Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [Sesja 4.3] Chinakeeper (Przeczytany 68665 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 2 Goście przegląda ten temat.
  • Servish
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #210
A więc dobrze trafił. To oni, a ta panna to pewnie zarządczyni tego zbiegowiska. Otoczyli go. Około pięćdziesięciu. Jacob unikał niepotrzebnej walki, ale przez tą całą księgę, która znajdowała się teraz w jego prawej dłoni jakaś straszna sodówka uderzyła mu do głowy. Instynktownie coś mu mówiło, że będzie żałował tego co za chwilę zrobi.
- Skoro tak...
Mruknął po cichu i zamknął oczy. Zaczynamy zabawę.
Na początku skoncentrował się na punktach gdzie ciągnęły się te tajemnicze czerwone wstęgi. Do tej pory nie odkrył z jakiego powodu się pojawiły, ani do czego mogłyby się przydać. Utrzymując nieruchomą pozę generował na nich impulsy magiczne  pochodzące z księgi. Może teraz coś sie wydarzy?
W drugiej kolejności spowolnił czas obejmując wszystkich tworzących krąg oraz tych w środku., tak, aby nie mogli robić uników.
W trzeciej fazie nastąpił atak wyglądający tak: Jacob zaczął bardzo szybko formować białą bańkę zrobionej z białej lawy o temperaturze kilku tysięcy stopni i zaczął ją rozszerzać. Ta błyskawicznie rosła, paląc na swojej drodze nawet tlen.

  • Kesim
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #211
- Może nawet nie będę żałować że wyszłam z domu- powiedziała do siebie kitsune i uśmiechnęła się pod nosem. W żadnym wypadku nie zamierzała pomagać którejś stronie. Mogłoby zaboleć. Gdyby jednak została zaatakowana nie zamierzała dalej bezczynnie siedzieć. Na wszelki wypadek lekko rozpostarła z tyłu ogony tak, by by mogły swobodnie razić jakiegoś niemilca który mógłby się tu niechcący przypałętać. Na razie jednak tamci byli zbyt zajęci sobą więc poprawiła siedzenie na ziemi i oczekiwała dalszego rozwoju sytuacji.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #212
Smoku

-W sumie też dobre... tylko żeby nas nie złapała bo będzie klapa. Od czasu do czasu wyzwanie się przyda!-Kitsune zrobił parę obrotów laską.
-Pytanie tylko gdzie jest jej pokój... jak słowo daje, powinni w tej rezydencji rozdawać jakieś mapy albo coś w tym rodzaju. Jak mieszkańcy mogą się tutaj odnaleźć, nie mam pojęcia... w sumie, można się nawet jakiejś wrózki podpytać. I tak pewnie zaraz zapomną

Reszta (Czerwone wstęgi Servish? WTH?)

Rozgrzana do białościo bańka energii zaczęła się rozszerzać. Dziewczyna odskoczyła długim susem do tyłu, a osoby wokół stawiły opór. Bezskutecznie, został po nich jedynie popiół i roztopiony metal. Bańka zniknęła samoistnie bo stała się za duże i puff, pękła. Wszystko dość powoli, ale potężnie.
-W takim razie... czego chcesz?-Zapytała szamanka. Przy okazji coś wyciągnęła... jakiś kijek ze śmiesznymi dzwoneczkami.

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #213
-Schwyćmy niepostrzeżenie wróżkę pokojówkę, przesłuchajmy w sprawie pokoju i zabijmy, zanim wróci do życia, juz będziemy daleko stad- Toshiaki rozejrzał sie za wróżkową pokojówką

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #214
Robiło się poważnie. Wyciągnął miecz i przyspieszył.
-To komu pomagamy, skoro już zdecydowałeś? - spytał chłopaka. Jednocześnie przygotował już kartę zaklęć Znak Miecza: Wiwisekcja.
Miał zamiar przelecieć obok przeciwnika i zaatakować kartą. Tyle że jeszcze nie wiedział kogo.

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #215
- To elementarne drogi Kani. Wróg naszego wroga naszym przyjacielem i takie tam. Wspomagamy tego kogoś kogo śledziliśmy. - powiedział nie odwracając głowy od celu.
- Pora na mały pokaz możliwości. Ostatnia Północ! -  rzekł kierując swój atak w stronę szamanki.

