Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Wiadomości - Servish

46
Archiwum / Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Tengu sprawiał wrażenie bardzo zdenerwowanego tą sprawą.  Ale dlaczego? Przecież ledwo znał dziewczynki. Emi przypomniała sobie uczucia Sorahiego w stosunku do ludzi. On też był kiedyś w sytuacji podobnej do sytuacji w jakiej znajduje się satori. Wiele stracił, a teraz Emi może stracić kogoś bardzo bliskiego... Te nienawistne myśli zakryły całkowicie serce Sorahiego... a co jeśli z Emi będzie jeszcze gorzej? Gdy kurier wyszedł zdała sobie z czegoś sprawę. Przecież tengu nawet nie wie, gdzie znajduje się te zasypane laboratorium. Gdy szukała go z Kanim zajęło im to sporo czasu.  Jeśli zamierza pójść tam od razu z Eientei to jest mała szansa, że w ogóle trafi do tego dołu.  Chociaż pewnie o tej sprawie jest głośno w podziemiach. Uspokoiła się trochę.
- Freia... Frey... nano...
Mruknęła cicho. Teraz zaczęło się to układać w logiczną całość. Znalazła Freię ze zakrwawionym szpadlem w leśnym rowie.  Zatem w jaki sposób się tam znalazła? Ten pan techmaturg był zaklęty w szybie... czy też zapisany, więc kto ją tam przyniósł? A może sama uciekła?
- Trzeba sprawdzić ten dół, nano!
Powiedziała stanowczo i wybiegła na zewnątrz. Ma mało czasu, nie może dłużej zwlekać. Tak, bala się, ale nie podda się z powodu strachu. Cel: Podziemia.
47
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
Tak tylko pytałem co o tym sądzicie ;> Ale w sumie racja, kiepski pomysł. Pewnie większość graczy zaczęłaby mieć wyjebane.
48
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
Noooo... może uda się rozegrać kiedyś tak hardą sesję ;]


Jak już mowa o zajebistości -  co myślicie o przeniesieniu się na jakieś lepsze forum? Nie, żeby ten silnik był zły, no ale...
49
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
Zgadzam się - sesja Michała tez mi się bardzo podoba.

Piszę ending do EX2.1, chyba że chcecie coś jeszcze dodać.
50
Archiwum / Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Rinnosuke przyniósł jakąś książkę i czego w niej szukał, gdy nagle zewnątrz dobiegł jakiś dźwięk. To znowu pan Sorahi i jedna z tych króliczek z domu doktor Yagakoro. Chyba przyprowadził ją tu siłą, bo wyglądała na niezadowoloną.  Ale... chyba właśnie zaoferował swoją pomoc w ratowaniu Frei. Zerwała się z krzesełka i podeszła bliżej. Ktoś z podziemi? Czyżby przepuszczenia dziewczyny były słuszne? Ukłoniła się grzecznie w stronę króliczki, ale zignorowała jej próbę wykręcenia się z sytuacji. jest lekarką... a przynajmniej zna się bardziej na medycynie niż ktokolwiek z tego pomieszczenia, wiec jej pomoc jest dla Frei niezbędna.
- Ktoś z podziemi, nano? - spojrzała na sklepikarza - Ale... ale ten dół jest zawalony, prawda, nano?
Jeśli odpowiedzialność za to wszystko bierze Von Frey to w jaki sposób... Jeśli się przeniósł gdzieś indziej to teraz nigdy go nie znajdą. Muszą się spieszyć, bo nie wiadomo ile czasu zostało dziewczynce.
51
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
Ja tam Ranalcusa lubię, chociaż... jak tak sobie czytam sesję EX2.2 to chyba zaczyna troszkę przeginać.
Aż takim złym MG jestem? ._.

Biorąc pod uwagę, że moje obecne sesje stoją w miejscu to raczej ja powinienem się o to martwić >.> Gracze z EX2.1 - Gracie dalej, czy już chcecie kończyć?
52
Archiwum / Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
- N-nie... nano...
Było kilku speców od alchemii podczas wędrówek dziewczyny. Ostatnio kogoś takiego spotkała z Kanim w podziemiach. Ale ponoć ten dół został zasypany, więc jak niby...
- Wtedy - przetarła ręką łzy - ...w podziemiach... ja i Kani daliśmy temu panu troszkę naszych włosów... nano...
Rzuciła te słowa przestrzeń głośno myśląc. Ale ten pan już ''nie żyje''. Co teraz zrobić? Została tylko Patchouli i nikt więcej... Siostry satori pewnie też nic nie będą wiedziały. Tylko tydzień życia. To okrutne...
Ma mało czasu na znalezienie tego kogoś. Jeśli straci Freię, załamie sie.

