Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RUMIA) (Przeczytany 196408 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 2 Goście przegląda ten temat.
Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Odpowiedź #255
Innocent until proven guilty :V

Sęk w tym, że u mnie guilty until proven innocent. Fanonów z nią nie znam żadnych. Może poza zombie.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 09, 2012, 02:08:01 przez Ignacy Przybylski
ВОРУЙ УБИВАЙ | PERFECT FREEZE

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Odpowiedź #256
Badassowa dziwka i bardzo dobry mc. Do pełni zajebistości brakuje jej tylko skromniejszej sukienki i można robić anime wyłącznie o samej Reimu.
8/10, punkty odjęte wyłącznie za średnio ciekawy wygląd

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Odpowiedź #257
Oskarżanie jej o bycie kleptomanką bez powodu jest po prostu głupie...


Nikt nie powiedział o kleptomanii, prosze nie wciskać mi kitu odnośnie tego, dobra?

Reimu wpada, robi rozpierdol, TWIERDZI, że to jej główne źródło kasy i wychodzi. dla MNIE to skurwysyńtwo, dla was to moze być fajne, ja mam swoje zdanie i chyba już masa ludzi dała jasno do zrozumienia, że dyskutowanie z cudzą opinią jest raczej bez sensu.


bullshit, brzytwa ockchama to zakładanie najprostszych, najbardziej prawdopodobnych wyjaśnień, a mi jakoś nie chce się wierzyć, by ludzie wpadali z nagrodą po każdym incydencie, jak jacyś questo dawcy w RPGu, co już moim zdaniem nie jest najprostszym wyjściem.


W każdym razie, wielcy obrońcy Reimu, czytaliscie SoPM wreszcie? hm?
Doszliście do partu gdzie ciekawą dyskusję przychodzi rozpieprzyć Reimu? gdy jak tępa suka nie chce nawet słuchać mądrych, logicznych argumentów? zachowuje się jak ograniczona idiotka, a takich postaci nie lubię.
Złodziejstwo jest kwestią dyskusyjną, ale wy mi tu wmawiacie, ze ja mówię coś o kleptomanii i o kradzieży na skalę niewiadomo jaką. wtf?

no, nie bądźmy niemili, ale zastanawiałem się tylko czy czytaliście.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 09, 2012, 09:28:32 przez Smoku

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Odpowiedź #258
złodziejstwo = kleptomania

Nie rozumiem jednak nadal, dlaczego dla ciebie to iż zarabia na incydentach to skurwysyństwo... Każdy jakoś zarabia na swojej pracy, a nigdy nie było powiedziane, że okrada ona innych w trakcie tych incydentów (no może poza momentem z Chen).
Tak czy inaczej głównym jej źródłem dochodów jak sam mówisz jest wykonywanie swoich obowiązków jako Hakurei Miko. Te incydenty to jest jej zwyczajna praca. Więc nie rozumiem jak można twierdzić, że z powodu jej pracy jest uznawana za złodziejkę... Tym bardziej, że nigdy nie było powiedziane by kradła w trakcie incydentów...

Rozumiem, że nie lubisz Reimu, bo zdarza jej zachowywać się jak jakaś suka, ale to nie jest powód do nazywania jej złodziejką :< I to mi się tylko nie podoba w twoim zdaniu o niej.

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Odpowiedź #259

W każdym razie, wielcy obrońcy Reimu, czytaliscie SoPM wreszcie? hm?
Doszliście do partu gdzie ciekawą dyskusję przychodzi rozpieprzyć Reimu? gdy jak tępa suka nie chce nawet słuchać mądrych, logicznych argumentów? zachowuje się jak ograniczona idiotka, a takich postaci nie lubię.
Złodziejstwo jest kwestią dyskusyjną, ale wy mi tu wmawiacie, ze ja mówię coś o kleptomanii i o kradzieży na skalę niewiadomo jaką. wtf?

no, nie bądźmy niemili, ale zastanawiałem się tylko czy czytaliście.
Za to w SoPM właśnie Reimu u mnie okropnie straciła w oczach.
daję jej jakieś 4/10 (wcześniej miała 7/10)
jeśli chodzi o plusy i minusy, to też to samo, co Smoku

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Odpowiedź #260
Ok, jak ktoś tak chce odwrócić szachownicę, to fakt - nie mam dowodów na to, że Reimu NIE podwędzi tego czy tamtego podczas swojej pracy. Ale przypominam, że nie lata od domu do domu biorąc w łapy co się da, tylko eksterminuje powody mniejszych lub większych incydentów w Gensokyo wywoływanie przez nie-całkiem-niewinne youkai, czyniąc tym samym mieszkańcom przysługę.

