Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RUMIA) (Przeczytany 196407 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 2 Goście przegląda ten temat.
Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Odpowiedź #225
Hm, ale dlaczego to leci na minus dla postaci? To raczej minus fandomu. :v Tak tylko pytam.

wiem, zastanawiałem się chwilę nad tym, ale w moich oczach to jednak rzutuje na postać, obojętnie czy ona tego chce, czy nie
po prostu subiektywne odczucie

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Odpowiedź #226
Frandle Scarlet po raz pierwszy, zam, Frandle Scarlet po raz drugi, zam...
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 27, 2012, 15:53:54 przez critz

Official Husbando of Sanae-chan. || Z naszym miotaczem danmaku Ty też możesz bezkarnie strzelać do małych dziewczynek!

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Odpowiedź #227
Frandle Scarlet po raz pierwszy, zam, Frandle Scarlet po raz drugi, zam...

nue

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Odpowiedź #228
Frandle Scarlet po raz pierwszy, zam, Frandle Scarlet po raz drugi, zam...

Co to za slang?
ВОРУЙ УБИВАЙ | PERFECT FREEZE

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Odpowiedź #229
Brzmi jak Yukimaru z Disgaea

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: NUE HOUJUU)
Odpowiedź #230
Ayup, pozdro dla kumatych, zam.



Skoro nie ma sprzeciwów, to czemu by nie posłuchać :3.

16. NUE HOUJUU

Spoiler (pokaż/ukryj)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Nue, youkai potrafiąca zamaskować swoją prawdziwą formę przybierając różne kształty, stąd wszystkie głosy jej rzekomych eksterminatorów o jej wyglądzie są różne. Pewnego dnia jednak pewien człowiek przejrzał jej prawdziwy wygląd, pokonał ją i zamknął pod ziemią. Podczas incydentu z uwolnieniem Byakuren Hiriji także i ona wydostała się na powierzchnię. Widząc jak grupa Minamitsu próbuje zebrać fragmenty Podniebnego Sklepienia by odpieczętować Byakuren, ta dla jaj podpięła pod fragmenty Nasiona Nieznanej Formy, przez co ich wygląd zmieniał się w zależności od oczekiwań obserwatora. Jednak wtedy wkroczyły Reimu, Marisa oraz Sanae, które zdecydowały się w poszukiwaniu youkai oraz skarbów zbadać sprawę latającego statku Minamitsu oraz przelatujących po okolicy fragmentów (które dla nich wyglądały niczym latające spodki).

Zaciekawiona, Nue poleciała za bohaterką, czasem jej pomagając a czasem przeszkadzając. W końcu Hijiri została jednak uwolniona, trójka bohaterek odkryła że UFO to tylko trik, który je oszukał. Idąc za tropem wyglądających niczym węże Nasion Nieznanej Formy, w końcu jedna z nich dotarła do Nue. Po gratulacjach za odpięczętowanie Byakuren i wyjaśnieniu całego oszustwa, rzekoma kosmitka spróbowała zabić bohaterkę by jej prawdziwa forma nie wyszła na jaw, ale sama została pokonana. Zszokowana, że nikt już jej się nie boi, spokorniała chcąc uniknąć ponownego zapieczętowania i dowiedziała się od bohaterki, że Byakuren nie jest sprzymierzeńcem ludzi i że youkai mogą znaleźć pomoc w nowo zbudowanej Świątyni Myouren. Po kilku pustych groźbach (i sesji zdjęciowej w przypadku zafascynowanej Sanae), poleciała do Świątyni Myouren i wyjaśniła całą sytuację, chcąc naprawić jej wcześniejsze czyny.

Została przyjęta w Świątynii, gdzie teraz trenuje i pomaga. Jednak nie jest specialnie mocno zaznajomiona z innymi youkai stamtąd, w wyniku czego często siedzi sama i się nudzi. Jednak po incydencie z odrodzeniem Księcia Shoutoku w Ten Desires, Nue widząc zagrożenie ze strony grupy Miko zdecydowała się pomóc Byakuren bez jej wiedzy i w tajemnicy wezwała starą przyjaciółkę - tanuki, Mamizou Futatsuiwę. Chciała w ten sposób zwiększyć szanse youkai w ewentualnej wojnie z ludzmi. Nue nie zorientowała się jednak, że sprawa jest już zażegnana, że żadnej wojny nie będzie i że tylko przysporzyła przyjaciółce i Byakuren kłopotu.

