Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Wiadomości - Cthulhoo

46
4um Games Center / Odp: [ex1.2] The Gathering
Nadęłam policzki ze złości i powiedziałam gniewnym głosem do dziwnego owada:
- Jednak zabieranie rzeczy z cudzych domów to już kradzież! - nagadałabym mu mocniej, jednak nie chciałam pozwolić, żeby moja irytacja wzięła górę. Wyraźnie ten żuk czegoś od nas chciał i istniałą szansa na pokojowe rozwiązanie tego problemu. - A jak komuś zabieracie rzeczy, to nie dziwcie się, że staje w ich obronie.
Splotłam ręce na piersiach.
- Nie popieram jednak bezsensownej przemocy i nie mam zamiaru z wali walczyć, jeżeli nie zostanę do tego zmuszona. - schowałam różdżkę za pasek. - Z tego, co mówisz wynika, że czegoś od nas chcecie. Powiedz zatem, czego od nas oczekujesz.
Przybrałam teatralną pozę.
- Muszę jednak zaznaczyć, że moim warunkiem współpracy będzie zaprzestanie nawiedzania przez okolicznej Wioski Ludzi i zabierania rzeczy z ich domów, bo w tej sprawie tutaj przyszłąm.
Starałam się brzmieć stanowczo sygnalizując zarazem otwartość na współpracę z tymi owadami. Oby tylko chciały się zgodzić na taki układ.
47
Electra
Hatate wykrzywiła się na twoją uwagę, ale nie komentując jej weszła do kolejnego pomieszczenia. Te również było utrzymane w należytym porządku, mimo że skłądowane było tutaj drewno na opał oraz węgiel. Jedna rzecz przykułą waszą uwagę. Na stosie polan leżała gazeta. Hatete szybko ruszyłą w jej stronę, chwyciła ją do ręki i zaczęłą ją czytać. Po chwili na jej ustach pojawił się uśmiech.
- Chyba mamy w końcu jakiś trop - powiedziałą z satysfakcją i podałą ci gazetę. - Popatrz na to.
Podała ci gazetę,  której na pierwszej stronie był artykuł. Jego tytuł brzmiał Sir. "Robert Marshall powrócił do Londynu." Sam tytuł niewiele ci mówił, bo przecież Claudia nie wspominała o żadnym Robercie, chociaż nosił takie samo nazwisko jak ofiara. Natomiast z treści mogłaś się dowiedzieć następujących rzeczy: ów sir Robert był dalekim kuzynem Josepha, a zarazem kapitanem jednego z jego statków handlowych. Był on również ojcem dziedziczki fortuny denata. W dalszej części artykułu zostało wyraźne wspomniane, że zamieszkał pod jednym dachem ze swoim kuzynem, Josephem i miał tam pozostać aż do wiosny następnego roku. Data widniejąca na gazecie to był 21. października 1929, a więc rok, w którym dokonała się zbrodnia.
- I co o tym myślisz? - Hatate nie przestawała się uśmiechać. - Ktoś jeszcze rezydował w tym domu, i to ktoś, o kim nie powiedziałą nam Claudia.

Johanes
Detektyw zebrał odciski palców. Nie było ich za wiele, bo, ktokolwiek tu rezydował, kochał czystość i większość przedmiotów była starannie wyczyszczona. I taką też aurę czułeś z tego pomieszczenia. Perfekcjonisty i pedanta, który dba o każdy szczegół i nie obchodzi go nic poza solidnie wykonaną robotą. A więc masz już zydentyfikowanych:
- ogrodnika,
- kucharza,
- Harry'ego, chociaż mogłeś się tylko domyślać, kto sie krył pod tym imieniem.

