Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Tematy - Ekkusu

16
Archiwum / Karty Zaklęć
Bo się nie mieściło w postach

Herubim

Spoiler (pokaż/ukryj)
W przygotowaniu...

Archi

Spoiler (pokaż/ukryj)
Na razie brak?/W przygotowaniu...

Chris

Spoiler (pokaż/ukryj)
Spelcardy:

- Aria Atramentowego Lasu
Ranalcus wydłuża i wbija swoje ręce w ziemię, kierując je kilka metrów pod ziemią aby przebić wroga gąszczem ostrzy

- Życie to przypadek losu
Wystrzeliwuje jeden duży centralny pocisk z dwoma mniejszymi wirującymi spiralnie wokół niego, pociski zostawiają za sobą słodki zapach

- Ostatnia północ
Przywołuje deszcz ołowianych kul spadających z wielka szybkością.

Critz

Spoiler (pokaż/ukryj)
Critz walczy poprzez przyzwanie kopii bóstwa które sobie wybierze z pomocą talizmanów umieszczonych na jego pasie oraz odpowiedniego zaklęcia. Dodaje także słowo Persona i imię bostwa (w naszym swiecie był fanem gier Shin Megami Tensei i Persona...) dla ciekawszego efektu. Naraz może mieć przywołane tylko jedno i używać jego ataków oraz w razie potrzeby karty zaklęć. Może je także zmieniać, ale tak jak Sanae musi odczekać jakiś czas, nim będzie mógł przyzwać to samo bóstwo ponownie.

Persona: Amaterasu
Żywioł: Ogień

Atak:
Może przywoływać niewielkie kule ognia, a także ładować ich siłę przez chwilę, aby odpalić większy pocisk.

Karty zaklęć:

-Nazwa: Strzała rozbłysku
Działanie: Critz unosi palec w góre i wystrzeliwuje 5 magicznych ogni, które lewitują nad polem walki i upadają w dół gdy da im znak gestem w dół, pojedyńczo lub naraz (zależy  jakie palce wystawi).

-Nazwa: Lustro świtu
Działanie: Critz tworzy tuż przed sobą niewielką ścianę zaklętego ognia. Odbija ona jego zwykłe kule ognia, sama także zadaje obrażenia gdy wróg jej dotknie. Działa także jako zasłona przed słabą magią i ogniem, ale silniejsza magia przeleci bez problemu. Można mieć tylko jedną na polu walki w jednym momencie, ale nie ma problemu z przyzwaniem drugiej w innym miejscu ze względu na niewielki koszt energii karty. Bardzo użyteczna gdy strategicznie wykorzystana.


Persona: Tsukuyomi
Żywioł: Mrok

Atak:
Miota drobne, szybkie pociski skoncentrowanego czarnego dymu, które oślepiają wroga i pozwalają na atak fizyczny.

Karty zaklęć:

-Nazwa: Krwawy nów
Działanie: Rzuca klątwę w kształcie dużej, powoli ruszającej się ciemnofioletowej kuli. Przy trafieniu zadaje silny ból i niewielkie obrażenia przeciwnikowi. Taki sam efekt daje też trafienie w jego cień. Jak na razie może naraz stworzyć dwie kule z różnych miejsc, aby złapać przeciwnika. Potem musi odpocząć kilkanaście sekund, ale jeśli trafi, może uderzyć wroga fizycznie. Pomaga także to, iż trajektoria lotu kul jest nieregularna i nieraz latają zygzakiem. Critz może także lekko je pchnąć na wroga.

-Nazwa: Odbicie pełni
Działanie: Przywołuje klona do walki. Cień zyskuje fizyczną formę i może atakować wroga, a także miotać szybkie pociski z klątw zadające ból i małe obrażenia wrogowi (Krwawy nów, wersja mini). Critz może go także wysadzić, gdyż przy eksplozji tworzy kilka takich pocisków. Wadą jest duże zużycie energi i konieczność ciągłej koncentracji do kontroli cienia, przez co Critz jest wystawiony na atak gdy walczy samotnie.


Persona: Suwako Moriya
Żywioł: Ziemia

Atak:
Uderza pięścią w ziemię, co powoduje uskok w ziemii i wyrzut małych głazów. Odległość i wielkość zależy od siły uderzenia, jednak Critz na razie może atakować tylko na kilka metrów.

Karty zaklęć:

-Nazwa: Wystrzał gejzeru
Działanie: Critz uderza pięścią w ziemię, lecz tym razem z uskoku wybija się 5 silnych strumieni gorącej wody.

-Nazwa: Jadeitowa skorupa
Działanie: Tworzy twardy pancerz oraz rękawice z jadeitu. Pancerz blokuje lub osłabia ataki natury fizycznej, zaś kolce i ostre krawędzie na rękawicach dodają siły uderzeniom. Dobre na karty fizyczne i do przetrwania silnych ataków.


Persona: Kanako Yasaka
Żywioł: Wiatr

Atak:
Tworzy niewielki, poziomy strumień silnie zawirowanego powietrza. Może go rozproszyć aby zepchać wroga tam gdzie mu to odpowiada, jeśli trafi, lub skupić, aby uderzyć nim wroga i silnie nim rzucić. (Coś typu Wind Tunnel w Hisoutensoku).

Karty zaklęć:

-Nazwa: Oddech Ouroborosa
Działanie: Tworzy 3 silne, poziome strumienie zawirowanego powietrza, które obracają się wokół Critza po coraz mniejszej orbicie, w końcu łącząc się pośrodku w jeden potężny wir wiatru.

-Nazwa: Niebiańska równina Takamagahara
Działanie: Karta - as w rękawie. Najpierw Critz musi rozrzucić 4 pieczęcie wokół pola walki, a potem przez około 15 sekund wymówić odpowiednią modlitwę. Dzięki temu tworzy wokół pola walki wysoki pierścień bardzo silnego, zawirowanego wiatru. Critz może wewnątrz używać owego wiartu do atakowania trąbami powietrznymi oraz powietrzem skupionym w łuki i szybkie pociski. Blokuje zewnętrzne przeszkody i  trudno z niego uciec. Bardzo mocno pochłania energię i po paru minutach kontroli może doprowadzić do utraty przytomności, jeśli wcześniej nie anuluje zaklęcia.

Kaito

Spoiler (pokaż/ukryj)
Ślad Dymu: Izolacja
Zmieniając się w dym otacza sobą jednego przeciwnika ze wszystkich strony tworząc wokół niego sfere (2m średnicy) całkowitej ciemności. Uwięziony przeciwnik może się poruszać, ale nie widzi i nie słyszy nic wokół siebie. Kemui ukrywając się obrębie sfery wyprowadza szybkie ataki fizyczne do wenątrz, materializując swoje części ciała w momencie wyprowadzania ataku.

Ślad Dymu: Czarna Ekspolzja
Podczas ataku przeciwnika, Kemui wybucha niczym bomba dymna, oślepiając chwilowo przeciwnika. Jednocześnie przenosi się i materializuje za jego plecami by z tamtąd wymierzyć mu silny cios fizyczny.

---

Ignuss

Spoiler (pokaż/ukryj)
Nazwa: Znak Miecza: Wiwisekcja
Działanie: Tworzy cztery miecze z łańcuchami przytwierdzonymi do rękojeści. Lecą one w przeciwnika z różnych stron. Jednocześnie co pewien czas strzela w przeciwnika małą falą pocisków.

Nazwa: Znak Wiatru: Ostra Zadyma
Działanie: Tworzy wokół siebie ścianę z kręcącego się wokół niego szybko powietrza. Następnie tworzy kilkanaście sztyletów i wrzuca je w tę ścianę. Jeśli przeciwnik wpadnie w nią zostaje nadziany krążącymi sztyletami i odrzucony do tyłu. Jeśli nie, sztylety są z dużą prędkością wyrzucane w jego kierunku.

Nazwa: Znak Wiatru: Kamaitachi
Działanie: Atak tnącym wiatrem skierowany centralnie w przód, kształtem przypominający stożek. Główną zaletą tego ataku jest prędkość i w miarę szeroki rozrzut przy większym dystansie.

Deviol

Spoiler (pokaż/ukryj)
W przygotowaniu...

Kreton

Spoiler (pokaż/ukryj)
Nie ma ;</W przygotowaniu...

Servish

Spoiler (pokaż/ukryj)
Ataki składają się z białego ognia, którego nie można zgasić.(Nauka magii w bibliotece)
Pojedyncza kula białego ma średnice ok. 20 cm i spala wszystko na swojej drodze, łącznie z tlenem. Tylko użytkownik może ją anulować. Jednak po przeleceniu ok. 20-30 metrów sama się wypala.

Karta Zaklęcia 001
Nazwa: Woal ''Potęga zamknięta w księgach''
Opis: Ściana białych kul ognia 5x5 metrów lecąca prosto w przeciwnika. Łatwa do ominięcia, jeśli jest wypuszczona daleko(15 m) od celu, ponieważ leci tylko w linii prostej.

Karta Zaklęcia 002
Nazwa: Znak czasu ''Attosekunda''
Opis: Użytkownik na początku wypuszcza kilka pojedynczych kul lecących zygzakiem w przeciwnika, spowalnia czas i przeprowadza ataki wręcz ''blinkując'' przy przeciwniku. Na razie jest niezbyt skuteczna przeciwko osobom takim jak Youmu, czy posiadającym wyższe umiejętności kontrolowania czasu jak Sakuya.

Karta Zaklęcia 003
Nazwa: Prędkość światła ''Krąg''
Opis: Użytkownik ''blinkując'' pojawia się w losowych częściach okręgu na odległości ok.5-10 metrów wokół przeciwnika i strzela szybką serią pojedynczych kul ognia(2-3 sztuki). Skuteczność jak wyżej.

Karta Zaklęcia 004
Nazwa: Piekielne srebro ''Feniks''
Opis:  Tworzy samonaprowadzający pocisk w kształcie ptaka. Jest nie do zatrzymania(pali wszystko na swojej drodze), ale można łatwo go zmylić, chowając się za jakiś duży, twardy przedmiot(głazy itp.).

