Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [2.3] Starcie ze śmiercią (Przeczytany 89956 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #30
Przyglądał się temu człowiekowi z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Westchnął.
-Rozumiem. Poczekajcie chwilę panowie-Wolnym krokiem poszedł w stronę diablic. Jeżeli latały, uniósł głowę.
-Czy mogłyby panie zaprowadzić nas do panienki Knowledge?-Tyle. Sprawa nie wymagała nie wiadomo jakiś konstrukcji językowych czy grzeczności. Zwykła uprzejmość wystarczy.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 19, 2015, 20:13:35 przez Ekkusu

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #31
Długowłosa dziewczyna rozmawiała z krótkowłosą, po czym usłyszała Astrophela i spojrzała na niego z pode łba. - Huh? Jasne jasne już. - Po czym obróciła się do drugiej diablicy i mówiła - I wiesz co on na to? I wtedy powiedział, że... AJćć, no dobra dobra już idę! - Chciała dalej plotkować lecz coś ją zabolało.

- Meiling, zbudź się do jasnej cholery! - Wcześniej wydawała się być trochę milsza dla Astrophela. Widać się trochę rozjuszyła rozmową z drugą diablicą.

Nie śpię! Medytuję! - Zerwała się pani ochroniarz jak gdyby ktoś jej wbił nóż w plecy. - Goście? A faktycznie pamiętam, że miał ktoś przyjść ale... Miało być tylko dwóch. Coś się stało?
- Nie wiem, ale panienka twierdzi, że mają wejść wszyscy. - Jak widać jedno z waszych zaproszeń jest dodatkowe. Najprawdopodobniej Damsa, gdyż jako jedyny nie został przyprowadzony przez chowańce.

Mogliście wejść do środka rezydencji... Strażniczka imieniem Meiling prowadziła. Otworzyła przed wami wejście i dziwnym trafem po samym otwarciu drzwi widzieliście w środku bibliotekę. Nie było tam nawet korytarza.

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #32
Osobliwa konstrukcja. Czyżby budynek był w całości Halą Biblioteczną? - pomyślał Forgus wchodząc do biblioteki - Nie niemożliwe. Nie jestem w stanie dostrzec drugiej ściany, ani sklepienia. Rewelacja! Kolejne nieznane w tak krótkim czasie, to prawdziwa łaska Omnisjasza!

W którą stronę teraz szanowna Pani Biesowo? - zwrócił się do diablicy która go tu przyprowadziła - Czy dalej chcesz stosować słownik dyplomatyczny? - pojawił się komunikat w głowie Forgusa.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 19, 2015, 21:22:24 przez Archi

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #33
Cóż. Dalej strzelała fochy. On przeprosił, więc z jego strony wszystko było w porządku. Chociaż się z lekka zirytował ogólnym zignorowaniem jego osoby. Nim zareagował, coś się stało. Domyślił się, co. Z lekką zazdrością patrzył, jak ta mobilizacja podziałała skutecznie na diablicę. Obudziła sprawnie strażniczkę zwaną "Meiling". I dowiedział się czegoś. Zaproszenie było dla dwóch osób. Ten człowiek jest tu przypadkiem...
...powiedzieć mu, by uważał czy też odpuścić? Hmmmm... może lepiej obserwować. Wrócił przed wejście. Poczekał, aż otworzy... i...
Już sam widok z zewnątrz zrobił na nim wrażenie. I to jeszcze większe niż mapa Forgusa. Świat wokół stał się taki nikły... wszedł powoli do środka, oglądając się wokół. Milczał. Do czasu.
-Ogrom i majestat tego miejsca przerósł moje najśmielsze oczekiwania-Wyznał ściszonym głosem. Po chwili jednak zakasłał z powodu suchego powietrza, co nieco wyrwało go z podniosłego nastroju. Obawy przed zbłaźnieniem się w oczach tak potężnego maga powróciły. Jeżeli ona chociaż połowę z tych ksiąg faktycznie znała... a procent sama napisała...
Tak czy owak... jeżeli czorty miały zamiar ich poprowadzić - dał się poprowadzić. Jeżeli mieli dalej sami ją znaleźć - no to szukał. Miał ku temu odpowiedni magiczny zmysł. Ale mógł być teraz zakłócony przez ogólną magię tego miejsca i ksiąg.