Dams
Wszedłeś do kolejnego pomiszczenia, czyli drugie drzwi po prawej stronie. Pokój wyglądał dość schludnie, cgociaż biurko znajdujące się przy oknie było zawalone papierami. W otwartej szawie, stojącej z lewej strony pokoju, wisiały ubrania, które trochę przypominały garnitur z tą różnicą, że miały jedynie kamizelkę, a brakowało im marynarki. Przy prawej ścianie stało zasłane pośpiesznie łóżko, a na nim rzucona niedbale koszula nocna. Całość prezentowała się tak, jakby ktoś rano opóścił te pomieszczenie w pośpiechu.
48
4um Games Center / Odp: [Sesja] Nieobecności
Ech.... znowu dopadło mnie jakieś chorubko i nie miałem siły na odpisy, ale powoli mi przechodzi i obiecuję, że jutro poodpisuję. Przepraszam za opóźnienia.
49
4um Games Center / Odp: [sesje] Offtop
Ja również przepraszam za obsuwy, ale w ostatnich dniach miałem pilny projekt do zrealizowania.
Dzisiaj wieczorem poodpisuję.
50
4um Games Center / Odp: [sesje] Offtop
Ok, odpisy poszły. Możecie na przyszłość zrobić zrzutkę dla manę dla MG, bo tej ostatnio mi brakuje :v
51
4um Games Center / Odp: [ex1.2] The Gathering
Pojawił się w końcu ktoś, kto mógł być za to odpowiedzialny. Niemniej intyicja i znajomość seriali animowanych ostrzegała mnie, że to może być tylko pomagier głównego winowajcy. Innymi słowy, generał stojący na czele tej armi, lecz podlegający szarej eminencji, która jeszcze nie ujawiła swojej tożsamości i tylko z cienia pociąga za sznórki.
- Pytasz się jeszcze dlaczego? - nie dawałam po sobie poznać, że oddałam inicjatywe. Mój głos brzmiał pewnie i zdecydowanie. - A może ty mi odpowiesz, dlaczego okradacie niewinnych ludzi i stanowicie dla nich zagrożenie.
Wyciągnęłam przed siebie różdżkę i wskazał nią w kierunku dziwnego, dwónożnego żuka, który do nas wyszedł.
- Wzywam was do zaprzestania waszych niegodziwych działam i do zaakceptowania zasad panujących w tej krainie, w przeciwnym wypadku narażacie się na ogromne niebezpieczeństwo.
Chciałam powiedzieć "na mój gniew", chociaż zdrowy rozsądek podpowiadał, że w obecnej sytuacji nienazwane zagrożenie może okazać się bardziej przekonywującym argumentem.
- A teraz mi powiedz, kto to wszystko zaplanował?
Starał się robić jak najmocniejsze wrażenie na swoim rozmówcy, przybierając w tym celu odpowiednio przekonywujące pozy i ton głosu.
52
Electra
Hatate wzruszyłą ramionami.
- Niestety, lecz w obecnej sytuacji jesteśmy zmuszone same te konkrety znaleźć. Taki już urok tej całej sprawy - wyszła ze spiżarni i wróciła z powrotem do kuchni. - Niestety, ale ta cała Claudia podała nam tylko ogólniki i same musimy się domyśleć całej reszty.
Spojrzała na drugie drzwi.
- Skoro tam była spiżarnia, to tutaj będzie zapewne skład opału - spojrzała na ciebie. - Sądząc po tym, z jakim człowiekiem mamy do czynienia, raczej by nie ukrywał niczego w takim miejscu, tylko starannie oczyścił narzędzie zbrodni i odłożył je na miejsce.
Zamyśliłą się chwile.
- No dobrze, możemy chyba pójść na piętro i wrócić tutaj, jeżeli faktycznie jakiś trop rzuci cień podejrzeń na kucharza, albo od razu profilaktycznie sprawdzić, czy tam nie kryje się jakaś poszlaka. Co więc robimy?
Z jej wzroku i tonu głosu wynika, że ona sama skłania się do drugiej opcji, a pierwszą zaproponowała dlatego, żeby trochę załagodzić twóje zniecierpliwienie.