Sulejman

Spoiler (pokaż/ukryj)
Magia:
Zwykle korzysta ze swych zdolności, by zatrzymać, zabić lub w ograniczony sposób kontrolować przeciwnika, ale musi go mieć w zasięgu około 20m. Potrafi też burzyć i ukierunkowywać wodę. Walcząc z ludźmi, może użyć magii nawet na kilku naraz, jednak każda walka bardzo szybko go męczy.
Przy walkach danmaku wykorzystuje żywe istoty w otoczeniu - najmniejszą ilość ich krwi zmienia w chmarę drobnych szpilek, które wbijają się w przeciwników, zatruwając ich śmiertelnie. W ograniczonym stopniu może użyć soku drzew lub wody w tych samych celach, ale ze słabszym efektem.
Znak Krwi - uderzenia serca
Wpierw krążą wokół niego jako tarcza, połyskując metaliczną czernią, po czym wystrzeliwują na wszystkie strony, przybierając odcień czerwieni. Jeżeli niczego nie trafią, wracają do właściciela, po czym całość się powtarza.
Znak Limfy - Wchłonięcie
Z ręki Grimoire'a wypływa biało-żółta, gęsta ciecz, która wije się kształtem błyskawicy, podążając za przeciwnikiem, rozgajęziając się po drodze i tworząc gęstą koronę połączeń. Gdy go dotknie, wchłonie część jego sił i przekaże właścicielowi. Ograniczony zasięg i czas działania.
Znak Aorty - Sieć Krwi
Podbnie jak poprzednio, gromadzi krew w wyciągniętej dłoni, po czym wypuszcza ją na przeciwnika. pociski krwi, początkowo duże, rozbijają się na coraz mniejsze, zostawiając za sobą szkarłatny szlak. Poruszają się przy tym w rytm bicia serca. Ograniczony zasięg i czas działania.

Smoku

Spoiler (pokaż/ukryj)
Spell cardy: Zaawansowane zdolności Toshiakiego, których się wyuczył

1. Znak tanuki- Klony
Toshiaki tworzy 7 swoich własnych klonów z czarodziejsko pojawiających się liści. Jego prawdziwe ciało zawsze w magiczny sposób jest ,,tym ostatnim", które zostało przeciwnikowi do zlikwidowania. Klony potrafią myśleć jak oryginał, jednak jedynie w trakcie walki. Po trafieniu klon znika w burzy liści.

2. Niewidzialność- cienie lasu
Na pewien czas (moderowany przez Mistrza Gry) Toshiaki może stać się niewidzialny dla przeciwnika, by zyskać przewagę w walce. Wystrzeliwane kule danmaku również są niewidzialne.

3. Gniew tanuki- zwierzęca furia
Najsilniejsza zdolność Toshiakiego, używana w ostateczności. Toshiaki wprowadza się w stan niekontrolowanej furii, znacznie podnosząc wszelkie atrybuty fizyczne, przede wszystkim szybkość. To samo dotyczy prędkości wystrzeliwania danmaku a także skondensowanej siły włożonej w strzały.

Jedius

Spoiler (pokaż/ukryj)
Nie ma ;</W przygotowaniu...

Phor

Spoiler (pokaż/ukryj)
Opracowałem 4 "ścieżki", każda posiadająca kilka poziomów, z czego duża część jest niedostępna jeszcze dla mojej postaci. Może po kilku(nastu? dziesięciu?) sesjach będę w stanie wykorzystać cały potencjał mojej postaci i wszystkie karty?

Ścieżka Tempa
Typ: Ofensywny Bezpośredni
Działanie: Użytkownik wystrzeliwuje w kierunku przeciwnika kilka grup 5 niekierowanych pocisków, .
Poziom 1: Znak Klucza "Motyw Otwierający"
Pociski lecą w grupie po pięć, na pół metra przed przeciwnikiem grupa "rozdziela się". Pociski są wystrzeliwane ze zwykłą szybkością. Użytkownik wystrzeliwuje 5 grup pocisków w ciągu 3 sekund.
Poziom 2: Znak Tempa "Narastanie Akcji"
Pociski mają większą szybkość w porównaniu do Poziomu 1. Użytkownik w ciągu 3 sekund wystrzeliwuje 8 grup pocisków
Poziom 3: Znak Tempa "Piú Prestissimo"
Pociski mają znacznie większą szybkość w porównaniu do Poziomu 2. Użytkownik w ciągu 3 sekund wystrzeliwuje 16 grup pocisków.

Ścieżka Skali
Typ: Ofensywny Pośredni
Działanie: Użytkownik "razi" przeciwnika czystym, choć nienaturalnym śpiewem, wywołując u niego ból głowy powodujący osłabienie jego zdolności bojowych.
Poziom 1: Znak Gamy "Durowa Oktawa"
Osłabienie o wartości -15% możliwości trwa ok. 20 sekund. Działa na wszystkie istoty prócz Użytkownika w promieniu 20 metrów.
Poziom 2: Znak Skali "Nadnaturalny Głos"
Osłabienie o wartości -30% możliwości trwa ok. 30 sekund. Działa na wszystkie istoty prócz Użytkownika w promieniu 50 metrów.
Poziom 3: Znak Skali "Załamanie"
Osłabienie o wartości -55% możliwości trwa ok. 30 sekund. Działa na wszystkie istoty prócz Użytkownika w promieniu 100 metrów.
Poziom 4: Dyszkant "Łabędzi Śpiew"
Osłabienie o wartości -70% możliwości trwa ok. 30 sekund. Działa na wszystkie istoty prócz Użytkownika w promieniu 200 metrów.

Ścieżka Dynamiki
<w przepisywaniu>

Ścieżka Pauz
Typ: Defensywny Pośredni
Działanie: Użytkownik w znany tylko sobie sposób wygasza pociski oraz ataki lecące ku niemu.
Poziom 1: Pauza "Chwila Wytchnienia"
Użytkownik otacza się aurą wygaszającą pociski oraz ataki fizyczne w odległości 30 cm od niego. Aura utrzymuje się przez 3 sekundy. W tym czasie Użytkownik sam jest zdolny do ataku.
Poziom 2: Diminuendo "Narastająca Cisza"
Użytkownik otacza się aurą wygaszającą pociski oraz ataki fizyczne w odległości 100 cm od niego. Aura utrzymuje się przez 5 sekund. W tym czasie Użytkownik sam jest zdolny do ataku.
Poziom 3: Dzieło Szaleńca " 4'33" "
Użytkownik otacza pole walki aurą wygaszającą pociski i dźwięk. Aura utrzymuje się przez 4 minuty i 33 sekundy. W tym czasie ŻADNA z istot znajdujących się na polu wali nie może nic wypowiedzieć ani też używać danmaku czy kart zaklęć. Dozwolone są wtedy tylko ataki fizyczne Jeśli karta jest używana z innym zaklęciem (czyt. karty "fuzyjne") - najpierw wykonywana jest karta ofensywna, później dopiero ta karta.

Karty "fuzyjne" (?)
Zaklęcie w nich zapisane składa się zwykle z kilku kart
Falset "Piewca Trenów"
Znak Skali "Załamanie" + Znak Tempa "Narastanie Akcji"
W zamierzeniu ulubiona technika Phora.

Coda "Wyjałowienie Dźwięku - Prawdziwa Natura Nocnego Wróbla"
Dzieło Wariata " 4'33" " + Czysta Improwizacja "Niezmącony Głos Nocnego Nieba - Harmonia Tysiąca Serc"
<Czysta Improwizacja znajduje się w przepisywanych jeszcze kartach Ścieżki Dynamiki.>

Poziomy Mocy i wymagania do używania poszczególnych kart zależą od MG.

Von Suzumien

Spoiler (pokaż/ukryj)
Walczy mieczem i posługuje się magią zimna na różne sposoby, między innymi osłabiając przeciwnika gwałtowną zmianą temperatury i warunków panujących na polu bitwy, zwiększając możliwości swojej broni, lub też po prostu ciskając we wroga lodem. Ułatwia sobie zbliżenie się do przeciwnika maskując swoje ruchy śnieżną zamiecią czy też posyłając w jego stronę pociski mające na celu odwrócić uwagę. Naturalnie, jako osoba mocno związana z tym typem magii, jest odporny na zimno.

Znak Zimy: ,,Styczniowa Noc"
Tworzy pędzącą w stronę przeciwnika śnieżno-lodową zamieć i zamraża otoczenie dostosowując je do swojego stylu walki. Zamieć rani i dezorientuje przeciwnika.

Znak Zimna: ,,Zero Absolutne"
Zaklina swoje ostrze tak, by emanowało potężną aurą magicznego zimna gwałtownie wysysającą ciepło ze wszystkiego, z czym się zetknie. Potrafi zamrozić niektóre ataki przeciwnika, dotyczy to jednak rzadkich przypadków, w których taki atak jest wyraźnie podatny na zamrożenie.

Znak Lodu: ,,Kryształowy Las"
Przywołuje multum wysokich lodowych kolumn wyskakujących z ziemi z dużą prędkością. Przy trafieniu wróg otrzymuje spore obrażenia i zostaje odrzucony. Mniej skupieni i nieprzyzwyczajeni przeciwnicy mogą mieć problem z dostrzeżeniem go wśród lustrzanych odbić w kolumnach. Rozpadają się one po krótkim czasie, gdyż do ich utrzymania potrzeba sporo energii. Mogą też zostać wcześniej zdalnie rozbite z większą siłą tak, by mogły ranić kogoś, kto znajduje się wystarczająco blisko, lecz jest to ruch ryzykowny (rani nie tylko przeciwnika) i kosztowny.

Servish2

Spoiler (pokaż/ukryj)
Karty:
Jej karty opierają się na zasadzie ''łyżka nie istnieje''. Mimo, że oszukuje wszystkie zmysły, jest to tylko iluzja.

Karta Zaklęcia 001
Nazwa: Synestezja
Opis: Emilia tworzy wyimaginowany ''biały pokój''(a'la Matrix) w umyśle ''ofiary'', w którym Emi jest ''bogiem' i może kreować rzeczywistość, która dla osoby złapanej w tą technikę wydaje się jak najbardziej realna.

Karta Zaklęcia 002
Nazwa: ESP ''W cztery oczy''
Opis: Emilia powiela się na dodatkowe 3 kopie. Działanie identyczne jak karta Flandre(Four of Kind). Możer kierować jednocześnie sobą jak i pozostałymi kopiami. Technicznie to Emi steruje swoimi zmysłami powodując, ze siłą woli może podnieść jakiś przedmiot, ale dla osoby postronnej będzie to wyglądało jakby podniosła go jej kopia.

