Lubiane/Nielubiane Spellcardy
Odpowiedź #5 –
Ja tam poza niektórymi czarami z EoSD niczego nie pamiętam z nazwy. Nie pomaga fakt, że do niektórych części nawet nie instalowałem tłumaczenia. Co do fajnych ataków (nie tylko czarów):
- non-spelle Yumeko z Mystic Square - niesamowite, kto grał, ten wie.
- Sakuya w szóstej planszy (przed Remilią)
- Scarlet Gensokyo Remilii, tylko na Lunaticu, trudne, ale po wielu, wielu próbach nauczyłem się kochać ten czar trudną, bolesną miłością ;)
- ostatni czar Youmu w piątej planszy PCB, najlepiej na Lunaticu - nie cierpię non-spelli Youmu, jej czary ni mnie ziębią, ni grzeją, jak dla mnie mogłaby kopnąć w kalendarz na dobre, ale ostatni czar ma świetny
- Kanako w MoF, najlepiej na Lunaticu. Jedna z najlepszych walk w Touhou i jedyna dobra rzecz w MoF, pomijając może niektóre znośne kawałki muzyczne
I to chyba tyle, SA i UFO nie męczyłem jeszcze na Lunaticu (bo za cienki jestem), więc żadnych czarów czy walk nie darzę szczególnym entuzjazmem.
Nie lubię (z tego, co pamiętam):
- non-spellów Youmu
- rudej wiewóry z SoEW, którą z jakiegoś powodu nazywają Marisą i którą należałoby odstrzelić dla wspólnego dobra
i pewnie jeszcze wielu rzeczy, ale jakoś nic mi nie przychodzi szczególnego do głowy, a nie będę przecież wymieniał całego MoF, nie?