Dams i Johanes
Detektyw wysłuchał tego, co miał kupiec do powiedzenia i zapoznał się ze wpisami w dzienniku. Od razu rzucił mu się w oczy fakt, że Claudia ani słowa nie wspomniała o żadnym sir Robercie, a raczej nikt tak nie będzie się zwracał do służby. Kim zatem jest ten tajemniczy jegomość? Przeszukanie tego pokoju dostarczyło tylko kolejnych pytań.
53
4um Games Center / Odp: [sesje] Offtop
Heh, miałem odpisać dzisiaj, ale zostałem dowalony ekstra robotą, a teraz padam na twarz... Postaram się jutro wrzucić odpisy jak najwcześniej. I przepraszam za opóźnienia, ale mam teraz okres, w którym nie mam tyle wolnego czasu, ile bym chciał i potrzebował.
54
Electra
Hatate wypięła dumnie pierś:
- Nie mam zamiaru rywalizować z Ayą na piękne zdjęcia i chwytliwe tytuły. Chcę ją pokonać treścią! - powiedziała stanowczo. Chyba nie trzeba było jej przekonywać to pozostania przy rzetelnym dziennikarstwie. - Dlatego też mam zamiar tę sprawę doglębnie przebadać i właśnie po to wynajęłam specjalistę od tego typu incydentów
Przekroczyłą próg spiżarni.
- Nie dowiey się, póki nie obejrzymy tego miejsca.
W spiżarni na sznurach wisiały różne mięsiwa i wędliny, czasem półtusze świńskie i krowie. Ktoś o słabszych nerwach zapewne przerzuciłby się na wegetarianizm. W workach na ziemi znajdowały się przeróżne warzywa. Merchew, cebula, ziemniaki i inne charakterystyczne raczej dla europejskiej kuchni niż japońskiej. Na półce z tyłu znajdowały się zaś przeróżne słoje. I te sprawdziłyście. Były w nich tylko przyprawy. Niektóre dobrze ci znane, zaś niektóre zioła nie miały znajomego zapachu.
No cóż, chyba faktycznie tu nic nie znajdziemy... - skwitowałą Hatate po oględzinach tego miejsca. - Ale zawsze warto było się upewnić.

Johanes
Odciski pozostawione na narzędziach pasowały do kart przy kieliszku należącego do prostaczka. No, czyli najpewniej był nim właśnie ogrodnik. Czyżby jednego podejrzanego mniej?

