Mi się podoba powrót bardziej 'tradycyjnego' stroju Marisy :)
19
Double Dealing... ZUNie, daj mojego dullahana ze snu. Może być rokurokubi, by było bardziej fapońsko.
21
Za czołem grać
Kurde, nie jestem grammar nazi, ale srsly, facet, ja nie rozumiem w ogóle co Ty piszesz.
Zadbaj o przekaz bo nikt Cię na poważnie nie będzie brał.
22
Rany, te ciuchy dziewczynek tak bardzo miotą *.*
Marisa to już wiadomo, że ma epicki strój, ale zaś to co Kosuzu ma pod wierzchnimi warstwami też wygląda bardzo interesująco.
Marisa to już wiadomo, że ma epicki strój, ale zaś to co Kosuzu ma pod wierzchnimi warstwami też wygląda bardzo interesująco.
24
Drosselmeyer
Stała na środku, początkowo spoglądając przed siebie w ciemność. W końcu zamknęła oczy, by poczuć w jakiś sposób.... Naturalniej? Chyba tak można to określić.
- Zastanawia mnie, czy to 'coś' może się swobodnie poruszać w każdym rodzaju światła, czy światło sztuczne robi temu 'czemuś' jakąś różnicę...
Stała na środku, początkowo spoglądając przed siebie w ciemność. W końcu zamknęła oczy, by poczuć w jakiś sposób.... Naturalniej? Chyba tak można to określić.
- Zastanawia mnie, czy to 'coś' może się swobodnie poruszać w każdym rodzaju światła, czy światło sztuczne robi temu 'czemuś' jakąś różnicę...
25
Spoiler (pokaż/ukryj)
Pomimo całej tej męskiej otoczki, skrywa pod strojem kobiece kształty. Ogólnie to dla mnie taka postać ukrywająca swoją kobiecość, nie do końca męska z natury, raczej maskująca się na siłę. I taka wizja mi się podoba, w końcu to jedna z moich ulubionych postaci.
26
Drosselmeyer
Bez chwili zastanowienia, lecz dosyć ostrożnym krokiem podążyła za Larsem i Panią Keine. Przeszła przez pierwszy pokój uważnie przyglądając się pomieszczeniu. Weszła do drugiego za mnichem i stojąc za nim zerkała na Panią Reimu.
-Niech pani odpowie... Czy to 'coś' tutaj było?...
Bez chwili zastanowienia, lecz dosyć ostrożnym krokiem podążyła za Larsem i Panią Keine. Przeszła przez pierwszy pokój uważnie przyglądając się pomieszczeniu. Weszła do drugiego za mnichem i stojąc za nim zerkała na Panią Reimu.
-Niech pani odpowie... Czy to 'coś' tutaj było?...
27
Drosselmeyer
Na znak Larsa zatrzymała się, starając się stłumić nieco swój przyspieszony oddech. Również popatrzyła na domek i zaczęła się zastanawiać nad tym, jaki jest procent szans na to, że to pułapka. Na wszelki wypadek ujęła między palce prawej dłoni trzy karty i czekała cierpliwie na rozstrzygnięcie kwestii czy mają tam wejść, czy zostać tutaj.
Na znak Larsa zatrzymała się, starając się stłumić nieco swój przyspieszony oddech. Również popatrzyła na domek i zaczęła się zastanawiać nad tym, jaki jest procent szans na to, że to pułapka. Na wszelki wypadek ujęła między palce prawej dłoni trzy karty i czekała cierpliwie na rozstrzygnięcie kwestii czy mają tam wejść, czy zostać tutaj.
28
Drosselmeyer
Również podążyła za Panią Keine. Starała się dotrzymać kroku reszcie, ale i tak zostawała nie co z tyłu ze względu na swoje wrażliwe na wysiłek fizyczny ciało. Słysząc przypadkowo ostatnie zdanie Larsa, odrzekła nieco przytłumionym głosem:
- Nie wiem, czy rozdzielanie się jest dobrym pomysłem... Nie przy takim przeciwniku... - uświadomiła sobie, że w sumie to tak naprawdę nie chciała, by ją ktokolwiek usłyszał, więc spuściła głowę i szła dalej, od czasu do czasu zamieniając szybszy chód w mały bieg, by nadążyć za resztą.
Również podążyła za Panią Keine. Starała się dotrzymać kroku reszcie, ale i tak zostawała nie co z tyłu ze względu na swoje wrażliwe na wysiłek fizyczny ciało. Słysząc przypadkowo ostatnie zdanie Larsa, odrzekła nieco przytłumionym głosem:
- Nie wiem, czy rozdzielanie się jest dobrym pomysłem... Nie przy takim przeciwniku... - uświadomiła sobie, że w sumie to tak naprawdę nie chciała, by ją ktokolwiek usłyszał, więc spuściła głowę i szła dalej, od czasu do czasu zamieniając szybszy chód w mały bieg, by nadążyć za resztą.
29
Drosselmeyer
- A może to coś wcale nie chce źle... Może z natury jest dobre, a to tylko klątwa? - Dalej spoglądała na wioskę. - Ewentualnie to, z czym się tutaj spotkaliśmy jest tylko wysłannikiem, 'ręką' kogoś, kto stoi wyżej... Stąd może wynikać ta bezcielesna natura, jeżeli tak to można nazwać.
- A może to coś wcale nie chce źle... Może z natury jest dobre, a to tylko klątwa? - Dalej spoglądała na wioskę. - Ewentualnie to, z czym się tutaj spotkaliśmy jest tylko wysłannikiem, 'ręką' kogoś, kto stoi wyżej... Stąd może wynikać ta bezcielesna natura, jeżeli tak to można nazwać.
30
Drosselmeyer
Całe to zajście sprawiło na niej takie wrażenie, że - w przeciwieństwie do innych - nawet nie poruszyła się z miejsca, a jedyny ruch, jaki wykonała, to przekręcenie głowy, odwrócenie się i podążenie wzrokiem za potencjalnym torem 'przelotu' tego 'czegoś'. Wszystko stało się tak szybko, iż nawet nie zdążyło wywołać w niej większego szoku i dopiero po chwili zaczęła sobie w głowie układać to, co się stało.
- Nie sądzę, by tak zachowywał się przedstawiciel kapp - odezwała się po raz pierwszy od przywitania i utkwiła swój wzrok w wiosce.
- W dodatku 'to' chyba nie może być aż tak silne, skoro unika bezpośredniej konfrontacji.
Całe to zajście sprawiło na niej takie wrażenie, że - w przeciwieństwie do innych - nawet nie poruszyła się z miejsca, a jedyny ruch, jaki wykonała, to przekręcenie głowy, odwrócenie się i podążenie wzrokiem za potencjalnym torem 'przelotu' tego 'czegoś'. Wszystko stało się tak szybko, iż nawet nie zdążyło wywołać w niej większego szoku i dopiero po chwili zaczęła sobie w głowie układać to, co się stało.
- Nie sądzę, by tak zachowywał się przedstawiciel kapp - odezwała się po raz pierwszy od przywitania i utkwiła swój wzrok w wiosce.
- W dodatku 'to' chyba nie może być aż tak silne, skoro unika bezpośredniej konfrontacji.