SoPM czytałem po łebkach, z tym momentem nieco dokładniej. Idiotyczne zachowanie jest idiotyczne, ale tam akurat Reimu została poproszona przez ludzi z wioski o sprawdzenie co się dzieje. Skoro na jej barkach przez tyle czasu spoczywało pilnowanie pokoju, to nawet mnie nie dziwi, że jest nieufna wobec takich narad. Owszem, powinna była jednak rozwiązać to bardziej elegancko i posłuchać do końca, a tamci nie powinny byli się słuchać tylko raczej ją przegonić.

Official Husbando of Sanae-chan. || Z naszym miotaczem danmaku Ty też możesz bezkarnie strzelać do małych dziewczynek!

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Odpowiedź #261

kleptomania to uzaleznienie od złodziejstwa, taka choroba psychiczna. a złodziejstwo to kradzież po prostu. wiec to nie to samo.

Tak, ni lubię Reimu głównie za SoPM. Też lubiłem ją wcześniej

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Odpowiedź #262
Że niby Reimu była polaryzująca?

19. REMILIA SCARLET

Spoiler (pokaż/ukryj)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Remilia, gospodarz Rezydencji Szkarłatnego Diabła oraz około 500 letnia wampirzyca. Sama rezydencja dostała się w nieznany sposób i w nieznanym okresie ze Świata Zewnętrznego do Gensokyo, jednak znaczenia nabrała dopiero w EoSD, gdy lekkomyślna wampirza dama rozlała po okolicy szkarłatną mgłę aby móc opuszczać Rezydencję bez ograniczeń, nie będąc wystawioną na najgorszą słabość wampirów - słońce. Ze względu na zakłócenie tym naturalnego porządku i szkodliwość mgły dla mieszkańców, została ukarana przez pilnującą porządku kapłankę, Reimu Hakurei, we własnej rezydencji i zmuszona była usunąć mgłę. Był to pierwszy przykład wykorzystania systemu kart zaklęć do rozwiązywania incydentów.

Po poniesionej porażce zdecydowała się zamiast tego używać parasolki by móc opuszczać Rezydencję w dzień, a co ważniejsze, zaznajomiła się bliżej z Reimu, tworząc z nią dziwną przyjaźń z śladami rywalizacji. Natomiast Marisa za to rozgościła się w Rezydencji, wchodząc i pożyczająć książki jak jej się podoba. Od tamtego czasu Remilia szuka sposobów na pozbycie się monotonii, angażując się w to, co wydaje jej się interesujące i okazjonalnie sprawdzając przyczyny okolicznych incydentów gdy ma ku temu warunki, nawet jeśli to oznacza wysłanie jej zaufanej pokojówki czy danie sobą od czasu do czasu manipulować.

Remilia, choć lubi tworzyć obraz siebie jako potężnej i tajemniczej wampirzej arystokratki, w rzeczywistości jest tak dziecinna, jak to sugeruje jej wygląd zewnętrzny. Zarozumiała ponad miarę, korzysta z każdego sposobu by pozbyć się nudy, często też organizuje przyjęcia w rezydencji. Jedna z niewielu youkai, która atakuje ludzi, lecz z zasady nie robi im krzywdy, wypijając tylko tyle krwi, by zaspokoić głód. Jednak mimo często bardzo nieprzyjemnego charakteru, nieskrępowanej zabawy kosztem osób wokół niej i patrzenia z góry na niemal wszystko, potrafi czasem zachować się zupełnie przyzwoicie, generalnie będąc dobra dla swoich służących i przyjaciółek, oraz zachowując się odpowiedzialnie wobec swojej młodszej siostry, Flandre, oraz niebezpieczeństwa, które mogłaby spowodować.

