Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Wiadomości - Ekkusu

1741
Ignuss i Servish

Przez dłuższą chwilę Alice (A niech już będzie ta angielska forma) wpatrywała się raz to w oczy Kani'ego, raz wróżki. Lekko przy tym drgał jej palec wskazujący, co skutkowało minimalnym zwiększeniem naprężenia nici. To były długie chwile zwiększonego, ekhem, napięcia... których skutkiem było uwolnienie Kani'ego i pewne opamiętanie się Alice. Wszyscy (poza wróżką) odetchnęli z ulgą.
-Lepiej by się okazało, że mówisz prawdę... tą wróżkę na pewno widziałam, razem z jej koleżankami. Wkradły się do mojego domu, narobiły zamieszania, a gdy wyleciały mój Grimoire zniknął! Więc gadaj. Gdzie on jest!-Dziewczyna podeszła do wróżki, nie spuszczając jej mimo to z więzów. Wróciła jednak do swojego zwyczajowego zachowania.
Natomiast Jacob zauważył, że obok niego pojawił się niewielki biały obłoczek.

Herubim

Tak jak Saito chciał, tak z jego jednego dużego Myona powstało osiem mniejszych, które rozleciały się we wszystkie strony świata. I takie zagranie opłaciło się, gdyż po dwóch minutach wędrówki ujrzał nastepująca sytuację: Alice Margatroid więzi swoimi nićmi jakąś blondwłosą wrózkę w białej sukience z wielką czarną kokarda na piersiach, a obok niej stoi fioletowłosy mężczyzna.
-Lepiej by się okazało, że mówisz prawdę...-Zwróciła się do niego-...tą wróżkę na pewno widziałam, razem z jej koleżankami. Wkradły się do mojego domu, narobiły zamieszania, a gdy wyleciały mój Grimoire zniknął! Więc gadaj. Gdzie on jest!-Wyglądała na bardzo zdenerwowaną, podeszła szybko do wróżki i patrzyła na nią świdrującym wzrokiem. A wszystkiemu przyglądał się jakiś youkai-demon

Kaito

Rinnosuke trochę się rozluźnił, chociaż dalej był trochę przejęty. Podroż do lasu przebiegła bez komplikacji, chociaż w okolicy było całkiem sporo zwierzyny, wróżek, ale za to żadnego dzikiego Youkai, an co zwrócił uwagę Kourin
-Musimy być ostrożni, może to jakaś pułapka
Jednak nic im się nie stało. Dotarli do domu młodej czarownicy, albinos zapukał do drzwi...
-Zara, zara~!-Usłyszeli zza drzwi. W czasie, gdy były otwierane drzwi, usłyszeli jeszcze "No i?"... i to w sumie tyle. Otworzyła drzwi, ukazując im się w nocnej koszuli i pantalonach.
-Wiecie która jest godzina?-Zapytała przecierając oko dłonią
-A wiesz co tutaj się działo?
-Nie wiem, cały dzień zbierałam grzyby i jestem wykończona-A więc Rinnosuke musiał ją we wszystko wprowadzić. Fajerwerki w środku nocy mające swe źródło w lesie magii. Zamieszanie. Chaos.
-Eksplozje? Może to Alice? Nie znam nikogo innego kto mógłby coś takiego robić... ej, patrzcie!-Blondynka wyciągnęła palec którym wskazywała, jak się okazało, mały bezkształtny obłoczek przypominający ducha, który przeciskał się między drzewami. Świecił się, więc był doskonale widoczny.
1742
Touhou / Odp: Touhou 13 - Ten Desires
Cytuj
As his/her resurrection drew near, his/her grin grew deeper - and vowed for his/her vengeance.

Mima raczej nie miała na nikim się zemścić o ile się oczywiście nie mylę...


Cytuj
Although she claims during Story of Eastern Wonderland to want revenge against the entire human race it's not known what Mima's motivations for that are.

Co stanowi mniej-więcej podstawę do takich rozważań.
1743
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
Cytat: Ekkusu
Nie radzę uciekać... oj nie... ale może jeszcze ujdziecie z życiem. Wystarczy tylko, że zaraz mi powiecie gdzie jest... mój Grimoire...

To się Grimuar nazywa...

