do tego jawna deklaracja homoseksualizmu, może być.
Ja myślałem o porządnej lewatywie :P
Chyba pierwszy raz spotkałem się z sytuacją, że ktokolwiek z forumowiczów najechał aż tak na jakiegoś touhou'a jak ty zrobiłeś przed chwilą więc się nie dziw. Dude, na tym forum najważniejsze są postacie z Touhou i ty używając takich a nie innych (troszeczkę kulturalniejszych) sformułowań + nie podając konkretnego powodu dlaczego tak myslisz a nie inaczej pokazujesz jaki poziom reprezentujesz. Trochę szacunku bo jestem pewien, że przez tamtą wypowiedź o Alice nie jednego wyprowadziłeś z równowagi.
Postaci z Touhou, poważny interes.
Muszę zanotować to w notatniku: "Bycie shonenowym tardem znieczula. Bycie fanem małych dziewczynek uwrażliwia. Uważaj z mieszaniem obu, zawsze wlewaj kwas do wody."
Ok. Malu, specjalnie dla Ciebie deklaruję tutaj postanowienie poprawy, bo widzę, że to co dla mnie jest lekką przepychanką dla innych może okazać się splunięciem w twarz. Od tej pory będę mniej niemiły i zawsze, choćby to był temat "X czy Y", będę dodawał uzasadnienie.
A więc nadrabiając z poprzedniej części: powód dla którego nie lubię Alice z PC-98 jest prosty. Jest nudna i po prostu nic w sobie nie ma. Najpierw pojawia się jako przeszkoda na drodze do pokonania, jak te wszystkie wróżki wcześniej. Ot, my robimy burdel w Makai i jej się to nie podoba. Nie wiadomo jednak ani skąd pochodzi, ani dlaczego pozwala się takiej małej dziewczynce walczyć z najeźdźcami, ani skąd później wzięła swoje Grimoire of Alice. Zawsze jest to samo, "I'm gonna defeat you!", "Now I'll be avenging myself!" bez śladu klasy. Nie gra żadnej roli w fabule, nie ma powiązań z nikim. Nawet jej teksty są na jedno kopyto i dziecinne.
ALE
Alice się zmienia. Po prostu dorasta. Jak każda kobieta, najpierw jest małą dziewczynką, potem nastką jarającą się Twilightem aż w końcu wyrasta na damę. Taka jest w PCB i dalej. Różnica jak między kwaśnym zielonym jabłkiem na którym można zęby połamać, a soczystym dojrzałym owocem (chyba, że jest się lolikonem, ale nie dyskutujemy o gustach przecież~).
- Zmienia się jej ciuch - strój przedszkolaka idzie w kąt, a ona przybiera piękną kolorową suknię dzięki której lśni niczym tęcza. Jeden punkt.
- Zdobywa własny styl i znajduje swoje przeznaczenia w byciu dollfagiem, co czyni ją ciekawszą postacią (te cusie w MS to chyba jakieś wróżki, potwierdzenia że to kukły ni ma, a w Extra Stage nie wracają). Drugi punkt.
- Jest owiana tajemnicą - nie wiadomo czy te jej marionetki są kontrolowane przez nią czy też naprawdę są żywe. Trzeci punkt.
- Ponadto, imo możliwa inspiracja Rozen Maiden: 7 kolorów - 7 dzieł sztuki Rozena, jak i imię Alice od idealnej lalki (wiem, że touhouwianka zrodziła się wcześniej, ale jako dollfag zapewne pojawiła się później. Ale mniejsza o to, w każdym razie dopiero jako dojrzała wersja staje się bardziej interesująca). Czwarty punkt.
- Alice ogólnie staje się wysłowiona (w sumie w każdej z gier na okna, ale PCB wspominam jako najbardziej udane pod tym względem), elegancka, nabiera pewności siebie, która to nie wynika z durnej lekkomyślności i fałszywego poczucia bezpieczeństwa ("si mai grimłar!"), ale zrozumieniu różnicy pomiędzy mocą swoją a przeciwniczki. Szkoda, że nie daje z siebie wszystkiego, jest podobna do Ikkaku i Yumichiki z Bleacha, ale takie postaci też mają swój urok. Kolejne punciki.
- Jeśli chodzi o danmaku: Extra Stage > PCB 3rd Stage > MS 3rd Stage, ale najbardziej lubię jak walczy w bijatykach. Goliath <3
- I theme muzyczny. Te zupełnie mi nie podchodzą. Za to Romantic Children jest świetne. Tylko czy mogę podpiąć to pod nią, skoro nie była mid-bossem? Well, pewnie tak. I jeszcze jej podkład z PCB bardzo lubię, ale, bez ukrywania, zdecydowanie z powodu wiadomej przeróbki.
- I co jeszcze? A, najważniejsze. Alice jest jedyną postacią w całym uniwersum, która się zmienia. Reimu zawsze jest Reimu, Marisa Marisą, ale Alice z nieciekawego bachora wyrasta na super laskę. I fajnie, że możemy to wiedzieć, choć poszło offscreen. Podobnie można jej zachowanie usprawiedliwić tym, że nie miała w kim się oprzeć. Reimu musiała mieć swoją rodzinę Hakurei, Marisa miała starego i Mimę, a Alice... no właśnie, co z nią? Sierota czy jak? Nie wiadomo, ale aż się chce ją uratować z tego więzienia w Lesie Magii.
Tak to już jest z dziećmi, czyste to, ale puste. Alicja jako brzdąc, i nic poza tym, ma tak samo, jednak obie jej wersje razem tworzą mieszankę wybuchową.
Mógłbym jeszcze co nieco powiedzieć o fanonie, ale niech to już pozostanie na inną okazję.
Rzekłem.
From Tora with Love
_____________
A teraz reszta.
04. ULUBIONE / ZNIELUBIONE FRAKCJE W TOUHOU
Frakcji "znielubianych" ni mom. Co najwyżej mi powiewają, jak klubik radosnych poszukiwaczy innych światów.
Favki:
1. Hakugyoukurou
2. Moriya-ke, Komeiji-ke, Yakumo-ke
3. SDM
4. Myourenji
5. Hakurei Jinja, jako miejscowa knajpa
6. Góra Youkaiców
7. Niebiosa? Nie wiem czy się łapie, ale wpisuję na zasadzie, że Tenshi musi być.
8. Księżyc
Tak patrząc po numerze, nie powinien tam być front Cirno i jej przyjaciół? :P