*ESP - Postrzeganie pozazmysłowe

Karta Zaklęcia 003
Nazwa: Iluzja strachu ''Bazyliszek''
Opis:  Emilia tworzy wyimaginowanego potwora(choć dla osób postronnych wydaje się on śmiertelnie realny), który zazwyczaj ma kupić czas na ucieczkę itp. Emi rzadko jej używa, bo sama się jej dość boi, więc ta karta jest najbardziej niedopracowana ze wszystkich, a co za tym idzie najsłabsza.

Critz2

Spoiler (pokaż/ukryj)
Symbol lodu "Włócznia mgły"
Działanie: Kyriel skupia energię we Frio przez około 2 sekundy, po czym błyskawicznie wystrzeliwuje kilka twardych niczym skała i ostro zakończonych niczym strzały dużych sopli lodu o temperaturze bliskiej zera absolutnego. Praktyczna i efektywna umiejętność ofensywna, lecz naraz może wystrzelić do sześciu, gdy włoży w to wysiłek i musi odpocząć pare sekund, nim będzie mogła powtórzyć atak, przez co tworzy niewielkie otwarcie dla wroga.

Symbol mrozu "Fala odmrożenia"
Działanie: Kyriel skupia energię we Frio przez około 2 sekundy, po czym robi energiczny zamach sztyletem. W efekcie tworzy przed sobą falę bardzo zimnego, skupionego powietrza, która szybko leci naprzód i przy trafieniu powoduje niewielkie obrażenia i skucie trafionej powierzchni warstwą lodu, która utrudnia przeciwnikowi ruch jak i kontratak. Może miotać taką falę co 2 sekundy, dostosowując czy ma być pionowa, pozioma czy skośna.

Symbol gradu "Śnieżny kwiat"
Działanie: Kyriel skupia energię we Frio przez około 3 sekundy, a następnie skierowuje sztylet w górę i szybkim pchnięciem miota kulę skupionej energii żywiołu lodu pod kątem w górę, która rozpada się na 6 mniejszych. Przy trafieniu ziemii lub wroga zamrażają one niewielki obszar pod sobą w kształcie nieregularnej kuli, której zakończenia przypominają pączek kwiata. Unieruchamia wroga na nieco dłużej niż Fala odmrożenia, lecz trudno nim trafić szybkich przeciwników i Kyriel musi trzymać dystans od wroga, aby mu się nie wystawić.

Symbol zera absolutnego "Niflheim"
Działanie: Kyriel skupia ogromną ilość energii żywiołu lodu we Frio i wbija go w ziemię, po czym unosi się w powietrze na skrzydłach na niewielką wysokość. Od wbitego miejsca rozprzestrzenia się po ziemii dość szybka fala lodu, która mocno skuwa wszystko, co ma kontakt z ziemią warstwą twardego i grubego lodu (fala wygląda analogicznie do karty Mishaguchi-sama Suwako - jej ostatecznego ataku z UNLa). Wyjątkowo silna i efektywna technika o promieniu zasięgu około 30 metrów, lecz po jej użyciu Kyriel musi na nowo zmaterializować Frio który po skończeniu techniki pęka i rozpada się, co zajmuje jej dłuższy moment i wymaga dodatkowego zużycia energii, którą i tak ten atak mocno pochłania. Konieczna ostrożna analiza sytuacji i umiejętności wroga, by upewnić się że atak trafi.
17
Archiwum / [Sesja 2.4] Cops and robbers
Z góry ostrzegam - jakiekolwiek wykorzystanie wiedzy pozapostaciowej skończy się... boleśnie.

Już sam ranek zapowiadał ciekawy dzień na szczycie Góry Youkai. Najpierw na niebie pojawił się jakiś wielki latający wąż, co zainteresowało szczególnie obydwie boginie tam rezydujące. Potem, natomiast główna (I jedyna) kapłanka usłyszała hałasy w spiżarni. Poszła tam - nic się nie działo. Wyszła, usłyszała hałasy w miejscu, gdzie składowane były wszelkie podarki. Ponownie nic... zatem wróciła uspokojona do swoich zajęć. a boginki wróciły do świątyni twierdząc, że wielki pierzasty wąż zniknął niewiadomo dlaczego.
-SANAAAAAAAAAEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!-Krzyknęła Kanako. Akurat była ona w trakcie rozmowy z Christiano. Gdy wróciła, wyglądała na oburzoną.
-Ktoś okradł świątynię!

***

W międzyczasie dwójka Youkai sprawdzała, jakie to łupy udało im się dzisiaj zdobyć. Trochę złota, srebra, pieniędzy, sporo zboża i suszonego mięsa... innymi słowy - jak część z tego opchną to będą mieli za co żyć przed dobre trzy-cztery miesiące. Pierwszy z nich był czteroogoniastym rudym kitsune w eleganckim, acz prostym eleganckim garniturze koloru brązowego, kapeluszu z rondem tego samego koloru, oraz drewnianą laskę. Włosy jego były w nieartystycznym nieładzie, ale wcale to mu nie przeszkadzało. Na imię mu było Kuroi.
A drugą osobą był youkai tanuki, Toshiaki, który został namówiony przez tego kitsune, by z nim współpracował.
-No, klasa! Teraz tylko trzeba to opchnąć!-Ogólnie obydwoje byli dość podobni. Youkai którzy okradali innych by móc przeżyć, obydwoje używali iluzji...  obydwoje mieli podobny stosunek do ludzi.
18
Archiwum / [Sesja 2.3] Who let the wolfs out?
Phor spędzał dzień na odpoczynku. Dlaczego? Gdyż całą wczorajsza noc spędził na lataniu po Gensokyo i poszukiwaniu innego wróblego Youkai, Mystii Lorelei. Nie było jej tam gdzie zwykle, to sprawdził jeszcze inne.prawdopodobne miejsca... i nic. Może się rozchorowała albo coś? Raczej nie, w końcu Youkai były dość odporne... może urlop
Wtedy jego popołudniową sjestę przerwał dość głośny szum. Potem liście wokół zaczęły być poruszane przez podmuchy wiatru. Podniósł głowę... i zobaczył, że ktoś nad nim kręci kółka, stopniowo obniżając lot. Ostatecznie wylądował przed nim mężczyzna, na jego magiczne wyczucie - tengu. Miał włosy wpięte w koński ogon, czapkę pilotkę i nasunięte na niej google, oraz czarną skórzaną kurtkę. Miał ostre rysy twarzy, oraz był wyższy od Phora o jakieś piętnaście centymetrów. Co najciekawsze jednak, na plecach miast standardowych skrzydeł miał ich metalowe odpowiedniki oraz dziwne urządzenie (Silnik odrzutowy). Widział go już o Mystii.
-Witam, Subafuu Sorahi, kurier. Mam tu dla nas przesyłkę, proszę pokwitować...-Głos miał urzędowy, należący do 25 latka... no tak. Odszczepieniec, wygnaniec na niego mówili... ale z jakiego to powodu to on już nie pamiętał... mioże przez te skrzydła?
Tak czy siak podpisał podany mu kawałek papieru, i popatrzył na wręczony mu na zgiętą w pół kartkę. Na zewnątrz napisane Do Sorachiego i Phora. A wewnątrz...

Spoiler (pokaż/ukryj)
"Zostałam porwana. Pomocy!"
19
Archiwum / [Sesja 2.2] Doubleghost running freeEEAH
Zapowiadało się na spokojny dzień w Hakugyokurou. Yuyuko spędzała czas na niezwykle odpowiedzialnych zajęciach (Spanie, jedzenie, picie herbaty bądź mocniejszych trunków), Youmu pielęgnowała ogród, natomiast Saito, który był źródłem tego przeświadczenia, wracał właśnie z zakupów w wiosce ludzi. Zatrzymał się przed posiadłością, otworzył sobie bramę, i...
-ZBOCZENIEC!-Usłyszał z miejsca gdy tylko przekroczył próg gmachu. Widok lekko niecodzienny - ogrodniczka a zarazem strażniczka jego pani biegła w jego stronę, a jak tylko dobiegła, to albinos dostał po głowie. Dość mocno.
-Gadaj gdzie schowałeś moją bieliznę zafajdany zbereźniku!-O stopniu jej wzburzonego stanu chyba nie trzeba zbyt wiele mówić.
20
Archiwum / [Sesja 2.1] Démone fatal
Jak wszyscy wiedzą (No, przynajmniej Ci, którzy mają nieco pojęcia o Rezydencji Szkarłatnego Diabła) Patchouli poza mistrzowskim opanowaniem magii żywiołów zajmuje się tez przyzywaniem demonów... chociaż wychodziło jej to trochę gorzej, co można było zaobserwować po poziomie mocy swoich sług. Jedna z nich nawet nie miała porządnego imienia, ot, Koakuma... a drugi nawet w pełni nie był demonem. I pewnego dnia stosunkowo młoda czarownica stwierdziła, że spróbuje jeszcze raz...
Jacob miał wtedy wolne. Nie było żadnych zawołań ze strony swojej pani, więc mógł w spokoju oddawać się lekturze książki, którą niegdyś poleciła mu Koakuma. Co więcej - miał się nie kręcić w okolicy centralnej części. Dlaczego? Nie zostało mu to powiedziane. Wtem ni z tego ni z owego mniej więcej z terenu gdzie miał się na tą chwilę nie znajdować rozbłysło się czerwone światło. Następnie Patchouli coś zaczęła mówić, jednak na tyle anemicznie, że chłopak nie mógł usłyszeć co. Potem do jego uszu dobiegł solidny łomot, jakby co najmniej zawalił się budynek mieszkalny, i dość mocne trzaśnięcie drzwiami.
-K-K-K-KOAKUMA! JJJACOB!! SAKUYAAAAAAA!!!-I koniec przerwy
21
Archiwum / [Sesje] Offtop
Miejsce do komentowania sesji, rozmów na ich tematy itp. itd. Zrobione by nie zaśmiecać innych tematów.

