Ayup, pozdro dla kumatych, zam.
Skoro nie ma sprzeciwów, to czemu by nie posłuchać :3.
16. NUE HOUJUU-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.
Nue, youkai potrafiąca zamaskować swoją prawdziwą formę przybierając różne kształty, stąd wszystkie głosy jej rzekomych eksterminatorów o jej wyglądzie są różne. Pewnego dnia jednak pewien człowiek przejrzał jej prawdziwy wygląd, pokonał ją i zamknął pod ziemią. Podczas incydentu z uwolnieniem Byakuren Hiriji także i ona wydostała się na powierzchnię. Widząc jak grupa Minamitsu próbuje zebrać fragmenty Podniebnego Sklepienia by odpieczętować Byakuren, ta dla jaj podpięła pod fragmenty Nasiona Nieznanej Formy, przez co ich wygląd zmieniał się w zależności od oczekiwań obserwatora. Jednak wtedy wkroczyły Reimu, Marisa oraz Sanae, które zdecydowały się w poszukiwaniu youkai oraz skarbów zbadać sprawę latającego statku Minamitsu oraz przelatujących po okolicy fragmentów (które dla nich wyglądały niczym latające spodki).
Zaciekawiona, Nue poleciała za bohaterką, czasem jej pomagając a czasem przeszkadzając. W końcu Hijiri została jednak uwolniona, trójka bohaterek odkryła że UFO to tylko trik, który je oszukał. Idąc za tropem wyglądających niczym węże Nasion Nieznanej Formy, w końcu jedna z nich dotarła do Nue. Po gratulacjach za odpięczętowanie Byakuren i wyjaśnieniu całego oszustwa, rzekoma kosmitka spróbowała zabić bohaterkę by jej prawdziwa forma nie wyszła na jaw, ale sama została pokonana. Zszokowana, że nikt już jej się nie boi, spokorniała chcąc uniknąć ponownego zapieczętowania i dowiedziała się od bohaterki, że Byakuren nie jest sprzymierzeńcem ludzi i że youkai mogą znaleźć pomoc w nowo zbudowanej Świątyni Myouren. Po kilku pustych groźbach (i sesji zdjęciowej w przypadku zafascynowanej Sanae), poleciała do Świątyni Myouren i wyjaśniła całą sytuację, chcąc naprawić jej wcześniejsze czyny.
Została przyjęta w Świątynii, gdzie teraz trenuje i pomaga. Jednak nie jest specialnie mocno zaznajomiona z innymi youkai stamtąd, w wyniku czego często siedzi sama i się nudzi. Jednak po incydencie z odrodzeniem Księcia Shoutoku w Ten Desires, Nue widząc zagrożenie ze strony grupy Miko zdecydowała się pomóc Byakuren bez jej wiedzy i w tajemnicy wezwała starą przyjaciółkę - tanuki, Mamizou Futatsuiwę. Chciała w ten sposób zwiększyć szanse youkai w ewentualnej wojnie z ludzmi. Nue nie zorientowała się jednak, że sprawa jest już zażegnana, że żadnej wojny nie będzie i że tylko przysporzyła przyjaciółce i Byakuren kłopotu.
Nue jest jedną z postaci, co do których trudno mi wskazać jedną wielką wadę, ale mniejsze są nieco niczym sól w oku. Jej design jest pełen oryginalności, moce tym bardziej, natomiast charakter jest już mniej tajemniczy czy intrygujący. Postać o podejściu do życia niczym dziecko czy youkai pokroju Team ⑨, nie ma w swoim słowniku słowa odpowiedzialność, aczkolwiek potrafi zrozumieć swój błąd i działać według poczucia winy. Pod względem charakteru, interakcji i żartów wydaje mi się niemal identyczna do Tewi - nie pomyśli drugi raz nad działaniem, że już nie wspomnę o sprawdzeniu całej sytuacji, ale jeśli jest szansa strollowania kogoś albo ustawienia interesujących okoliczności, to zrobi to bez zastanowienia.