Napisania powyższego akapitu z początku zupełnie się nie spodziewałem. Początkowo moje podejście sprowadzało się mniej więcej do "szybko ją zrugać od durnych, wrednych samolubów i lecimy dalej". Jednak w równowadze między bielą a czernią Remi okazuje się bez wychodzenia akurat mieścić w odcieniach szarości i nie sposób było mi znaleźć na nią haka, który ukazywałby ją jako obrzydliwą z charakteru. Owszem, jej charakter bardzo często sprowadza się do cieniutkej fasady udawanej mądrości, pod którą skrywa się kompletnie nieznośne i wkurwiające dziecko, które jest w stanie zadrzeć z losowymi osobami dla czystego pozbycia się nudy. Jednak zamknięcie jej w tych ramach byłoby niesprawiedliwe.

Biorąc pod uwagę jej długowieczność i dziecinny charakter, da się spróbować zrozumieć jej sytuację i nieraz drastyczne kroki mające na celu nadanie życiu smaku i przełamania nudy, z którą niewątpliwie miała już sporo styczności. Incydent ze szkarłatną mgłą możnaby zrzucić na karb bezmyślności i braku większej empatii z mieszkańcami Gensokyo. Jej postępowanie z Flandre ukazuje zalążki odpowiedzialności w jej zachowaniu i biorąc pod uwagę, że sama nie ma interesu w bezsensownym zabijaniu, zostawiając dawców krwi przy życiu, i być może nawet te cholerne smakołyki z ludzi dla Flandre to w jej perspektywie konieczność do utrzymania jej w ryzach i uniknięcia większej katastrofy, zwłaszcza że młodsza siostra także kocha starszą i rozumie jej postępowanie, mimo jeszcze gorszego losu.

Innym przykładem niechęci do robienia innym krzywdy jest kawałek z artykułu z PMiSS, w którym anonimowy mieszkaniec Gensokyo opowiada jak został zabrany do Rezydencji, gdzie opatrzono mu rany. Biorąc także pod uwagę wystawienie Meiling jako przyjaznej twarzy SDM i hostowane przez nią przyjęcia, można wywnioskować, że zależy jej na tworzeniu wizerunku gościnności tak samo jak na wizerunku siły i groźności. (Przypadkiem, jej uliczna łacina w IN to raczej wymysł grupy translatorskiej, jeśli porównać z thwiki. Podobnie zresztą jak słynne "dziwko, z drogi").

Oczywiście nie oznacza to, że trzeba kwalifikować ją jako postać wzbudzającą sympatię, czego w moim wypadku zdecydowanie nie robi. Mimo wszystko nadal jest niczym bomba, wokół której należy mieć się na baczności, aby nie wybuchła złym nastrojem i nie zrobiła Ci z tego tytułu krzywdy, a jedynym wyjściem jest wytrzymywanie jej fanaberii w spokoju. Jej samouwielbienie jest nieprzyzwoicie wysokie nawet jak na youkai - uważa że nikt, człowiek czy youkai nie może się z nią równać i z tego tytułu nie ma specjalnie przyjaciół poza rezydencją (nawet do Sakuyi często odnosi się z politowaniem). Nie popełnia umyślnie naprawdę haniebnych czynów, ale jej bezmyślność i kierowanie się wyłącznie własną przyjemnością nieraz mają przykre konsekwencje, jak w przypadku incydentu ze szkarłatną mgłą. Nie stroni też od wlania komuś dla swoich celów albo samemu zabawienia się innymi.

Na końcu przyznam, że tak jak i zapewne 90% albo i więcej fanów była na liście jednych z moich ulubionych postaci, ze względu na aurę elegancji, design kojarzący mi się z goth loli oraz interesujący charakter, cech których także i teraz jej nie odmawiam. Zdecydowanie jest jedną z kluczowych postaci w Gensokyo i bez niej nie byłoby ani aktualnego fandomu ani krainy w obecnej postaci. Nie trzeba jej za to oczywiście lubić, gdyż ewentualna sympatia do niej sprowadza się do tego, jak mocno dana osoba może przymyknąć oko i wytrzymywać jej zarozumiałość czy fanaberie, ja osobiście niezbyt mocno biorąc pod uwagę mnogość ciekawszych i sympatyczniejszych postaci.

