Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
Odpowiedź #102 –
-"Hah. Nigdy jej nie zrozumiem. Mam tylko nadzieję, że Lady Kanako będzie równie rozsądna. Ale to jednak ulga." - Uśmiechnął się. Po chwili Sanae zawołała go, po czym w nieznany mu sposób przeniosła się w przestrzeni do miejsca, w które mieli się udać. Ta dziewczyna jeszcze nieraz go zaskoczy. Tym razem ich oczom ukazali się obaj złodzieje i wyglądało, iż właśnie przed kimś uciekli.
-"Jest i tanuki, hm? Yo, futrzaki. Macie pojęcie, ile krwi nam dziś napsuliście? Macie może nam coś do wyjaśnienia?" - Rzucił w ich stronę, lecz zamiast odpowiedzi po chwili ujrzał, jak tanuki, jak przystało na zapędzone do rogu zwierzę, rzuca się na Sanae.
"Gh!" - Zacisnąl zęby. Sanae dalej tam stała nie reagując, chyba zaskoczona lub przerażona reakcją tanuki. Gdyby skontrowała danmaku, to pewnie byłaby bezpieczna, ale w starciu fizycznym drobna dziewczyna nie ma szans z szarżującą bestią. Gdy jego mózg zdążył przetworzyć to, co Critz widział, ten nie miał już czasu na atak magiczny ani wymyślanie strategii, więc zdecydował się na pierwszą myśl, jaka mu przyszła do głowy.
"O, ziemii z której jesteśmy zrodzeni, użycz mi swojej siły...Suwako Moriya!" - Rzucił jak najszybciej zaklęcie, pomijając nawet nawyk dodawania słowa "Persona", a jednocześnie wbiegł między Sanae a napastnika, po czym chwycił kartę "Jadeitowa skorupa" z nadzieją, że widmo Suwako zdązy się zdematerializować, a on jakimś cudem zdąży aktywować kartę, nim Youkai wbije w niego kły i pazury. Danmaku pewnie jakoś wytrzyma, ale atak fizyczny Youkai na człowieku mógłby być fatalny.