Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [Sesja 2.1] Démone fatal (Przeczytany 45755 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
Odpowiedź #45
-Znak Wiatru: Kamaitachi - wyrecytował i strzelił stożkowatym strumieniem wiatru w stronę demonicy. Zwiększył kąt stożka kosztem osłabienia siły, by rozwiać wirujące obłoki. Jednocześnie zaczął tworzyć kolejny, tym razem normalnych rozmiarów sztylet, by przypuścić frontalny atak i ewentualnie wydostać się na wolne powietrze.

  • Servish
  • [*]
Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
Odpowiedź #46
- Mam dziwne wrażenie, że zorientowały się, że za nimi lecimy... - był coraz bardziej podirytowany - Istnieje jakiś sposób na namierzenie tego sukuba? - zapytał w locie Koakumę
Ach! Czemu nie wcześniej nie przeglądał tych cholernych ksiąg o czarach namiarowych?! Fakt, rzadko się ruszał z biblioteki, ale taka wiedza się przydaje... na przykład teraz!
- Znacie jakiś zaklęcia namiarowe? - zapytał zły na siebie, jednak nie liczył na pozytywną odpowiedz.

Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
Odpowiedź #47
- W mojej kuchni wiem gdzie wszystko leży bez takich zaklęć. - Z dumą powiedział Ranalcus
- A skoro nas wykryły, ale nie zaatakowały, to chyba dobrze? Może się z nimi dogadamy?
Przyśpieszył do znacznej prędkości lotu i zaczął wołać.
- Hej! Dziewczyny!

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
Odpowiedź #48
Servish & Chris

Niby mieli pokojowe intencje... ale wystarczy popatrzeć na to z perspektywy Shou i Nazrin (Bo okazało się, że to one) by wiedzieć, że to nie mogło się skończyć dobrze. Oto ni z tego ni z owego w ich stronę z dużą prędkością leciał cholernie wysoki Youkai i coś do nich krzyczał. Nie można się było zatem dziwić takiej Shou, która to ruszyła na niego z włócznią. Prędkość była zbyt duża by efektywnie wyminąć pędzącą równie szybko tygrysicy. Gdy już został przebity na wylot, dziewczyna wyciągnęła z niego włócznie i jednym kopnięciem odsunęła od siebie. Zaczął spadać w dół... (Chris disabled)
A Koakuma była przerażona całym zajściem, gdyż Shou właśnie patrzyła w ich stronę.

Ignuss

Ostatecznie obłoki kręciły się tak szybko,. że całkowicie pokryłyu postać Sukkuba, który poleciał od razu w stronę Kani'ego. Podmuch wiatru spowolnił ją na tyle, że mógł się uchylić przed jej atakiem... aczkolwiek jej pazury musnęły jego policzek. Piekło, ale miał przed sobą wyjście... problem tylko, że za sobą miał krwiożerczego sukkuba.

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
Odpowiedź #49
Poszło całkiem nieźle, udało mu się uniknąć szarżującego sukkuba i teraz przed sobą miał wyjście. Jednak prawdopodobnie nie dobiegłby tam dość szybko.
Postanowił pokombinować. Przyjął pozycję "na Małysza", czyli przykucnął, jakby brał udział w skokach narciarskich, po czym wystawił obie ręce za siebie i wystrzelił Kamaitachi na pełnym odrzucie, żeby jednocześnie spowolnić demonicę i "wydmuchać" się z jaskini. Nie oglądał się za siebie, ale gdyby sztylet, który miał wcześniej w ręce, a który poleciał do tyłu z wiatrem trafił w goniącą go przeciwniczkę, to bardzo by się ucieszył.

  • Servish
  • [*]
Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
Odpowiedź #50
- ŚWIETNIE, LEPIEJ BYĆ NIE MOGŁO! - krzyknął i wyciągnął kartę zaklęcia - Woal ''Potęga zamknięta w księgach''!!! - chwilę później szybka ściana białego ognia leciała w tygrysice, a Jacob spowolnił czas na tyle ile się dało i poleciał schwytać spadającego towarzysza.
- Wynosimy się stąd! - krzyknął do ocalałej towarzyszki i najszybciej oddalili się od niedawno śledzonych dziewczyn.

Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
Odpowiedź #51
- Koorva. - Zakaszlał i zapluł się krwią.
Będąc w ramionach towarzysza, przeszłą mu jedna śmieszna myśl w tej chwili.
- Ej. Wiesz co? Najpierw byś zabrał na randkę a potem tulił w ramio... ghe... ghe... - Zwymiotował na siebie trochę krwi
- Nie trzeba było dzisiaj wstawać z łóżka tak sobie myślę, wiesz?