Jej wygląd jest... średnio w moich gustach. Zdecydowanie jest stworzona do epatowania elegancją, ale jak na wampirzycę jej design wydaje mi się zaskakująco jałowy. Schludna biała suknia i czapka z niewielką ilością czerwonych wstążek na pewno pasuje do wyglądu młodej damy, ale tak jak jej charakter wydaje mi się, mimo tej elegancji, zimna i bez elementów, które mogłyby wywołać moją sympatię. Kompletnie blada cera, zależnie od portretu siwe lub jasnofioletowe włosy, wściekle czerwone oczy i te skrzydła także zdecydowanie odbiegają od mojej definicji uroku czy piękna, zwłaszcza na małej dziewczynce. Ogólnie, akurat na granicy nazwania jej brzydką, przed czym mam jednak opory.

Umiejętności... hm, jak na postać w serii pełnej różnokolorowych wybuchów chełpiącą sie głównie zwyczajną fizyczną siłą potrafi być zaskakująco efektowna. Większość jej ruchów w bijatykach to błyskawiczne i cieszące oczy błyskawiczne pchnięcia i przeloty podkreślające jej siłę, albo wbijanie się we wroga lub cios w plecy. Jej danmaku natomiast odstaje od standardów zajebistości, głównie sprowadzając się do jednokolorowych, czerwonych pocisków ze skrzepłej krwi i umazanej nią noży, co wygląda efektownie, ale raczej nie elegancko.
Nieraz widać od niej jednak przebłyski pomysłowości, w których tworzy takie dzieła jak magiczne nietoperze, eksplodujące łańcuchy oplatające lub chwytające wroga, wielki krwawy shuriken, aurę wokół siebie w kształcie krzyża czy jej tradycyjną włócznię z danmaku, którą ochrzciła Gungnirem. Zero elegancji, dużo intensywności. Jedynym zawodem jest ta słynna manipulacja przeznaczeniem, która okazuje się jedną z najbardziej chujowo zdefiniowanych mocy w serii, zarówno potencjalnie bezużyteczną jak i kompletnie przesadzoną.

Temat muzyczny?... Septet jest niekwestionowanym klasykiem w serii i w oryginalnej wersji nadal potrafi mnie od czasu do czasu zaskoczyć energią i elegancją, a także nutą melancholii, do tego punkty za nawiązanie do Beethovena. Remiksy wychodzą raczej chujowo, ale taki już los właściwie wszystkiego z EoSD, co traci czar poza oryginalnymi wersjami (choć może to gogle nostalgii z mojej strony). The Young Descendant of Tepes, chociaż minimalistyczny, jest idealny pod sytuację i świetnie oddaje niepokój i nastrój oczekiwania na sprawczynię zamieszania szaloną atmosferą i energicznością.

+Elegancki design
+Milsza i bardziej gościnna strona
+Interesujące zachowanie
+Efektowny styl walki
+Opiekuńcza wobec Flandre

-Obrzydliwie zarozumiała i denerwująca
-Bezmyślna
-Nieraz agresywna bez powodu
-Nic jej nie powstrzymuje przez pozbyciem się nudy
-Mało urodziwa
-Kretyńska moc


Werdykt: 4 / 10
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 14, 2012, 04:04:54 przez critz

  • Kami
  • [*]
Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Odpowiedź #263
+ Theme
+ Ładny Desing
+ Charakter
+ Relacje z Sakuyą,Patchouli....
+ Siostra Flandre
- Brak
Ocena: 10/10

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Odpowiedź #264
Tym co najbardziej podoba mi się w Remilii jest jej europejski taki dystyngowany styl. A tak poza tym plusami tej postaci jest wszystko (poza tym, że jest strasznie zakłamana). Świetna themka, wygląd, styl, oraz:
Cytuj
-Nieraz agresywna bez powodu
-Nic jej nie powstrzymuje przez pozbyciem się nudy
To według mnie same plusy, sprawiające, że jest bardziej interesująca. Agresja z nudów jest fajna, zwłaszcza kiedy wszystko co robi, robi w pięknym stylu.

A do tego, posiada prawdopodobnie najfajniejszą broń czysto ofensywną. Gungnir.

9/10
Niegdyś dałbym jej 10/10 ale... za dużo kłamstw od niej słyszę. Ale tak ogólnie to jej styl bycia jest całkiem interesujący. Choć od czasów EoSD do czasów Hisoutensoku dość mocno się zmieniła.