Nue jest jedną z postaci, co do których trudno mi wskazać jedną wielką wadę, ale mniejsze są nieco niczym sól w oku. Jej design jest pełen oryginalności, moce tym bardziej, natomiast charakter jest już mniej tajemniczy czy intrygujący. Postać o podejściu do życia niczym dziecko czy youkai pokroju Team ⑨, nie ma w swoim słowniku słowa odpowiedzialność, aczkolwiek potrafi zrozumieć swój błąd i działać według poczucia winy. Pod względem charakteru, interakcji i żartów wydaje mi się niemal identyczna do Tewi - nie pomyśli drugi raz nad działaniem, że już nie wspomnę o sprawdzeniu całej sytuacji, ale jeśli jest szansa strollowania kogoś albo ustawienia interesujących okoliczności, to zrobi to bez zastanowienia.

Jest w tym działaniu kompletnie typową youkai. Ma siebie za przeciwniczkę ludzi, lubi siać w nich strach, wspomina także o robieniu im krzywdy z łatwością rozmowy o pogodzie, ale jak sama twierdzi, potrzebuje ich strachu. Nie mam bladego pojęcia w jaki sposób ktoś taki może być starym przyjacielem dumnej z bycia youkai, ale i rozumnej oraz w gruncie rzeczy łagodnej Mamizou - czy są niczym rywalki, siostry czy jak matka i córka, i w jaki sposób Mamizou z nią wytrzymuje.

Jest także przesadnie melodramatyczna, od typowego dla youkai straszenia i chełpienia się swoją mocą, przez niekrytą dumę ze straszenia ludzi i troskę o pozostanie niezidentyfikowaną, przemowę by "Ugotować ja albo upiec, byle tylko nie spowrotem pod ziemię", aż po zuchwałą deklarację wojny.

Jednak w jej zachowaniu i częstym samotnym przebywaniu widać też niepewność o akceptację wśród innych youkai i złość w przypadku bycia nazwanym wyrzutkiem. Dodając do tego ślady zawstydzenia gdy Sanae sie nią fascynuje i prawi jej komplementy oraz dziecinne zachowanie a potem poczucie winy i chęć naprawy wszystkiego po swojemu widać wyraźnie, że w rzeczywistości Nue to mentalne dziecko. A zatem można jej zrozumieć a nawet wybaczyć trolling, zabawę innymi, wrogość i zarozumiałość, aczkolwiek taka osobowość nadal potrafi być okrutnie irytująca i aż prosi się o danie jej kolejnych nauczek, aż w końcu załapie.

Wygląd, wygląd, wygląd... Cóż, próbując sobie przypomnieć jakieś mało urodziwe bohaterki w Gensokyo, ona jest jedną z najczęstszych myśli wchodzących mi do głowy. Zapewne mają coś w tym wspólnego monotoniczność kolorowa jej szaro-czarnego stroju z włosami do kompletu i jednocześnie nie bycie niczym zbliżonym nawet elegancją do gothloli, ale co ważniejsze, jej, ekhm... aparycja, to jest skrzyżowanie ogonów i ostrzy służących jako niejasne, chore skrzydła, oraz ten wąż wokół jej ręki, wszystko w różnych kolorach zderzających się z krzykiem z jej "główną" czernią. Brakuje też źrenic, chociaż widać wyraźnie gdzie powinny być. Trójząb przynajmniej jeden jest zajebisty. Cóż, bycie najbardziej jak to możliwe w dziewczynkowej serii bytem zbliżonym do Cthulhu prawdopodobnie zrobi to z tobą. Potrzeba jej jednak dać punkty za oryginalnosć, zettai ryouiki (chociaż Suwako, Reisenka czy nawet Mystia robią to lepiej) oraz kokardki przypominające że to jednak dziewczynka.

Moce z kolei są kopalnią interesujących pomysłów. Nieregularna metoda walki, od przyzwania UFO tym razem do ostrzału na nas i inwazji, przez lasery, tajemnicze węże, ciemną jak smoła mgłę, strzały i płomienie, a nawet motywy oparte na ulicznych legendach oraz designie Playstation w Double Spoiler. Jej styl walki ma być przerażający i losowy, i nie wychodzi jej to najgorzej, gdyby dostała się do mordoklepki to wyobraźnią mogłaby dorównać Faustowi.

Motyw muzyczny... meh, nie znoszę. Sporą część próbuje być straszny wrzeszcząc Ci trąbką do ucha, a przez reszte czasu jest spokojny i raczej nijaki.

