Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [Sesja 3.1] "It's only fun if they run" (Przeczytany 49085 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 2 Goście przegląda ten temat.
  • Kesim
  • [*]
Odp: [Sesja 3.1] "It's only fun if they run"
Odpowiedź #75
- Lepiej późno niż wcale...
Kitsune otrzepała kimono, choć wcale nie było takiej potrzeby, i żwawo pomaszerowała do sparing-partnerki ognistego wilka. Stanęła dokładnie przed kobietą, nie zwracając uwagi na fakt odniesionych przez nią obrażeń.
- Nieźle się bawicie, co? Piękne dzięki za zniszczenie mi popołudnia i domu. Nie wiem czy to było przez przypadek, czy umyślnie ale razem ze swoim zwierzakiem zrównaliście mi z ziemią siedzibę. Popołudnie pominę. A teraz z łaski swojej wypadałoby wynagrodzić mi szkody. Możecie się ganiać po tym lesie ile chcecie, byle z dala od mojego domu, który zresztą należy odbudować. Najlepiej teraz- szczególny nacisk położyła na ostatnie słowo.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 3.1] "It's only fun if they run"
Odpowiedź #76
Kesim

Kobieta wstała. Światło księżyca oświetlało jej twarz, na której teraz gościł dziki uśmiech. Poklepała kitsune po ramieniu "Później. Słowo" na tyle się wysiliła, i pobiegła za wilkiem... cóż... dziewczyna mogłaby za nią sie udać... albo zostać tutaj i pilnować, by nikt nie ukradł jej popiołu.

Servish

Miał racje, nie było z tym problemów. Dość wyraźne światło u podnóża góry youkai... koło wodospadów... potem kolejne... chyba tym zajął się czymś konkretnym... o ile dobrze pamiętał mieszkają tam kappy. Lecz co one miały niby z tym wspólnego?

Reszta

-Dość-Usłyszał momentalnie od Remilii, Paranoi i Sorahi'ego... wiadomo kto.
-Idę tam, ostatecznie to moja sprawa... nie są na tyle silni by sprostać mi, nie mówiąc już o całej grupie-Zresztą, i tak nie mieliby wyjścia, ponieważ wiatr zaczął wiać im w plecy. Od razu stado się poruszyło... a wraz z nimi włócznie, miecze, sztylety, topory... a na przedzie stanęła jedna nieuzbrojona wilczyca. Nie wyglądała na zadowoloną.
-Czego tu szukacie?
-Najprawdopodobniej... Ciebie-Ponownie zorganizowanie wilków dało o sobie znać. Formacja się trochę rozszerzyła, i aktualnie byli z ich trzech... czy nawet czterech stron. Otoczeni?-Po Gensokyo skacze duch o wyglądzie wilkołaka. To twoja sprawka, prawda?
Chwila ciszy. Remilia już się niecierpliwiła. Sorahi zresztą też.
-Dziwię się tylko, że jeszcze żyjesz. Zadałeś tyle bólu, że powinno Cię to rozerwać na pół
-Miało taki zamiar-Dodała Remilia-Ale już dość tych rozmów. Wymagam, aby zaklęcie chroniące tą zjawę zostało zdjęte!
-Z całym szacunkiem, ale nikt panią nie pytał-Przerwał jej Sorahi. Popatrzyl się przy okazji na jedno z drzew. Jego oczy wyrażały... "człowieczku?"

Odp: [Sesja 3.1] "It's only fun if they run"
Odpowiedź #77
Grimoire zebrał siły ponownie. Nie miał ich już tak wiele, ale mógł w każdej chwili wyrwać najbliższym dwóm wilkom tętnice z szyj tak, by tryskająca krew popłynęła w jego stronę, a potem użyć jej do ataku na pozostałych. Tylko że... po co tracić siły, skoro można sprawę załatwić bez walki?
W końcu zależy mi na tej bestii, nie na wilkach