Dams
Regał z książkami zawierał przeróżne książki kulinarne. Co ciekawe, kiedy brałeś je do ręki, łaciski alfabet przeistaczał się z znaki alfabetów japońskich: kanji, hiragany i katakany, tak więc mogłeś je odczytać. Jedna pozycja cię szczególnie zaciekawiła. Był to gruby zeszyt zapisany drobnym, aczkolwiek starannym pismem. Była zatytuowany: "Plany kulinarne i zwyczaje żywieniowe". Gdy go przeglądałeś, mogłeś się dowiedzieć, że syn zwykle jadał z służbą proste i mało wyrafinowane potrawy, gdy zamordowany, jak i jego żona wymagali wykwitnych dań, a w określone dni tygodnia preferowali konkretne zestawy obiadowe, jak wołowina w sobotę, czy ryby w piątek. Parę ostatnich stron wydało się szczególnie interesujących. Opisywało zmiany w zwyczjach żywieniowych u paru domowników. Wpisy brzmiały następująco:
"Po złożeniu sprawy w sądzie, Lucy stołuje się głównie poza rezydencją."
"Marry ostatnio je wyjątkowo mało i raczej niechętnie zjawia się na wspólnych posiłkach, zwłaszcza jak Harry stołuje się ze służbą."
"Sir Robert preferuje ostatnio zimne i szybkie przekąski. Najwyraźniej sytuacja wokół jego spadku mu nie służy."
55
4um Games Center / Odp: [ex1.2] The Gathering
- No cóż.... moglibyśmy teraz odpocząć, ale w ten sposób damy czas tym insektom na przegrupowanie się.
Skwitowałam naszą obecną sytuację. Rozejrzałam się wokoło.
- Strasznie tu ciemno, ciężko ocenić, czy właśnie tutaj jest nasz cel. - odwróciła się do maga i uśmiechnęłam się niewinnie. - Miejmy jednak nadzieję, że wybraliśmy właściwą drogę.
Zastanowiłam się chwilę nad naszą obecną sytuacją. Było źle, straciłam sporo mocy, a w ciemnościach czaiła się jeszcze całą armia tych żuków. Tyle dobrego, że na razie zdecydowały się na taktyczny odwrót.
- No cóż, może to nie wygląda za ciekawie, ale, pamiętaj, bohaterowie zawsze pakują się w sytuacje z pozoru bez wyjścia - zakręciłą młynek swoją różdką. - Jednak  zawsze wychodzą z tego obronną ręką. Dlatego nie popadajmy na duchu i idźmy za ciosem, póki te całe robactwo znajduje się w odwrocie!
Tylko gdzie dalej iść? Błędna decyzja może być katastrofalna w skutkach, a kolejna fala ataku może przełamać naszą obronę. Nie mogę jednak się poddać! To by oznaczało, że cały dotychczasowy wysiłek poszedłby na marno.
56
Electra
- Taki urok pracy dziennikarza. I detektywa. Podążasz za niejasnymi tropami i masz nadzieję, że wszystko ostatecznie ułoży się w jakąś całość - skomentowała Hatate. - I to jest właśnie magia tego zawodu. Operujesz tylko na elementach układanki i starasz się dotrzeć do prawdy!
W jej głosie byłow yraźnie słuchać, że taki stan rzeczy bardzo jej odpowiadał. Co prawda nie byłaś w stanie pojąć dlaczego, lecz ona najwyraźniej czerpałą satysfakcję ze swojego zawodu.
- Gdybym jeszcze miałą tak dobrą sprzedaż, jak Aya...
Tu już mogłaś wyczuć zawód w głosie.
Dziewczyna nie traciłą czasu, podeszła do dzwi po prawej stronie od wejścia, nacisnęła klamkę i otworzyłą je. Do kuchni wkradł się nieprzyjemny chłód i zapach surowego mięsa. Chyba te drzwi prowadziły do spiżarni.

Johanes
Kupiec wyszedł z pomieszczenia. Ten szybko zebrał odciski palców z kart. Był one dosyć rozmazane, bo karty były tłuste, lecz powinno się raczej udać je zweryfikować. Tak samo dotknął ustami kieliszków. Najwyraźniej ktoś pił najpóźniej w noc przed zabójstwem, bo smak alkoholu był nadal wyraźny. Ułatwiło mu to zadanie przy badaniu aury. Jedna należała do prostego chłopa. Prostego, grubiańskiego, ale praworządnego. Tak przynajmniej zdawało się Johanesowi. Czyżby to był ogrodnik? Druga aura zdradzała natomiast kogoś, kto ma coś wyraźnie na sumieniu. Nie była jednak ona wyczuwalna przy denacie.

Dams
Kupiec wszedł do pokoju na przeciwko. W tym panował idealny porządek, chociaż mebli nie było za wiele. Jedynie łóżko, regał z książkami i komoda, na której stała nocna lampka. Pomieszczenie wyglądało tak, jakby ktoś używał go głównie do spania, a nie do codziennego życia.
57
4um Games Center / Odp: [sesje] Offtop
Przepraszam za obsuwy, ale miałem strasznie napięty tydzień :/
58
4um Games Center / Odp: [sesje] Offtop
Spoko, świąteczny zastój rozumiem, bo dzień w pracy nie męczy tak, jak jedna wizyta gości :v
59
4um Games Center / Odp: [sesje] Offtop
To tylko ZHearimst wie :v
60
4um Games Center / Odp: [Sesja] Nieobecności
Miałem dzisiaj odpisać, ale jestem trochę zawalony robotą, więc raczej nie dam rady. Odpis w Morderstwie... jutro do południa.