+Wyjątkowo oryginalny design
+Kopalnia interesujących mocy
+Potrafi naprawić szkody
+Ślady kompleksu wyrzutka
+W głębi duszy dziecko

-Trolluje nie myśląc
-Okrutnie melodramatyczna
-Nie ma żadnych hamulców i często przyprawia tym kłopoty
-Denerwująca
-Nieraz agresywna bez powodu
-Brzydka


Werdykt: 3,5 / 10
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 29, 2012, 23:08:41 przez critz

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: NUE HOUJUU)
Odpowiedź #231
Nue polegała na Unzanie? Wydawało mi się, że tylko Ichirin :<

Nue za wygląd daję ogromny, wprost przeogromny plus. Jest na prawdę świetna i seksowna na praktycznie każdym arcie. Ma w sobie to coś. (no i ta jej broń, skrzydła, węże etc.)
Jeśli chodzi o charakter, theme i te inne wszystkie aspekty poza postacią. To w sumie w ogóle jej nie znam. A więc moje wyobrażenia jej są dość mocno ubogie.

5/10 - bo nie prawie nie znam
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 29, 2012, 19:22:12 przez Raion

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: NUE HOUJUU)
Odpowiedź #232
A ninja's chi comes from the heart, zam. So, young ninjas like me have to say zam to focus their chi into their heart... That's why I say "Zam," zam.
A nice side effect is that I don't ever mistake the person I'm describing, zam.

Dylyszys flat chest.

Also, Nue, ta?

+ciekawy pomysł
+ładny wygląd
+urozmaicona broń i moce
+sprowadziłą Mamizou
+świetny motyw muzyczny

-nie jest z tych fajnych i miłych
-jest z tych youkai, które tylko oficjalnie sa w szkole Byakuren, ale nic nie przestrzega

8/10, za te fajne plusy.

Nue uważam za bardzo ciekawą, ale groźną postać, której wolałbym nie spotkać.

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: NUE HOUJUU)
Odpowiedź #233
+ motyw muzyczny (groza, groza everywhere)
+ jest taka fajna, że chcę ją spotkać i niech się dzieje co chce
+ odniesienie do przeszłości
+ bardzo ciekawa moc
+ zettai ryouiki
+ (jak Critz wspomniał) ma naturę dziecka
+ jakby nie było, legendarne youkai

- brunetka

9/10

Nue jest u mnie świetnym przykładem na to, jak można polubić postać (głównie) poprzez jej motyw muzyczny :3

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: HONG MEILING)
Odpowiedź #234
17. HONG MEILING

Spoiler (pokaż/ukryj)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Hong Meiling, znana także jako China jest strażniczką bramy do Rezydenzji Szkarłatnego Diabła. Podczas incydentu z mgłą w EoSD broniła ona wejścia przed bohaterką, ale została bez problemu pokonana. Do serii wróciła w IaMP jako postać bez własnej historii, gdzie kontynuuje obronę rezydencji.

Poboczne dzieła typu PMiSS ujawniają, że jest z charakteru niemal niczym człowiek, że jest "ludzką twarzą" SDM, znajduje czas na siestę, trenuje Tai Chi Chuan oraz że nie jest groźną osobą, można z nią spokojnie porozmawiać podczas pracy i nawet próbując się prześlizgnąc można uniknąć lania przeprosinami i odejściem.
Z kolei w BAiJR natrafiła na kłopoty w postaci kręgu przebarwionych kwiatów i specjalnie dostała od żądnej rozrywki Remilii niewykonalne zadanie odwrócenia tego i przywrócenia kwiatom normalnego koloru. Okazało się że wpakował ją w to eksperyment Patchouli.

Jej osobowość została znacznie lepiej zgłębiona w Hisoutensoku, gdzie jest jedną z głównych postaci. Okazało się, że dziewczyna ma ukryte pragnienie stania się wielką bohaterką i obrończynią Gensokyo oraz wyjątkowo bujną i kolorową wyobraźnę, co po przeczytaniu mangi akcji od tengu i podsłuchaniu okolicznych plotek o olbrzymach zaowocowało kompletnie psychodelicznym snem, w którym kolejno pokonuje nasyłane na nią klony bohaterek przez złego boga kataklizmów, Taisui Xingjuna, aż w końcu stawia czoło jego prawej ręce - Wielkiemu Sumowi. I chociaż to był tylko sen, to zdecydowała, że jako bohaterka kochająca Gensokyo musi być czujna gdyby kiedyś naprawdę musiała bronić krainy!

