Dla mnie numer jeden jest oczywisty:
Fate of Sixty Years, motyw Shikieiki Yamaxanadu z Phantasmagoria of Flower View. Dystansuje resztę całkiem znacznie.
Miałem z pozostałymi iść po łebkach, ale nie mogę, wymienię przynajmniej z nazwy większość z tych, które naprawdę lubię.
- HRtP: świetny soundtrack. Mój faworyt to
Strange Oriental Discourse, a poza tym Magic Mirror, A Sacred Lot, Positive and Negative i prawie cała reszta. ;)
- SoEW: na uwagę zasługują motywy pierwszych trzech plansz,
Complete Darkness (motyw Mimy) i
Hakurei Shrine Grounds.
- PoDD: cała masa ciekawej muzyki, choć może niekoniecznie wartej wymieniania po tytułach. Wyjątek, trochę z sentymentu, to
Strawberry Crisis!!.
- LLS: tutaj marnie.
Inanimate Dream warto posłuchać do ok. 40 sekundy, a potem szybko wyłączyć. ;)
- MS: cała
4. plansza +
para bossów na jej końcu. Crimson Dead!! przez długi czas był chyba jedynym motywem Touhou, który faktycznie brzmiał jak muzyka ilustrująca walkę.
- EoSD: ZUN miał marne sample, co słychać w soundtracku. Godne wspomnienia kawałki wymienił w większości Ekkusu, więc ja sobie oszczędzę pisania. ;)
- PCB: nie przepadam za tą muzyką, ale motyw 4. planszy jest niezły, a
pierwszy motyw Yuyuko jest jednym z lepszych w całej serii.
- IN: dobry soundtrack. Żeby nie wymieniać za długo, dam tylko dwa:
Voyage 1969 i
Extend Ash ~ Hourai Victim.
- IaMP: ZUN skomponował do tego trzy utwory i
wszystkie są dobre.
- PoFV: o Fate of Sixty Years już pisałem, poza tym motywy Ai, Komachi, Yuki, Reimu... ogólnie prawie wszystkie z nowych są na niezłym poziomie.
- StB: takie tam, Black Eyes może być.
- MoF: gra ssie, soundtrack niedomaga. Tylko parę kawałków wychodzi na jakikolwiek plus z
Suwa Foughten Field na czele.
- SWR: ZUN zagrał piach, a aranżacji nie omawiamy.
- SA: świetna gra, bardzo dobry soundtrack. Szkoda miejsca na wymienianie wszystkiego, co mi się podoba, więc tylko kilka tytułów:
The Bridge People no Longer Cross,
Heartfelt Fancy,
Last Remote, no i świetnie współtworzący klimat
Nuclear Fusion.
- UFO, czyli
fajna melodia do najgorszej planszy w historii Touhou,
ZUN inspiruje się zespołem Queen,
najlepsze pierwsze pięć sekund w całym dorobku ZUN-a rozmienione na dobre i
gra podśmiewa się z twoich marnych prób przejścia planszy Extra. Oprócz tego jest fajny
Heian Alien.
Dosyć tego na razie, w żaden ranking tego nie układam, bo bym spędził nad tym pół nocy.