Karty postaci:

Archi
Spoiler (pokaż/ukryj)
Imię: Archibald, ale większość woła na niego Archi.
Rasa: Człowiek
Moc (opcjonalnie): Aktualnie nie przejawia szczególnych mocy, możliwe jednak że podróż ufundowana mu przez wirtualnych adeptów, jakoś odbiła się na wzorze jego duszy.
Wiek: Około 20 lat
Miejsce zamieszkania/bytowania: Po trafieniu do Gensokyo, przyłączył się do wioski ludzi. Jednak nawet tam pozostaje odszczepieńcem.
Opis wyglądu: 191 cm wzrostu, zmierzwione szatynowe włosy średniej długości, okulary o dość grubych szkłach. Kwadratowe rysy twarzy, niezbyt umięśniony co jest skutkiem jego dotychczasowego trybu życia. Cechami szczególnymi są , niewielka blizna na czole, będąca skutkiem wypadku, oraz paskudna blizna na brzuchu, będąca pamiątką po dźgnięciu nożem.
Charakter: Zdecydowanie chaotyczny neutralny, fascynuje go świat do którego trafił i choć żywi urazę za utratę dotychczasowego życia, nie może powstrzymać się przed eksploracją tak ciekawego miejsca i poznawania jego sekretów, oraz zamieszkujących go istot. Inteligencja i szeroka wiedza są jego jedynymi atutami.
Historia : Archi trafił do Gensokyo w sposób zaprawdę niezwykły. Była to noc jak każda inna, zdana matura i zapewnione miejsce na uczelni, spowodowały znaczne rozluźnienie i dały możliwość odprężenia. Przeglądając internet Archi trafił na grupę osób podających się za 'Wirtualnych Adeptów". Ponoć mogli oni wpływać na rzeczywistość dosłownie ją hackują'c. Wykorzystywali do tego komputery trinarne, które różniły się od komputerów binarnych jedną opcją. W odpowiedzi na zadawane im pytania mogły udzielić trzech odpowiedzi: tak, nie, być może. Nie przekonany do tak absurdalnych założeń, opowieściach o przebudzonych magach, i ludzi którzy kreują rzeczywistość pozostając "śniącymi" zaciekawiła, acz nie przekonała naszego internauty. Postanowił on dowiedzieć się czegoś więcej, wykorzystując dług wdzięczności, który kiedyś zaciągnął u niego pewien dość dobry specjalista od zabezpieczeń. Przekonał go do wydobycia zawartości jednego z komputerów, należącego do człowieka podającego się za wirtualnego adepta. Po wielogodzinnej mozolnej pracy udało się dostać do środka. Jak się okazło, wirtualni adepci mówili prawdę. Archi trafił na magiczną pułapkę, która wessała go do przestrzeni wirtualnej. Najwyraźniej jednak coś, poszło nie tak. Matryca komputera trinarnego nie wytrzymała przepływu informacji związanego z pochwyceniem żywego człowieka. Wymiarowa bańka pękła, wyrzucając nieprzytomnego podróżnika.
   Kiedy Archi się ocknął, był niesiony przez... małą dziewczynkę?!? Czerwona sukienka, ciemnopomarańczowe oczy, oraz kocie uszy sprawiły, że podróżnik zszokowany, ponownie stracił przytomność.
   Ocknął się on ponownie w drewnianym domku, kobieta wyglądająca na azjatkę wytumaczyła mu (mówiąc o dziwo, płynnie po Polsku!) że znajduje się w wiosce Mayohiga. Po zapoznaniu się z mieszkańcami i wypytaniu o mieszkańców tego miejsca,  Archi uświadomił sobie, że trafił do świata alternatywnego. Nieopisana była jego radość, gdy domyślił się, iż istotnie trafił do Gensokyo! Czytał o tym miejscu na niejakim touhou.pl. Jako, że pierwszy raz w życiu los się tak szczodrze do niego uśmiechnął, postanowił zbadań i opisać dokładnie to miejsce.

Chris
Spoiler (pokaż/ukryj)
Imię: Ranalcus
Nazwisko: Von Braun
Rasa: Pół człowiek pół-Youkai
Moc : Zmiana kończyn w broń białą, nieopanowane do końca moce Youkai
Wiek: Około 20 lat
Miejsce zamieszkania/bytowania: SDM
Opis wyglądu:
- Nieludzko wysoki (220cm) i strasznie wychudły, nienaturalnie długie ręce i nogi, długie paznokcie
- Oczy szare, krótko ścięte blond włosy zaczesywane do tyłu i na żelowane
- Okulary o okrągłych oprawkach, czarna koszula w białe pionowe pasy, rękawy podwinięte do łokci, ołowiane spinki w mankietach, czerwony prosty krawat
- Czarne spodnie, czarny skórzany pasek, czarne lakierki z ołowianymi podeszwami
Charakter: Chaotyczny Neutralny.
Altruistyczny, ale tylko gdyż pragnie uwielbienia i wdzięczności innych, o którą jest strasznie zachłany.
Po staniu się Youkai, stał się bezczelny w stosunku do istot ludzkich. Flegmatyczny wpadający w melancholijny nastrój.
Wyróżnia się inteligencją, silną wolą i poczuciem niezależnośc. Serce ma miękkie jak wosk, choć stara się ukryć to przed otoczeniem.
Historia:
Urodzony w wiosce ludzi gdzie jego rodzina od pokoleń prowadziła mała restauracje.
Czwarty syn w religijnej rodzinie, totalne zero szans na odziedziczenie restauracji.
Całe życie jakby go minęło, przyglądał mu się bardziej z boku niż czynnie brał udział.
Pragną zmian, i to jak najszybciej.
Wszystko zmieniło się jednego dnia gdy restauracje odwiedziła sama Remilia Scarlet ze swoją służącą.
Skamieniała ze strachu rodzina wybrała go na kelnera "Księżniczki".
Po skończonym posiłku Remilia powiedziała: "Będziesz należał do mnie, takie jest twoje przeznaczenie."
W ciągu nieprzespanej nocy zdecydował się wybrać przed świtem do Rezydencji Szkarłatnego Diabła, na spotkanie ze swoją nową panią. Miał już dosyć tego nudnego życia bez perspektyw.
"Dostaniesz dach nad głową, 3 posiłki dziennie, żadnego wynagrodzenia. Będziesz na każde zawołanie Jaśnie panny Remili, zrozumiano?"
Po dwóch latach służby, zauważył że jego ciało zaczęło się zmieniać, przestawał być człowiekiem.

Critz

Spoiler (pokaż/ukryj)
Imię: Cristiano "Critz"
Nazwisko: Miluzzo
Rasa: Człowiek
Moc: Brak wrodzonych, pakty z bóstwami
Wiek: 19
Miejsce zamieszkania/bytowania: Świątynia Moriya
Opis wyglądu: Niski, kruczoczarne krótkie włosy z wyskokim, odsłoniętym czołem i baczkami, długie białe spodnie szerokie u dołu (coś jak spodnie Mokou) i bardzo jasnozielona koszula. Jego znakami szczególnymi są pas przewieszony talizmanami, których używa do przyzwań w trakcie walk danmaku oraz bardzo ciemnobrązowe oczy, które z daleka wyglądają na kompletnie czarne. Na szyi ma 2 nie gojące się rany od kłów wampira pokryte skrzepłą krwią.  Dobrze zbudowany, ale nie przypakowany.
Charakter: Cyniczny, zimny i nieufny wobec każdego poza mieszkańcami Świątyni Moriya i Góry Youkai. Po utracie pamięci nauczył się bardziej optymistycznie patrzeć na świat i jest bardziej wyluzowany i otwarty, choć wciąż ostrożny. Bardzo ciepłe stosunki z Sanae, szacunek do Lady Kanako i Suwako.
Historia: Najnormalniejszy licealista jakiego moglibyście sobie wyobrazić. Chłodny intelektualista, interesujący się japonią, jej historią i wierzeniami. Nudzi go codzienne życie. Pewnej nocy, tuż po skończeniu nauki w jego pokoju za sprawą tajemniczego portalu zjawia się dama z parasolką, która w niezrozumiały dla niego sposób przenosi go do mrocznego pomieszczenia, z którego nie ma ucieczki. Po ataku paniki i podsłuchaniu jakichś szeptów o jakiejś umowie, ukazała mu się mała, niebieskowłosa dziewczynka, przedstawiająca się jako Remilia Scarlet. Sekundę później ta sama dziewczynka wgryza mu się w szyje i wysysa krew, po czym traci przytomność i budzi się rankiem w nieznanym zagajniku ze straszliwym bólem głowy i raną na szyi. Po przejściu kawałka w poszukiwaniu pomocy, napotyka na stado małych dziewczynek, które tak jak wampirzyca Remilia mają super siłę i omal nie rozrywają go na strzępy, gdyż w ostatniej chwili uratowany jest przez kapłankę, egzorcystkę Youkai, która przedstawia się jako Sanae Kochiya.

W ramach podziękowania za ratunek i opatrzenie ran pomagał jej przy obowiązkach w świątyni, przyjęciach dla Youkai z góry i dowiadywał się wielu ciekawych rzeczy o mitologii i religii Shinto. Po poznaniu bóstw świątyni odnosił się do nich z wielkim szacunkiem. Suwako bardzo szybko go polubiła (czasem łącząc go z Sanae pod pretekstem, że jako bostwó jej to nie przeszkadza, lecz czy to był żart to wie tylko ona sama), Kanako musiał do siebie przekonać, gdyż ta obawiała się o Sanae, z którą Critz miał raczej przyjacielskie stosunki. Zakładał jednak, iż pewnego dnia wróci do swojego świata, gdyż zawsze to jednak dom.

Pewnego dnia spytał o to, w jaki sposób mógł trafić do Gensokyo. Od Kanako dowiedział się, iż jest pewna dama imieniem Yukari Yakumo, która według własnego widzimisię sprowadza ludzi do Gensokyo. Czasem dogaduje się z niejaką Remilią Scarlet, której przynosi ich dla świeżej krwi w zamian za sake. Wspomniała też, iż pochodzi z tego samego świata, co on sam, ale na razie nie ma dość wiary, aby być na tyle silna by go tam odesłać. Ogarnięty złością wobec tych które go w to wpakowały, Critz prosi Kanako o sposób, by nauczyć się walk danmaku, z początku twierdząc iż rzekomo dla samoobrony. Kanako proponuje mu zawiązanie kontraktu z nią samą i z Suwako aby otrzymać część ich mocy dla siebie, tak jak to uczyniła Sanae. Po długiej medytacji i oczyszczeniach pod wodospadem dokonał on rytuału dokonując ofiarę dla boginek: przysięga opieki nad Sanae gdyby coś jej się stało i rozpowiadania o wspaniałości Boginii Świątynii Moriya ludziom dla Kanako, dzień usługiwania i zabaw dla Suwako.

