Abodajeś zdechł obkurwieńcu.
33. ULUBIONE TRACKI Z DOLLS IN PSEUDO PARADISEJeszcze jedną pod rząd o muzykach, tym razem się okaże kto fan :3. Dla tych co nigdy nie kojarzą / nigdy nie słyszeli tych klimatycznych arcydzieł ZUNa, oto lista wszystich tematów na płycie:
Dolls in Pseudo Paradise, T01: Legend of HouraiDolls in Pseudo Paradise, T02: Dichromatic Lotus Butterfly ~ Red and WhiteDolls in Pseudo Paradise, T03: Romance Hill of Cherry Petals ~ Japanese FlowerDolls in Pseudo Paradise, T04: Shanghai Alice of Meiji 17Dolls in Pseudo Paradise, T05: Oriental Bizarre TaleDolls in Pseudo Paradise, T06: Enigmatic DollDolls in Pseudo Paradise, T07: Circus ReverieDolls in Pseudo Paradise, T08: Forest of DollsDolls in Pseudo Paradise, T09: Witch of Love PotionDolls in Pseudo Paradise, T10: ReincarnationDolls in Pseudo Paradise, T11: U.N. Owen was Her?Dolls in Pseudo Paradise, T12: Eternal Shrine MaidenDolls in Pseudo Paradise, T13: The Strange Everyday Life of the Flying Shrine Maiden
U.N. Owen was Her?, Japanese Flower i Enigmatic Doll są niemal identyczne do oryginalnych wersji z
EoSD i Kioh Gyoku, reszta to remixy z PC-98,
EoSD, Seihou i jedna (
Witch of Love Potion) z lolgry danmaku od Amusement Makers zatytułowanej
Torte Le Magic :V.
1.
Oriental Bizarre Tale - Kurwa, klimat nie do pokonania, może i tęskna, ale przepełniona energią, a melodia mnie rozrywa genialną prostotą.
2.
Dichromatic Lotus Butterfly ~ Red and White - Niewiele różni się od Seihou'owego Lotusa, i dlatego jest zajebiste. Intensywność i energia napierdalająca z tego utworu pozostała, a dodany dramatyzm i smutek wyciskają mój szacunek do ostatniej kropli.
3.
The Strange Everyday Life of the Flying Shrine Maiden - Megaepicki początek wraz z ZUNpetami sprawia, że czuje się niczym bóg. Póżniej ZUNpety wchodzą w mroczne tony przeplatane melancholią, aby potem nagle powrócić z gorzkim ale potężnym triumfem. Story of life.
4a.
Forest of Dolls (Tak, nie do oddzielenia z poniższym) - Spokojny, ale żywy i wzniosły ze skocznym rytmem w tle. Osobiście małe arcydzieło, zwłaszcza wplecenie pianina i tego syntezatora w tle.
4b.
Witch of Love Potion - Dokladnie na tej samej zasadzie jak TSELotFSM, wjeźdza na skocznej i triumfalnej nucie, by potem przejść w spokój, powoli przybierający na intensywności ale nie tracąc melancholii. Kolejne dzieło.
5.
Legend of Hourai - Kurwa mać. Ten klimat, spokój nocy i japoński instrument, którego nie potrafie zidentyfikować. Jak przy tym się genialnie nie zasypia, to przy niczym nie da rady.
6.
Enigmatic Doll - Także spokojny i jednocześnie bijący życiem, a miejscami przechodzący w zabawną i wpadajacą w ucho groteskę.
7.
Eternal Shrine Maiden - Spokojny niczym Hourai, ale znacznie mroczniejszy, no i epicki jak wszystko.
8.
Romance Hill of Cherry Petals ~ Japanese Flower - Żywcem z Kioh Gyoku, ale tak samo wyluzowana i piękna nuta, chociaż nie powala mocą tylko spokojem.
9.
Shanghai Alice of Meiji 17 - Jak EoSDekowa wersja, tylko niestety sporo energii wyparowało. Mimo wszystko przyjemnie słuchalna.
10.
Circus Reverie - Tym razem nieco ZBYT cięzka atmosfera przez znacznie większą część melodii, tylko w połowie jest pozytywne przejście. Mimo wszystko szanuje pianino.
11.
Reincarnation - Każdy chyba zna, niegdyś jedna z ulubionych, teraz pierwszy kawałek wydaje się strasznie przeciągły a ZUNpety już tak nie odbierają oddechu, ale remix robi co może by dodać wzniosłości i za to punkty.
12.
U.N. Owen was Her? - Niemal idealna kopia z EoSD więc chyba nie musze nic dodawać. Ma jakiś tam urok w mieszance groteski i chaosu, ale nieco odstaje nastrojem od reszty płyty, no epickością toto nie bije.