Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [2.3] Starcie ze śmiercią (Przeczytany 89952 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #15
-Nie. Jeszcze nie. Nie zdążyłem wytworzyć odpowiednie napędu. - odpowiedział Forgus - Ze względu na brak lądowych maszyn transportowych, jedyną opcją jest droga piesza.

Kiedy ruszyli Akraz-surk postanowił skorzystać z oferty posłańca.
-Konwerter mowy --- TRYB PRZYPISÓW AKTYWNY ---
-Tak mam kilka pytań. Jakie jest Twe imię? Gdyż zakładam że moje znasz. Istnieją 3 osoby w tym świecie którym mówiłem o Omnisjaszu, skąd Twój nadrządca o nim wie? Czy uważasz, że będę w stanie wymienić się informacjami z Twoim nadrządcą, prawdopodobnym twórcą zaprezentowanego urządzenia. Co możesz mi powiedzieć o Tym Świecie? - każde z pytań padało po wysłuchaniu odpowiedzi na poprzednie. Co dziwne Forgus przestał brzmieć mechanicznie, wydać do wygłoszenia tych pytań użyto słownika wysokiej klasy - głos był wyjątkowo głęboki i ludzki.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 19, 2015, 15:04:12 przez Archi

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #16
Forgus:
Nie mogę powiedzieć mego imienia. Gdybyś je znał, mógłbyś przejąć nade mną kontrolę. - Powiedziała dziewczyna, choć mogło wydać się tobie to absolutnie bez sensu. - Dziwnym pytaniem jest skąd mój "nadrządca" wie o Omnisjaszu. Panienka Knowledge jest Omnisjaszem. - Stwierdziła. Czy to herezja? A może w tym dziwnym świecie pełnym magii na prawdę przebywa twój bóg?
Po niedługiej podróży stanęliście przed wielką posiadłością. - Dotarliśmy. - Powiedziała skrzydlata dziewczyna.

Astrophel:
- Ja tobie objaśniam a ty nic... Widzę, że nie porozmawiamy. - Zadarła nos dziewczyna po czym poleciała, a ty zaraz za nią.
Po niedługim locie znaleźliście się przed rezydencją szkarłatnego Diabła.

Dams:
Jak sobie chcesz. Dobrze wykorzystaj swoje ostatnie pieniądze. - Powiedziała dziewczyna i rzuciła tobie sakiewkę. Jeszcze w trakcie lotu pieniędzy w twoją stronę, dziewczyna po prostu znikła.
Poza pieniędzmi w twojej sakiewce znalazł się również list z napisem:
"Dzisiaj jest wyjątkowy dzień. Możesz wejść do rezydencji szkarłatnego diabła i porozmawiać z Patchouli Knowledge. Nie codziennie ma ona drzwi otwarte dla gości."
Nie wątpliwie spotkałeś zagadkową osobę. A teraz otrzymałeś również zaproszenie. Skorzystasz z niego czy też pójdziesz w swoją stronę?

Do koumakanu masz całkiem blisko. Podobny dystans jak do wioski ludzi, kilka kilometrów.

Astrophel i Forgus:
Dwa diabły dotarły do rezydencji w podobnym czasie. Dziewczyny spojrzały na siebie i pomachały sobie na wzajem.
Przy owych czartach znajdowała się wasza dwójka, jesteście w odległości około 50 metrów od siebie. Widzicie wyraźnie, że będziecie mogli zaraz razem przekroczyć bramę wielkiej posiadłości.
Brama znajduje się dokładnie między wasza dwójką. Śpi przy niej dziewczyna ubrana na zielono - prawdopodobnie strażnik.
Astrophel i diabełki latają - Forgus Stoi na ziemi.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 19, 2015, 15:20:36 przez Raion

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #17
-Proszę mi wybaczyć, zamyśliłem się-Odpowiedział jedynie. Pominął fakt, że skoro sama nie potrafiła mu udzielić konkretnej odpowiedzi sam wolał się nad tym zastanowić. i poleciał za nią.
-...ech, naprawdę przepraszam-Spuścił z tonu widząc, jak się dąsała na niego.

(...)

-...więc to tak wygląda rezydencja-Kiwnął z uznaniem głową. Wyglądała godnie, tyle mógł na pewno na ten temat powiedzieć. Rozejrzał się. I zobaczył drugiego diablika z... czymś. Musiał aż poprawić okulary, bo nie był pewny, co to właściwie jest.
...przypominało mu to o kappach. Równie mechaniczny. Miał wrażenie, że równie niebezpieczny, ale na takich miał już odpowiednie narzędzie. Ale po co od razu zakładać najgorsze?
Brać pod uwagę to co innego.
Obrócił się w stronę czarta, wobec którego dalej było mu trochę niezręcznie z uwagi na poprzednie... nieporozumienie. Tak. To jest na tyle neutralne słowo, że nie pogarszało jego sytuacji.
-Mniemam, iż ta osoba również została zaproszona-Niewątpliwie... ciekawe zjawisko, tak. Wylądował na ziemi, nie widząc potrzeby w dalszym szybowaniu. Rzucił też okiem na kobietę w zieleni drzemającą przed bramą... nie była to jego posiadłość, to też nie miał zamiaru w to ingerować.
Obserwował, czekając, aż zostanie zaprowadzony do środka. Albo jeszcze coś innego się wydarzy.

