Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Wiadomości - Losik

91
Posiedziałem jeszcze chwilę doczytując chapter i czasem zerkając na toczącą się rozgrywkę.
Jak już skończyłem podniosłem się z miejsca i podszedłem zobaczyć, czy nieco przydługawie wyglądający regulamin kryje jakieś niestandardowe zapiski.
92
-Ano, nie ma to jak zdusić herezję w zarodku. - Odparłem inicjatorowi całej akcji. W sumie mój udział w tym wszystkim był niewielki, ale nie przeszkadzało mi to w cieszeniu się zwycięstwem jedynej słusznej strony tego konfliktu.
Poziom organizacji konwentu ponownie pozytywnie mnie zaskoczył. Będę musiał później rzucić okiem na ten regulamin, co by nie zrobić z siebie idioty...
Tymczasem wróciłem na poprzednie miejsce, gdzie ponownie zająłem się czytaniem mangi, czasem zaglądając w ekran laptopa kolesia grającego obok mnie.
93
Poziom grającego był dość rozczarowujący. No ale nikt nie urodził się mistrzem Touhou. Przypomniało mi się jak dobry miesiąc próbowałem zanim udało mi się przejść SA na normalu...
Wystarczy się nie poddawać ... O ten koleś już się poddał ... Ludzie którzy nie potrafią się przyłożyć i tylko skamlą, że gry są zbyt trudne są plagą dzisiejszych czasów ...
Z drugiej strony ludzie, którzy forsują swoje przekonania innym są o wiele gorsi, wiec przemilczę ten temat.
A propos forsowania pod tablicą zrobił się całkiem niezły chaos. Coraz to nowe osoby dołączały do konfliktu.
- Jak możecie winić człowieka, który z własnej inicjatywy sprząta zostawiony przez was syf? - Rzuciłem w stronę zbierającego się tłumu zwolenników bazgrołów i podszedłem do tablicy.
94
Po chwili przypomniałem sobie, że gdzieś w torbie leży mój MP3 player, bez którego zazwyczaj nie ruszam się z domu. Najwyższa pora zrobić z niego użytek...
Przeszukując torbę z nieukrywaną aprobatą obserwowałem, jak bliżej nieznany mi osobnik pozbywa się brudu z tablicy.
Przy okazji spostrzegłem kolesia, który niedawno rozkładał mi pod nosem szwedzki stół. Ku mojemu zdziwieniu odkryłem, że zagrywa się w całkiem dobrze znaną mi grę.
Korzystając z okazji na chwilę rozrywki, odłożyłem mangę i zacząłem obserwować jak mu idzie.
95
Yup nic ciekawego ostatecznie potwierdzone. Czas wrócić do sleepa, może będzie się tam działo coś ciekawego, a jak nie to przynajmniej w spokoju poczytam sobie mangę.
96
Zasadniczo stoiska wyglądały standardowo. Japońskie słodycze ... ponoć są całkiem niezłe, będę musiał spróbować, ale może nie teraz. Na razie mam dość słodkości...
W sumie zakup jakiejś mangi jest niezłą inwestycją. Nawet jeśli wszystkie atrakcje okażą się być do bani, to przynajmniej będę miał co robić. No i zawsze to niezła pamiątka do postawienia na półce.
A kto wie może nawet mnie wciągnie i będę miał nową serię do poczytania...
Hmm ... zobaczmy "JoJo's Bizarre Adventure" o tym słyszałem, że ma mnóstwo części ... a no i "ZA WARUDO!".
"Hoshi no Samidare" ... pierwsze słyszę, ale po okładce nie wygląda jakby było kierowane do yaoistek, więc whatever może będzie fajne... Z tą myślą postanowiłem zakupić ów mangę.
Po zakupie poszedłem na szybko upewnić się, że nie przeoczyłem niczego ciekawego. Jeśli nie to zapewne pozostanie mi wrócić do sleep roomu.
