Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [1.2] Nawiedzona Kopalnia (Przeczytany 81299 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
  • Zanarhi
  • [*]
Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #150
Zanarhi przebudził się z szoku i nie zostało mu wiele do zrobienia jak tylko sprowokować ducha do podjęcia innej akcji:
"Jednak nie jesteś wyjątkowa, jesteś jak każdy mściwy duch. Nigdy nie dostaniesz się do Senkai! Dopóki będziesz siedzieć w tej cholernej jaskini nie robiąc nic, poza atakowaniem innych to powodzenia! Możesz tak tkwić wieczność, ale nigdy do upragnionego miejsca się nie dostaniesz! Tym bardziej będąc mściwym, niezrównoważonym emocjonalnie duchem! Skoro buddyści są problemem to czemu nie udasz się do kogoś innego?! Choć z takim podejściem to i taoiści by cię sprowadzili do podziemia. Jak chcesz to tkwij tu wieczność! Możesz udać się z nami i dowiedzieć się gdzie jest Senkai albo dalej zostać w jaskini. To twoja decyzja, ale skoro ci na czymś zależy to nie warto tego osiągnąć?!" - Zanarhi z oburzeniem skierował te słowa do Tojiko, ale po chwili stanął ze skrzyżowanymi rękoma i bez jakichkolwiek emocji wpatrywał się w ciało Forgusa.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #151
Uzupełnienie o post Zanarhiego:
Błyskawice nagle stanęły. Tojiko wyleciała z ciała Forgusa.
- A jednak coś wiesz! - Powiedziała patrząc na Zanarhiego - Było trzeba tak od razu! - Jej wzrok nadal był gniewny. Nie była całkiem spokojna, jednakże postanowiła słuchać. Gdyby nie prowokacja Zanarhiego, Forgus byłby spisany na straty.
- Mówisz więc, że idąc z wami się czegoś dowiem. Gdzie więc pójdziemy? Tylko nie próbuj mnie oszukać! - Zapytała i zagroziła.

  • Zanarhi
  • [*]
Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #152
"Nie zaprowadzę cię do Senkai, gdyż nie wiem gdzie to jest. Ale zaprowadzę cię do osoby, która wskaże nam drogę. Udamy się do świątyni shintoistycznej niedaleko Wioski Ludzi. U tamtejszej kapłanki otrzymasz informacje jak trafić do Senkai. Oczywiście będę przy tobie obecny aż osiągniesz końcowy cel gdyż idziemy na układ. Jednak wpierw zanim opuścimy tą jaskinię muszę wraz z Forgusem wziąć tutaj znajdującą się rudę specyficznego metalu. Trochę drogi jest do tej jaskini, a zawracać się nie mielibyśmy ochoty i sił zapewne, wliczając w to czającą się tutaj youkai ciemności. Nie wiem jak pozostali, ale ja gwarantuję ci pomoc. Co do tego, że nie wspomniałem o tym wcześniej - nie usłyszałem jak wspominałaś o Senkai wcześniej, więc dopiero przed chwilą się dowiedziałem. Czasami potrzebne są kłótnie i nerwy aby się czegoś dowiedzieć, więc przepraszam. I co sądzisz o mojej propozycji? Wydobędziemy trochę tutejszych zasobów rudy, po czym opuścimy jaskinię i udamy się prosto do świątyni. Musielibyśmy po drodze uważać na tą ciemną youkai. Możesz mieć pewność że cię nie oszukam, choć jak masz sposób aby się upewnić to użyj go. Ja nie mam nic do stracenia, ale zależy mi aby to wszystko doszło do skutku. Abyś dostała się do Senkai, Forgus zdobył metal, a duchy przestały się tak gromadzić."
Zanarhi rozłożył ręce i po wypowiedzianych słowach, skierował się w stronę Damsa, jakby oczekiwał aby dołączył się do jego deklaracji.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #153
Przez krótka chwilę po tym jak Forgus został uwolniony z pod wpływu Tojiko, pomyślał że mógłby tak tkwić wieczność...Nie...to było by idiotyczne - uśmiechnął się w duchu - Absolutnie idiotyczne, uwalnianie nieskończonej energii musiało by zostać wykryte wcześniej czy później...inna kwestia, że nawet jeśli reszta Organików by mnie porzuciła, to przypadkowy człowiek nauczony obchodzenia się z duchami mógłby zostać wezwany. Jak mawiają na każdego cwaniaka, znajdzie się większy cwaniak. A w tym wypadku sytuacja była daleka do patowej, oj daleka. Na szczęście przewidywane zdarzenie nastąpiło wcześniej - tu rozejrzał się po pomieszczeniu - I jedna jednostka skorzystała z sytuacji. Zanotować...WSKAZÓWKA MODUŁU BLEFU: Udawać zmęczonego. Maksymalizacja szans. Pełne naładowanie. Filtracja gniewu. Ukończono. [poziom progowy]