Kanako, poznawszy cel Critza powiedziała mu także, iż jedynie fragment mocy ich obu nie wystarczy, aby pokonać kogoś takiego jak Szkarłatny Diabeł czy youkai barier Yakumo. Zezwoliła mu więc na dokonanie kontraktu z potężniejszymi bóstwami i powiedziała, że mu w tym pomoże, ostrzegając jednak, iż będzie musiał poświęcić dla nich więcej i że musi nadal służyć Świątyni Moriya. Critz przyjął propozycję - w przeciwieństwie do Sanae która posiada moc wywoływania cudów dzięki której się usamodzielnia, on jest zwykłym człowiekiem i bez zdobycia mocy w jakiś sposób nie ma szans stać się dość silny.

Po długich rytułałach, medytacjach i oczyszczeniach udało mu się stworzyć pakt z Amaterasu, boginią słońca, dzięki czemu uzyskał możliwość manipulacji żywiołem ognia. Ceną za to były jego płodność i popęd, które miałby odzyskać w chwili uratowania jakiejś duszy od potępienia. Udało mu się także dokonać kontraktu z Tsukuyomi, bogiem księżyca, który dał mu możliwość manipulacji ciemnością. On jednak zażądał od niego wszystkich wspomnień z wyjątkiem tych na temat jego własnej osoby i tych już po trafieniu do świątyni Moriya. Bóstwo chciało w ten sposób sprawdzić jego determinację. Z początku kategorycznie odmówił, lecz w końcu za namowami Sanae zgodził się. Przedtem jednak spisał pamiętnik, w którym opisał jego dostanie się do Gensokyo, jego życie w naszym świecie i jego chęć zemsty na Youkai, które go w to wplątały i zostawiły na pastwę pewnej śmierci. Ceną za odzyskanie wspomnien miałoby być ofiarowanie Tsukuyomi 100 beczek sake lub 100 martwych youkai na ucztę.

Po utracie wspomnień z naszego świata Critz przestał już odnosić się z pogardą do Youkai z poza góry (choć nadal bardzo rzadko ją opuszcza), a co ważniejsze, porzucił chęć zemsty. Nawet po przeczytaniu własnego pamiętnika uznał, iż nie jest warta zachodu i podoba że mu się w Gensokyo. Ociepliły się także jego relacje z Kanako, a Sanae zaczał traktować niemal jak siostrę której nigdy nie miał, mimo iż to ona jest kapłanką i jest za wszystko odpowiedzialna. Mimo wszystko Sanae stara się trzymać go w miarę możliwości z dala od eksterminacji youkai, a także próbuje by zapomniał o ofierze dla Tsukuyomi, aby chęć zemsty nie wpakowała go w kłopoty. Nie wie jednak, jak zareagowałby na ponowne ujrzenie Yukari czy Remilii. Na razie jednak Critz pracuje by odciążyć Sanae i trenuje kontrolę nad mocami, zaprzyjaźniając się z Youkai z góry.

Ekkusu
Spoiler (pokaż/ukryj)
Imię: brak
Nazwisko: j/w
Rasa: Alura Une
Moc: Cechy roślinne
Wiek: 7 dni w formie mobilnej
Płeć: kobieta
Waga: 57 kg
Wzrost: 1,70 m
Miejsce zamieszkania: Las Magii
Wygląd: Od ogółu do szczegółu. Dziewczę ogólnie sprawia wrażenie że jest osobą bardzo delikatną. Niepozorna i wątła budowa ciała powoduje, że obserwator mógłby uznać, że nie jest zdolna podnieść rzeczy cięższej niż plecak typowego ucznia... no, szkoły średniej. Acz i tak mógłby dojść do wniosku, że jest to praca dla niej trochę za ciężka. Kolejną rzeczą potęgującą to wrażenie jest jej delikatna i utrzymana w niemalże doskonałym stanie cera. Żadnych znamion, pieprzyków, odbarwień, blizn, włosków... po prostu nic. Jakby jakaś istota nie z tego świata zstąpiła na ziemię... cóż, ale nie jest to jedyny element który skłania do takich konkluzji. Chociażby jej "włosy" - przypominają one raczej liście. Wokół jej głowy krótkie i gęste, a od tyłu, gdzieś tak od potylicy, wyrastają z niej o wiele dłuższe (Chociaż jest ich o wiele mniej), nieco masywniejsze i szersze, sięgające aż do kolan. Dodatkiem dodającym jej uroku są dwa kosmyki tych bujniejszych opadających swobodnie przed jej nietypowymi uszami. Dwa trójkąty wystające z głowy, odchylone nieco do tyłu. Jakby tego było mało, niedaleko tych nietypowych okazów dla laryngologów są też zmory okulistów - oczy całkowicie wypełnione czerwienią. No... może nie całkowicie, gdyż nie mogłaby nic widzieć bez źrenic. Skoro już jesteśmy przy twarzy, to należało by wrócić do sprawy jej delikatności... tak, zgadliście. Delikatny nosek, lekkie rysy twarzy, słodkie dziewczęce usteczka - trzeba jeszcze coś mówić?
Jak wiadomo, jest istota żyjącą w lesie. Zatem... czy ma jakieś ubranie? Ku uciesze męskiej części widowni - nie, nie ma.
Charakter: Pomimo iż dziewczyna jest krzyżówką człowieka z rośliną to występują u niej wyraźne naleciałości instynktu zwierzęcego. Jest bardzo płochliwa, nieufna i najlepszą formą obrony która jest przez nią stosowana jest ukrywanie się. Ewentualnie gdy nie zdaje to egzaminu korzysta z ostatniej deski ratunku - ucieczki, gdyż jej zdolności bojowe pozostawiają jak na razie wiele do życzenia. Zdaje sobie sprawę ze swojej odmienności, jednak jej to nie przeszkadza - podoba jej się to że jest trochę inna od tych wszystkich trochę podobnych do niej stworzeń które co jakiś czas przychodzą do lasu i rozkładają na trawie te dziwne kwadratowe rzeczy, siadają na nich i raczą się różnymi specjałami... których smak najchętniej sama by poznała. Ale jak już zostało wcześniej wspomniane - ich obecność ją odstrasza... lecz nie tak jak tego czerwonego, gorącego, świecącego i strzelającego czegoś co się czasami pojawia między nimi. Nienawidzi tego... kojarzy jej się z niebezpieczeństwem. Parę razy przecież widziała jak to nieprzewidywalne coś rozprzestrzeniało się i niszczyło wszystko na swojej drodze. Zwłaszcza wszystkie te rzeczy które są do niej bardzo podobne, głównie z koloru. Mimo jednak iż łączy je z nimi coś więcej niż tylko wygląd, nie ma jakiś większych oporów w wyzyskiwaniu swoich krewniaków. Dziewcze ma ciągle pewne obawy przed zjedzeniem czegoś niesmacznego, więc jeżeli musi to posila się mało pożywnymi, ale strawnymi liśćmi których przeważnie jest cała masa.
A co by było gdyby ta kobietka wyzbyła się swojej ostrożności, strachu, i zachowywała się po prostu jak zwykłe homo sapiens? Pewnie... badała by wszystko dookoła. Dotykiem, węchem, słuchem... nawet smakiem. Jej umysł po prostu nie znosi pustki która w nim panuje, i chce jak najszybciej zapełnić brakujące luki. Świtezianeczka jest na tyle bystra, że zdaje sobie sprawę z tego że poza tym co zna jest jeszcze inny świat. Ciekawy, zaskakujący, kuszący... ale najprawdopodobniej o wiele niebezpieczniejszy i... głośniejszy niż to co zna. Wystarczy popatrzeć na istoty o których wczesniej była mowa. Przecież oni potrafią panować nad tymi "demonami"! Ba, jeszcze śmieją się w ich obecności! Aż strach czasami na to patrzeć...
Historia: Ciężko mówić o historii kogoś, kto jest na tym padole niecały tydzień... ale cóż. Istnieją rośliny zwane Une, które poza fotosyntezą czerpią pokarm również z innych źródeł, głównie z krwi i mięsa. Jest to roślina dość gęsto rosnąca na dawnych polach bitew, jednak w innych warunkach też nieźle sobie radzi. Czasem jednak zdarza się mutacja, która aktywuje cały szereg genów tworzących fenotypowo zupełnie inną istotę. Alura Une, czasami myloną z Driadą. Podobnie było i tutaj. Co prawda dziewczę to nie wykształciło w sobie dużej ilości cech, jak na przykład kwiatu czy zabójczych pnączy,. jednak coś można u niej zaobserwować. Głównie odżywianie samożywne połączone z cudzożywnym, wykorzystywanie dwutlenku węgla, duża ilość tkanek roślinnych wymieszanych z organami wewnętrznymi człowieka, sen zimowy, jasnozielona krew... i wręcz wilczy apetyt. Ponadto potrafi się bardzo szybko regenerować i to z dużych obrażeń, jak na przykład utrata dłoni. W dodatku jej płyny ustrojowe są lekarstwem na wiele schorzeń czy ran... no i zapuszcza korzenie w nocy by jeszcze wydajniej pobierać pokarm. Nie poznała jeszcze ludzkiej mowy... i wielu, wielu innych rzeczy.