Cytuj
-Kretyńska moc
Z tym się chyba każdy musi zgodzić. Moc której nie kontroluje, i polega na zmianie przeznaczenia. Ponieważ nikt nie wie jakie jest jego przeznaczenie to nawet nie wiadomo czy moc zadziałała czy nie, co za tym idzie. Ta moc może w ogóle nie istnieć i nikt tego nie odczuje. W sumie to wg mnie, jest to kolejne kłamstwo Remilii (aczkolwiek to tylko i wyłącznie moje zdanie), w końcu nie wiadomo kiedy się to używa a kiedy nie...
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2012, 22:10:59 przez Raion

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Odpowiedź #265

Nie rozpisałem się tam, wiem.

+ Charakter
+ Ciekawe dialogi
+ Dobry gust, nie lubi japońskiego stuffu (SSiB reference)
+ Gameplay w SWR
+ Imię i nazwisko
+ Motyw muzyczny
+ Patterny
+ Super posiadłość
+ Wygląd

- Nie zabiła jeszcze Critza
- Opiekuńcza wobec Flandre
- Wampir

95/99
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 14, 2012, 20:04:44 przez Ignacy Przybylski

  • Kaito
  • [*]
Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Odpowiedź #266
+ wampirzyca
+ loli wampirzyca
+ charyzmatyczna loli wampirzyca
+ charyzmatyczna loli wampirzyca o ładnym designie i śmiesznej czapce
+ charyzmatyczna loli wampirzyca o ładnym designie i śmiesznej czapce, posiadająca potężną moc oraz własną armie pokojówek.

- zun art

98/100

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Odpowiedź #267
Cytuj
To według mnie same plusy, sprawiające, że jest bardziej interesująca. Agresja z nudów jest fajna, zwłaszcza kiedy wszystko co robi, robi w pięknym stylu.
Jak wspomniałem, to akurat zależy od indywidualnej tolerancji. Jeden patrzy z zaciekawieniem na kolejne szczyty samouwielbienia i egoizmu, a drugiego to wkurwia i tylko czeka na utarcie nosa, zwłaszcza bez odpowiedniej klasy.
A piękny styl to mogą mieć Yukari czy Yuyuko, które nie ukrywają dziecinnej złości pod maską mądrości i charyzmy tylko inteligentnie kombinują nie chwaląc się tym. Bo z Remi kojarzy mi się jej zachowanie w SSiB, to jest wieczne miągwolenie mimo tego, że wszyscy trzymają sie planu, i chwalenie się jaka to ona nie potężna podczas walki z Yorihime, narzekanie jacy to inni słabi i poganianie ich do walki, a potem wtopa w pięknym stylu po wystrzeleniu paru pocisków i zaryciu głową w słoneczny promień :3.
Tak na marginesie, sporą frajdą w obserwowaniu egoistów typu Cartman (poza ich kreatywnością, oczywiście) jest właśnie patrzenie od czasu do czasu jak los tę osobę kopnie w dupę, niekoniecznie adekwatnie, bo jak wszyscy się pod nią uginają i robią koło niej, to zazwyczaj jest typową Jerk Sue.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 14, 2012, 01:19:56 przez critz

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Odpowiedź #268
sporą frajdą w obserwowaniu egoistów typu Cartman (poza ich kreatywnością, oczywiście) jest właśnie patrzenie od czasu do czasu jak los tę osobę kopnie w dupę

Ale ile można czekać na Nintendo. :v

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Odpowiedź #269
Cytuj
Bo z Remi kojarzy mi się jej zachowanie w SSiB, to jest wieczne miągwolenie mimo tego, że wszyscy trzymają sie planu, i chwalenie się jaka to ona nie potężna podczas walki z Yorihime, narzekanie jacy to inni słabi i poganianie ich do walki, a potem wtopa w pięknym stylu po wystrzeleniu paru pocisków i zaryciu głową w słoneczny promień :3.
W tej sytuacji Remi strasznie mi przypominała takiego typowego gracza mmo, narzekającego na całą swoją grupę/drużynę, samemu nie będąc dużo lepszym.
Aczkolwiek to było tylko jedno wydarzenie, i to nie z tym wydarzeniem mi się najbardziej Remilia kojarzy. Najczęściej sobie ją przypominam z przechodzenia nią gry w trakcie SWR. Jest wtedy całkiem przyjemna.
Nie ma co po jednym (góra dwóch/trzech) wydarzeniu przekreślać całej postaci. Chyba, że owa postać bierze udział tylko w jednym ;< co się zdarza.