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #18
Ktoś podaje się za Omnisjasza. Ech bo to pierwszy raz... - pomyślał Forgus - Przejąć kontrolę nad kimś znając jego imię? W sumie, można wykorzystać metody mafijne, ale po co? Nie ma sensu się nad tym głowić.

Kiedy znaleźli się przed sporym budynkiem, Forgus zatrzymał się skrzętnie analizując jego architekturę.
Dobrze, że przełożyłem historię starożytną do podręcznej pamięci --- Schematy zachowań; Gotyk; Wyszukiwanie...
Zauważył również nowego przybysza. Jego strój nie zgadzał się z standardowym ubiorem ludzi w pierwszej połowie drugiego tysiąclecia. Niemniej przez uznanie architektury za istotniejszą postanowił zachować się zgodnie z normą obowiązującą w XII wieku.

Zdjął kaptur i podszedł na odległość dwóch metrów od przybysza. Skłonił nisko po czym wykorzystując słownik mowy dobrej jakości powiedział:
-Raczy pozdrowiony być gospodzine. Jam jest Forgus, dziela Omnisjasza zbożną wiedzę zbieram.


  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #19
Byt podszedł do niego. Nie wyczuwał praktycznie żadnej magii, co biorąc pod uwagę jego wygląd było dość dziwne. Nawet kappy mieszają magię z technologią z tego co słyszał. Dwie możliwości, obie równie ciekawe co niepokojące.
A to było jeszcze zanim zdjął kaptur. Widząc jego oblicze autentyczne ciarki przeszły mu po plecach. Słyszał o przypadkach zatracenia się w magii, połączeniu z elementem... ale nie przypuszczał, że coś takiego można również przeprowadzić w mechanice. Nauce ogółem...
-W-witam szanownego pana-Ukłonił się wykonując zamaszysty ruch swoim kapeluszem, i usadawiając go na głowie. Nie wyglądał na szczególnie radego z widoku jakiego właśnie doświadczał, ale nie widział również powodu by okazywać szczególnej niechęci. -Jestem Astrophel, mag, astronom. Nie będzie zbytnią nadinterpretacją jeśli stwierdzę, że również i po pana panienka Knowledge posłała?-Oparł się o swoją laskę, patrząc na Forgusa nieco bokiem.

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #20
-Analiza użytego języka...iteracja 547 z 4883...dostosowanie - szybka zmiana słownika celem dostosowania się do rozmówcy, miała na celu lepsze zrozumienie pomiędzy jednostkami. Reakcja rozmówcy była dziwna, wykryto podniesiony poziom adrenaliny.

-Stres. Produkt adrenaliny i noradrenaliny wywołany zagrożeniem. Brak zagrożenia, brak stresu. Proszę się nie denerwować. - Forgus przypomniał sobie, że duch jego pistoletu wywoływał pozytywne reakcje biochemiczne w istotach organicznych, wyciągnął więc prawą dłoń na którą z płaszcza wyskoczyła mała mecha-loli o pomarańczowej aurze. Uśmiechnęła się i usiadła na dłoni Forgusa - Tak, Panienka Knowleage. Choć mi przedstawiła się jako Omnisjasz, co dziwi mnie gdyż miałem wrażenie, że jego słowo nie dotarło do jego świata. Mag? Astronom? Magos Astrologicus być może? Czy posiadasz zdolność ustalania lokacji na podstawie gwiazd lub pulsarów?

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #21
Mruknął coś niezrozumiale. On, stres? Zagrożenie?! Jego sam widok powoduje, że obserwatorowi się coś przewraca w żołądku! No... i może faktycznie nie sprawiał najlepszego wrażenia. Ale az tak było po nim widać? Podrapał się po szyi.
-Bez przesady... hm?-Ponownie został zaskoczony. Z płaszcza wyskoczyła na jego dłoń coś,  co przypominało wróżkę. Bardzo małą wróżkę, należy zaznaczyć, ale jednak. Dalej jednak nie wyczuwał magii. Skołowało go to.
-Knowledge-Poprawił go od razu, i wysłuchał dalej. Miał ustosunkować się do stwierdzeń kierowanych pod jej adresem, gdy "mechaniczny golem", jak udało mu się go nazwać na zasadzie skojarzeń, poruszył JEGO temat.
-Przyznam szczerze, iż pierwsze słyszę o pulsarach... chociaż może chodzi o gwiazdy impulsywne... aaaaale lokalizacja obiektów na podstawie ich położenia względem gwiazd i innych ciał niebieskich nie stanowi dla mnie problemu-Pochwalił się. Już sama możliwość pochwalenia się swoimi umiejętnościami rozluźniła go nieco, chociaż daleki był od stwierdzenia, że oblicze Forgusa było miłe dla oka.
-Jako, iż przytoczony przez Pana Omnisjasz czy też Magos Astrologicus są mi również obce... jeżeli mogę zapytać oczywiście, skąd pan dokładnie pochodzi?-Jego wzrok przeniósł się na brosze z nieznanym mu symbolem. W najlepszym wypadku są w Gensokyo miejsca jeszcze niezbadane. A w innych... wyobraźnia jedynym hamulcem.