Ta, wim. Problem officer?
1744
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
Tak z widzenia. Jakoś bliższych relacji w waszych historiach nie spostrzegłem
1745
Herubim
Młodzieniec nie doczekał się żadnej odpowiedzi, dlatego też, jako przykładny obywatel, wyważył drzwi które w hukiem wylądowały na podłodze. Zaraz potem musiał się uchylić, gdyż przez drzwi wyleciała seria lalek, która z sykiem przeleciała tuż przed jego nosem. Eksplodowały one tuż nad drzewami... a potem wszystko ustało. żadnych eksplozji, żadnych świstów. Nic.
A co zastał w środku? Jeden wielki bałagan. Zniszczone meble, połamane krzesła, półki... na podłodze walało się mnóstwo książek. Ale gospodyni nie znalazł.

Ignuss i Servish (Odpisy w tej kolejności)

Dziewczynka trochę się uspokoiła, zwłaszcza, że z niewiadomych przyczyn cały pokaz fajerwerków ustał. Wyszła zza drzewa trzymając ręce za sobą, i popatrzyła się wystraszona na Kani'ego.
-Moge się u pana ukryć? Pro...-Nie dane jej było skończyć. Cienkie nitki owinęły się wokół kończyn zarówno chłopaka jak i wróżki, uniemożliwając im poważniejsze ruchy. Mag popatrzył zaskoczony na swoje ramię, i dokonal identyfikacji. Nitki lalkarza, śmiertelnie niebezpieczne jeżeli zostaną owinięte wokół tkanki organicznej. Wystarczy pociągnąć i pach, dany przedmiot jest w dwóch częściach. Wychodziły one z tej strony lasu, w której chłopak usłyszał wcześniej.
-MAM WAS, ZŁODZIEJE!-Kolejna identyfikacja. Głos ten należał do niejakiej Alicji Margatroid, która mieszkała niedaleko Kani'ego. Jednak nigdy wcześniej jej takiej nie widział. Zwykle cicha i ułożona, teraz patrzyła na nich jak psychopatka... zresztą, tak też mówiła.
-[glow=red,2,300]Nie radzę uciekać... oj nie... ale może jeszcze ujdziecie z życiem. Wystarczy tylko, że zaraz mi powiecie gdzie jest... mój Grimoire...[/glow]
Świadkiem tego wszystkiego był Jacob, który również przecież trochę znał Alicję. Na razie jednak siedział bezpiecznie za drzewami...

Kaito (Bardzo bym prosił, byś następnym razem nie używał emotek. Jak już, to opisuj wyraz twarzy choćby zwrotem "Wyglądał na trochę zakłopotanego/na pewnego siebie i takie pierdoły)

-Święto?-Zapytał, a na jego twarzy wstąpiła lekka konsternacja. Najwidoczniej jednak w Gensokyo nie odbywało się żadne święto. W międzyczasie pomiędzy mężczyznami przemknął jeleń.
-Te sztuczne ognie obudziły chyba pół Gensokyo... chociaż... chyba już podobne widziałem...-I wtedy całe przedstawienie się skończyło. Brak eksplozji, fajerwerków i kolorów.
-...chyba pójdę to sprawdzić. Może Marisa znowu coś wywija... idziesz ze mną?
1746
Archiwum / Odp: [Sesja 1.1] Yukkuri Colony
Archi i Deviol

Strategia Archibalda i Hieronima sprowadzała się do tego, że wrzucają na luz, chodzą po całym Gensokyo z nadzieją że na coś trafią. I paradoksalnie mogłoby to ich do czegoś doprowadzić, skoro tak jak wrożki, Yukkuri są wszędzie, a obydwoje wiedzieli, gdzie też one uciekają. Do Lasu Magii...
Archi po parominutowej podroży miał przed sobą obraz lasu. Spokojne miejsce, przed którym aż chciało by się położyć pod najbliższym drzewem i zdrzemnąć, nie zważając na złośliwe wrożki i niebezpieczne Youkai które tam wiodły swą egzystencję. Co też zaobserwował? Kościotrupa w niebieskich ogrodniczkach, który na swych grabiach utrzymywał rozmemłane Yukkuri niewiadomego gatunku i najwidoczniej szedł w tym samym kierunku co on, oraz Dwa Miko-pączki ciągnące worek ze zbożem z dość dużym powodzeniem z racji swoich rozmiarów plasujących się w granicy kolan przeciętnego człowieka. Sam nieumarły natomiast spostrzegł jedynie to ostatnie zjawisko, nie zdając sobie jak na razie sprawy z tego, że jest obserwowany.

