Czasami wyobrażam sobie Marisę tak:

ale to tylko czasem

【東方Vocal】 The Song When I Became Lively 「RD-Sounds」 【Subbed】

Zaś Najczęściej Marisę wyobrażam ją sobie tak:
0:55 - 1:05
Touhou 東方 PV - Dream of Reality (multilanguage subs)

Ewentualnie, jeszcze walki Marisy wyobrażam sobie jakoś tak:

Spoiler (pokaż/ukryj)

http://www.youtube.com/watch?v=NVhsmYu9928

Myślę, że te trzy filmy wystarczają mi do zobrazowania jakoś jej charakteru.

Jedyne dwa uśmiechy Marisy, które szczerze aprobuję:

Spoiler (pokaż/ukryj)

Spoiler (pokaż/ukryj)

Brutalnie wybebeszony spoiler. Aczkolwiek ta Marisa i ta z "Summer's Dream cośtam cośtam" w zupełności mi wystarczają. Gdzieś, chyba w kontekście Lovecrafta, czytałem, że opisanie czegoś w sposób taki, by każdy inny po przeczytaniu tego teksu miał dokładnie tę samą wizję osoby, czy nawet przedmiotu, jest niemożliwe, albo zbyt energochłonne. Z tego też powodu nie opisuję postaci ze swoich wizji. Które i tak są rozmyte i niejasne. Jak wszystko co sobie wyobrażę. Albo to może było przy jakimś filozofie? Z tego samego powodu zadowalają mnie te postaci z fanowskiego anime. Kolejnym powodem jest to, że są tam całkiem zgrabnie przedstawione. Jak ta Sakuya dziko wygląda w MoPie <3

Spoiler (pokaż/ukryj)

Od momentu jak wypuścili pierwszy odcinek forsuję to jako najlepsze oddanie tego, jak sobie zawsze wyobrażałam Marisę.

Aprobuję hijack



Oto Marisa jaką widzę i aprobuję

A propos suszenia ząbków.


Moj fav.

Miałem dziś zaproponować nowy temat, ale teraz nie mam pomysłu i jestem zmięczony.
O ile przeżyję poniedziałek, jutro wieczorem zarzucę coś.

Miałem wcześniej zarzucić nowy temat, skoro temat Marisy wyczerpany.
Aby wywołać ciekawą dysputę, myślę że czas na ostateczne rozwiązanie kwestii Księżniczki Kaguyi.
Skoro dysputy o jej wyglądzie wywołały taką burzę, to ciekawe co będzie z jej charakterem.
Nie mówiąc już o jej "ciekawej" przeszłości, i ciągłych prób zamordowania Mokou.

Jak na osobę która bardzo spokojnie radzi sobie z wiecznym życiem, to zaskakująco kiepsko radzi sobie z wybaczaniem.
No i ten wizerunek Neeta, jakbym ja był nieśmiertelny to bym nieco inaczej wykorzystywał taki dar. Np. by pobawić się w GTA Live Acti...
Nie, ale w każdym razie ja bym w każdym razie, bym sprawdził czy dał bym radę z karierą Rockmana, Polityka i Stał się podstawą teorii spiskowych... Moc może niezbyt fajna, ale ze sporym potencjałem.

Jak na osobę która bardzo spokojnie radzi sobie z wiecznym życiem, to zaskakująco kiepsko radzi sobie z wybaczaniem.

No nie powiedziałbym. Jej próby zabicia Moko to bardziej jak zabawa z Moko, ponieważ gdyby Kaguya na prawdę chciała ją zabić to by to zrobiła.
Zdolność manipulacji nieskończonością powinna móc zakończyć nieskończony żywot Mokou kiedykolwiek.

Myślę, że Kaguya uważa zabawę z Moko za bardzo dobrą rozrywkę. A przy okazji Moko dostaje swoją zasłużoną karę.