Herubim
Spoiler (pokaż/ukryj)
Imię: Saito
Nazwisko: Mifune
Rasa: Pół człowiek Pół Youkai (dawniej) / Pół Człowiek-Pół Duch
Moc: Kontrola materii/zdolności duchów/szał Youkai
Wiek: Ludzki 20 lat /żyje ponad 100
Miejsce zamieszkania: Początkowo wioska ludzi i okolice/ Obecnie Hakugyakurou
Opis wyglądu: Wysoki, koło 2 metrów, białe włosy z tyłu będące spleciony w długi warkoczyk
Jedno oko czerwone, drugie błękitne, dobrze zbudowany, ale nie paker. Ma blizny na wysokości klatki piersiowej i przez prawe oko i policzek.
Ubiera się w ciemnozielone kimono z białą narzutą i spodnie z symbolami duchów, na rękach ma kote, a na nogach waraji. Nosi wisiorek który pozostał mu po ojcu. Uzbrojony w 2 katany i Teppo (strzelba skałkowa), jedak wiadomo iż potrafi używać inne typy broni. Widziany z Włocznią posiadającą dziwne, sierpowate ostrze.
Charakter: Neutralnie dobry, na ogół jest miły i życzliwy, lubi dowcipkować, jednak potrafi wpaść w złość. Wtedy może zrobić się nieprzyjemnie.
Historia:
A więc wszystko zaczęło się dawno temu...
Historia Saito zaczyna się wtedy gdy jego ojciec Akira, który był cenionym łowczym i rzemieślnikiem podczas jednego z polowań w lesie natrafił na ranną Youkai. Zakochali się w sobie, Akira zabrał dziewczynę do swojej chatki łowczego w okolicy ludzkiej wioski i zaopiekował się nią. Owocem tej miłości był Saito. Jednak szczęśliwa historia nie trwała długo. Otóż gdy od niego narodzin mięło coś około roku pojawiły się 2 siostry jego matki. Uznały iż ta miłość jest niedopuszczalna i chciały zabrać siostrę siłą zabijając jej rodzinę . Ta jednak nie dopuściła do tego. Rozpętała się walka w wyniku której zginęła broniąc rodziny, jednak zdołała zabić jedną siostrę a drugą ranić tak, że była ona zmuszona do ucieczki.
Po tym wydarzeniu Akira czekał aż jego syn podrośnie po czym zaczął go szkolić we wszystkim co umiał, a co mogło mu się przydać w przyszłości. Sam jednak nie zapomniał o zemście, i wyruszał na dalekie wyprawy łowieckie, mając nadzieję na spotkanie siostry jego ukochanej.
Saito gdy dorastał żył w wiosce ludzi, jednak krążyły o nim plotki spowodowane jego innością, więc ludzie niechętnie się z nim zadawali. Najżyczliwszą osobą dla młodzieńca była jego nauczycielka Keine Kamishirasawa, gdyż najlepiej znała jego sytuację.
Pewnego razu jego ojciec nie powrócił z jednego ze swych "specjalnych" polowań. Następnego dnia Keine oznajmiła mu że znalazła zwłoki jego ojca na polanie która wyglądała jak totalne pobojowisko. Po ojcu został mu tylko wisorek, dom, wyposażenie, wiedza i pragnienie zemsty.
Tu kończy się pewien etap jego życia.

Następny rozpoczął się gdy odnalazł zabójczynię ojca i matki.
Było to w lesie stosunkowo blisko wioski ludzi.
Pewnego wieczoru wpadł na nią, tak jak gdyby nigdy nic.
Ona go nie rozpoznała, on jednak pamiętał ją przez całe życie.
Rozpętała się zażarta walka w której pewnym momencie ona przebiła go pazurami na wylot.
Wtedy wpadł w szał, dosłownie gołymi rękami rozszarpał jej gardło.
Gdy było po wszystkim padł martwy.
I tu właśnie trafił na kolejny etap swego (nie)żywota.
Obudził się na brzegu rzeki
Zobaczył młodą kobietę będącą mniej więcej w jego wieku.
Miała na sobie biało niebieskie kimono, związane pasem z wielką monetą.
Stała obok łodzi bez wioseł, w ręku dzierżyła Kosę
Przedstawiła się jako Komachi.
Po czym powiedziała mu że nie żyje i wiezie go na sąd ostateczny.
Saito początkowo nie chciał się z tym pogodzić, jednak stwierdził że zemsta została dokonana i może odejść w spokoju.
Jego sędzią była niska dziewczyna o zielonych włosach, która nazywała się Shikieiki Yamaxanadu.
Przyjrzała mu się dokładnie, widać że miała z czymś problem, po czym wydała wyrok: Zaświaty, a konkretnie Hakugyokuro
Oślepiło go białe światło, po czym ocknął się w przepięknym ogrodzie.
Nie wiedział gdzie dokładnie jest, lecz w oddali ujrzał imponujący budynek do którego postanowił się skierować.
Wziął więc leżący patyk, i podpierając się nim jak wędrowiec ruszył w jego stronę.
Pech chciał że do środka wszedł przez onsen, w którym kąpała się nie kto inny jak księżniczka zaświatów Yuyuko Saigyougi.
I o tyle iż nie była z tego powodu niezadowolona, a raczej zaciekawiona o tyle wchodząca właśnie z miską onigiri Ogrodniczka Youmu Konpaku sytuację odebrała chyba nieco inaczej...
W jednym momencie krzycząc coś o zhańbieniu honoru rodu Saigyougi dobyła miecza i wyprowadziła cięcie.
Jakież było zdziwienie całej trójki gdy w momencie wyprowadzania cięcia Saito odruchowo się zasłonił, a kij w jego rękach zmienił się w miecz!
Nastąpiła chwila konsternacji, z której jako pierwsza otrząsnęła się Pani Yuyuko i z uśmiechem powiedziała że ktoś taki by się przydał by odciążyć Youmu i że nalega aby jak najszybciej się u niej stawił gdy tu powróci. Youmu zdążyła wykrzyczeć tylko coś o hańbie, tym że pomoc niepotrzebna i po co nam on, gdy w tym momencie Saito poczuł że mdleje.
Ostatnie co wtedy zapamiętał to zdziwione oczy Youmu i spojrzenie Księżniczki, która jakby wiedziała co się właśnie dzieje...

Ocknął się w futonie czując ból na całej klatce piersiowej, odchylił nakrycie i zobaczył wielki opatrunek przesiąknięty krwią...
Rozejrzał się po czymś co wyglądało jak zwykły japoński pokój, jednak w osłupienie wprawił go fakt... że koło niego unosi się Biało - srebrne mgliste coś!
W tym momencie shoji się rozsunęły i do pomieszczenia weszła wysoka starsza kobieta z długimi srebrnymi włosami zaplecionymi w warkocz ubrana w granatowo czerwony strój pielęgniarki... i Keine!
Z korytarza wystawały także ciekawskie głowy dwóch dziewczyn z króliczymi uszami.
Wynikła długa rozmowa, z której wynikło to iż był w stanie śmierci klinicznej, a właściwie to zmarł gdyby nie to że był w połowie Youkai, bo to podtrzymało go przy życiu. Eirn specjalnie dla niego (za namowami Keine) przeprowadziła specjalny rodzaj kuracji dzięki której wyciągnęła go z zaświatów... nie do końca żywego (o czym świadczyła jego duchowa część unosząca się po pomieszczeniu)
Wyszło na to iż także przez ostatnie wydarzenia uaktywniły się także jego moce Youkai.
Saito opowiedział to co go spotkało, i obydwu słuchaczek wydawało się to w ogóle nie zadziwiać...
Lecz gdy doszedł do słów Panny Yuyuko wydawały się być zszokowane tym co usłyszały.
Doktor stwierdziła iż to przypadek jedyny w swoim rodzaju i dopytywała czy zgodziłby się zostać i wziąć udział w kilku testach, lecz tu w słowo weszła jej Keine, która powiedziała że nic z tego i kazała mu się ubierać.
Gdy wrócili do wioski ludzi wyjaśniła mu kim jest Yuyuko i przez co przeszedł.
Saito powiedział że rozumie, oraz to że już podjął decyzję o tym co chce od teraz robić.
Ona zrozumiała to i powiedziała gdzie się ma teraz udać...

... Minęło już kilka dni od kiedy zaczął iść po tych schodach, gdy nareszcie ujrzał wielkie wrota w chmurach.
Youmu już na niego czekała, nic nie mówiąc odstąpiła na bok przepuszczając go gdy wrota zaczęły się otwierać.
... Krótko potem znowu był w znajomej posiadłości, tym razem nie w onsenie a w normalnym pokoju przy stole naprzeciwko którego siedziała pani Yuyuko, a obok siedziała Youmu.
Siedzieli tak bez słów kilka minut, gdy nagle Saito pokłonił się i powiedział że chce służyć Yuyuko do końca swojego istnienia.
Widać było iż jest szczęśliwa że podjął taką decyzję, natomiast ogrodniczka była czerwona na twarzy i skonsternowana.

CZASY OBECNE

Witaj, nazywam się Saito Mifune.
Jestem sługą i posłańcem ostatniej z rodu Saiyougi, Pani zaświatów Yuyuko.
Nauczyłem się korzystać z moich mocy, oraz przeszedłem szkolenie szermiercze pod okiem Youmu.
Już nie jest dla mnie taka oschła jak kiedyś, po tych wszystkich latach przywykliśmy do siebie i się przyjaźnimy.
Pani Yuyuko zresztą też się nie wywyższa jak na osobę o jej kaście.
Moimi obowiązkami są : Pomoc Youmu, kontakt Hakugyoukurou z resztą Gensokyo, oraz służba mej pani.
Dzięki temu poznałem większość nadnaturalnych mieszkanek tego miejsca, mam kontakt z ludźmi w wiosce, także ze sklepem Kurindou, w którym często dokonuję zakupów.
Mam także sporo wolnego czasu na wyprawy po tym świecie i samodoskonalenie się.
Dzięki mojej umiejętności kształtowania materii rozwinąłem się jako kowal, cieśla, rzemieślnik.
Stałem się złotą rączką i chętnie udzielam pomocy tym którzy jej potrzebują czy to w ogrodzie, czy to przy naprawie domu.
Rozwinęły się także moje walory fizyczne i psychiczne, Potrafię widzieć w ciemności, jestem silniejszy i zwinniejszy.
Jednak boje się mojej krwi Youkai, która potrafi sprawić iż mogę stać się niebezpieczny dla otoczenia...

Słucham, chciałabyś usłyszeć moją historię?
W porządku, ale muszę ostrzec jest ona długa i bardzo trudna do uwierzenia...
Hm? Ależ w porządku, możesz ją zapisać... Akyu.... bardzo ładne imię...
A więc wszystko zaczęło się dawno temu...