Phor

Youkai-wróbel latał nisko nad ziemią, usiłując śpiewem zwabić jego cel - bułki z nadzieniem fasolowym. Nie mineło zbyt dużo czasu, aż usłyszał energiczne brzdękanie gitary. Podleciał tam, i zobaczył na łączce Yukkuri-Yukę wyposażoną w ciało oraz Yukkuri-Reimu. Yuka, która siedziała na kamieniu grała zawzięcie na gitarą z typowym dla tych kulek wyrazem twarzy, a mała kapłanka, mówiąc kolokwialnie, darła ryja w rytm pieśni Phora. Przezabawny widok, pod warunkiem, że ktoś ma tu do siebie dystans.
1747
Touhou / Odp: Ulubione Postacie v.2
Czyli widzę, że jestem tutaj jedynym kappafagiem. To dobrze. Czuję się prawie wyjątkowo.

Wiec dlaczego? Bo ma sympatyczną mordkę, lubi ogórki, ma puchate włosy, ciekawie zaprojektowany strój, jest nieśmiała acz przyjazna ludziom (Współczesne wyobrażenie rasy kappa w popkulturze, lulz) i ma fajny sprzęt (Źródło wszelkich "OH MY GOSH WHAT SCIENCE HAVE DONE!?" w fandomie). Przy niej mogłbym się uczyć.

Dalej kolejność jest randomowa.

Medicine lubię bo jest lalką. Yukari bo jest dominująca i mógłbym znaleźć u niej albo zagładę albo schronienie. Patchouli bo to fajny misio do tulenia. Meiling bo lubię mleko. Marisa bo ma ładne uda. Mima bo to uosobienie zajebistości. Remilia z podobnych powodów co Yukari. Satori bo umie czytać w myślach i mogłaby mi pomóc w poradzeniu sobie z problemami natury psychicznej i emocjonalnej. Yamame bo jest pająkiem które uwielbiam. Nue bo ma zajebiste nogi. Kogasę za ten języczek z UFO. Mystię za to... że jest.

Za to jedyną postacią której naprawdę nie lubię jest Chen. Nijakie coś, co nie wiadomo dlaczego jest uważane za kwintesencje słodyczy. Ja nic takiego w niej nie widzę.
1748
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
Nie no, spoko, acz wspomniałem, że mają być w stylu UNL'owym... chyba, że tak to ma właśnie być, bo też jest ok, chce się tylko upewnić czy masz tego świadomość.
1749
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
Hmm, gdy Keine poinformowała mnie że zaginął jeden z młodych chłopaków z wioski, odnalazłem smarkacza i przyprowadziłem do wioski?
 xD

Kuźwa, nie uprzedzaj faktów czarodzieju jeden ty >.<
1750
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
Styl pisarski do luftu, ale już nie blokuje.
1751
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
@Herubim

Może jakiś NPC sie zlituje?

@Phor

Pewnie, czemu nie. Tylko żeby za bardzo nie odchodzić od pierwotnego założenia i historii.
1752
Ignuss

Wróżka leżała przez dłuższy moment z mocno zaciśniętymi powiekami, czyli albo żyła, albo dogorywała. Tak czy siak, dało to mężczyźnie czas na zorientowanie się w jej wyglądzie. Miała ona blond włosy sięgające do ramion (część była dziwnie pozakręcana) obok który leżał biały berecik z czarnymi wstążkami. Podobną kolorystykę miała też jej sukienka ozdobiona czarnymi  kokardkami (Największa była ulokowana tuż pod szyją i spokojnie zasłoniłaby jej twarzy gdyby była na niej ułożona) Po chwili jednak otworzyła dość gwałtownie oczy i złapała się za czoło
-Auaaaa, boooliiiii...-Zajęczała, a wtem jej wzrok spoczął na Kanim. I bidulka się wystraszyła na tyle, że zaraz stanęła na równe nogi i ukryła się za drzewem.
-Nic nie zrobiłam! To nie ja wzięłam tamta książkę, słowo!-Zaczęła się tłumaczyć w bezpiecznej odległości za drzewem. Lecz wtedy czujne ucho mężczyzny, pomimo wszechobecnych eksplozji pochwycił niepokojące szelesty po lewej stronie lasu.

