Całej reszty nie lubię, no może z wyjątkiem Gładkiej Azji
Jezu co. Oo
W każdym razie...
Wychodzimy na ostatnią prooostąąą iii finisz!!!
64. ULUBIONY TEMAT MUZYCZNY 2 BOSSAJako finałowe pytanie zostało nam ostatni z gustów muzycznych. Która z melodyjek do pierwszej walki "na serio" daje wam odczucia powszechnie znane jako eargasm?
1.
Beware the Umbrella Left There Forever (UFO Kogasa)
UFO. Na. Pierwszym. Miejscu. Co sie kurwa porobiło? Ano po prostu to jest krótko mówiąc, najbardziej epicki temat jaki gra ma do zaoferowania (ewentualnie równo z tematem stage1). Przez pierwsze momenty wydaje sie spokojny, ale nie spuszcza z tempa na sekunde i bije energią na wszystkie strony, idealnie zbierając ją i kumulując, a potem wstrzykując Ci dawkę akurat potrzebną do omijania, a na końcu wali heroiczną i powodującą gęsią skórkę końcówką. W połączeniu z starciem z Kogasą, która jest danmakowo gruuubo najciekawszą walką stage2 w serii (Express Night Carnival *_*) i mamy moment, w który wpompowana jest sto razy większa epickość niż w późniejszych planszach. Wow. Just wow.
2.
Beloved Tomboyish Daughter (EoSD Cirno)
I kolejne zaskoczenie. Powrót zajebistości prosto z czasów gdy trawa była bardziej zielona, absolwent smaczniejszy, EoSD była jedyną grą na dysku a BTD
było dobre wykręcało jajca. Początek emanuje elektroniczną zajebistością i chipowym, pasującym do energicznej walki pośród bieli klimatem, a pianino niesie zaskakująco dużo emocji i jednocześnie nie wylewa energii. Jak spaliłbym remiksy, tak to jest czystą ekstazą klimatem. Tak jak u Kogasy, proste, klimatyczne, energiczne, i mamy orgazm.
3.
Diao Ye Zong (withered leaf) (PCB Chen)
>ω>. Jedna z tych, której uroku nie da się ubrać w słowa. Spokojne, leniwe, rajskie kocie życie. Chcę być ちぇえええええええん ;_;.
4.
Scarlet Symphony ~ Scarlet Phoneme (LLS Kurumi)
Dziwna jest relacja między mną a tym czymś. Obiektywnie to 14-sekundowa, prosta pętla w różnych wysokościach, subiektywnie niesie akurat dobrą ilość energii i tempa, daje wrażenie psotnej i, o zgrozo, nie męczy i wpada w ucho!
Linia zajebistości.
5.
Youkai Girl at the Gate (TD Kyouko)
Ładna pod względem intensywności, ale z początku nieco pusta. Rytm wpada w ucho, tylko szkoda że dość monotonna, ale końcówka ładna.
6.
Dark Side of Fate (MoF Hina)
Madness, madness I say! Melodia jest kompletnym chaosem bez ładu i składu, ale sypiąca energią dookoła jak Hina spinująca na 5 biegu. Nie rani uszu i jest całkiem przyjemną fazą, ale byłaby niżej gdyby nie lolkonkurencja.
7.
Spiritual Heaven (MS Louise)
Używa podobnego przedłużonego rozkręcania na wejściu co Dream Express na stage 1, ale po przejściu do interesów nie uderza nawet ze zbliżoną siłą. Osobliwa melodyjka, lekko groteskowa, ale trochę zmarnowano w niej potencjał.
8.
Deaf to all but the Song (IN Mystia)
Rozpoczynające się mrocznym motywem na pianinie, potem przechodzi w niespokojny wir lekkiego pianina i kontrastującymi ostrymi ZUNpetami dając wrażenie chaosu i zamieszania. Spoko, choć nieco monotonne i bez pierdolnięcia, z momentami kakofonii ale chociaż klimatyczne.
9.
Power of Darkness (SoEW Meira)
Znowu nie wiem co myśleć. Klimatu toto nie ma, ale melodyjnie nie boli.
10.
Green-Eyed Jealousy (SA Parsee)
Idealny klimat do pocięcia się. Nie ma drugiej mnie tak denerwująco-przybijającej melodii, ale przynajmniej pasuje do miejsca i kompozycyjnie jest elo.
11.
Angel's Legend (HRtP YuugenMagan / Mima)
Arrrggghhh!
Dobra, pieczętujemy ten burdel na pohybel dla przyszłych pokoleń, by wiedzieli jaką atencją trudzili się ich dziadowie. Walcie szczodrze i szczerze póki co, a potem możecie przejść do Ignacowego ripoffa albo robić co wam się żywnie podoba. Reaktywacja może nastąpi, jak będzie wola ludu, a tymczasem gotujcie się na podkładanie każdej loli z osobna pod lupę i ocenianie ich w nowym programie, którego gospodarzem będzie szczerze oddany :3.