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #22
Loli uśmiechnęła się do Astrophela.
Wybornie, korzystając z tego iż jeszcze chwilę zapewne poczekamy na otwarcie bramy - loli wskoczyła na ramię Forgusa, a on sam złożył ręce jak by trzymał niewidzialną piłkę plażową. Dźwięk przełączników i komputerowe piknięcia były wyraźnie słyszalne. Elektrograf na rękach forgusa zaczął emitować blade zielone światło. W tej samej chwili między dłońmi proroka pojawiło się mniejsze wirujące logo, identyczne z jego broszą. Oraz widniejący niżej napis w wysokim gotyku..."Ładowanie...37%...". Cyfry szybko osiągnęły 100 i logo zniknęło a w jego miejsce pojawiała się interaktywna mapa. (Jeśli Astrophel dotknie jakiegoś jej punktu, mapa przybliża tą lokację i wyświetla tłumaczenie na język aktualnie używany przez Forgusa).



Ja pochodzę z Marsa - tutaj jedna z macek dotknęła obszaru wokoło Świętej Terry, pokazując zbliżenie na ten Świat-Kuźnię - Ale moja lokacja przed przybyciem do tego miejsca to AVT156-BETA leżąca tutaj. - mapa pokazała fragment Ramienia Cygnusa w Segmencie Obscurum po czym wróciła do pozycji ukazującej galaktykę. Cały czas animując wszystkie ruchy gwiazd, planet oraz innych ciał niebieskich.

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #23
<Hmmm w sumie chciałbym spożytkować moje pieniędze na coś do obrony a takiej klasy mag na pewno ma jakieś rzeczy które nie są jej potrzebne i chętnie by je odsprzedała, w sumie powinienem wcześniej już się o jakieś przedmioty spytać przy okazji handlowania z służbą ale w sumie jakoś nigdy nie miałem okazji pogadać z Patchouli hmmm ale może to być pułapka ale z drugiej strony jak zignoruje jakże miłe zaproszenie mogę mieć problemy przez tą kobie...ej gdzie ona jest ? była tu przed chwilą ? Dobra przelecę się tam chociaż będę pewny że nikt nie będzie czaić się za drzewami i mnie zaatakuje z zaskoczenia >
<Wzlatuję do góry i lecę do SDMu od czasu do czasu patrząc czy ktoś leci za mną>

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #24
Popatrzył na małą dziewczynkę. Trudno mu było jakoś wymusić uśmiech, no ale lekko kącik ust uniósł. Bardziej jego uwagę absorbowało to, co też takiego wyczynia Forgus. Złozył ręce, i... stworzył coś. Coś jak brosza którą miał na piersi, ale ze światła. Procenty pokazywały, jakby cos... ładowało się albo coś. Nigdy czegoś takiego nie widział.
Nie miałby najmniejszego problemu z przyznaniem się do tego, że zainteresował się.
Ba, zafascynował się absolutnie, gdy w końcu się załadowało i pokazało mapę. Rozchylił usta. Pochylił się powoli, a oczy świeciły się blaskiem milionów wirtualnych gwiazd.
-To jest... niesamowite...-Powiedział szczerze zakochany w tym widoku. JAK ON TO ZROBIŁ! OT TAK, JAKBY BEZ WYSIŁKU! MUSIAŁ TO... khem... pytał o coś czy...
-Khem... momencik...-Wyprostował się, chrząknął, i... no nie mógł od tego oderwać wzroku!-Więc... nie wiem w jakich okolicznościach się pan tu przeniósł, ale znajdujemy się na planecie Ziemia, po łacinie Terra, która nie powinna być panu obca z uwagi na pochodzenie. Również i układ obiektów na nocnym niebie nie pozostawia wątpliwości-Dotknął palcem miejsca o którym mówił. Jeszcze jest interaktywna! Twarz miał całą w skowronkach, niczym małe dziecko. Po chwili jednak spróbował się opanować.
-Heheh... wracając. Pokonanie takiej odległości wymaga albo technologii wykraczającą poza moje zdolności rozumowania, albo silnej magii czasoprzestrzennej... a patrząc na pańskie... zaawansowanie... może naciskałbym na ten pierwszy człon w słowie "czasoprzestrzeń". Szczerze wątpię, by przez okres nieco ponad stu lat technika w świecie zewnętrznym się aż tak rozwinęła...-Zaczął swoje teoretyzowanie. Jak tak myślał... mógłby się od niego sporo nauczyć. I sporo otrzymać, jeżeli i dla niego JEGO wiedza mogła by być przydatna. Uśmiechnął się do Forgusa. Szczerze.
-Tak czy owak, jestem pod wrażeniem

