Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road (Przeczytany 109361 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 2 Goście przegląda ten temat.
  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #165
Zadziwiające... Handlarz faktycznie zdradzał pewne umiejętności dedukcji.
- Owszem, to może być motyw, ale mamy jeszcze kilka możliwości... Chociażby pokojówka, która dowiedziałaby się dlaczego jej chłoptaś ją zostawił. Niewiele mamy pewników, a pod koniec dnia, mogę postawić na to moje ubranie, nie zostanie ani jedna osoba z grona podejrzanych, która nie miałaby motywu. Potrzebujemy konkretów panie Dams. - powiedziałem wychodząc z pokoju kamerdynera i udając się do kolejnego nie odwiedzonego przez nas.

Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #166
Electra
Claudia zaciągnęła się fajką.
- Nasz spadkobierczyni koczyła 25 lat - odpowiedziała bez wahania. W jej tonie nie było nic, co mogłoby kazać wątpić w tę informację. - Przynajmniej taką informację posiadał inspektor, który miał zbadać tę sprawę.
Przyglądała się chwile wszej dwójce.
- A co? Macie pewną tezę, do której weryfikacji potrzebujecie więcej szczegółów na jej temat?

Dams i Johanes
Udaliście się więc do pokoju pokojówki. Pokój jej wyglądał, jakby na jego terenie odbywały się działania wojenne. Szfa z ubraniami biła wywrócona, szkło potrzaskane i wiele przedmiotów zniszczonych. Detektyw wiedział, jak wygląda przeszukiwanye pomieszczenie. Te jednak wyglądało jakby kotś je po prostu bezmyślnie zdemolował. Nie musiał nawet badać aury, wyczuwał ją aż nazbyt mocno. Wściekłość, bezradność, rozgoryczenie...

Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #167
Szlag by to, zaczyna naciskać! Muszę kontratakować!
- Może, ale byłoby prościej gdybyś nie ukrywała przed nami pewnych szczegółów... Pominęłaś istnieje Sir. Roberta który ma związek z sprawą. Możesz o nim powiedzieć coś więcej?
Liczyłam na treściwą odpowiedź. Powinny być jakieś nieścisłości czy rozbieżności z tym co przeczytałam.
- Co robimy z tym fantem?
Zapytałam szeptem Tengu, mając nadzieję że ma jakiś pomysł który pozwoli się w miarę szybko stąd ulotnić.
  • Ostatnia zmiana: Marzec 13, 2016, 21:47:47 przez Red Fedora

Powiem tak, jestem wielkim miłośnikiem dobrego majonezu.

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #168
Przejście przez te drzwi było jak wpadnięcie do ścieku, jednak zamiat smrodu bijącego po nozdrzach i okazjonalnymi kawałkami mięsa niekoniecznie tylko zwierzęcego pochodzenia, tutaj umysł dostawał dawki mocnej, przeterminowanej o dobry wiek depresyjnej furii połączonej z odpowiednikem zaawansowanego rozkładu dla architekta wnętrz.

- Let her go, let her go, god bless her - zaśpiewałem pod nosem ze szlemowskim uśmiechem... - Ten pokój aż wrzeszczy, handlarzu. Wysłuchajmy go...

Spróbujmy najpierw wyciągnąć konkrety z aury,może wspomnienia...  przylklęknąłem przy rozłożonych rzeczach i zacząłem czytać.

Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #169
Dosyć ogromne spustoszenie, nawet Kappy mają mniejszy bałagan w domach. - Hmmm jak myślisz, ktoś chciał znaleźć tutaj przy demolowaniu pokoju jakąś rzecz czy wszystko było zrobione przez furię? W tym czasie gdy detektyw przygląda się aurą w przedmiotach ja szukam czy nie ma gdzieś dokumentów w tym chaosie

Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #170
Electra
- Sir Robert? - Claudia zdała się być mocno zakłapotana tym imieniem. Jakby była to kwestia, o której niewiele mam pojęcia. - Słyszałam o nim, to dalszy kuzyn sir Josepha, czyli naszej ofiary. Jednak nie wiem o nim za wiele.
Dolała sobie herbaty.
- Będę z tobą szczera, młoda damo - powiedziała swoim zwykłym tonem. - Moja wieza na temat osób zamieszanych w tę sprawę ogranicza się do tego, co wiedział inspektor, aż do momentu, kiedy przyjął łapówkę. A najwyraźniej osoba kuzyna wcześniej niezbyt go interesowała.
W jej tonie nie było niczego, co by sugerowało, że kłamie. Hatate w ciszy natomiast notowała w swoim urządzeniu, po czym je zamknęła.
- Skoro ty nic o nim nie wiesz, a był ojcem spaktobierczyni, to chyba wydaje się jasne, że informacji o nim należy szukać u jego rodziny - schoła duchową kamerę do futerału. - A dokładnie w rzeczach, które zostawili.
Po czym powiedziała szeptem do ciebie.
- Coś mi się wydaje, że chyba wiem, z czym mamy tu doczynienia, a jeżeli mam rację, to nie ma sensu jej o nic pytać. I tak nie odpowie.

Dams i Johanes
Detektyw, po bliższym zapoznaniu się z aurą, zobaczył młodą kobietę, która w niepohamowanej furii rujnowałą to pomieszczenie. Miała góra dwadzieścia lat i była całkiem urodziwa. Brązowe włosy były spięte w kok, a na sobie miała wiktoriański strój pokojówki. Podobnie, jak scena przed domem, była to tylko wizja i był tego w pelni świadom. Zobaczył coś jeszcze. Nóż, który leżał na łózku, a który, po swych niszczycielskich działaniach, schowała za fartuch.
Kupiec natomiast nie znalazł żadnych dokumentów, najwyraźniej takowych nie posiadała. Znalazł jednak fragment podartego zdjęcia. Byłą na nim młodai całkiem ładna dziewczyna. Drugiej połowy natomiast nigdzie nie było, chociaż po jej pozie i fragmencie męskiej ręki mógł się domyślić, że była to fotografia pary.