Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!'' (Przeczytany 34150 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Odpowiedź #120
- To czysty przypadek losu - przysiadł się do strażniczki i polał jej wina do kieliszka.
- Panienkę Lucy poznałem przypadkiem. Przedstawiła mi ją jej starsza siostra. Są córkami właściciela sklepu w którym zamówiłem jedzenie na dzisiejszą ucztę. Musze ją jeszcze odprowadzić ale mam nadzieje że przyjdzie dzisiaj na bal. Mam nadzieje że ja wpuścisz? Proszę grzecznie. - Powiedział to patrząc na dziewczynkę  na przemian z patrzeniem na strażniczkę.
- Pannę Amber poznałem przelotnie kilka tygodni temu. Ale tak naprawdę można powiedzieć że zaznajomiliśmy się dzisiaj. Ona i jej dwie koleżanki zaczepiały tą erm... - Zamyślił się na chwile.
- Istotkę. - wskazał na roślinkę.
- Wydaje się że lubi Lucy. Lucy oraz dobrze zjeść. - zaśmiał się cicho.
Wziął swój kawałek tortu, widelczykiem odkroił kawałek i nabił go na ten widelec. Podsunął dla roślinki pod twarz i czekał.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Odpowiedź #121
Ktoś coś chyba od niej chciał. Miała takie przeczucie. Popatrzyła się na kościstego i na to, co usiłuje jej podetknąć pod nos i czym. Jedzenie to jedzenie - jak jest to trzeba jeść. Dlatego dziabnęła to coś ochoczo, i...
-Auaua!!-Krzyknęła. Jej zęby napotkały na coś twardego. w tym jedzeniu (Widelec) Rozbolały ją. Zaczęła kaszleć, chyba się zaksztusiła. Odsunęła się od mężczyzny będąc na skraju płaczu. Więcej strachu niż bólu.

Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Odpowiedź #122
- Prze... Przepraszam, nie wiedziałem że ona to chapnie tak od razu! - wystraszył się poważnie.
Zauważył że roślinka się krztusi.
Prędko wziął butelkę wina, odkorkował ją płynnym ruchem reki. Podsunął się bliżej do roślinki. I wlał zawartość w nią.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Odpowiedź #123
(Chriss, CHRISSSSS!!!!111oneONE. Az tak bardzo chcesz zabić moją roślinkę? Wlewasz jej ALKOHOL, czyli substancję ścinającą białko, czyli drażniącą. W dodatku z opisu wynika, że niemalże wlewasz jej w gardło na siłę... całą butelkę wina... cholera)

Przeraziła się. Najpierw zabolały ją zęby, potem coś zalegało jej w gardle powodując trudności z oddechem, a teraz... to coś do niej podbiegło. Włożyło jej coś w usta, i coś wlewało jej się do środka. Drażniące, nieprzyjemne... zaksztusiła się jeszcze bardziej. Czuła, jak płyn dostawał się do jej płuc. Paliło...
Zaczęła się wić, gdziekolwiek by w tym momencie nie była. Usiłowała wykrztusić to, co siłą zostało jej jeszcze dociśnięte do krtani przez wino, nie wspominając już o samym przepychaczu.

(Umrzeć to od tego umrzeć nie powinna, oddycha jeszcze przez skórfe i włosy... ale... litości... utopiona w winie...)

  • Servish
  • [*]
Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Odpowiedź #124
(Co Wy wyrabiacie ;X)

Pozostałe dziewczyny obserwowały te widowisko z sporym zainteresowaniem... Dopóki roślinka nie zaczęła się dusić.
- Co się dzieje?!
Lucy była przerażona.
- Woda! Szybkooo!
Krzyknęła. Meiling zerwała się natychmiast z koca, zabrała butelkę po winie i pobiegła do źródła wody jakim było jezioro. Napełniła ją i wróciła. Wręczyła butelkę dziewczynce, a ta nalała delikatnie trochę chłodnej wody do ust roślinki i polewała ją po twarzy i klatce piersiowej. Widać było od razu, że nie miała przeszkolenia medycznego jeśli chodzi o rośliny-humanoidy. Ale za to roślinka poczuła że palenie ustaje.

  • Phor Cillic
  • [*]
Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Odpowiedź #125
Obserwująca dotychczas sytuację Amber kątem oka spojrzała na jedną z pozostałych, jeszcze nie otwartych butelek.
 - T... to ja już nie będę pić. - powiedziała

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Odpowiedź #126
Lepiej. Troche lepiej. Dalej ją drapało w gardle i ogólnie było mało przyjemnie, ale nie miała tego przerażającego odruchu. Była przyzwyczajona do oddychania jak inni, więc to było dla niej sporym szokiem kiedy się okazało,że nie mogła tego robić. Siedziała na swoich kolanach, łyski i stopu na zewnątrz... oklapła. Pociągnęła parę razy nosem, zawarczała, popatrzyła na Rnalcusa załzawionymi oczami....
-Waaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!-I się rozbeczała.Spostrzegła, że obok niej była droga jej sitota, zatem to u niej szukała schronienia. Przytulając się.

Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Odpowiedź #127
(Przepraszam nie wiem co mnie napadło... To było automatyczne TT^TT Chciałem być miły a wyszło jak zawsze. Uuuu... Możesz mnie dziabnąć za kare nie obrażę się, moja wina przecie.)

- Przepraszam. Nie wiem skąd ten pomysł. - posmutniał strasznie.
- Lucy ty znasz roślinkę, jak mogę to naprawić? - spytał się dziewczynki
Ranalcus był bardzo zdołowany zaistniałą sytuacją. Bał się cokolwiek teraz zrobić.
Po chwili przemógł się.
Klęcząc podsunął się do roślinki.
Uśmiechnął się nie ukazując zębów oraz nie patrząc roślince w oczy (Dla zwierząt to oznaka agresji/wyzwania).
Powoli, powoli opuścił rękę na głowę istotki i zaczął gładzić ją po "włosach".
- Przepraszam, jak mogę jej to wynagrodzić. Lucy?

  • Servish
  • [*]
Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Odpowiedź #128
Gdy Une wtuliła się w dziewczynkę o mało nie upadły do tyłu. Lucy popatrzyła na Ranalcusa, a potem na roślinkę.
- ...wynagrodzić jej? Nie wiem...
Pogładziła ją po włosach zaraz po tym jak zrobił to chłopak. Lekką ciszę przerwał donośny hałas. Był całkiem głośny, więc źródło musiało być blisko. Ziemia pod kocykiem wibrowała jakby... niedaleko przejeżdżał pociąg. I tak również mogłaby określić ten typ dźwięku osoba mieszkająca w zewnętrznym świecie: niedaleko stąd właśnie przejechał pociąg.
- C-co to było?

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Odpowiedź #129
Przestraszyła się jeszcze bardziej. Wręcz wpiła się w drogą jej istotę za nic w świecie nie chcąc jej puścić. To miejsce coraz bardziej przestawało jej się podobać. Chciałaby jak najszybciej jej upuścić.
-Guagagua... łaaaa!-Zagadała do Lucy, patrząc się w przestrachem w stronę tamtego ogromnego potwora. Nie chciała tam iść, za nic w świecie.

Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Odpowiedź #130
- Nie martwcie się dziewczyny, jesteśmy bezpieczni z panną Hong i mną. - przeczesał włosy z duma mówiąc to.
- Nie wiem dlaczego ale wydaje mi się że to cos zrobionego przez Kappy, jak byłem ostatnio u nich i zamawiałem "Szafkę mrożąca jedzenie" do mojej kuchni to widziałem takie metalowe coś z metalowymi kołami co robiło podobne odgłosy jak sie przemieszczało, szkoda tylko że eksplodował zbiornik z wodą od tego po chwili. Nazywały to "Parową-maszyną-do-szybkiej-podróży" czy jakoś tak.

  • Phor Cillic
  • [*]
Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Odpowiedź #131
Dźwięk nie wystraszył wróźki. Raczej ją zaciekawił.
 - Może jeszcze wymyślą mniejsze maszyny i zaczną się nimi ścigać? - Amber uznała, że to, mimo takich strasznych odgłosów, mogłoby być zabawne

  • Servish
  • [*]
Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Odpowiedź #132
Hałas ustał.  Lucy sie uspokoiła, ale Hong najwyraźniej zaciekawiło to co powiedział Ranalcus.
- Kappy? Myślisz, że to one tak hałasują?
Nagle z kierunku z którego dobiegał głośny dźwięk pociągu zaczęła teraz dobiegać wyraźna mużyka. Skrzypce. Na dodatek dość... magiczne.
Swoją drogą, Ranalcus spostrzegł na niebie kurierkę z redakcji Bunbunmaru, zielonowłosą tengu lecącą w stronę bramy. Chyba przyniosła gazetę.

  • Phor Cillic
  • [*]
Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Odpowiedź #133
 - Hihi - Amber zaśniała się cicho. Wróżka bardzo lubiła muzykę. Postanowiła więc przerwać przesiadywanie w gronie i polecieć w kierunku źródła dźwięku

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Odpowiedź #134
Za to zmian w zachowaniu roślinki nie stwierdzono. Ciągle się wtulała w drogą jej istotę. Miała nadzieje, że czym prędzej stąd uciekną. Nie podobało jej się tutaj za nic. Dziwne towarzystwo, dziwne dźwięki, dziwne widoki... za dużo wrażeń. Zdecydowanie wolałaby o wiele spokojniejsze miejsca, na przykład środek rozpędzonego stada bizonów.