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #25
Wszyscy:
Dams zaczynał dolatywać do rezydencji szkarłatnego diabła. Lecąc z góry widział, że przed bramą wejściową stoją jeszcze cztery osoby.
Znajomy cyborg. Jakiś człowiek, oraz dwie diablice.
Diablice wydawały się rozmawiać i szeptać między sobą.

Cała wasza trójka mogła zebrać się w końcu w jednym miejscu. Macie jeszcze chwilę by porozmawiać nim diabełki przestaną zajmować się sobą i w końcu was wpuszczą. Ewentualnie aż się strażniczka obudzi.

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #26
<Ląduję na ziemi starając żeby wyglądało to jak najmniej komicznie >
<w stronę Forgusa> Witaj Forgus, co tutaj robisz, też dostałeś zaproszenie ?  <obracam się w stronę nieznajomego> Witaj nieznajomy, jestem Dams, handlarz przeróżnościami chociaż w tej chwili nie mam przy sobie nic na sprzedaż. A ty jak masz na imię ?

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #27
Forgus złożył dłonie i ofiarował w myślach krótką modlitwę dla technologii. Mapa zniknęła a prorok powiedział
- Stu lat? Nie wiem od jakiej daty Pan liczy ale gdy wydarzył się wypadek przez który tu trafiłem na Świętej Planecie Ziemi był rok 957  czterdziestego pierwszego millenium. Czyli rok czterdzieści jeden tysięczny dziewięćset pięćdziesiąty siódmy. A w tym świecie miało to miejsce siedem cykli słonecznych temu. Jest to dla mnie zagadką, ale postaram się wymyślić jak mogło dojść do tego iż się tu znalazłem. - Forgus był cokolwiek zaskoczony.

Wtem zjawił się Dams.

-Witaj Dams. - Akraz-surk zwrócił się w stronę handlarza - Zaproszenie? Jeśli tak to w bardzo osobliwej formie
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 19, 2015, 19:19:29 przez Archi

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #28
Tak. To by się zgadzało. Mówił o latach które w jego przekonaniu były zupełnie abstrakcyjne. Ale nie dla niego. Nie wydawało się magowi, by kłamał. Tym bardziej był podekscytowany
-Stu trzydziestu od powstania bariery. Jest parę możliwości. Alternatywne rzeczywistość, podróż w czasie i przestrzeni... ale to zwyczajne rozważania. Przypuszczenia. Z chęcią pomogę gdy tylko...-Jego myśl została przerwana przez kogoś. Obrócił się by zobaczyć kto to. Nikt specjalny. Człowiek. Po prostu. I przerwał jego jakże fascynującą rozmowę!
-Witam. Astrophel. Mag. Astronom-Odpowiedział spokojnie, chociaż bez specjalnego entuzjazmu, który to ulotnił się gdzieś hen hen daleko. Zaproszenie... tez posłano po niego? Nie mógł zrozumieć dlaczego, ale... pewnie niedługo się dowie. Trudno mu było uwierzyć, że ot tak Patchouli znalazła przypadkowe osoby. Popatrzył w stronę bramy...
-Jak mówiłem, pomogę. Ale po tej sprawie, jakakolwiek by ona nie była-...a potem na diablice. Potem na śpiącą strażniczkę. Potem na Forgusa.
-...dlatego może wypadałoby rzucić światło na tą kwestię

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #29
(krótki niezbyt intensywny śmiech) ehhh sam nie miałem zbyt miłej sytuacji z dostaniem tego zaproszenia i obawiam się życia... dlatego wolałem się tutaj pojawić, a  jak tam się rozwiązała sprawa z tojiko ?  poznałeś kapłankę ? jeżeli tak to pewnie już wiesz o co mi chodziło wtedy z tym brakiem charyzmy. (śmiech)
<szeptem> radziłbym uważać przeczuwam że mogą być problemy
cóż Astronom w sumie obserwowanie gwiazd i planet nie jest czymś codziennym, jak chcecie to kontynuujcie rozmowę bo o czymś gadaliście a może dowiem się czegoś nowego o naszym świecie
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 19, 2015, 20:34:16 przez 11dam