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #34
Zgadzam się z tobą Astrophel jest to bardzo wspaniała konstrukcja
(w trakcje drogi pytam się chowańców)
Naprawdę jest tu ogromny zbiór wiedzy, jeżeli mogę się spytać czy patchouli udostępnia czasem niektóre egzemplarze do pożyczenia nawet jeżeli chce pod zastaw coś ?

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #35
Możesz wypożyczyć dwie książki na okres tygodnia jeżeli masz kartę biblioteczną. - Stwierdziła krótkowłosa diablica. Długo włosa gdzieś odleciała.

... Nie zwracajcie na nią uwagi, ma teraz ciężkie dni miesiąca. - Zachichotała krótkowłosa komentując dzisiejszy charakter jej koleżanki.

Kartę biblioteczną można uzyskać stając się pracownikiem posiadłości lub chowańcem panienki. - Powiedziała głośno diablica po czym zaszeptała do was - Ale i tak nigdy nie mamy czasu by poczytać...

Po krótkim chodzie trafiliście do miejsca które przypominało bardziej pracownię niż bibliotekę.
Wokoło co prawda nadal było pełno półek z książkami, lecz między nimi był płaski teren o wielkości 30x30 metrów. Podłoga wykonana z metalu.
Na środku stała kula wyglądająca jak metalowy globus o średnicy półtora metra. Wykonany był z rtęci, lecz jakiegoś powodu się nie rozlewał.
Wszędzie na ziemi narysowane były kręgi magiczne na których były zapisywane rzeczy w najróżniejszych językach magicznych.
Na biurku leżały tylko książki. Wszystkie nie do końca zapisane. Ponad to stały także stoły alchemiczne.
Ogólnie rzecz biorąc, dużo wyposażenia.

Przy rtęciowej kuli stała dziewczyna ubrana w lawendową piżamę. Nie nosiła na głowie żadnej czapki przez co wyraźnie widać było jej długie włosy w kolorze purpury królewskiej. Dziewczyna była blada jak gdyby nie widziała słońca od wieków, a jej podkrążone oczy wskazywały na to, że nie spała jeszcze dłużej. Jednak mimo to, nie można było odmówić jej pewnego rodzaju uroku.
No jesteście w końcu. - Powiedziała dziewczyna. - Jak pewnie już wiecie, na imię mi Patchouli Knowledge. Forgus może znać mnie również jako Omnisjasza... Może zanim powiem po co was wezwałam, wy macie jakiś interes do mnie? Odpowiem na każde wasze pytanie, zanim przejdziemy do tego po co tu przybyliście. Forgusie, Astrophelu i... Jak tobie na imię? - Zapytała Damsa.

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #36
Mam na imię Dams, czasem sprzedawałem rzeczy służbie ale nigdy nie chciałem ci przeszkadzać, miło ciebie poznać. Jeżeli mogę się spytać, wiem że jesteś potężnym magiem, czy mógłbym odkupić od ciebie jakiś Grimoire, przez ostatnie wydarzenia coraz bardziej myślę że przydałby mi się w trakcje moich podróży, nie będę mieć za złe gdybyś odmówiła.

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #37
Pozostanie w trybie dyplomatycznym wysoce wskazane - zakomunikował jeden z scalaków - Niezwykłe, odrobinę podobne do litanii Projektu Obwodów albo Świętych Schematów Blokowych. Jak na razie nie dostrzegam w pobliżu żadnych oznak spaczenia.. myślał oglądając magiczne kręgi i rtęć zawieszoną w powietrzu. Nagle w głowie Forgusa zaświtała myśl, uderzyło go niczym pędzący Orkowy Berserker. Jeśli tu odprawiana była Magija, a niewidocznym są oznaki spaczenia. Może ta Magija z demonicznej spaczni nie korzysta, wewnątrz osnowy... - idea wieloświata, równoległego wymiaru bez sił Chaosu. to było by to!.