Kaito
Spoiler (pokaż/ukryj)
Imię: Kemuri (smoke)
Nazwisko: Watarimono (wanderer)
Rasa: Youkai, Enenra
Moc: Zmiana w czarny dym, ogólna manipulacja dymem  (jak wiadomo dymem nikogo nie pobijesz, wiec walczy fizycznie w ludzkiej formie, pomagając sobie dymem)
Wiek: Z wyglądu góra 20, ale naprawde 96 ludzkich lat.
Miejsce zamieszkania/bytowania: Rezyduje przy wiecznie płonącym ognisku w lesie obok Kourindou.
Opis wyglądu: W formie człowieka jest ogolonym, mężczyzną o włosach białych ala Lee Chaolan i czerwonych oczach. Ubiera się w zwykłe chłopskie kimono z podwiniętymi rękawami, tyle że całe czarne.
Charakter:Jest bardzo pewny siebię i cyniczny, na większośc istot patrzy z góry. Często się leni i lubi żartować sobie z innych przez co żadko kto bierze go na poważnie. Z racji swojego młodego wieku i niedoświadczenia jako youkai czuje się lepiej w towarzystwie ludzi.
Historia:Dawniej, gdy zwykli ludzie przemierzali Gensokyo w poszukiwaniu miejsca na zrobienie wioski, co jakiś czas robili ognisko i rozbijali wokół niego obóz. Kiedy ruszali w dalszą droge zostawiali żarzące ognisko by się dopaliło.
Jednak jedno ognisko było nawiedzone i paliło się przez 100 lat. Ze stuletniego spalonego drewna ulotnił się czarny dym i przybrał postać czowieka. Dymny jegomość w swojej ludzkiej postaci zwykle przesiaduje przy ognisku i leniuchuje. Od czasu do czasu odwiedza Kourindou i wioske ludzi, gdy doskwiera mu nuda, jednak zawsze wraca do ogniska, gdyż czuje się z nim związany.

Ignuss
Spoiler (pokaż/ukryj)
Imię : Kani

Nazwisko : Tokojo
 
Ksywa : Ignuss

Rasa : Człowiek (dawniej), Youkai (obecnie)

Moc : Typowe atrybuty youkai typu siła i szybkość. Moc tworzenia różnych przedmiotów. Manipulacja wiatrem.

Wiek : Wygląda na jakieś 16-17, ale ile ma naprawdę nie wiadomo.

Miejsce zamieszkania : Magiczny las, niedaleko Rezydencji Szkarłatnego Diabła

Opis wyglądu : Przeciętnie wyskoki. Ma długie, fioletowe włosy, niczym nie związane. Jego lekko czerwonego zabarwienia oczy spoglądając zza okularów rozbłyskają, gdy walczy.
Na sobie nosi zwykle białą koszulkę i czarne dżinsy, oraz długi czarny płaszcz. Przez plecy przewieszoną ma średniej długości katanę o błękitnym ostrzu. Nigdy nie rozstaje się ze swoją książką, choć nikomu nie pozwala do niej zajrzeć.

Charakter : Wesoły i ciekawy świata. Jego ulubionym napojem jest herbata, lekko słodzona. Uwielbia studiować księgi, więc często spotkać go można w bibliotece, jednak lubi też wędrować po Gensokyo.

Historia :
Spoiler  :
ŻYCIE:
Za życia był dość chorowity. Nie mógł pracować, więc pozostawał na utrzymaniu rodziny, z którą mieszkał w Magicznym Lesie. Chcąc jakoś pomóc w swoim utrzymaniu zajmował się tworzeniem różnych przedmiotów jak zabawki, narzędzia czy ozdoby.
Jego jedyną rozrywką było czytanie książek. Niestety, gdy miał 17 lat jego rodzina zaczęła mieć poważne problemy z pieniędzmi i wyprowadziła się do wioski zostawiając go samego. Bez niczyjej pomocy wkrótce umarł na zwykłe przeziębienie. Sam w rodzinnym domu. Zrozpaczony i samotny.

ODRODZENIE:
Ta rozpacz i samotność sprawiły, że jego dusza nie mogła w spokoju odejść w Zaświaty. Błąkała się po domu i w jego okolicy przez wiele lat powoli zbierając siłę.
Odrodził się jako youkai. Dość szybko odkrył , że jest silniejszy i szybszy niż zwykli ludzie. Nie chorował już tak bardzo jak dawniej. Jako, że gdy żył głównie wyrabiał różne rzeczy teraz otrzymał moc tworzenia przedmiotów. Mógł też W pewnym stopniu kontrolować wiatr.
Od czasu jego śmierci minęło kilka lat, dom popadł w ruinę. Odbudował go więc, nieco zmienił dla swoich potrzeb. Wcześniej nie miał zbytnio okazji poznawać świat, więc urządził sobię w piwnicy małe laboratorium. Poszukał też nowych książek do swojej małej biblioteczki.
Postanowił też nadać sobie nowe imię, ponieważ stare nieco do niego już nie pasowało. Kierując się książkami wybrał sobie Ignuss i tak od tej pory wszystkim się przedstawiał.

DALSZE ŻYCIE:
Jako że jego jedyną rozrywką za życia było czytanie książek dość szybko poznał się z Patchouli, prawie nie wychodzącą z biblioteki w Rezydencji Szkarłatnego Diabła, w której on sam często gościł. Prowadził różne eksperymenty i rozwijał swoje zdolności manipulacji wiatrem.
Patchouli okazała się dobrą nauczycielką i dość szybko nauczyła go podstaw tej gałęzi magii. Stworzył sobie także magiczny miecz, który zwykle nosi przewieszony przez plecy.
Poznawał się także z wieloma innymi osobami, nareszcie mogąc opuścić swój dom i chodzić po Gensokyo.
Dowiedział się, że jego rodzina już nie żyje. Niektórzy zostali zjedzeni przez youkai, inni zwyczajnie pomarli z głodu nie mając pieniędzy. Niespecjalnie jednak za nimi płakał.

OBECNIE:
Dziś można spotkać go głównie w jego domu przeprowadzającego eksperymenty lub w Rezydencji Szkarłatnego Diabła studiującego kolejne książki.
Od czasu do czasu wpada też do świątyni Hakurei na herbatę, ale jako że nie daje dotacji uznawany jest przez kapłankę za darmozjada.
Od Patchouli dostał jedną książkę w prezencie. Jako, że to pierwsza rzecz, jaką od kogoś dostał traktuje to jak swój skarb i wszędzie z nią chodzi.
Jeśli potrzebuje pieniędzy to po prostu tworzy jakieś ładne przedmioty i sprzedaje je w wiosce ludzi.

Deviol
Spoiler (pokaż/ukryj)
Imię: Hieronim ("Hieronimusu")
Rasa: nieumarły
Moc: nieśmiertelność (nieumieralność), manipulacja snami
Wiek: bardzo stary
Miejsce bytowania: Las Magii
Opis wyglądu:
Przeciętnego wzrostu (ok. 175cm) kościsty jegomość, którego nie w sposób pomylić z żadnym innym mieszkańcem Gensokyo. Tylko on jest w posiadaniu idealnie wypolerowanej nagiej czaszki oraz olśniewająco białych zębów, które są wyszczerzone w wiecznym uśmiechu. Obdarzony niesamowicie głębokim spojrzeniem, jego twarz zastygła niczym kamienna maska. Oprócz tego widać mu żebra... Prawdę mówiąc Hieronim jest nieumarłym. Nie różni się zbyt wiele od przeciętnego ludzkiego szkieletu. Co go utrzymuje w całości, to ścięgna i prawie niewidoczna sieć pojedynczych mięśni. Żeby nie świecić gołą miednicą ubiera się w niebieskie ogrodniczki, na czerepie ma słomkowy kapelusz, na nogach buty-gumowce, a w ręku metalowe grabie. Tak, jest ogrodnikiem.
(Mimo tego co się mówi, to jest w stanie wyrażać swoje emocje poprzez mimikę twarzy - przypuszczalnie proces ten napędza magią.)
Charakter:
Jak na truposza ma całkiem niezły charakterek. Wydawać się może, iż po śmierci odnalazł same radości, co wiąże się z brakiem odczuwania bólu fizycznego, zmęczenia, brakiem potrzeby snu czy zaspokojenia głodu (choć lubi spożywać sake). W kręgu jego zainteresowań leży kontemplacja otaczającego go życia, gdzie najbardziej umiłował sobie oglądanie rozwijającej się flory. Poza tym "lubi się spocić", jest bardzo pracowity (tym bardziej, że się nie męczy).
Historia:
Ekhem. Życie Hieronima było pełne wrażeń jako, iż był osobistym przydupasem (lokajem) jednego z wampirów mieszkających w Świecie Zewnętrznym (nim te postanowiły się przenieść do Gensokyo). Jednakże człeczyn nie dożył dnia, w którym wyruszyłby ze swoim panem na podbój nowego świata. Zamiast tego pośmiertnie, na mocy podpisanego kontraktu, miał opiekować się spuścizną Grafa D. Tako Hieronim majordomował w zamku, którego nazwa przeminęła wraz z eonami. Niewiele później kamień będący budulcem wampirzego domostwa również przeminął... Dlatego Hieronim niejako wywiązawszy się ze swojej umowy, a nadal będący spisany na wieczną służbę, rozpoczął poszukiwania swojego pana (reszcie służby pozwolił się rozejść - część odnalazła się we wraku statku na dnie Morza Śródziemnego). Tako też, podążając za nićmi losu, trafił do Gensokyo. Takiego dziwaka to nawet tutaj nie widzieli, ale... Udało mu się zaaklimatyzować w tej krainie, gdzie pojęcie zdrowego rozsądku jest bajaniem zapijaczonych dziewczynek w śmiesznych czapkach. Jak na razie... Swojego pana nie znalazł i chyba nie znajdzie, bo jedynym znanym wampirem jest Remilija Scarlet. O innych do tej pory nie słyszano... Skoro tak, Hieronim zdecydował się oddać swojej pasji i poczuć smak życia na nowo. W ogrodnictwie rzecz jasna.