Kaito

Jak Kemui postanowił tak zrobił. Musiał co prawda uniknąć bądź ustąpić parę razy różnym zwierzętom czy co bardziej bojaźliwym wróżkom, ale tak to w sumie nic mu się nie stało. Chociaż po raz kolejny zobaczył coś dziwnego. Otóż jedna z wróżek emitowała wokół siebie dość silne pole energii magicznej. Ponadto trzymała coś w dłoniach, ale leciała wraz ze swoją koleżanką na tyle szybko, ze nie mógł się im przyjrzeć. Dziwna noc...
Ostatecznie jednak dotarł do Kouridou, gdzie Rinnosuke właśnie się zbierał do wyjścia. Nie wyglądał na zbytnio zadowolonego, chociaż gniewem tez tego nazwać nie można.
-Hm? Kto idzie?-Zapytał Kourin widząc, że coś się do niego zbliża. I tym kimś był właśnie Kemui.

Servish i Kreton

"Wielki demon" okazał się być długowłosym, elegancko ubranym blondynem który niezbyt przejął się tym, że ktoś pod nim lata i pstryka foty. Miał w końcu inne rzeczy na głowie. Jak na przykład wlot do lasu, co mogło usatysfakcjonować Tengu gdyby nie to, że chyba coś mu się przywidziało. Co Tengu zrobi, tego może nie wiedzieć nawet on sam...
Natomiast Demon po wlocie do lasu nie bardzo wiedział od czego zacząć. Las był ogarnięty w chaosie, zwierzęta i wróżki biegały i latały jak oszalała, ale jeden szczegół wpadł mu w oko - otóż tyłem do niego, za drzewami stała blondynka w niebieskiej sukni oraz z czerwoną wstążką na głowie i białą falbankową narzutką na ramionach. I właśnie uniosła dłoń zaopatrzoną w pięść pierścieni (Na palcach oczywiście) co było o tyle niepokojące, że przed nią było chyba coś innego niż roślinki.

Herubim

Jak było wcześniej wspomniane (Bardziej myślałem o tym, że to Keine zaprosiła go na herbatkę, ale mniejsza już o to, nieistotne) Saito biegł szybko w kierunku lasu. Wpadł tam niczym pocisk z armaty, nie zwracając uwagi na cały ten popłoch. Najważniejsze było znalezienie źródła tego zamieszania.
I znalazł. Było to domostwo w środku lasu, obok którego stała niewielka wieża. Z jego komina wzlatywały w powietrze przedmioty, które po bliższych oględzinach chłopak zidentyfikował jako... lalki.




1753
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
...

Już lepiej, ale powiem to samo co Kretonowi "Tym się nie wymigasz" Historia jest dla gracza i MG, więc wymyśl coś i mi wyślij. Na razie masz power podobny do Kretona. Czyli niski.
1754
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
Kur**, Zlew, takie rzeczy to chyba tylko po pijaku. 1/3 człeka, wróżki, Youkai, i może jeszcze 5/4 Ducha i 9/7,5 żółwia świętojańskiego? Poza tym sesje nie są jeszcze aż tak na odpier*** sie, by takie nazwy kart przeszły. No i historia... ten sam zarzut co do Kretona, który powoduje, że jest on jak na razie najsłabszy z tego całego szajsu (Im więcej ktoś się postara, tym bardziej pokazuje, że mu zależy = daje mu więcej możliwości i luzu)

Moja rada - podejdź trochę poważniej do tematu.
1755
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
Robiąc KP. Wzór jest gdzieś w Kąciku artystycznym. Ale i tak zapewne wszystko będzie wstrzymane w jednej do czasu aż ludzie wrócą z Magni. Ew. jak Herubim pożyczy Kretonowi komórę by ten mógł skorygować swojego posta.
Spoiler (pokaż/ukryj)
Imię:
Nazwisko (Opcjonalnie):
Rasa:
Moc (opcjonalnie):
Wiek:(Można dokładnie, można orientacyjnie):
Miejsce zamieszkania/bytowania:
Opis wyglądu:
Charakter (Jak komuś się będzie chciało):
Historia (Bez przesadyzmu, ale trochę trzeba by napisać):