Z zadumy wyrwała go Patchouli, cyber-oko zajarzyło się intensywniej.
-Powiadasz, że jesteś Omnisjaszem. Posiadasz wiele wiedzy mi nie znanej. To fakt. - Forgus zatoczył ręką koło przed sobą pokazując dłonią na pracownię - Wątpliwym jest jednak byś była Źródłem Wszelkiej Wiedzy. Niemniej nie jest to kwestia na teraz. Omnisjasz zlecił Kultowi Mechanicus, zadanie poszukiwania i odkrywania nowej wiedzy. Pewność, że współpraca z Tobą przyniesie dla wielu nową Wiedzę jest istotniejsza niż to czy jesteś bądź nie jesteś Omnisjaszem. To sytuacja podwójnej wygranej, jeśli ja pomogę Tobie. - Forgus wyprostował się nabrał powietrza przez respirator i rzekł dalej - Jeśli chodzi o moje pytanie, czy poruszysz ze mną temat możliwości stworzenia, Teori Wielkiej Unifikacji w wolnej chwili?
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 19, 2015, 22:28:02 przez Archi

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #38
Nie chciał tego wiedzieć. Akurat ta wiedza była mu absolutnie zbędna. Znaczy, z tymi "ciężkimi dniami". A "karta biblioteczna" okazała się tylko teorią. Trochę szkoda, chociaż jeżeli by... bah, wątpił. Już naprawdę mocno jasnym punktem dnia była jego obecność tutaj. I wolałby, by reszta dnia świeciła równie przyjemnie dla niego.
Znaleźli się w miejscu które wyglądało mu na pracownię. Ze spokojnym (Tylko dlatego, że z całych sił tłumił swój entuzjazm) zainteresowaniem przyglądał się całości. Książkom, kręgom których niestety nie był w stanie zrozumieć... jedynie wychwytywał różnorodność języków w nich zastosowanych. No i ta "osławiona" rtęciowa kula.
Ale przede wszystkim, Patchouli Knowledge. Drobna, wręcz anemicznie wyglądająca dziewczyna, z niesamowicie długimi włosami potęgująca wrażenie kruchości. Bladość jej skóry świadczyła o jej niezwykłym zaangażowaniu, podobnie jak i podkrążone oczy.
Jakby tylko miał pewność, że nie spotka się z pogardą, oddałby jej pokłon i wychwalał aż by mu zabrakło powietrza w płucach. Ale się wstrzymywał. Próbował nabrać dystansu, by się nie zbłaźnić. Uspokajał. Pozwolił zadać pytania temu chłopaczkowi. Naprawdę, tylko tyle go interesuje? Więcej spodziewał się po Forgusie. Ale i tak poruszała ona kwestie czysto osobiste. Przynajmniej ciekawe.
Pomyślał w międzyczasie... może powinien popatrzeć na nią nie tylko jako na maga, ale również jak na osobę? Tak chyba mówią Ci ludzie... może wtedy będzie lepiej. Więc... anemiczna dziewczyna która lubi czytać i ma dużą wiedzę. I... niewiele o niej wie. Na swój sposób jest urocza. Ale sprawia wrażenie oschłej.
...wypisz wymaluj, mag. No jak ma inaczej myśleć?
W każdym razie, poczekał, aż udzieliła odpowiedzi. Jeżeli brzmiała na zdenerwowaną, to starał się jakoś tak mówić, by pokazać swoją sympatię. Ale... no musiał się też zachowywać jak facet! Chociaż lekki ukłon przed wypowiedzią chyba należało by wykonać. Co też zrobił.
-Nie chciałbym się narzucać, jestem już bardzo rad, że mam okazję poznać panienkę osobiście... jednak mam coś, co z tego co wiem jest panienki własnością, a zostało wcześniej przez kogoś zawłaszczone. Nie wiem, czy i jaką ma wartość, ale... proszę-Wyciągnął w jej stronę białą książkę. Jeżeli ją od niego odebrała, dodał z uśmiechem-Z wyrazami szacunku i sympatii
Potem przeszedł dalej, już do konkretów.
-Mam oczywiście pytanie, związane rzecz jasna ze sprawą. Na jakiej podstawie dobrała panienka osoby do tego tajemniczego "interesu"? Jaki ma to związek z właściwościami tejże kuli?-Tylko tyle. Nakreśli mu to nieco, czego się po nim spodziewa Patchouli.

