Odp: [Sesja 3.2] Green-Eyed Independence Day
Odpowiedź #2 –
Zainteresowała go wiadomość o buncie w podziemiu. Coś takiego z pewnością nie było częste, w końcu inaczej nie mówili by o tym z takim zainteresowaniem. Oczywiście przed sprawdzeniem czegokolwiek wrócił do domu na herbatkę, ale zaraz potem wyruszył.
Z tego, co wiedział, do podziemi prowadziła pewna dziura, do której też zaraz się skierował.
Stanął przy dziurze, poruszał ramionami, by poprawić ułożenie miecza na plecach, następnie sprawdził, czy jego księga nie jest zamocowana zbyt luźno. Owszem, załatwił jej zaczep do paska, po tym, jak zgubił ją jakiś czas temu. Jak to mówią: mądry youkai po szkodzie, ale przynajmniej teraz jest zabezpieczony.
W sumie miał zamiar tam ruszyć, ale coś niespecjalnie mu się spieszyło. Jeszcze się tam nie zapuszczał, więc nie wiedział, co go może czekać. Westchnął, karcąc się w duchu za myślenie o głupotach, kiedy trzeba coś zrobić. Rozejrzał się jeszcze... i zobaczył stojącą nieopodal dziewczynę w białej sukni, z białymi włosami i, co zauważył chyba jako pierwsze, czerwonymi oczyma.
-Hmm... białe włosy, czerwone oczy. Albinoska, czy może... - pomyślał i w tej chwili zauważył jej trzecie oko. Wprawdzie czytał gdzieś o istotach z takimi oczami, ale wiedza teoretyczna a praktyczna to zupełnie różne rzeczy, więc nie skojarzył tego od razu.
-Eee... cześć. - uniósł rękę w geście powitania.