  • Servish
  • [*]
Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
Odpowiedź #52
- Też tak myślę...ale już nic nie mów, bo zakrwawisz mi cały płaszcz - powiedział lekkim tonem - Nie martw sie, gdy panienka Patchouli się Tobą zaopiekuje, na pewno szybko się z tego wyliżesz...
Wylądowali na ziemi.
- Zabierz go do rezydencji, potrzebuje pilnej opieki medycznej... i lepiej tam zostań, robi się niebezpiecznie, a nie chciałbym, żeby coś ci się stało - polecił Koakumie - Sam poszukam tego sukuba

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
Odpowiedź #53
Servish & Chris

Jacobowi udało się złapać rannego, rzucić spellcardą w stronę Shou, i uciec razem z Koakumą w bezpieczne miejsce.
-C-co za... pomyślały, że je atakujemy! Dobrze, zabiorę go, ale ty też masz na siebie uważać! Jak coś Ci się stanie, to sama Ci zrobię krzywdę!-Była naprawdę przejęta całą tą sytuacją. Bez problemu ujęła poszkodowanego w pół i poleciała w stronę Rezydencji Szkarłatnego Diabła. Natomiast Jacob nagle poczuł fale demonicznej energii dochodzącej z bambusowego lasu. (Chris wyłączony z sesji)

Ignuss

Plan się powiódł. Kani został wybity w powietrze dzięki swojej spellcardzie wyleciał jak z procy z jaskini. Problem tylko w tym, że sukkub poleciał za nim...
Przy okazji wyjaśniło się gdzie był. W bambusowym lesie. Musiał wymijać bambusowe drzewka (chociaż i tak pare mniejszych połamał) aż w końcu skończył mu się czas na spellcardę... sukkubowi chyba też, bo nigdzie go nie widział. ALe był sam w miejscu, którego tak naprawdę nie znał...

  • Servish
  • [*]
Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
Odpowiedź #54
- Co...
Czyżby w końcu jakiś trop? Fala demonicznej energii przeszyła jego ciało. Natychmiast udał się do jej źródła. Wydawało mu się, że wyczuwa również jakąś inną znajomą energię...

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
Odpowiedź #55
Nigdzie nie widział sukkuba. Nie wróżyło to dobrze, dodatkowo otaczające go bambusy przesłaniały widok. W tej chwili istniało bardzo duże ryzyko ataku z zaskoczenia, a tego by nie chciał. Używając jakiejś prostej sztuczki z wiatrem zaczął leciec w górę mając nadzieję na wydostanie się nad bambusowy las, gdzie miałby większe pole widzenia.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
Odpowiedź #56
Ignuss

Jakaś prosta sztuczka z wiatrem... no cóz, poleciał w górę... iw  górę... aż wyleciał z lasu. Prosto pomiędzy dwójkę Youkai.
-KYAAAAAAAAAAAAAA! Jeszcze jeden?!-Krzyknęła tygrysica i już miała się zamachnąć włócznią, ale...
-Mistrzu, proszę się uspokoić!-Druga Youkai, mysia, powstrzymała ją-On przecież nawet nie jest demonem!
-W sumie faktycznie... ale tamten też nie...
-Mówiłam, oni byli z Rezydencji!
-Nie moja wina, że zaczął na mnie szarżować jak głupi...
A Kani spokojnie sobie lewitował pomiędzy nimi.

Servish

UYdal się... i zonk. Już po trzech minutach kompletnie nie wiedział gdzie jest i w jakim ma zmierzać kierunku. A energia słabła coraz bardziej...

  • Servish
  • [*]
Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
Odpowiedź #57
Energia osłabła. Na tyle, że nie był wstanie określić skąd pochodzi.
- Niemożliwe... znowu?
Był rozgoryczony tym, że los mu nie sprzyja. Ale fakt, że jest coraz bliżej demona znacznie polepszył mu nastrój. Wzleciał wyżej, ponad bambusy, mając nadzieję, że coś zobaczy.
- Tyle godzin bezowocnych poszukiwań... nie mogę się teraz podać - pomyślał w duchu.

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
Odpowiedź #58
Cóż, prawdę mówiąc trochę zaszokowała go ta sytuacja, ale Starał się nie tracić koncentracji.

-A wy jesteście...?

Nie kojarzył ich. Może już je gdzieś spotkał, ale świadomość, że zgubił gdzieś swoją książkę wcale nie wpływała dobrze na jego "ogarnięcie się". Zastanawiał się, gdzie mógł ją zostawić.
Poza tym wciąż mogła gdzieś tu być ta demonica. Przyłożył palec do policzka, zobaczył na nim krew. No cóż, draśnięcie, na szczęście nie głębokie. Miał nadzieję, że myła ręce.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 2.1] Démone fatal
Odpowiedź #59
Ignuss

-Jesteśmy ze świątyni Myouren... skąd masz tą paskudną ranę na policzku?-Zapytała tygrysica
-Oho! Czyli faktycznie tutaj była! Miałeś sporo szczęścia, że udało Ci się uciec!
-Dość tych pogaduszek Nazrin, trzeba się spieszyć bo jeszcze ucieknie... magu, lecisz z nami czy uciekasz?-Nagle zapytała dziewczyna z włócznią

Servish

Pędził przed siebie jak strzała. Energia zaczęła się powoli rozmywać, co mocno niepokoiło demona, ale nie powstrzymywało go. Ostatecznie... coś zaczął widzieć... kobiecą sylwetkę... weszła ona pomiędzy pędy bambusa