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #39
Miło mi Dams. - Odpowiedziała wpierw handlarzowi. - Z tego co widzę to przyda się tobie jakaś magia i chętnie sprzedałabym tobie coś z zakresu... magii podstawowej. Na przykład magii żywiołów. Co by cię interesowało? Magia ognia, wody, ziemi, powietrza, drzewa, metalu, a może coś innego? No i ile jesteś w stanie zaoferować. Mogę zapewnić, że z moich grimuarów ktoś z twoimi zdolnościami się szybko nauczy.
Patchouli wyraźnie stwierdziła, że Dams może prosić o cokolwiek. Chociaż to na co wystarczy mu budżetu zależy jak dobrze się będzie targować.

Ehh, niech będzie Forgus. - westchnęła - Faktycznie, nie jestem źródłem wszelkiej wiedzy. Aczkolwiek jestem jej posiadaczką... prawie. Ale o tym później. Zaczęła mówić. - Wielka teoria unifikacji o której mówisz jest z leksza nonsensowna. Nie uwzględnia ZUNifikowanej teorii magicznej. A jak pewnie już wielokrotnie widziałeś, istnieje tutaj ta tak zwana "magia" o której nie masz bladego pojęcia... Wiem wszystko na dowolny temat jaki mnie zapytasz aczkolwiek mógłbyś nie zrozumieć odpowiedzi, gdyż posiadasz małą wiedzę. A mała wiedza nie jest w stanie zrozumieć wielkiej wiedzy. - przerwa na oddech - To jak byś próbował wyjaśnić wróżce sposób działania każdego podzespołu karabinu laserowego... Między nami jest podobny poziom jeżeli chodzi o magię, więc pełnej teorii wielkiej unifikacji nie jestem w stanie cię nauczyć.

Nie udało się Astrophelowi dowiedzieć czy głos Patchouli jest "zdenerowany". Brzmiała na mocno obojętną. Brak jakiejkolwiek emocji poza częstym wzdychaniem. Chociaż to może przez astmę?
Patchouli odebrała od ciebie książkę po czym do niej zajrzała... Hmm, to podręcznik Flandre. Dziękuję, że go zwróciłeś.... Koa, mogłabyś ją zawołać? - Zapytała diablicę która zaraz odleciała. - Oddam jej to jak przyjdzie a teraz wróćmy do naszej rozmowy.
Jeżeli chodzi o mój "dobór", użyłam czegoś w rodzaju wróżby. Chociaż nie takiej całkiem normalnej. Rtęć jest najlepszym tworzywem z jakiego mag może korzystać, posiada niezwykłe właściwości do przewodzenia many. Użyłam zaklęcia dzięki któremu sprawdzałam przeznaczenie wszystkich osób na terenie gensokyo. Kula dobrała mi po pierwsze osoby które najpewniej sprostają zadaniu które mam ochotę wam powierzyć... Po drugie, Damsa. - Spojrzała znowu dziewczyna na chłopaka. - To jest niezwykłe, potrzebowałam tylko dwóch osób. I proszę. - Pokazała ona dwie figurki z zamrożonej rtęci stojące na stole. Jedna z sylwetką Forgusa, druga zaś Astrophela. Wydawały się być całkiem zwyczajne. - A o to trzecia. - Figurka przedstawiała Damsa, aczkolwiek z tą różnicą, że połowa jego ciała była jakby szkieletem. Jakaś obca mi siła sprawiła, że Dams również tu przybył. Widzicie to? Wygląda jak pół-człowiek, pół-szkielet. Trochę głupio to zabrzmiało. Szkielet symbolizuje osobę która go tu przywiodła...

