Odp: [EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
Odpowiedź #25 –
Ignuss
Postawiła filiżankę na stolik.
- Tylko ja, moi asystenci... i ta cała youkai Granic, ale niemożliwe, żeby ona to zrobiła, bo te zaklęcia ochronne były nastawione właśnie głównie na nią
Huk. Chyba właśnie upadł kolejny regał... albo został ustawiony w pozycji pionowej.
- ... w każdym razie jeśli chodzi o ślady to pewnie zauważyłeś te silne oddziaływanie duchowe, prawda? To nie przez te duszki. Złodziej posługiwał się mocą związaną z duchami zmarłych, ale to były zwykle duchy. Na dodatek nawet nie wszedł do biblioteki tylko dokonał kradzieży zdalnie przy pomocy tych duchów robiąc przy okazji ten cały bałagan.
Kolejny huk.
- Co oni wyprawiają? Zresztą nieważne, musimy zająć się tą spra... - zakrztusiła się. Jej dolegliwości chorobowe daja o sobie znać - Przepraszam, kontynuujmy....
Zapewne jako mag wiesz, że aby tworzyć własny świat trzeba bardzo dużej wiedzy i mocy. I nie mam tu na myśli planu astralnego czy jakiego małego podwymiaru. Artefakt, o którym mówimy przeniknął do tego świata przez przypadek. Poinformowano mnie, że zgłosi się po niego jakiś ''opiekun''. Ten przedmiot to księga. ale nie chodzi w niej o treść, bo jej stronice są całkowicie puste. Tu chodzi o sam artefakt. Ten artefakt zwie się Księgą Genezy lub tez Grimoirem Początku. Dla tego kto go posiądzie tworzenie skomplikowanych struktur innych wymiarów i zmienianie praw fizyki już istniejących światów to dziecinna zabawa... oczywiście jeśli się wie jak go używać... ktu ktu
Zatkała usta i znów się zakrztusiła.
- I tu... ... wypadałoby znaleźć złodzieja zanim opiekun zgłosi się po księgę...
Ekkusu
- Oczywiście! Krzyknęła ucieszona z jego uprzejmości Saisee.
Wszedł do namiotu i szybko namierzył trochę ryżu od Reimu i parę gotowanych jadalnych grzybów. Nałożył trochę, wziął pałeczki. i wyszedł na zewnątrz. Dziewczyna ku zdumnieniu Naokiego strasznie się ucieszyła widząc co dla niej prowizorycznie przyrządził. Odebrała danie.
- Dziękuję za posiłek! Podziękowała Saisee i zabrała się za jedzenie
Jak teraz jej się przyjrzał to stwierdził kilka rzeczy: Było w niej coś duchowego to fakt. Ale nie jest to istota czysto eteryczna. Po drugie nie wyglądała na kogoś stąd, a mówiła świetnie po japońsku... no może poza tą dziwną narracją trzecioosobową....
''Odeślij ją! Odeślij!''
- Cisza. Rozkazała cichutko Saisee.
Wypowiedź ducha i dziewczyny nastąpiły jedna zaraz po drugiej. Duch zawył w agonii i ucichł. Chłopakowi przez chwile zakręciło się w głowie. Czemu odesłać? Zwykle, gdy chciały się kogoś pozbyć, kazały zabić... czyżby... duchy bały się dziewczyny?
HERUBIM
- Chyba masz rację
Usiadła obok Saito.
- Ale jeśli do wieczora te kłopotliwe dusze nie znikną będziemy mieli spory problem
Zabrała się za jedzenie. Saito spostrzegł, że zarówno boskie dusze jak i zwykle duchy zaczęły się chaotycznie zachowywać. Chwilę później z posiadłości pani Yuyuko zaczęły dobiegać odgłosy walki. Youmu błyskawicznie spojrzała w stronę posiadłości.
- Jakaś znajoma energia...
Faktycznie, chłopak również poznawał te impulsy.
Kesim
Pora pozbyć się intruzów. Wypchnęła ich i zatrzasnęła za nimi drzwi. Mężczyzna był od niej odrobinę wyższy, ale o dziwo nawet nie stawiał oporu. Gdy się odwróciła zobaczyła, że w miejscu gdzie przed chwila był rozmazany biały krąg, teraz jest idealna mapa obszaru obejmująca zasięgiem prawie ćwierć Lasu Magii i wszystkich jej sąsiadów. Mapa to tak naprawdę złe określenie. Był to po prostu widok z lotu ptaka, jaki widać było unosząc się kilkaset metrów na ziemię. Kitsune przyjrzała się dokładniej, widok był wycentrowany na jej domek.
- Ha~ Działa, a to znaczy, że był tu ktoś niedaleko z biblioteki której szukamy! A mówiła pani, że nikogo nie zna
Kiminari usłyszała stłumiony głos dziewczynki. Stała za oknem i obserwowała krąg. Widać było, że jest zadowolona z siebie.