  • Servish
  • [*]
Odp: [Sesja 3.1] "It's only fun if they run"
Odpowiedź #78
Zatrzymał się na chwilę.
- Wróble, tengu, a teraz kappy? - przeanalizował dotychczasowe wydarzenia - To w końcu na kim ten duch ma się zemścić?
A co wiedział o kappach? Istoty żyjące w Gensokyo, to jeden z najczęściej opisywanych tematów w księgach, więc całkiem sporo. Kappy to wodne stworzenia. Myślą, że są w dobrych stosunkach z ludźmi lecz ludzie od pokoleń utrzymują, że jest inaczej. Mniej więcej w czasie kiedy stworzono Barierę Hakurei, kappy zbudowały we wiosce ludzi statuę smoka przy której ludzie modlą się codziennie. Zainstalowały w nim urządzenie do przewidywania pogody. Czyżby komuś zaszkodziły takim zachowaniem? Fakt, często wyzywają ludzi na pojedynki aby sprawdzić ich umiejętności. Panienka Patchouli mówi że duch przybiera postać istoty, którą ma pomścić. Ale w Gensokyo jest mnóstwo wilczych youkai, wiec może to być każdy...
Podleciał bliżej, aby mieć lepszy obraz sytuacji. Trzymał się jednak w bezpiecznej odległości od bestii, by w razie czego się wycofać.

Odp: [Sesja 3.1] "It's only fun if they run"
Odpowiedź #79
- Szanowna Pani, nie da sie tego jakoś załatwić? Nikt z tu zebranych nie chce cierpieć ani zadawać cierpienia innym, a w szczególności to chyba najbardziej moja skromna osoba. Jesteśmy cywilizowanymi istotami, czyż nie? Wiec prosze dogadajmy sie, a napewno znajdzie sie jakies rozwiazanie. Ranalcus wypowiedzial te slowa z ciepłym usmiechem na ustach.
- Oh, uh... - Zaczerwienił się lekko. Ma Pani bardzo śliczniutkie uszka, czy szanowna Pani bedzie miła i się ze mną umówi? Nie jestem nikim waznym, ale to nie znaczy że nie umiem docenić prawdziwego piękna.

  • Kesim
  • [*]
Odp: [Sesja 3.1] "It's only fun if they run"
Odpowiedź #80
I tyle? "Później"? Rozwalają jej dom, nie mówią "przepraszam", a teraz zwyczajnie sobie gdzieś idą? Niedoczekanie... Kitsune nie zamierzała teraz odpuszczać, choćby miała trafić do pokoju pełnego tych paskudnych, szczekających bestii. Niech sobie ganiają po lesie choćby do końca świata, ale przynajmniej powinni naprawić szkody, jakie wyrządzili lisicy. Kilka drobnych elektrycznych wyładowań przeskoczyło z jednego ogona na drugi.
- Chcecie się bawić? To już wam zafunduję "zabawę"...- na twarzy kitsune pojawił się uśmiech. I nie była to bynajmniej oznaka radości. Szybko ruszyła w stronę gdzie zniknęła kobieta, nie przechodząc jednak do biegu a zwykłego, przyspieszonego chodu.

  • Phor Cillic
  • [*]
Odp: [Sesja 3.1] "It's only fun if they run"
Odpowiedź #81
 - Więc to tak. - Phor rzekł po cichu stając na gałęzi, na której wcześniej siedział. Chłopak zdenerwował się i krzyknął, zwracając na siebie uwagę części wilków.
 - To co wam zawiniła Mystia, że musi teraz cierpieć!?
Półwróbel był przygotowany na ewentualną ucieczkę przed atakiem wilków. Nie wiedział jednak czy da radę wytrzymać do końca tej koszmarnej nocy...

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 3.1] "It's only fun if they run"
Odpowiedź #82
Reszta

BAM! Z ziemi wyrósł słup, który uderzył niedoszłego podrywacza prosto w jego męskość. Aua... aż się osunął na ziemię.
-Najgorszą zemstą często nie jest ból fizyczny. Krzywda zadana najdroższej istocie jest o wiele skuteczniejsza
-Więc to dlatego...-Tengu na chwilę się zawiesił... i zrobił rzecz wysoce nieodpowiedzialną. Rzucił się na wilczycę i podniósł ją w górę. Rząd włóczni znalazło się przy jego szyi.
-Posłuchaj... jeżeli ktoś chce się z kimś policzyć, wyzywa go na pojedynek, a nie nasyła jakieś duchy które odwalają za niego robotę!
-Na podobnych zasadach odbyła się rzeź naszej watahy?
-A porwanie Mystii?!
-Prosze państwa, spokooooooooojnieeeeeeeee...-Do akcji weszła Paranoia-Jak na razie widać, że większa krzywda dzieje się osobą które najmniej tutaj nabroiły. Zresztą, co się będzie działo potem? Może wilk tutaj wróci? W końcu poniekąd panienka... Saya, tak? Też była w to zamieszana... hahah!
-Jeśli będzie trzeba to poniosę konsekwencje swoich działań
-Eh... ktoś jej wytłumaczy, dlaczego przyzywanie takich duchów jest be i w ogóle?-Zapytała demonica odwracając się w stronę grupy