  • Servish
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #216
Był zdumiony, że się udało. Zaiste, ta tajemnica moc jest doprawdy bardzo interesująca. Kątem oka spostrzegł, że zbliżają się dwie osoby. Po ich energii wyczuł kim są.
- Nie mnie powinnaś się pytać tylko ich, panienko
Kiwnął głową w stronę kompanów. Tylko, że jego towarzysze nie mieli zamiaru rozmawiać. Ołowiane kule leciały w stronę szamanki z dużą prędkością.
- Jeśli poprzednim razem tez mieli takie wejście to nic dziwnego, ze skończyli w sektorze badawczym w bibliotece... - westchnął i znów zatrzymał czas.  Jeśli Ranalcus ją podziurawi to nie będzie się zbytnio ''nadawała'' do rozmowy. Podleciał i zawisł tuż za plecami szamanki. Utworzył biały ''parasol' ochronny, tak aby chronił jego i dziewczynę przed pociskami.
- Ci panowie nie wybaczą tej zniewagi, więc radzę się poddać
Był gotowy na ewentualny atak dziewczyny - jeśli zrobi jakiś fałszywy ruch, Jacob znów utworzy bańkę, ale tym razem powstanie ona wokół szamanki.

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #217
Co? Atak został sparowany? Jak śmieli? Czyżby jednak byli oni razem, że się osłaniają wzajemnie? Co jest? - Pomyślał Von Braun.
- Kani. Co robimy? - Spytał się maga wprost.
Kim byłą ta postać? Uciekła z rezydencji, dokładnie z pokoju Paranoi. Jakiś jej chowaniec? Ale miał dosyć humanoidalny wygląd. - Myśli przebiegały przez głowę kucharza z prędkością rączych koni.
- Dobra nieważne. Nie jesteśmy tutaj by się zemścić, tylko by odzyskać przyjaciela. Idę po Hong, pilnuj tego co się tu dzieje, ok? - Pobiegł w stronę namiotów i budowy bez czekania na jakąkolwiek odpowiedz ze strony Kaniego.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 27, 2011, 12:16:01 przez Chris

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #218
Dość niespodziewany obrót spraw. Powstrzymał się od aktywacji karty i wylądował, ale nadal miał ją gotową do użycia i miecz w pogotowiu.
-Ale... A idź rób co chcesz, narwańcu, i tak mnie nie słuchasz. - dał sobie spokój z przemawianiem mu do rozsądku. Najwyraźniej nie posiadał czegoś takiego.

Zwrócił się w stronę szamanki i zawołał do znajdującego się za nią "zbiega".
-Ej! Coś mi się zdaje... znam ja cię?
Osoba wydawała mu się znajoma, ale nie był w stanie dokładnie określić.
-Co tu robisz? I co zamierzasz zrobić z rozwalonym oknem? - spytał jednocześnie mając na oku szamankę gotów zareagować, gdyby coś kombinowała.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #219
Smoku

-Też dobre, tylko trzeba by ją znaleźć... wychylę się trochę... leci-Kuroi schował się za drzwiami i na coś czekał. Wyciągnął w pewnym momencie rękę która chwycił małą wróżkę w stroju pokojówki. Była przestraszona.
-Proszę mi wybaczyć moje mało delikatne zachowanie, jednak poszukujemy pokoju niejakiej Sakuyi. Nakierowałabyś nas?
-Aaaaa... aaaaa... niedaleko kuchni... ale co...-O co chciała zapytać - cholera wie, gdyż Kitsune ukręcił jej główkę.
-Dzięki, więcej nie trzeba. TO trzeba zacząć niuchać... ale troszkę dalej. Jeszcze za szybko się zregeneruje-Kitsune odszedł kawałek... trzeba przyznać, akcja przebiegła sprawnie.

Reszta

Ilość dymu trochę się zmniejszyła, przez co postać stała się widoczna. Był to Jacob, jeden z pomocników Patchouli. Ale jakoś Kani nie przypominał sobie, by miał taką moc. W dłoniach trzymał jakąś podejrzaną księgę... kapłanka dalej była niewzruszona? A może jednak? Jakoś tak dziwnie się rozmyła...
Ranalcus przeszukiwał namioty w poszukiwaniu swojej lubej. Aż tu nagle coś się za nim pojawiło. Błysk metalu, trzeba było szybko zareagować. Złapać to coś nie kalecząc się zbytnio. Była to tamta szamanka, która to w dłoni trzymała jakieś ceremonialne ostrze. Była nie do końca materialna... aż zniknęła. Tamta przy Jacobie i Kanim też.
Pojawiła sie nad obozem. Wokół niej krążyły różnokolorowe kule. Nie wyglądało to najlepiej... chociaż...
-Wasza bezczelność przechodzi wszelkie granice. Tym razem będę musiała być zdecydowanie mniej delikatna...