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #40
Była naprawdę miła. Obojętna, nieprzystępna, ale uprzejma i miła. Może to wynikało z jej wieku, albo charakteru, albo towarzystwo ksiąg i sług jej wystarczało. Może wszystko po trochu, może naraz. Ale naprawdę miło się jej słuchało, zarówno jak oferowała temu chłopakowi swoje księgi. Może sam, jak będzie miał trochę środków... chociaż... najpierw będzie musiał wysłuchać o co chodzi.
Co do Forgusa, to zgrabność odpowiedzi dowiodła tego, jak jeszcze wiele mu brakuje do osiągnięcia prawdziwie satysfakcjonującego poziomu. Bah, błąd - wiedza nigdy nie powinna być "satysfakcjonująca". Gdyby tak było, to Patchouli już by tu nie siedziała. W każdym razie, jego przewidywania się sprawdziły.
W końcu przyszła jego kolej. Usłyszał podziękowania, na co odpowiedział "drobnostka". Troszkę się zaniepokoił jak wspomniała "podręcznik Flandre", "Jak przyjdzie to jej oddam" i "mogłabyś ją zawołać".
"Troszkę". Ostatnim razem prawie stracił życie. Chyba tylko dzięki zwiększonym zasobom many udało mu się przezwyciężyć moc tamtej karty zaklęć. Może jednak to uda się wyjaśnić zanim ona przyjdzie i narobi kłopotów.
Wyjaśnień skierowanych w jego stronę słuchał niemalże kreśląc jej słowa w swoim umyśle. O właściwościach rtęci słyszał, chociaż nie miał potrzeby korzystać. Z kolei zastosowanie jej w tym wypadku... bardzo ciekawe. Kwestia tylko tego, jakiego rodzaju jest to zadanie. Gdyby było trywialne, mogłaby to załatwić w swoim zakresie zamiast wysyłać po to swoje sługi.
No i ta kwestia figurek. Zwłaszcza tego chłopca. Ktoś interweniował. Hmmm... pół człowiek, pół szkielet...  tak jak centaur. Pół człowiek, pół koń... chwila, nie, to kiepskie porównanie, nieważne.
-Szkielet... personifikacja śmierci...-Zamyślił się na moment. Coś mu świtało.
-Czy nie wspominałeś, panie Dams, o "niezbyt miłej sytuacji związanej z otrzymaniem zaproszenia" i obawie o własne życie?-Obrócił się na moment nieznacznie w jego stronę-Mogę się mylić, ale rodzajów istot związanych z elementem śmierci, będących w stanie zmienić czyjeś przeznaczenie jest raczej niewiele. Jakiego rodzaju sytuacja Ci się przytrafiła? O ile to ma znaczenie, rzecz jasna-Poczekał moment. Jak to usłyszał i nikt dalej nie podchwytywał tematu, kontynuował.
-To chyba tyle. Tak więc... czego się od nas oczekuje, panienko Knowledge?-Zapytał powracając do niej spojrzeniem. Po chwili dodał-Czyżby miało to związek z faktem posiadania przez panienkę "prawie" wszelkiej wiedzy?
Bez złośliwości. Za to z pełnym zainteresowaniem.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2015, 14:23:30 przez Ekkusu

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #41
W trakcje powrotu z okolic góry Youkai gdzie handluje z Kappami, spotkałem tajemniczą dziewczynę. Chciała ode mnie wszystkich pieniędzy za darowanie mi życia przez miesiąc, na początku myślałem że to kolejny zwykły youkai któremu się nudzi/chce spróbować sił w walce z człowiekiem  ale ona po odmowie zostawiała mi zaproszenie oraz od razu znikła. Pomyślałem że to może jedna z sług patchouli skoro podała mi zaproszenie, przy okazji próbując sobie dorobić na moim strachu, ale skoro sytuacja wygląda w ten sposób... mam nadzieje że ja też w szkieleta się nie zamienię. Tak poza tym emanowała od niej ciemna aura więc zapewne może coś mieć związanego z elementem śmierci. Czuję że prędzej czy później ją spotkamy lub sam ją spotkam bez was co może się niezbyt dobrze dla mnie skończyć.

<hmmm chyba najlepiej będę się czuć z magią ognia hmmm normalnie zaproponowałbym śmiesznie niską cenę żeby późniejsze moje oferty wydawały się lepsze ale w tej sytuacji chyba wolę żeby to Patchouli powiedziała cenę a ja tylko ją lekko zmniejszę gdyby była za duża, w końcu nie chciałbym urazić Patchouli tak samo jak kiedyś jakiegoś innego maga który obraził się za to że za jego dzieło zaoferowałem niską cenę > Po namyślę chyba najlepiej czułbym się z magią ognia, może jako że ja kupię od ciebie to ty podaj cenę.