Kesim & Servish

Demon widział... chaos. Wilkołak zaczął zionąć ogniem, co może nie było zbyt skuteczne w stosunku do wodnych istot, ale wprowadzało sporo zamieszania. Część kapp wyszła z jaskiń z różnymi urządzeniami... zdołały ugasić pożar oraz samą bestię... co nie przeszkodziło jej w niemalże staranowaniu ich. Najprawdopodobniej miała inny cel... z trudem zmieściła się w jednej z jaskiń... co interesujące, za nią weszła kobieta. Była ubrana na zielono i miała rogi...
Temu wszystkiemu przyglądała się również pewna kitsune... i teraz... wejść do środka piekła, czy może obserwować wszystko z bezpiecznej odległości?

  • Servish
  • [*]
Odp: [Sesja 3.1] "It's only fun if they run"
Odpowiedź #83
Zawisł w powietrzu obserwując to wszystko. Chaos to chyba mało powiedziane. Wilkołak ziejący ogniem, coś takiego. I ta kobieta. Zaraz, kogoś mu chyba ona przypomina. Tylko kogo?
- Bogowie... -  zrobił coś, co w zewnętrznym świecie jest znane jako ''facepalm'' - Hm?
Nie zauważył swojej ekipy, więc chyba postanowili działać... albo przestraszyli się i uciekli. Jednak nieopodal spostrzegł spostrzegł kilka lisich ogonów. Żeńska kitsune? A zresztą, nieistotne. Pewnie tylko przechodzi tą trasą.
- Mhm - zaczął się zastanawiać co powinien zrobić - Kappy ugasiły bestię, a jeśli się wtrącę to z moimi mocami zapewne znów go podpale... cholera...
Poza tym i tak nic by nie mógł mu zrobić, skoro osoba, która przywołała ducha wciąż nie została zidentyfikowana. Zatem czekał w powietrzu, oczekując na rozwój wydarzeń. Co jak co, ale w Gensokyo problemy zazwyczaj same się rozwiązują po jakimś czasie.

Odp: [Sesja 3.1] "It's only fun if they run"
Odpowiedź #84
*oorva! *oorva! - zaczął skowyczeć z bólu
Po kilku bolesnych chwilach, wciaż w pozycji embrionalnej.
Na wszystkie swietosci tak sie nie robi mezczyznie! Na HONOR!

  • Phor Cillic
  • [*]
Odp: [Sesja 3.1] "It's only fun if they run"
Odpowiedź #85
Ciszę przerywaną wyrwanym z kontekstu wrzaskom kastrata przerwał Phor.
 - Jedno pytanie - zaczął - załóżmy, że ta zjawa wykona swoje zadanie. Sądząc po jej wyglądzie, ot tak sobie nie zniknie. Na kogo sie wtedy rzuci? - Wróbel spojrzał się pytająco. - Widziałem, co robiła. Jeśli tak stale rośnie w siłę, to jedna "zemsta" będzie zdolna zniszczyć całe Gensokyo! Jeśli WSZYSCY chcemy żyć, musimy ją powstrzymać... Chyba...
Chłopak miał wrażenie, że bagatelizuje sprawę. Mówił jednak głosem, który miał na celu uświadomić o zagrożeniu.

Po chwili jednak - Zdaje mi się, że podczas ostatniej wizyty tutaj zapomniałem o jednej rzeczy... - wróbel zaczął mówić po cichu do wilczycy - Saya-san, Wybaczam i jednocześnie proszę o wybaczenie.
Sam wątpił jednak w to, że wilczyca przyjmie przeprosiny i zrezygnuje z zemsty na półwróblu.
  • Ostatnia zmiana: Czerwiec 17, 2011, 15:46:07 przez Phor Cillic

Odp: [Sesja 3.1] "It's only fun if they run"
Odpowiedź #86
Gapi się na obecnych, ani na chwilę nie tracąc gotowosci bojowej.
Dobrze byłoby chociaż wiedzieć, czego ten spór dotyczy... rzeź wilczego stada? Porwanie Mystii? (czy ja tego imienia nie słyszałem jakiś czas temu?) Hm. Ta zemsta nie dotyczy nikogo z nas obecnych, poza tymi pierzastymi. Eh Westchnął w myślach, wiedząc, co się szykuje. Nie było innego wyjścia.

