Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #98 –
To, co udało się Johanesowi wyczuć, nie odbiegało w niczym od tego, co ona o sobie mówiła. Nie była duchem, ani żadnym upiorem. Była tym, co budziło się w Johanesie w chwilach trzeźwości, a co próbował zwalczać za pomocą alkoholu. Czuł to wyraźnie i wcale mu się to nie podobało.
- A więc dobrze... - zaczęła mówić dziewczyna, po czym wytrzepała zawartość fajki i nabiła ją świeżym tytoniem.
Rozsiadła się wygodnie w hotelu i zaczekała aż wszyscy zajmą miejsce. Po czym kontynuowała:
-Pomiędzy dwoma wielkimi wojnami, jakie miały miejsce w Europie, żył pewien człowiek: Joseph Marshall. Był to zaradny przedsiębiorca, który zbił majątek na handlu wszelkiej maści produktami z Kolonii Brytyjskich. Jego majątek z roku na rok rozrastał się coraz bardziej, a jego strefa wpływów powiększała się - zrobiła pauzę i napiła się herbaty. - Ów człowiek miał żonę i syna, lecz rodzina, zamiast radości, prszyparzała mu samych kłopotów. Żona zdradzała go z kapitanem jego hloty handlowej, a chłopak wydawał fortunę na gry hazardowe. Ów przedsiębiorca widząc, że nikomu z najbliższych krewnych nie może zapisać swojego majątku w testamencie, postanowił wybrać na swoją następczynię córkę dalekiego kuzyna. Oczywiście nie spodobało się to jego najbliższemu otoczeniu i ta decyzja jeszcze bardziej skomplikowała jego sytuację rodzinną.
Dopiła herbatę, po czym napełniła ponownie filiżankę.
- Na czym to ja skończyłąm? Atak! Mimo licznych sporów, Joseph nie zmienił swojej decyzji. Żona w końcu podjęła radykalne środki i złożyła pozew rozwodowy, licząc że w ten sposób uda jej się doprowadzić do podziału majątku. Sprawa nie doczekała jednak swojego końca, gdyż pewnego jesiennego dnia ktoś zamordował Josepha. Zginął od jednej kuli z pistoletu, która trafiła go w serce. Scotlandyard wykluczyło napad rabunkowy, gdyż nie było ani śladó włamania, ani śladów walki. Stwierdzono więc, iż musiał on znać zabójcę. W gronie podejrzanych znalazło się 6 osób, które wtedy przebywały w domu: syn, matka, lokaj, pokojówka, kucharz i ogrodnik. O dziwo zabójca znalazł się bardzo szybko. A dokładniej: ktoś postanowił zapłacić inspektorowi Scotlandyardu, żeby oskrżył syna przedsiębiorcy. I w taki oto sposób zostałam sprzedana za kopertę funtów, a prawdziwy morderca uniknął wymiaru sprawiedliwości. Sam syn zaś nie miałnawet okazji się obronić, gdyż ponoć popełnił samobójstwo, gdy uświadomił sobie, co zrobił. Tak więc nie miał nawet szansy się obronić.
Zrobiła ponownie pauzę obserwując reakcje na waszych twarzach, a po chwili dodała:
- I aż do dzisiejszego dnia sprawa została zapomniana. Jej rozwiązanie może wydawać się co prawda niemożliwe, lecz... - Claudia uśmiechnęła się i oparła podbódek na specionych dłoniach. - Moja determinacja, żeby rozwiązać tę sprawę stworzyła idealną kopię domu, w którym doszło do tej zbrodni. Każdy, najdrobniejszy szczegół został zachowany taki, jaki był zaraz po pierwszym rozeznaniu policji. Niestety, ludzi nie byłam w stanie skopiować, lecz, jeżeli w tej posiadłości znajdowały się jakieś poszlaki, to macie szansę z nich skorzystać.