Jest w tym działaniu kompletnie typową youkai. Ma siebie za przeciwniczkę ludzi, lubi siać w nich strach, wspomina także o robieniu im krzywdy z łatwością rozmowy o pogodzie, ale jak sama twierdzi, potrzebuje ich strachu. Nie mam bladego pojęcia w jaki sposób ktoś taki może być starym przyjacielem dumnej z bycia youkai, ale i rozumnej oraz w gruncie rzeczy łagodnej Mamizou - czy są niczym rywalki, siostry czy jak matka i córka, i w jaki sposób Mamizou z nią wytrzymuje.
Jest także przesadnie melodramatyczna, od typowego dla youkai straszenia i chełpienia się swoją mocą, przez niekrytą dumę ze straszenia ludzi i troskę o pozostanie niezidentyfikowaną, przemowę by "Ugotować ja albo upiec, byle tylko nie spowrotem pod ziemię", aż po zuchwałą deklarację wojny.
Jednak w jej zachowaniu i częstym samotnym przebywaniu widać też niepewność o akceptację wśród innych youkai i złość w przypadku bycia nazwanym wyrzutkiem. Dodając do tego ślady zawstydzenia gdy Sanae sie nią fascynuje i prawi jej komplementy oraz dziecinne zachowanie a potem poczucie winy i chęć naprawy wszystkiego po swojemu widać wyraźnie, że w rzeczywistości Nue to mentalne dziecko. A zatem można jej zrozumieć a nawet wybaczyć trolling, zabawę innymi, wrogość i zarozumiałość, aczkolwiek taka osobowość nadal potrafi być okrutnie irytująca i aż prosi się o danie jej kolejnych nauczek, aż w końcu załapie.
Wygląd, wygląd, wygląd... Cóż, próbując sobie przypomnieć jakieś mało urodziwe bohaterki w Gensokyo, ona jest jedną z najczęstszych myśli wchodzących mi do głowy. Zapewne mają coś w tym wspólnego monotoniczność kolorowa jej szaro-czarnego stroju z włosami do kompletu i jednocześnie nie bycie niczym zbliżonym nawet elegancją do gothloli, ale co ważniejsze, jej, ekhm... aparycja, to jest skrzyżowanie ogonów i ostrzy służących jako niejasne, chore skrzydła, oraz ten wąż wokół jej ręki, wszystko w różnych kolorach zderzających się z krzykiem z jej "główną" czernią. Brakuje też źrenic, chociaż widać wyraźnie gdzie powinny być. Trójząb przynajmniej jeden jest zajebisty. Cóż, bycie najbardziej jak to możliwe w dziewczynkowej serii bytem zbliżonym do Cthulhu prawdopodobnie zrobi to z tobą. Potrzeba jej jednak dać punkty za oryginalnosć, zettai ryouiki (chociaż Suwako, Reisenka czy nawet Mystia robią to lepiej) oraz kokardki przypominające że to jednak dziewczynka.
Moce z kolei są kopalnią interesujących pomysłów. Nieregularna metoda walki, od przyzwania UFO tym razem do ostrzału na nas i inwazji, przez lasery, tajemnicze węże, ciemną jak smoła mgłę, strzały i płomienie, a nawet motywy oparte na ulicznych legendach oraz designie Playstation w Double Spoiler. Jej styl walki ma być przerażający i losowy, i nie wychodzi jej to najgorzej, gdyby dostała się do mordoklepki to wyobraźnią mogłaby dorównać Faustowi.
Motyw muzyczny... meh, nie znoszę. Sporą część próbuje być straszny wrzeszcząc Ci trąbką do ucha, a przez reszte czasu jest spokojny i raczej nijaki.
+Wyjątkowo oryginalny design
+Kopalnia interesujących mocy
+Potrafi naprawić szkody
+Ślady kompleksu wyrzutka
+W głębi duszy dziecko
-Trolluje nie myśląc
-Okrutnie melodramatyczna
-Nie ma żadnych hamulców i często przyprawia tym kłopoty
-Denerwująca
-Nieraz agresywna bez powodu
-BrzydkaWerdykt:
3,5 / 10