W tej też grze okazało się że ma przyjacielskie stosunki z mieszkankami rezydencji - Sakuya, choć zapędza ją do roboty, to jednak troszczy się o nią, a Remilia pożycza jej mangi i lubi oglądać jej pojedynki danmaku. Jedynie Patchouli pozostaje chłodna wobec niej, jak i wobec wszystkich. Jest także dumna ze swojego pochodzenia, twierdząc że jej przeciwniczki są niczym w porównaniu do 4 tysiącleci historii, nie lubi też jak nikt nie pamięta jej imienia.

Meling jest postacią, która jest dla mnie doskonała taka, jaka jest i nie zmieniłbym w niej właściwie nic. Początkowo widziałem ją jako postać o płaskim charakterze po prostu wykonującą swoją pracę, ale z czasem bardzo ocieplił się mój stosunek do niej. Zdecydowanie utknęła poniżej swoich ambicji ze względu na dość pechowe losowanie w loterii supermocy. Okrutnie idealistyczna, mimo że nie jest wzorowa w swojej pracy, tak zdecydowanie chciałaby stać się silniejsza poprzez trening sztuki walki (a słaba nie jest, potrafi strzaskać ścianę mocniejszym uderzeniem!).

Postać moralnie nienaganna, z pragnieniem czynienia świata lepszym i tonami wyobraźni, przez co obcowanie z nią nie może być nudne. Tym bardziej ze względu na to, iż potrafi swobodnie rozmawiać sobie z przechodzącymi osobami i właściwie nie emanuje ani gramem wrogości ponad to, co jest wymagane w jej zawodzie.

Z tego względu jest ona jedną z najbardziej ludzkich postaci w serii, co idealnie zgrywa się z jej emanowaniem pozytywną energią i optymizmem i tworzy aurę sympatii podobną do tej Sanae-chan. Tym bardziej że Chince można zarówno współczuć jeśli brać pod uwagę jej potencjał do bycia ofiarą żartów czy własnej niekompetencji oraz ewentualne niespełnione ambicje (tym bardziej że nie użala się nad sobą) jak i zazdrościć (!) podejścia do życia, wyobraźni czy celu do osiągnięcia. Dzięki tej dwojakości nie da się jej po prostu nazwać płaską (w każdym tego słowa znaczeniu V:).

Tym bardziej stoi ona w kontraście z zimnymi i samolubnymi mieszkankami SDM i ze względu na tę ludzkość jest jedyną mieszkańką rezydencji, którą nazwałbym fajną postacią, a co dopiero cudowną. Niedoskonałość, solidne zasady moralne, wyobraźnia, optymizm i samodoskonalenie. Bliskością płynącą z tych cech góruje nad resztą i sprawia, że jest w czołówce postaci z którymi chciałbym spędzać czas i zabijać nudę. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że jest zbyt fajna wobec swojego miejsca pracy i że łatwiej by jej było w przyjemniejszym miejscu typu Świątynia Moriya czy Myouren, ale nie chce rozwalać jej dynamiki międzypostaciowej, no i ktoś musi wnosić urok i swojskość potrzebującemu tego SDM.

Jej wygląd także jest jednym z atutów, i to niemałym. O ile na sprite'ach słabo widać jej urok gdyż pokazują ją w spodniach i skupiają się na dynamice i gracji, tak portrety nie pozostawiają złudzeń: bardzo długie, rude włosy z warkoczem typu Sakuyi ale sto razy bardziej pasującym, elegancki cheongsam z krótkimi, dodającymi wyrafinowania bufiastymi rękawami, wstążki i kokardki podkreślające dziewczęcość, urozmaicający beret z gwiazdą oraz przede wszystkim figura boginii. Można dyskutować, czy kolor stroju nie mógłby być lepszy, ale poza tym, you fucking can't go wrong with this! Fanarty wyjątkowo często wyciągają z niej ostatnie krople zarówno elegancji jak i seksowności.