53
Archiwum / Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
(Smutłem, chociaż właśnie się spodziewałem czegoś w stylu homunkulusów czy innych summonów)

- ...to... n-nie może być prawda... nano.......
Opuściła ręce i wypuściła list z rąk tak, ze upadł pod jej stopami. Moment później sama osunęła się na podłogę. Na kartkę papieru upadły krystalicznie przeźroczyste krople.
Niemożliwe... w końcu po tylu latach samotnej wędrówki, znalazła kogoś takiego samego jak ona, a teraz... teraz znowu coś chce jej to szczęście odebrać.
- Dlaczego...
Te wszystkie przygody, spotykane osoby i istoty to nic w porównaniu ze szczęście jakie przyniosło spotkanie z Freią.   Życie podróżnika było tylko zapychaczem jej samotności. W głębi duszy zawsze brakowało jej kogoś takiego jak dziewczynka.
Strużki łez spływały po twarzyczce satori. Emi  o mało nie dostała hiperwentylacji. Siedziała na kolanach i wpatrywał się w ziemię i oczekiwała na pomoc z skądkolwiek.
Z drugiej strony zaczęła się również zaczęła natychmiast zastanawiać co z tym fantem teraz zrobić.  Alchemia - połączenie nauki magii i nauki. Pierwsze co jej przyszło do głowy to ten pan i jego urządzenia z podziemi oraz ta pani z biblioteki. Co robić? Nie miała nawet sił spojrzeć w oczy któremuś ze zgromadzonych.
54
Archiwum / Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Ta szamanka zaczyna go irytować. Nie chciał jej zrobić krzywdy. Niech Kani i Ranal biorą to czego nie udało im się zabrać ostatnim razem i wtedy wrócą razem do rezydencji.
- To było ostatnie ostrzeżenie
Miał już zaatakować, gdy ujrzał jakiś szybko lecący obiekt. Uprzejma jak zwykle. Jakoś zaczął tęsknic za czasami, gdy zwracała się do niego per pan. Zderzyła się z nim i jednocześnie odbiła jak piłeczka pingpongowa. Zaczęło go zastanawiać dlaczego ktoś z jej doświadczeniem znosi takie księgi na teren rezydencji i zostawia je niezabezpieczone nawet prostym zaklęciem, ale oszczędził sobie komentarza. Zdał sobie z czegoś sprawę: wtedy gdy stał pod drzwiami słyszał płacz.
- Przepraszam, że Cię dzis tak potraktowałem - odwrócił się od Paranoi i spojrzał na szamankę - Oddam jak z nią skończę, a wtedy będziesz mogła zrobić mi co tylko będziesz chciała
Dopiero teraz uświadomił sobie, że zachował się w stosunku do niej wyjątkowo bezczelnie. Ciesząc się w duchu, że Koa tego nie słyszy poleciał za szamanką.
- Jeśli przeżyję... - dodał cicho
Utworzył wokół siebie warstwę ochronną z ognia i przeciął się przez dłonie. Gdy doleciał wystrzelił w nią i umieścił(na zatrzymanym czasie) tyle ognistych kul ile się da.
55
Archiwum / Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
W ciągu tych kilku dni coraz bardziej  przywiązywała się do dziewczynki. Jej oko się szybko wykształciło, ale w przeciwieństwie do oka Emi, oko Frei było białe. Przez cały ten czas niepokój znikł całkowicie z serduszka Emi. Bawiła się i ''opiekowała'' się Freią. Była miła i grzeczna dla wszyskich wokół. Udały się wspólnie do Wioski Ludzi i Emi pokazała dziewczynce jak wygląda w skrócie w Gensokyo.
Dziś postanowiła zabrać dziewczynka do tych sióstr z podziemi. Wstała z łóżka i jak każdego dnia zastała słodko śpiącą Freię. Postanowiła, że wybiorą się tam jak najszybciej. Jak się okazało dziewczynka źle się czuła i miała gorączkę. Niedobrze. Emi nie pamięta kiedy ostatnio chorowała lub też czy w ogóle kiedyś była chora. Niepokoiło to bardzo białowłosą satori. Chłopak próbował ją uspokoić, ale naprawdę ten stan rzeczy bardzo jej się nie podobał.
Następnie przybył pan Sorahi wynikami badań z Eientei.  Podleciała, ukłoniła się, odebrała przesyłkę.
- Bardzo panu dziękuję , nano ...
Przyjrzała się wynikom w poszukiwaniu jakiś zrozumiałym wskazówek i informacji. Jeśli nic nie zrozumie poprosi sklepikarza o rozszyfrowanie.
56
Archiwum / Odp: [EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
Ignuss

- Ta duchowa energia rozmywa się tuż  przy bramie rezydencji, jednakże...
Kani spostrzegł, że dziewczyna z szaty jakiś fioletowy stożkowy kryształowy amulet na sznurku.
-  Przygotowałam się też na wypadek kradzieży i stworzyłam to
Dziewczyna dała Kaniemu kryształ.
- Księga emituje wyjątkowe fale energetyczne. Niestety są bardzo krótkie i naszyjnik zaświeci się tylko w pobliżu pół kilometra od księgi
Podniosła się z krzesła.
- Nie co się spieszyć, ten cały opiekun przyjdzie najwcześniej za dwa dni. Choć jeśli złodziej ma jakieś plany co do Gensokyo, powinniśmy ruszać od razu i go znaleźć zanim dowie się o tym wypadku Hakurei Reimu
''Powinniśmy''? To znaczy ona i Kani razem?

