Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: Sytuacja Konwentowa (Przeczytany 96733 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Odp: Sytuacja Konwentowa
Odpowiedź #135
chodzenie na zasadzie "pójdę na konwent, przynajmniej socjal będzie" usprawiedliwia dowolne chałtury jakie tylko pączkują.

Not quite. Nigdy nie ukrywałem, że na konwenty jeżdzę przede wszystkim dla socjalu. Dlaczego moje pobudki miałyby usprawiedliwiać jakąkolwiek chałturę? Moje powody swoją drogą, atrakcje swoją drogą. Atrakcyjność paneli i eventów jest jedną ze składowych wpływających na jakość konwentu, a fakt, że większą wagę przypisuję innej składowej w żaden sposób nie implikuje tego, że jeżdżenie na konwenty dla socjalu to usprawiedliwienie dla tworzenia gównianych atrakcji. Duh, człowieku, podaj nazwę przynajmniej jednego konwentu, na którym spędziłeś więcej niż połowę czasu w salach panelowych. Atrakcje są miłym urozmaiceniem czasu spędzonego na konwencie. Jeśli są dobre, to przy dobrym socjalu konwent wychodzi epicki. Jeśli są kiepskie, konwent może być najwyżej dobry. Skąd tu implikacja, że ludzie jeżdżący dla socjalu przyczyniają się (bez)pośrednio do utrzymywania miernego ogólnego poziomu atrakcji na konwentach?
Tak,ponieważ dopóki płacisz za uczestniczenie w kiepskim konwencie,to takie będą się odbywać,i nikt nie będzie widział w tym nic złego.

Odp: Sytuacja Konwentowa
Odpowiedź #136
chodzenie na zasadzie "pójdę na konwent, przynajmniej socjal będzie" usprawiedliwia dowolne chałtury jakie tylko pączkują.
Skąd tu implikacja, że ludzie jeżdżący dla socjalu przyczyniają się (bez)pośrednio do utrzymywania miernego ogólnego poziomu atrakcji na konwentach?
Tak,ponieważ dopóki płacisz za uczestniczenie w kiepskim konwencie,to takie będą się odbywać,i nikt nie będzie widział w tym nic złego.

Nie mogę się nie zgodzić, choć sprawa jest oczywiście bardziej złożona. Każda, ale to absolutnie każda fandomowa grupa, w której średnia wieku wynosi więcej niż 14-15 lat (czyli Wasza też, z tego co widzę), jest bardziej zżyta niż "lubimy to samo anime" i faktycznie chce się spotkać na więcej niż 1 dzień jest w stanie to zrobić. Czy to u znajomego, który ma/wynajmuje mieszkanie w mieście z dobrym dojazdem, czy w ramach wspólnego wyjazdu pod namiot w dogodną lokację, czy w jakimś innym niskobudżetowym wariancie. Trzeba tylko trochę determinacji, kilkunastu telefonów do różnych ludzi i choć małej dozy pomysłowości.

Konwent różni się tym, że nie wymaga tych rzeczy - wszystko jest na miejscu, warunki są jakie są, ale nie trzeba się specjalnie starać. Więc traktowanie go czysto jako spotkania nie jest specjalnie logiczne, jest tylko lenistwem. A czy faktycznie obniża poziom? Oczywiście, że tak. Jeśli jest to zjazd o cenie 30zł za nocleg, to wzmaga to tylko tendencję "zrobię atrakcję, żeby było taniej" a nie "zrobię, bo jaram się X, które jest mało znane a może zainteresować sporą publikę".

Ripostując jeszcze pewnie rodzące się "no dobrze, ok, nawet jeśli ja się nad tym zastanowię, to wataha gówniarzy na pewno nie i poziom raka się utrzyma" - polecam wziąć się do pracy, swoje atrakcje przygotowywać z wyprzedzeniem i nie psuć innym ich własnych, tyle. Powtarzam i będę powtarzał zawsze - nie zatrzymamy normalnych efektów zwiększania się populacji fandomu, więc nie ma sensu, żebyśmy przejmowali się nimi do głębi. Jeśli nie chcesz zmieniać albo nie wiesz jak i nie jesteś w stanie wymyślić - skup się na swoich własnych celach, a nie narzekaj na upadek.

Odp: Sytuacja Konwentowa
Odpowiedź #137
Ja natomiast nie mogę się zgodzić z tym wzmaganiem tendencji do robienia gównoatrakcji tylko i wyłącznie w celu nabicia zniżki. Ludzie, którzy zgłaszają swoje punktu programy tylko i wyłącznie dla hajsu będą to robić bez względu na swój punkt widzenia na konwent (w sensie czy jest to tylko miejsce spotkań, czy może jednak coś więcej). Natomiast ja osobiście (bo w imieniu większego ogółu wypowiadać się nie chcę, chociaż śmiem sądzić, iż w swym podejściu nie jestem osamotniony) zawsze zgłaszam swoje atrakcje po to, by przeprowadzić je najlepiej, jak tylko potrafię - nawet jeśli nie wychodzi mi to przez mojego niewielkiego skilla, dokładam starań, bym nie dostał zniżki za samo tylko wypełnienie X godzin planu atrakcji. Poza tym chęć tworzenia własnych paneli wyłącznie dla nabicia zniżki i tak pozostaje irrelewantna wobec traktowania konwentu jako zjazdu znajomych dlatego chociażby, że powoduje to konieczność oderwania się od tychże znajomych w celu przeprowadzenia paneli, które mogłyby wygenerować faktyczną opłacalność ich zgłoszenia. Ktoś stwierdzi "słaby powód" - być może, ale na pewno nie jest słabszy od próby implikacji, że jeżdżenie na konwenty powodowane przede wszystkich chęcią spotkania ludzi jest rakiem, który toczy fandom. Duh.
Ponadto pragnę zauważyć po raz któryś z kolei, że socjal jest JEDNYM z czynników, przez pryzmat których rozważam konwenty. I nie uważam, żeby faktycznie istnieli ludzie, dla których jest on rzeczywiście jednym jedynym powodem, dla którego można pojechać na zjazd mangozjebów.

Odp: Sytuacja Konwentowa
Odpowiedź #138
I nie uważam, żeby faktycznie istnieli ludzie, dla których jest on rzeczywiście jednym jedynym powodem, dla którego można pojechać na zjazd mangozjebów.

Jednym jedynym może nie, ale znam dużo osób, które traktują to jako priorytet a daleeeeko w tyle za nim atrakcje, wystawców i inne powody. Na tyle daleko, że czasami brakuje ochoty u takich osób na zrealizowanie owych powodów.