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #42
Wysłuchał wszystkich wypowiedzi po czym ukłonił się w stronę Patchouli
-Dziękuję za informację. Oczywiście nie jestem naiwny i zdaję sobie sprawę, że osoba żyjąca zaledwie kilkaset lat nie jest jeszcze odpowiednio zaawansowana w swojej Wiedzy, wszystko w swoim czasie. Chodziło jedynie o możliwość istnienia a nie lekcje na jej temat. Na razie jako Magos Errant Cyber Seer zgłębiam Tajniki Technologii, jeśli tylko tutejsza Magia nie powoduje wypaczeń oraz nie skaża świata - słowem nie wykorzystuje Osnowy. - tutaj wzrok Forgusa przeniósł się na Damsa oraz Astrophela.
-Słowem wyjaśnienia i ujednolicenia terminologii. Poprzez Osnowę rozumiem;
"Alternatywną rzeczywistość stworzoną całkowicie z energii psychicznej pochodzącej z myśli, pragnień, emocji i uczuć wszystkich istot żyjących. Jest ona tworzona przez nawet najmniejsze żywe organizmy takie jak rośliny i małe zwierzęta. Osnowa jest odbiciem dusz całego wszechświata i z tego powodu jest czasami nazywana Morzem Dusz. Warp, Spacznia, Immaterium, Osnowa, Morze Dusz, Królestwo Chaosu to jedno i to samo. Osnowa ma wiele innych nazw w niezliczonej liczbie przeróżnych kosmologii."

Forgus westchnął, co można było stwierdzić po szumie respiratora

-Ten słownik tworzy wyjątkowo długie, wypowiedzi. Czy nie ma Panienka nic przeciwko bym przeszedł na mój standardowy słownik? Nawiasem mówiąc, moje czujniki wykryły u Panienki problemy oddechowe, jeśli nie jest to magiczna choroba, mogę zasugerować skan medyczny w poszukiwaniu przyczyny schorzenia.-dodał uśmiechając się. Z zewnątrz mogło to wyglądać mniej więcej tak (jako, że Forgus był niezwykle zadowolony ze spotkania)
Reakcja Forgusa

Kiedy Patchouli wskazała na rtęciowy posążek Damsa.
-Ze względu na brak stosownych informacji, nie wypowiem się na temat możliwych powodów takiego zjawiska

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #43
Hmm niech się zastanowię... - Po wysłuchaniu oferty Damsa, dziewczyna chwilę pomyślała. - 40.000yen. Księga którą bym tobie dała służyłaby również jako katalizator magiczny. Dzięki temu mógłbyś używać kilku zaklęć ognistych bez konieczności inkantacji. Może być? - skończyła wypowiedź.

Niestety informacje które mamy a propos tej osoby która chciała by Dams tu przyszedł są niekompletne. Nie chcę więc wysnuwać żadnych twierdzeń bez stuprocentowej pewności. - Stwierdziła Patchouli myśląc o zachowaniu rozsądku.

Na pytanie Astrophela dotyczące "prawie wszelakiej wiedzy", odpowiedziała: - Zgadza się. Widzę, że faktycznie dobrze wybrałam osobę do poszukiwań. Bystry jesteś.

Po wysłuchaniu Forgusa, Patchouli zareagowała bardziej energicznie niż wcześniej: Nie mam pewności czy dobrze zrozumiałam. Ale właśnie tego szukam. Jak ty to mówisz "osnowy". A mówiąc szukam tego, mam na myśli, że potrzebuję by ktoś przyniósł ją do mojej biblioteki. I to właśnie jest wasze zadanie. - Mogło to zabrzmieć co najmniej dziwnie. Czy Patchouli chce aby przynieść morze dusz do jej biblioteki?