Ekkusu

Dziewczyna lekko się zdziwiła się pytaniami Naokiego.
- Dalsze plany? Nie rozumiem... Odpowiedziała szczerze skonfundowana nagłym pytaniem Saisee
Po następnym pytaniu dziewczyna trochę się zasmuciła.
- Od zawsze... słyszę to czego nie słyszą inni. Wyjaśniła smutno Saisee starając się nie przywoływać wspomnień z przeszłości.
Dziewczyna wróciła do kończenia jedzenia.

(Jakby co - Dziewczyna nie ma przy sobie żadnej księgi. Przynajmniej Naoki niczego nie zauważył)

HERUBIM

Youmu zerwała się spod drzewa w tym samym momencie co Saito i pobiegli migiem zobaczyć co się dzieje. Zauważyli na zewnątrz posiadłości panią Yuyuko i i intruza. Kapłankę Hakurei. Właśnie trwał pojedynek danmaku w powietrzu. Yuyuko była odwrócona tyłem do Saigyou Ayakashi i w trakcie wykonywania jednej ze swych kart zaklęć. Widać było, że oszczędza kapłankę, bo karta była dość słaba w porównaniu z tym co widział u swojej pani białowłosy chłopak.
Pojedynek szybko się skoczył, o czymś porozmawiały i Reimu szybko odleciała. To wszystko wyglądało dziwnie.
- Saito, ja zostanę z panią Yuyuko, a Ty leć za kapłanką i dowiedz się co to miało znaczyć
Powiedziała Youmu i ruszyła w stronę Yuyuko.

Kesim

Zadała pytanie i odwróciła się w stronę okna. Nikogo nie było,
- To dar od Boga naszego Najwyższego - opowiedział wesoły głos dziewczynki za plecami lisicy - Pokazuje wszystkie osoby, które tu były i mają związek z tym czego się szuka
Mężczyzna i dziewczynka stali znowu w jej domu i wpatrywali się w krąg. Dziewczynka usiadła na podłodze i zaczęła czegoś szukać na zielonym od kolorów drzew i traw kole.
57
Archiwum / Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Uciekła. Nieładnie, czyli walczymy dalej. Kani chyba zauważył ksiegę.
- Nie musisz mi tego mówić - uśmiechnął się - To księga Paranoi, więc to że źle się skończy dla mnie korzystanie z niej jest nawet bardziej niż pewne
Złapał księgę oburącz i przypatrzył jej sie znowu. Podleciał i stanął cztery metry przed nią.
- Dokładnie. Nieważne jakie asy trzymasz w rękawie jest troje przeciw Tobie jednej

Był spokojny i niewzruszony jak szamanka.
58
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
Err... czyżbym przegiął w 4.4?
59
Archiwum / Odp: [EXSesja 2.3] Grimoire of Genesis
Ignuss

Postawiła filiżankę na stolik.
- Tylko ja, moi asystenci... i ta cała youkai Granic, ale niemożliwe, żeby ona to zrobiła, bo te zaklęcia ochronne były nastawione właśnie głównie na nią
Huk. Chyba właśnie upadł kolejny regał... albo został ustawiony w pozycji pionowej.
- ... w każdym razie jeśli chodzi o ślady to pewnie zauważyłeś te silne oddziaływanie duchowe, prawda? To nie przez te duszki. Złodziej posługiwał się mocą związaną z duchami zmarłych, ale to były zwykle duchy. Na dodatek nawet nie wszedł do biblioteki tylko dokonał kradzieży zdalnie przy pomocy tych duchów robiąc przy okazji ten cały bałagan.
Kolejny huk.
- Co oni wyprawiają? Zresztą nieważne, musimy zająć  się tą spra... - zakrztusiła się. Jej dolegliwości chorobowe daja o sobie znać - Przepraszam, kontynuujmy....
Zapewne jako mag wiesz, że aby tworzyć własny świat trzeba bardzo dużej wiedzy i mocy. I nie mam tu na myśli planu astralnego czy jakiego małego podwymiaru. Artefakt, o którym mówimy przeniknął do tego świata przez przypadek. Poinformowano mnie, że zgłosi się po niego jakiś ''opiekun''. Ten przedmiot to księga. ale nie chodzi w niej o treść, bo jej stronice są całkowicie puste. Tu chodzi o sam artefakt. Ten artefakt zwie się Księgą Genezy lub tez Grimoirem Początku. Dla tego kto go posiądzie tworzenie skomplikowanych struktur innych wymiarów i zmienianie praw fizyki już istniejących światów to dziecinna zabawa... oczywiście jeśli się wie jak go używać... ktu ktu
Zatkała usta i znów się zakrztusiła.
- I tu... ... wypadałoby znaleźć złodzieja zanim opiekun zgłosi się po księgę...