97
W odpowiedzi na ekspresowy serwis uśmiechnąłem się lekko i skinąłem głową. Nie wiem nawet czy gest ten został dostrzeżony, ale zasadniczo nie zależało mi na tym.
I tak byłem pewny, iż moja osoba wyparuje z jej pamięci za góra kilkanaście minut...
Porzucając tę myśl przystąpiłem do konsumpcji dość kosztownego gofra.
Swoją drogą organizacja tego konwentu jest naprawdę niespotykana. W prawdzie nie wszystko jest idealne, no ale wspominali coś chyba, że to ich pierwszy konwent. Plus za starania.
Wcześniej nie zwróciłem na to uwagi, ale może jak wrócę do domu przyjrzę się dokładniej ów grupie. Może uda mi się wkręcić jakiś znajomych we wspólny wyjazd na ich następny konwent ...
Kończąc posiłek skierowałem się do wyjścia. Niezbyt miałem po co wracać do sleep roomu, wiec może rozejrzę się po stoiskach za ... naprawdę czymkolwiek z jakimś fajnym motywem w cenie nieprzekraczającej 5-krotności autentycznej wartości produktu ...
98
Posiłki zasadniczo odpowiadały moim wyobrażeniom. Za to ceny były stosunkowo znośne.
Obiady zwykłem jadać późnym popołudniem, więc kurczaka sobie podaruję.
Pozostał mi wybór pomiędzy tostami i goframi.
W sumie osobiście wole tosty ... Niemniej tosty robię sobie w domu sam, gdy tylko mam ochotę ... No i nie oszukujmy się szansa zaznania w naszym kraju tak miłej (acz ekspresowej) obsługi graniczy z zerem.
Po chwili namysłu dałem się skusić i zamówiłem 'Miłość Yumiko', w końcu uśmiech uroczej dziewczyny jest bezcenny ...
99
Obecność autentycznej Azjatki (z imienia nawet chyba brzmiącej na Japonkę) stanowiła pozytywne zaskoczenie. Jak dotąd zdarzało mi się co najwyżej oglądać autentycznych Turków w budkach z kebabami.
Pozycje w menu brzmiały nieźle, acz nie urodziłem się wczoraj, więc podchodziłem do nich z nutką sceptycyzmu.
Zobaczmy ... "Karmazynowo-Złote Trójkąty Orientu", czyli że coś trójkątnego, dominujące kolory: żółty i czerwony... Tosty z ketchupem ? Kawałek pizzy ? A może jakiegoś ciasta z czymś czerwonym na górze... Brzmi na sensowną przekąskę jak na standardy takich miejsc.
"Talerz Z Ptakiem" ... jakiś drób ... na talerzu, czyli chyba nie kanapka z pasztetem ... ta pozycja brzmiała nieco bardziej jak danie obiadowe, ale kto ich tam wie ...
No i w końcu "Miłość Yumiko" ... cokolwiek to jest założę się, że ma wzięcie ... faktycznie brzmi dość kusząco choćby dlatego, że istnieje spora szansa, iż jeśli się na to pokuszę obsłuży mnie ów urocza meido. Z drugiej strony pozycja ta daje największą szansę na to, że dam sobie wcisnąć posiłek słabej jakości za wysoką cenę ...
Ostatecznie postanowiłem zagrać trochę bardziej strategicznie i przed dokonaniem wyboru przyjrzeć się uważnie co jedzą inni. Postaram się zlokalizować interesujące mnie dania i ocenić ich wygląd. Szczególną uwagę zwróciłem na talerze noszone przez Yumiko.
Przy okazji zerknę na cennik. Fakt pieniędzy wziąłem sporo, ale nie chciałbym wydać ich wszystkich na jedzenie...
100
Ok, bufet zlokalizowany. Skoro i tak nie odbywa się teraz nic ciekawego przejdę się zobaczyć, co mają do zaoferowania.