Postura ciała przygarbiła się, ciężki oddech wyraźnie sugerował zmęczenie. Forgus czekał na rozwój sytuacji. Wyraźnie zaczynał ufać Zanarhi'emu.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 04, 2015, 00:04:16 przez Archi

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #154
To znowu ta zaołza! I znowu dałam się jej podejśc! Szlag, nie jestem w stanie teraz jej zaskoczyc, w dodatku znowu nie wiem, gdzie ona jest! Shigure, nie działaj bez zastanowienia, nie działaj bez zastanowienia. No dobra, postaram się zachowac nerwyna wodzy, chociaż nie wiem, czy uda mi się wytrzymac przy dłuższej konwersacji...
- A, to znowu ty. O ile pamiętam, to miałaś mie uwolnic, a nie zniknąc. Nieważne, wejście jest już odblokowane, więc wyjdę bez twojej pomocy.
Minę miałam jak u obrażonego dziecka, a ton głosu również nie był zbyt przyjemny.
- A ci ludzie ucinają sobie pogawędkę z jakąś Tojiko. A teraz zechcesz wyłączyc tę ciemnośc i mnie przepuścic, bo chcę w końcu wyjśc z tej przeklętej jaskini.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #155
Kumori:
- So~nanoka? - Powiedziała Rumia po czym ciemność wokół ciebie znikła. Dziewczyna siedziała na drzewie a ty byłaś już na zewnątrz jaskini.
- Dam tobie ostatnią szansę by się zrehabilitować jako youkai. Pomożesz zastawić mi pułapkę? - Powiedziała dziewczyna.

Dams, Forgus, Zanarhi:
Dams poszedł z prądem i przystał bez problemu na propozycję Zanarhiego. Postanowił podążać za resztą zespołu pomimo, że jedyne na czym powinno mu zależeć to wyjście żywo z tej jaskini.
- Pozwolę wam wziąć trochę rudy za pomoc... - Stwierdziła Tojiko - Ale najwyżej kilka bryłek rozbitych ze stalagnatu. Skoro twierdzisz, że uzyskam pomoc w mej podróży, nie mam ochoty użerać się z resztą duchów. Mówić dlaczego odchodzę i zabieram im metal... Jeżeli chcecie otworzyć tutaj ponowne wydobycie rudy, mogę wam powiedzieć, że wymagać to będzie przepłoszenia kilkuset zjaw wszelakiej maści... Właśnie urządzają sobie przyjęcie jeżeli chcecie tam wpaść  to możecie, ale wolałabym nie... - Stwierdziła dziewczyna. Jeżeli Forgus nadal chce zdobyć duże ilości metalu z tej kopalni, musiałby się wybrać własnie do tych duchów.
Dziewczyna uspokoiła się już bardziej, ponieważ obiecane jej zostało, że dostanie czego chce.
- Idziemy więc? - Zapytała.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #156
<W sumie poszedłbym sobie już ale nie wiem w którą stronę ? ehhh Tojiko i niech tak zostanie, od razu można było polecić miko chociaż obawiam się że może ją zaatakować zamiast jej pomóc...ale to już nie moja sprawa, jak zbiorą rudę to będą chcieli wyjść to będę pewny że nie spotkam tej małej w jaskini...nie sam>
<Idę z resztą>

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #157
Ech nie ma co robić sobie zachodu. To tylko zwykłe srebro, jedna czy dwie bryłki to w sam raz do pokrywania styków czy domieszkowania elementów serwitorów. Tutaj musi znajdować się jakaś wioska, tam zapewne dowiem się skąd mieszkańcy pobierają tutejszą rudę żelaza. Forgus dalej przygarbiony naciągnął ponownie kaptur. Ten chaos spotka się, prędzej lub później. Choć w aktualnej sytuacji raczej później. Z sprawiedliwą ręką Imperatora - dopóki Zanarhi nie rozporządzi wymarszu Forgus korzystając z chwili odpoczywa i dokonuje automatycznej rekalibracji systemów, jak to miewa w zwyczaju. Da się słyszeć ciche pojękiwania serwomechanizmów i elektroniczne *bip*'nięcia.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #158
Co?! Ja mam się zrehabilitować? Nie, tego już było za dużo. Byłam wściekła i to bardzo. Nie dość, że wcześniej mnie uderzyła i wykiwała, to jeszcze miała do mnie jakieś ale. Nie mogłam tego od tak zostawić. Ponadto anulowała tę głupią ciemność, więc straciła swoją przewagę. Do tego była na otwartej przestrzeni, a nie w tej głupiej jaskini. Nadeszła więc pora na wyrównanie rachunków! Spojrzałam na nią groźnym wzrokiem.
- Zrehabilitować? To chyba ty powinnaś się zrehabilitować, za uderzenie mnie i nie dotrzymania warunków umowy!
Miałam zamiar ją unieruchomić Znakiem Deszczu "Oberwaniem Chmury", a później wystrzelić w nią serię pocisków. W końcu powinna ponieść karę za to, jak mnie potraktowała!