Ekkusu

- Oczywiście! Krzyknęła ucieszona z jego uprzejmości Saisee.
Wszedł do namiotu i szybko namierzył trochę ryżu od Reimu i parę gotowanych jadalnych grzybów. Nałożył trochę, wziął pałeczki. i wyszedł na zewnątrz. Dziewczyna ku zdumnieniu Naokiego strasznie się ucieszyła widząc co dla niej prowizorycznie przyrządził. Odebrała danie.
- Dziękuję za posiłek! Podziękowała Saisee i zabrała się za jedzenie
Jak teraz jej się przyjrzał to stwierdził kilka rzeczy: Było w niej coś duchowego to fakt. Ale nie jest to istota czysto eteryczna. Po drugie nie wyglądała na kogoś stąd, a mówiła świetnie po japońsku... no może poza tą dziwną narracją trzecioosobową....

''Odeślij ją! Odeślij!''
- Cisza. Rozkazała cichutko Saisee.
Wypowiedź ducha i dziewczyny nastąpiły jedna zaraz po drugiej. Duch zawył w agonii i ucichł. Chłopakowi przez chwile zakręciło się w głowie. Czemu odesłać? Zwykle, gdy chciały się kogoś pozbyć, kazały zabić... czyżby... duchy bały się dziewczyny?

HERUBIM

- Chyba masz rację
Usiadła obok Saito.
- Ale jeśli do wieczora te kłopotliwe dusze nie znikną będziemy mieli spory problem
Zabrała się za jedzenie. Saito spostrzegł, że zarówno boskie dusze jak i zwykle duchy zaczęły się chaotycznie zachowywać. Chwilę później z posiadłości pani Yuyuko zaczęły dobiegać odgłosy walki. Youmu błyskawicznie spojrzała w stronę posiadłości.
- Jakaś znajoma energia...
Faktycznie, chłopak również poznawał te impulsy.

Kesim

Pora pozbyć się intruzów. Wypchnęła ich i zatrzasnęła za nimi drzwi.  Mężczyzna był od niej odrobinę wyższy, ale o dziwo nawet nie stawiał oporu. Gdy się odwróciła zobaczyła, że w miejscu gdzie przed chwila był rozmazany biały krąg, teraz jest idealna mapa obszaru obejmująca zasięgiem prawie ćwierć Lasu Magii i wszystkich jej sąsiadów. Mapa to tak naprawdę złe określenie. Był to po prostu widok z lotu ptaka, jaki widać było unosząc się kilkaset metrów na ziemię. Kitsune przyjrzała się dokładniej, widok był wycentrowany na jej domek.
- Ha~ Działa, a to znaczy, że był tu ktoś niedaleko z biblioteki której szukamy! A mówiła pani, że nikogo nie zna
Kiminari usłyszała stłumiony głos dziewczynki. Stała za oknem i obserwowała krąg. Widać było, że jest zadowolona z siebie. 
60
Archiwum / Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Był zdumiony, że się udało. Zaiste, ta tajemnica moc jest doprawdy bardzo interesująca. Kątem oka spostrzegł, że zbliżają się dwie osoby. Po ich energii wyczuł kim są.
- Nie mnie powinnaś się pytać tylko ich, panienko
Kiwnął głową w stronę kompanów. Tylko, że jego towarzysze nie mieli zamiaru rozmawiać. Ołowiane kule leciały w stronę szamanki z dużą prędkością.
- Jeśli poprzednim razem tez mieli takie wejście to nic dziwnego, ze skończyli w sektorze badawczym w bibliotece... - westchnął i znów zatrzymał czas.  Jeśli Ranalcus ją podziurawi to nie będzie się zbytnio ''nadawała'' do rozmowy. Podleciał i zawisł tuż za plecami szamanki. Utworzył biały ''parasol' ochronny, tak aby chronił jego i dziewczynę przed pociskami.
- Ci panowie nie wybaczą tej zniewagi, więc radzę się poddać
Był gotowy na ewentualny atak dziewczyny - jeśli zrobi jakiś fałszywy ruch, Jacob znów utworzy bańkę, ale tym razem powstanie ona wokół szamanki.