Ekhem, wyjaśnię może to trochę inaczej... - Zaczęła mówić dalej. - To co Forgus nazywa osnową, w środowisku magów nazywamy częściej "kronikami Akashy". Jest to w cudzysłowie "miejsce" w którym znajduje się właśnie jak to forgus stwierdził, "odbicie duszy całego wszechświata". Oznacza to również, że trafia tam wiedza i umiejętności z całego wszechświata. Chociaż owa mądrość jest "nieposortowana". Chcę stworzyć grimuar dzięki któremu będę mogła przeglądać owe Kroniki bez żadnego problemu. - Tu zrobiła chwilę przerwy i powiedziała do każdego z was coś jeszcze:
- Forgusie, powinieneś nauczyć się, że tylko po uporządkowaniu chaosu jesteś w stanie ustalić ład. Jeżeli uda się tobie wypełnić zadanie, mogę w nagrodę dać tobie tę księgę.- Próbowała zachęcić Forgusa do poszukiwań wyjmując z szuflady biurka księgę z logiem kultu mechanicus. Obok księgi którą wyjęła, leżała także książka z napisem "warhammer 40.000 - podręcznik" aczkolwiek tej księgi teraz nie dotykała. Wskazała więc tę pierwszą książkę i powiedziała - Jest to dzieło napisane przez... Trzeciego chyba, osobnika z twojego świata którego poznałam. Po długim pobycie w gensokyo próbował stworzyć magię bazującą na duchach maszyn... Poniekąd mu wyszło ale zjadł go toster czy coś, nie pamiętam... A tak swoją drogą, nie chcę się leczyć z astmy ani anemii. Pracuję przy tylu szkodliwych substancjach, że szkoda mi czasu na leczenie się co chwila... - Wyjaśniła. Chociaż nie powiedziała niczego a propos twojego wysławiania się.
- Znalazłam sposób na sprowadzenie Kronik Akashy, albo raczej wiem kto może to zrobić. Jest to osoba zwana "Toyosatomimi no Miko", niestety jak tylko jakikolwiek youkai lub chowaniec próbuje się do niej zbliżyć, ona ucieka... Ciężko jest ją uchwycić. - Wyjaśniła swój problem.
- Dams, skoro już tu jesteś mógłbyś pomóc w tym. Ostatnio chodzą plotki o niejakim "idealnym eliksirze nieśmiertelności". Mam pewność, że Miko - która ma dostęp do morza dusz, będzie wiedziała jak go uzyskać. Nawet jeżeli nie chcesz go wypić, to bogactwo jakie może on ci przynieść powinno być wystarczającą motywacją do podróży... Zgadza się? - Zapytała.

- Astrophelu. Cieszę się, że tu jesteś. Wolałabym nie puszczać dwóch ludzi na poszukiwania bez prawdziwego maga. Jesteś tu jedyną osobą poza mną która powinna zrozumieć co może ktoś uzyskać po otrzymaniu możliwości ciągłego wglądu w Kroniki Akashy... Niewątpliwie więc mi pomożesz, prawda? Ja nie mogę opuszczać biblioteki z powodu... - Zobaczyłeś powoli nadchodzącą Flandre razem z diablicą przy jej boku. - Ehh, będę musiała ją jakoś uciszyć... Znowu będzie mi paplać, że nie chce się jej uczyć...
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2015, 19:23:44 przez Raion

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #44
Warhammer 40.000? - Forgus podniósł książkę i przekartkował z miną podobną do tej:
Spoiler (pokaż/ukryj)

-Hmm, już wcześniej to postanowiłem, ale jej dowody wydają się na tyle silne bym był w stanie jej zaufać. - odłożył ostrożnie książkę na miejsce. -Sporo prawdy, ale te jednostki jakieś dziwne. Siła? jakie k20, co to ma być? I ta nazwa "Warhammer"...absolutnie bez sensu.
-Tak po prawdzie to właśnie Starożytny Artefakt wykonany z czystej Esencji Osnowy był przyczyną wypadku który mnie tutaj sprowadził...byliśmy przekonania, iż to Eldarowie są twórcami takich obiektów. Jeśli mam rację "Toyosatomimi no Miko" zostanie bez problemu zlokalizowany w miejscu gdzie sygnały Eldarów pokrywają się z najsilniejszym oddziaływaniem Osnowy. - powiedział, bezpośredni przechodząc do sedna zadania. Sprowadzenia Miko.