Wyszedł zza pleców stojących przed nim i spojrzał na przywódczynię stada. Saya, tak?
 - Wasza krzywda zasługuje na pomstę. Nawet nie będąc świadkiem uderzenia na wasze stado, widzę jego ślady i rany, które wam zadano. Saya, ten czyn nie może ujść nikomu płazem. - Wstrzymał się na kilka sekund.
 - Ale widziałem też, jak bestia, którą zapewne sama przywołałaś, bez wysiłku niszczy dom, przyjmuje ciosy bez ran i wykorzystuje zaklęcia przeciwników, by zwiększyć swoją siłę. O śmierć zadrapali się nie tylko tu obecni - zapewne winni Twojej krzywdy. Także my, którzy walczymy w obronie naszych domów. W tej chwili potwór niszczy zapewne kolejne cele. A co, jak zlikwiduje ostatni cel? Zniknie bez śladu? Jeśli nawet, licz się z wściekłością połowy mieszkańców Gensokyo, którzy również stracą domy, rodziny i majątek. - Nie zmieniał chłodnego wyrazu twarzy, ale starał się być przekonujący. Po ostatnich słowach jednak uśmiechnął się krzywo.
 - Masz prawo do zemsty. Ale nie w formie odwetu, oka za oko. Rozważ, co się dzieje, gdy dajesz upust swemu gniewowi uderzając w winnego na oślep. - znowu przerwa - Możesz również przebaczyć. Czyn godny prawdziwego przywódcy, który szuka rozwiązania dobrego dla ludzi, a nie suchej sprawiedliwości.

Spojrzał jeszcze w oczy wilczycy i lekko opuścił głowę.
 - Nie pouczam Cię. Przypominam to, co sama dobrze wiesz.

  • Kesim
  • [*]
Odp: [Sesja 3.1] "It's only fun if they run"
Odpowiedź #87
Kitsune jedynie prychnęła. Jaskinie mają to do siebie, że zazwyczaj jest jedno wejście. No i zbyt mało miejsca żeby choćby kiwnąć palcem. Bycie w pobliżu tej ognistej kulki sierści też nie było zachęcające. Ganianie za nimi jest bezsensowne, ale musiała się upewnić, że zwyczajnie gdzieś nie znikną. Podeszła więc w okolice wejścia do pieczary i usadowiła się na tyle wygodnie, żeby mieć widok na wnętrze, jednocześnie mogąc umknąć na bok, gdyby grotołazom odwidziało się zwiedzanie jaskini.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 3.1] "It's only fun if they run"
Odpowiedź #88
Sulej, Chris & Phor

Wilczyca wysłuchała wszystkiego co mieli do powiedzenia. Pozostali patrzyli na nią wyczekująco... i...
-Sorahi Subafuu, jutro oczekuje Ciebie o świcie na skraju lasu. Jeżeli zginiesz tej nocy, znaczy, iż nie było Ci dane bronić swojego imienia. A teraz wynocha z obozu!-Saya odwróciła się i poszła... ale reszta... chyba musieli się wycofać.

-To teraz trzeba znaleźć... ej, dokąd to!-Remilia w ostatniej chwili zatrzymała Tengu, który to znowu chciał grać bohatera.
-Wioska kappa. Trzeba się pospieszyć-Rzucił tylko... potem wyczekująco patrzył się na dłoń Remilii, która być może uniemożliwiała mu start... a może nie chciał zrobić jej krzywdy?

Reszta

Obydwoje czekali... wkrótce ze środka jednej z wielu siedzib kapp zaczął unosić się dym. Czarny jak piekło... czy śmierć... mniejsza. Wielu z nich uciekało w popłochu, natomiast drugie tyle obstawiło teren... sytuacja była poważna. I znowu zjawa zaskoczyła wszystkich. Wyskoczyła z zupełnie drugiej strony "podwzgórza" i wyglądało na to, że kogoś trzymała. Skierowała się w stronę portalu do Netherworld...
-Choooooleeeeeeraaaaaa... znowu!-Za to z tej samej jaskini wyszła tamta kobieta ubrana (niegdyś) na zielono. Strój i włosy jej zczerniały, ale to zapewne przez ten dym... taki był problem, że aktualnie przed nimi było coś w rodzaju oddziału specjalnego kappa. I to z jakimiś dziwnymi metalowymi kijami ze spustami. Ale półdemon jest w bezpiecznej odległości nad ziemią, chociaż "wilkołak" przeleciał pod nim.

  • Servish
  • [*]
Odp: [Sesja 3.1] "It's only fun if they run"
Odpowiedź #89
- Ech?
Bestia leci w stronę Zaświatów. Zatem i on. Kogoś porwała, może to jest ta osoba na którym duch ma wywrzeć pomstę? Leciał, uważając by nie zgubić celu.