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #220
Kolejne sztuczki. Jak będzie tak znikała to może być ciężko ją trafić. Może to były iluzje? Jeśli i ta nagle zniknie to użyje swojej karty skanującej żeby sprawdzić, gdzie naprawdę jest.
Rozpoznał wreszcie osobę, za którą lecieli aż tutaj. Jacob, asystent Patchy. Trzymał jakąś księgę. Sam raczej nie miał takiej mocy, więc prawdopodobne że to z niej ją wziął. Czytał kiedyś o różnych takich księgach typu Grimuar Szkodliwych Myśli, które oferują dużą moc, ale za cenę sporego namieszania w umyśle właściciela. Im dłużej miało się taki przedmiot, tym więcej mocy się dostawało i tym bardziej oddziaływał on na daną osobę. Nie miał wprawdzie pewności, czy to taki typ księgi, ale to podejrzewał.

-Ej, Jacob, skąd masz tą księgę? Nie wiesz, że nie powinno się brać do ręki niesprawdzonych podejrzanych przedmiotów? - rzucił do chłopaka.
-Może to odłożysz? Potem to przebadamy dokładniej, a to może być niebezpieczne.

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #221
-świetnie, no to czas poszukać tej calej kuchni- tanuki się oblizał.
-no i przy okazji moze jakieś jedzonko już tam będzie na nas czekało, hihi- poklepał sie po brzuszku.
Ruszyli spokojnie starając sie nie wzbudzać podejrzeń, nie robiąc niepotrzebnych hałasów.
-mozesz znowu sprawić byśmy stali się niewidzialni?

  • Kesim
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #222
Uznała, że warto by się wtrącić w tę radosną zabawę, szczególnie że rozgrywała się niebezpiecznie blisko jej domu. A jeden zbłąkany pocisk od kogoś z pewnością mógłby zrównać budynek z ziemią. Nie chciała sobie brudzić rąk ale jeśli będzie musiała... Podeszła trochę bliżej całego zbiegowiska.
- Proszę państwa, jeśli zamierzacie robić rozróbę to nie tutaj. Mam coś do powiedzenia skoro tu mieszkam. I nie jestem takim sobie liskiem którego można ignorować...
Podniosła głos na tyle, żeby mogli ją usłyszeć, ale nie tak głośno żeby zostało to uznane za oznakę zdenerwowania.

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #223
Czy on już gdzieś ją widział? Może, ale niespecjalnie miał czas sobie przypominać.
-Załatwimy to najszybciej jak się da, więc proszę spokojnie poczekać. - powiedział nie spuszczając z oka szamanki - Jeśli się pani niecierpliwi to nic nie stoi na przeszkodzie, by nam pani pomogła. Jeśli nie, to proszę nie marudzić. Mam coś do powiedzenia, skoro ratuję tu przyjaciółkę. I nie jestem takim sobie magiem, któremu można w tym przeszkadzać.

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #224
- Powiedz gdzie jest Meiling! Zabierzemy ja ze sobą, i nic ci nie zrobimy. Masz moje słowo. Chcemy tylko odzyskać przyjaciela. - Wykrzyczał do postaci lewitującej nad nim.
Von Braun, był przepełniony złością. Gotowała się w nim jak woda na herbatę dla Jaśnie Panienki Remili. Miał tego już dosyć, czemu nie mógł mieć mężczyzny za przeciwnika? Znowu będzie musiał walczyć z kobietą. Kłóciło się to poniekąd z jego zasadami, ale musi mieć pewność ze Hong wróci do nich. Musi walczyć.
- Powtarzam, odpuść a nie ucierpisz. Nie chce skrzywdzić kobiety. Wiec proszę powstrzymaj się i pozwól nam zabrać Hong. - Próbował być spokojny ale w jego głosie nie można było już tego spokoju usłyszeć.