Umiejętnościowo jest właściwie akurat. Sztuki walki, normalnie jedne z najbardziej przeciętnych i pospolitych mocy, tutaj nie dość że są paradoksalnie oryginalne, to podane z odpowiednią dla serii efektownością. Część movesetu pożycza od Yuna ze Street Fighter albo Krizalida z King of Fighters, ale potrafi zarówno solidnie przypi$rdolić, zmienić się w tęczowy, śmiercionośny wir, puścić całkiem imponujący wachlarz energy blastów, jak i ostrzelać wroga odłamkami we wszystkich kolorach tęczy obracając się z gracją. Ma nawet stylowe błyskawiczne pchnięcie w Hisoutensoku powodujące opóźniony wybuch przeciwniczki (You are already dead!), jak i w StB próbuje sprzedać przeciwniczce kopa w twarz za pośrednictwem danmaku (!).

Muzycznie jest elo. Chinese Tea to jeden z najbardziej ikonicznych kawałków w serii, co zawdzięcza potwornej wręcz chwytliwości i wpadaniu w ucho, a Shanghai Alice of Meiji 17 idealnie łączy orientalny klimat z dawką energii i chaotycznego natarcia.

+Ogromne pokłady wyobraźni
+Bardzo ludzka i sympatyczna, a jednocześnie interesująca
+Zasadniczo niegroźna i przyjazna
+Świetne podejście do życia i balans zapału do pracy z własnymi ambicjami
+Moralnie bez skazy
+Zapędy na bohaterkę!
+Powalająca uroda

-Nie wiem, może stosunkowo mała efektowność fizycznego stylu walki?


Werdykt: 9.75 / 10

  • remiria
  • [*]
Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: HONG MEILING)
Odpowiedź #235
plusy:
+bardzo ładna
+bardzo ładne warkoczyki
+bardzo ładne ubranko
+fajne spodenki w bijatykach
+nawet cycki ma
+chinka
+wesoła
+śmieszna
+kolorowe danmaku

minusy:
-hm? jakie minusy? jakby się uprzeć to temat muzyczny średni ale i tak 10/10

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: HONG MEILING)
Odpowiedź #236
+Świetny wygląd
+mnóstwo ładnych fan artów
+bardzo fajny motyw muzyczny, zwłaszcza wersja w UNL
+jest mieszkanką jednego z najlepszych miejsc w Gensokyo
+Ciekawy styl walki, inny od większości innych postaci

-Trochę to, co robią z niej fani (mimo, ze trochę bawi)
-Wydaje sie za słaba, troche bezużyteczna

8/10
Lubię Meiling. Bez niej SDM nie byłby taki sam, jest jego nieodłączną częścią, nawet jeśli w praktyce najmniej ważną. Wygląda jednak świetnie i pomysł na nią jest genialny. Jej powrót w bijatykach uszcześliwia tym bardziej.

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: HONG MEILING)
Odpowiedź #237
plusy:
+bardzo [ ... ]
+bardzo [ ... ] warkoczyki
+bardzo [ ... ] ubranko
+spodenki w bijatykach
+cycki ma
+chinka
+wesoła
+śmieszna
+kolorowe danmaku

minusy:
-hm? jakie minusy? jakby się uprzeć to temat muzyczny średni ale i tak 10/10

Dokładnie to samo sądzę o Meiling, o ile, że te "plusy" to dla mnie minusy a "minusy" to plusy.
Fajna themka, ale postać sama z siebie nie teges.
2/10
Jedna z najniżej umieszczonych na mojej liście postaci.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 03, 2012, 14:58:34 przez Raion

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: HONG MEILING)
Odpowiedź #238
@up
Płoń.

Top 5 welcome to (wymówka: ale w domu nie mam netu to rozpisywać się nie będę). Wielki plus za bycie jedną z definitywnie niejapońskich postaci z super wyglądem. Chiński design i czerwone włosy bardzo fajnie wyglądają. Imię pomimo bycia swego rodzaju "Kowalskim" mimo wszystko bardzo mi się podoba. Tęczowe moce może odrobinę odpychają estetyką, ale mimo wszystko jest to postać o dużej sile fizycznej. Gatekeeper SDM zasługuje na szacunek, mkay.

+ Gameplay w 12.3
+ Imię
+ Motywy muzyczne
+ Naprawdę sympatyczna postać
+ Siła fizyczna
+ Wygląd

93/99
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 03, 2012, 16:13:30 przez Ignacy Przybylski

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: HONG MEILING)
Odpowiedź #239
+ ładna
+ fajny temat muzyczny w EoSD
+ miły charakter
+ Chinka ^^
- dość słaba

7/10

Przyznam się, że ją lubię. Jest taką miłą i zabawną postacią w SDM.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 14, 2012, 19:07:30 przez SnoopyChan