Po raz ostatni upewniłem się, że moje rzeczy zajmują mi wystarczającą ilość powierzchni płaskiej, aby zagwarantować miejsce do spania po czym zabierając tylko komórkę, portfel i mapę ruszyłem w stronę wskazywaną przez plan.
101
Widok muffinek, które z jakiegoś względu znalazły się tuż koło mnie, przypomniał mi o długich godzinach, które minęły od mojego ostatniego posiłku...
Po chwili doznałem charakterystycznego odczucia, że ktoś się na mnie gapi. Odwróciwszy wzrok zgodnie z przewidywaniem ujrzałem bliżej nieznanego mi człowieka wyraźnie patrzącego prosto na mnie.
Dokładnie zlustrowałem nieznajomego wzrokiem. Miałem niejakie wrażenie, że gdzieś go już widziałem, ale nie miałem pojęcia gdzie.
Może on też skądś mnie kojarzył i dlatego tak mi się przygląda ... Cóż jeśli czegoś ode mnie chce to powinien to zakomunikować... W sumie może zauważył, że zapatrzyłem się w należące prawdopodobnie do niego jedzenie i sądzi, że jak mnie nie przypilnuje to mu je ukradnę ...
Ostatecznie nie mógł wiedzieć, że jeśli istnieje dla mnie jakakolwiek świętość na tym pozostawiającym nieco do życzenia świecie to jest nią prawo własności.
Co nie zmienia faktu, że jestem coraz bardziej głodny... No nic pozostaje przejść się i kupić coś do jedzenia.
Z tą myślą ponownie przyjrzałem się mapie sprawdzając, czy ustawili tu jakieś bufety i oddając się rozważaniom nad horrendalnością cen w miejscach takich jak to.
102
Wszedłem do sali, rozłożyłem rzeczy i usiadłem w jakimś kącie.
Niecodzienny poziom organizacji konwentu nieco polepszyły mój, zszargany niedogodnościami podróży, nastrój.
Jeszcze raz otwarłem nieco pokiereszowaną już reklamówkę.
Po krótkim namyśle założyłem sobie kocie uszka, bo czemu by nie.
Następnie postanowiłem dokładniej zapoznać się z informatorem. W szczególności zrobić sobie plan atrakcji przynajmniej wyglądających jakby mogły być interesujące.
103
Po raz kolejny przekonując się o wielkości tłumu uczestników, przewalających się obecnie korytarzami, zacząłem poważnie zastanawiać się jak to możliwe, że dostajemy zarezerwowane miejsca w sleep roomach.
No chyba, że wygrałem los na jakiejś tajnej loterii akredytacyjnej i z tej okazji mam nieco lepsze warunki niż setki innych osób...
Obecność dwóch kolesi, najwyraźniej oddelegowanych jedynie po to by pilnować tej konkretnej sali, wydała mi się jeszcze dziwniejsza.
- Miałem się tu zgłosić. - Oznajmiłem przy okazji pokazując im wcześniej otrzymaną opaskę, która prawdopodobnie miała potwierdzić moją "rezerwację".
104
Osiagnięcia / Odp: Odp: Osiągnięcia
GFW Player + Touhou isn't Problem! + The Dimensional Traveler + 4ever 4lone
http://www.mediafire.com/download/qy74od8oxr99jlz/th128_udLos.rpy
105
Zawsze wydawało mi się, że szkoły są wysoce wyspecjalizowanymi placówkami oświatowymi, a nie konwentowymi. Zwalczyłem jednak pokusę wygłoszenia tego spostrzeżenia.
Nie robiłem sobie specjalnych nadziei na wspomniane "wszelkie wygody", niemniej sam fakt posiadania zarezerwowanego miejsca w sleep roomie stanowił bardzo miłe zaskoczenie.
Od razu ruszyłem w kierunku drugiego piętra po drodze zerkając do otrzymanej reklamówki.