Nie, ale w każdym razie ja bym w każdym razie, bym sprawdził czy dał bym radę z karierą Rockmana, Polityka i Stał się podstawą teorii spiskowych... Moc może niezbyt fajna, ale ze sporym potencjałem.

Gdybym ja był nieśmiertelny zająłbym się nauką. Wymyśliłbym sposób na stworzenie nowego gatunku ludzi który byłby dla mnie posłuszny. Zabiłbym wszystkich aktualnie żyjących ludzi jakąś bronią biologiczną/chemiczną, a potem stworzyłbym nową rasę której byłbym władcą. Podzieliłbym tę rasę na dwie (lub więcej) frakcje i kazałbym im się na wzajem zabijać. Kto by wojnę wygrał, miałby zaszczyt zginąć z mojej ręki. Jak już wszyscy by nie żyli poza mną, znowu stworzyłbym nowy gatunek ludzi i robiłbym to samo co wcześniej... I tak w kółko.

Jakąś rozrywkę w trakcie tej nieśmiertelności trzeba znaleźć.

A ja bym po prostu robił to co do tej pory. Kiedy już nauczyłbym się tego, czego chcę, zacząłbym spełniać po kolei wszystkie fantazje. I oczywiście wymyślał na bieżąco nowe. Przy okazji jadł fajne rzeczy i spał po 16h+. Trochę to się kłóci z tym systemem dni, że mają 24h, ale kogo to obchodzi. Moje wizje nie są jakieś wyszukane. Po prostu chciałbym robić to co teraz, tylko coraz bardziej. I więcej obserwować. I mieć skrzydła. I się cieszyć życiem. I jestem ciekaw do czego bym się doprowadził, gdyby po x tysiącach, milionach czy coś lat, znudziłoby mi się to. A przede wszystkim, chciałbym umieć nieskończenie perfekcyjnie grać na gitarze. I mieć fajne ubrania i nie musieć robić nic. Tylko tyle, jako pierwszy krok do fajności <3

No nie powiedziałbym. Jej próby zabicia Moko to bardziej jak zabawa z Moko, ponieważ gdyby Kaguya na prawdę chciała ją zabić to by to zrobiła.
Zdolność manipulacji nieskończonością powinna móc zakończyć nieskończony żywot Mokou kiedykolwiek.

Tak, tak, tak, a zdolność Yukari i Remilii, bla bla bla...

No nie powiedziałbym. Jej próby zabicia Moko to bardziej jak zabawa z Moko, ponieważ gdyby Kaguya na prawdę chciała ją zabić to by to zrobiła.
Zdolność manipulacji nieskończonością powinna móc zakończyć nieskończony żywot Mokou kiedykolwiek.

Ograniczenia przez system Spell Card nie umożliwią Kaguyi przełamanie takiej barriery jaką jest Hourai Elixir ale w sumie sam uważam że Kaguya walczy sobie z Mokou dla czystej zabawy. Skoro jej walki kończą się remisami z Mokou to biorąc pod uwagę że ma do dyspozycji swoich towarzyszy, a Mokou jest sama, mogłaby bez większych problemów ją zapieczętować gdyby jej zależało na wyeliminowaniu naszego ptaszka.
W sumie biorąc pod uwagę komediowe mangi pt. "Inaba of the Moon and Inaba of the Earth" to Kaguya jest w sumie przedstawiona jako taki Neet. Co prawda forma tej mangi jest zupełnie inna od obecnie przyjętych norm (co prowadzi do odrzucenia wśród ludzi jako kanon) ale fakt faktem jest że ZUN ją zatwierdził soooooo...

Mokou ma Keine po swojej stronie.

Mokou ma Keine po swojej stronie.

No ok. Wciąż jednak Kaguya ma większą ilość luda po swojej stronie. Nie wspominając o wpływach Eirin wśród innych Youkai.

Na szczęście nie tylko ilość liczy się w walce.