  • Zanarhi
  • [*]
Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #159
"Ruszajmy więc. Myślę, że sprawę z duchami trzeba będzie rozwiązać przy wsparciu osób z zewnątrz. Teraz nic nie zdziałamy raczej, skoro jest ich multum. Forgus pozbieraj jak możesz fragmenty o których wspomniała Tojiko, jako mechaniczna istota bez problemu będziesz w stanie ją wziąć i zachować, a zaraz potem ruszamy. Tylko żwawo, wolałbym szybko wyjść z tej jaskini. Mam wrażenie że zapomniałem o czymś ważnym, a nawet kimś, więc nie chciałbym z tą osobą bezpośredniego kontaktu, nie w jaskini. Aby walczyć z ciemnością potrzebuję o wiele więcej światła."
Zanarhi wyciągnął przed siebie prawą dłoń i w jednej chwili z cienkiej strugi światła pojawił się miecz. Opuścił prawą rękę i skierował się ponownie do pozostałych:
"Jak wyjdziemy z tej jaskini w całości, to nie powinniśmy potem spotkać na drodze jakichkolwiek problemów."

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #160
Kumori:
Rumia dała się złapać przez deszcz. Chmurka lata nad jej głową i sypie taką ulewą, że dziewczyna ledwo trzymała się na nogach. Twoje pociski wytrąciły ją z równowagi i przewróciły na ziemię. Rumia jest teraz cała przemoczona i poobijana.
Deszcz nadal ją unieruchamia. Dziewczyna próbuje wstać robiąc jakby pompkę:
- So... Nanoka... - Udało się tobie usłyszeć. - Niech no cię tylko...

Dams, Forgus, Zanarhi:
- Za mną. - Powiedziała Tojiko i zaczęła prowadzić. Gdy doszliście do poprzedniej wielkiej komnaty, zwróciła się ona do dwóch duchów które odpoczywały opierając się o swoje łopaty: - Załadujcie wór rudy nieroby~! - Duchy natychmiast się rozbudziły. Jednej z nich spadł z głowy żółty kask z wrażenia (Po co duchowi kask?) - Tak jest szefowo! - Krzyknęły w jednym momencie łapiąc za kilowy. Kilka bardzo głośnych uderzeń i po chwili worek był pełen. Jakieś 30 kilogramów brudnego srebra. - Tyle wystarczy? - Powiedziała jedna z sióstr pokazując woreczek.
- Jasne, ze starczy... Gruby, ty to poniesiesz! - Zwróciła się do Forgusa. Chyba nie przepada za nim specjalnie, w końcu on jej niczego nie obiecał.
- Mam rozumieć, że idziemy do świątyni Hakurei? Spotkałam tamtejszą kapłankę już wcześniej ale nigdy z nią nie rozmawiałam. Na pewno pomoże? - Zapytała Zanarhiego.
Zanim wyjdziecie z jaskini, macie jeszcze krótką chwilę by porozmawiać z Tojiko.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #161
Może kapłanka nie jest zbyt charyzmatyczną osobą ale po wyjaśnieniu sytuacji na pewno pomoże wiedząc że nie masz złych intencji, tak poza tym Zanarhi widziałem cię już gdzieś wcześniej ale pamiętałbym jak byś był kowalem w wiosce ludzi... dobra nie ważne zgadzam się z tobą ruszajmy z tej jaskini.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #162
Wnoszę się w górę i zaczynam lecieć bardzo szybko w jej stronę w celu wysadzenia jej podwójnego kopniaka w tył jej tępego łba. Może to ją nauczy, że się ze mną nie zadziera. W sumie to chyba powinnam zastanowić się nad tym, czy zdąrzę wyprowadzić atak, zanim moja karta zaklęć przestanie działać, ale w tym momencie byłam zbyt nakręcona, żeby zastanawiać się nad takimi szczegółami i chciałam jak najszybciej zakończyć tę walkę, żeby zdała sobie sprawę, kto tu naprawdę jest podrzędnym youkaiem!

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #163
Ignorując docinki ze stronych Tojiko, Forgus bez większego problemu złapał mechanicznym ramieniem worek i niósł go obok siebie. Chyba terrańskie powiedzenie "Złośliwość rzeczy martwych" nabrała właśnie nowego znaczenia" - pomyślał.

  • Zanarhi
  • [*]
Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #164
"Idziemy do kapłanki, gdyż ona jako stróż prawa (Zanarhi podkreślił tą frazę zmieniając barwę głosu) w Gensokyo potrafi rozwiązać wszelkie problemy. Jednak spotkałaś już wcześniej kapłankę Hakurei - jakie były okoliczności, skoro nie miałaś możliwości z nią porozmawiać? Może opowiesz o tym w trakcie naszej podróży, a skoro nasz gruby prorok (delikatny uśmiech) załadował surowiec możemy bez problemu ruszać. Ruszajmy."
Zanarhi ruszył w kierunku wyjścia, jednak oczekując na to aż Tojiko dołączy do niego i odpowie na jego pytanie.