Kreton
Spoiler (pokaż/ukryj)
Imię: Rinnosuke
Nazwisko: Nieznane
Ksywa: Kreton
Rasa: Tengu
Moc: Manipulacja wiatrem, zdoność słyszenia wszystkiego z dużej odległości
Wiek: Wygląda na jakieś 20 lat, ale ma ponad 1000.
Miejsce zamieszkania: Góra Youkai
Opis wyglądu: Wysokość 175 cm. #0099FF, krótkie włosy, ciemno-niebieskie oczy. Na twarzy zawsze ma maske przciwpyłową. Zazwyczaj ubrany w czarną koszulke z krótkim rękawem, czarne krótkie spodnie i buty charakterysyczne dla tengu. Na pasie zawiwszony ma futerał na aparat, a na lewej ręce opaskę, na której zaczepiony jest notes i długopis.
Charakter: Cichy, żadko się odzywa. Doskonały w dokonywaniu zwiadów i w technikach hit'n'run.
Historia: Nieznana. Nie mówi dużo o swojej przeszłości.

Servish
Spoiler (pokaż/ukryj)
Imię: Jacob
Nazwisko: Gerand
Rasa: Na początku 100% człowiek, teraz pół-człowiek pół-youkai(demon).
Moc: Manipulacja czasem, standardowe atrybuty youkai(latanie, umiarkowana siła i zręczność), podstawy magii, której można się nauczyć z książek.
Wiek: Na oko 17 lat, prawdziwy 36 lat.
Miejsce zamieszkania/bytowania: Aktualnie Rezydencja Szkarłatnego Diabła, głównie biblioteka; nie kontaktuje się z mieszkańcami Rezydencji z poza biblioteki.
Opis wyglądu: Wysoki, długie blond włosy sięgające mu prawie do ramion, oraz okulary-połówki, których używa do czytania. Z pozoru wygląda jak zwykły człowiek, z wyjątkiem mocno błyszczących oczu w kolorze indygo. Lubi nosić długie czarne płaszcze.
Charakter: Neutralny Śmiertelnie poważny i oczytany, sprawia wrażenie ponurego inteligenta, jednak zachowuje się bardzo dziecinnie, gdy nie ma nikogo w pobliżu. Nienawidzi nieuprzejmych i niekulturalnych ludzi. Stara się unikać konfliktów, ale gdy dojdzie do konfrontacji jest gotów walczyć do samego końca. Lubi herbatę bez cukru, a w wolnych chwilach siedzi w bibliotece, przeszukujac ciekawe księgi.
Historia :
DZIECIŃSTWO:
Urodził się w dość bogatej rodzinie w Wiosce Ludzi, lecz po transformacji całkowiciezapomniał twarzy swoich rodziców i krewnych. Jako dziecko miał duże kłopoty z rówieśnikami, którym nie podobał się jego ''mroczny i ponury'' charakter, z tego powodu był często odtrącany od reszty grupy. Niedługo po skończeniu 9 lat wyprowadził się wraz z rodziną do małej posiadłości nieopodal Wioski i tu zaczęły się kłopoty...

PORWANIE I DZIWNY RYTUAŁ:
Pewnego nocy, już jako dwunastolatka, obudziły go krzyki dochodzące z głównego holu posiadłości. Niewiele pamięta z tego co się wtedy działo. Widział ciemne zakapturzone postacie podkładające ogień pod jego dom, a chwile później został przez nie zabrany z płonącego budynku i stracił przytomność. Gdy się ocknął był przykuty do kamiennego krążka o średnicy dwóch metrów, oraz słyszał postacie wymawiające dziwne inkantacje. Chwile później nastąpiła całkowita ciemność.

POBYT W PIEKLE:
Wspomnienia z tego miejsca są dla niego bardzo mętne i nieszczegółowe, jakby był tylko sen, spędzil tam 23 lata, lecz jego wyglad zatrzymal sie na okulo siedemnastu. Widział ogromną ilość istot, które przechodziły obok niego obojętnie. Nie pamięta jak zdobył moc, jedyne wyraźne wspomnienie to ta wielka płonąca wieża zegarowa...

Aktualnie:
Został przywołany przez niejaką Patchouli Knowledge, w ogromnej Rezydencji, gdzie po jej lakonicznym wyjaśnieniu, miał być dodatkowy pomocnikiem i bibliotekarzem. W związku braku innych pomysłów, zgodził się na pobyt tutaj, przynajmniej aż nie znajdzie własnego lokum. W trakcie mieszkania w Rezydencji szybko się zaaklimatyzował z nowymi mocami. Niestety jego moce nie mogą sie równać z mocami innych mieszkańców, szczególnie głównej pokojówki, która jak widać przejawia podobne zdolności co Jacob, jednak o wiele potężniejsze i stabilniejsze. Swoje szczatkowe moce kontrolowania czasu wykorzystuje do przyspieszania pracy w bibliotece. Od kiedy tu zamieszkał studiuje stare księgi magiczne, bo wierzy, że to mu pomoże w rozwoju swoich umiejętności.

Smoku
Spoiler (pokaż/ukryj)
Imię: Toshiaki
Nazwisko : Kichida
Rasa: tanuki youkai

Moc (opcjonalnie): Shape-shifting (możliwość przemiany całego siebie w prosty przedmiot np. w kapcie, w małą latarnię. Nie może przemieniać się w zaawansowane przedmioty, zwłaszcza związane z prądem [które zresztą w Gensokyo nie są powszechne]), ponadludzka percepcja i wzrok.

Wiek:(Można dokładnie, można orientacyjnie): mniej więcej 400 lat, dokładnie nie wiadomo (w historii podane powody), sam zakłada, ze 384 i ustala swoje urodziny na 1 Kwietnia.

Miejsce zamieszkania/bytowania: Las Magii (strona bliższa Wiosce Ludzi), własne drzewo, stosunkowo sporych rozmiarów.

Opis wyglądu: Toshiaki jest średniego wzrostu młodym mężczyzną z uszkami szopa (ma tez ludzka parę, oczywiście) i tanuki ogonem. Ma lekką ,,oponkę", ale nie można powiedzieć by był gruby. Ma pół długie jasno brązowe proste włosy, które sięgają mu do ramion. Ubiór: posiada słomkowy kapelusz, z którym nigdy się nie rozstaje, oraz materiałowe ciemnobrązowe spodnie i jasnobrązową kamizelkę bez rękawów, lekko eksponującą jego brzuszek. Na szyi ma mały ozdobny naszyjnik. Jest z czerwonych szkiełek, zupełnie nic nie wart, nie posiada żadnego konkretnego symbolu
Charakter: prawdziwie neutralny

Historia: Toshiaki narodził się w Gensokyo mniej więcej 400 lat temu. Z tego co pamięta, był zwykłym tanuki, w dużej rodzince tanuki. Był zwykłym małym leśnym szkodnikiem, który nauczył się, że warto zakradać się do ludzkiej osady nieopodal, bo jest bogata w pożywienie. Ludzie kładą swoja żywność nieopatrznie i tanuki mogą ją sobie podwędzić, jeśli leśne dobra zaczynają nudzić się w jadłospisie.
Toshiaki jednak nie był aż tak zwyczajnym tanuki. Gdy jego zwierzęcy rodzice zmarli, on żył dalej. Jego bracia i siostry rozdzieliły się i czas mijał dalej. Jednak on w pewnym momencie przestał rosnąc, ale przestał też się starzec. Widział jak przemijają pory roku, jak rośliny giną. A także jak zmieniają się ludzie. Widział jak ludzie, których rozpoznawał z wyglądu, starzeją się, giną, miejsce zastępują ich młode, a potem młode tych młodych.... wieczny cykl życia. Nie wiedział ile dokładnie minęło. Postanowił uciec w głąb lasu. Wiedział, że nie jest normalnym to, co się z nim dzieje.
Pewnego dnia zbudził się znacznie większy. Nie miał włosów na ciele, tylko na głowie i w innych miejscach, ale nie było tego wiele. Zamiast łapek miał chwytne ręce, długie nogi.
W Lesie nauczył się funkcji nowego ciała przez lata. Był nagi. Gdy ludzie go spostrzegali, zazwyczaj uciekali. Niektórzy atakowali go. Różnił się od nich. Nadal miał swój ogon, swoje uszy... Krzyczeli ,,Youkai, Youkai".... nie wiedział co to znaczy. Postanowił powrócić do swojego leża, ale ono już było za małe. Odnalazł więc drzewo. Miał szczęście, drzewo było duże i puste wewnątrz. Wejście do niego można było sprytnie kamuflować gałęziami w taki sposób, by nawet nie zwracało uwagi mijających jego nowy dom.
Lata mijały, a Toshiaki nauczył się, ze może powracać do formy tanuki wedle życzenia. Znów zaczął podbierać jedzenie z wioski ludzi, ale postanowił zabierać też inne rzeczy poza pożywieniem. Zdobył sobie ubranie, by bardziej przypominać człowieka w formie w jakiej się znalazł. Spodobał mu się słomkowy kapelusz, znaleziony przypadkiem na polu uprawnym koło wioski.
Starał się utrzymywać swoją egzystencję w tajemnicy. Nie wiedział czym jest, dokąd zmierza. Nie interesował się tym. Po prostu żył z dnia na dzień. Pewnego dnia, a było to nieco ponad setkę lat  temu, niebo zaświeciło. I Toshiaki wiedział, że coś nie tak stało się ze wszystkim. Z całym Lasem, z całą wioską. Instynktownie czuł, że wydarzyło się coś bardzo niezwykłego. W tym okresie nauczył się, ze ma możliwość przemiany w przedmioty. Może nie tylko mieć swoje formy, ale także zamieniać się w przedmioty, które napotkał we wiosce ludzi, imitować je i ich właściwości. Było to niezmiernie przydatne w kradzieży, a także w nowym hobby- naśmiewaniu się z ludzi. Po tych paru setkach lat zaczął się nudzić, więc urządzał ludziom kawały. Nie raz wioskowa kobieta krzyknęła w przerażeniu, gdy jej misa zaczęła biegać po pokoju albo wypijać wodę kończąc z głośnym beknięciem.
Pewnego dnia do domu tanuki zawitał nieproszony gość, mała latająca istotka. Toshiaki nie wiedział jak zareagować na kogoś beztrosko buszującego w jego rzeczach. Wściekł się. Wyprostował ręce ku skrzydlatej istocie a z jego dłoni wystrzeliła spora niebieska kulka energii, uderzając istotę, która przerażona zbiegła z jego domu. Zadziwiony tym, od czasu do czasu ćwiczył tę zdolność do własnej obrony. Cóż za wspaniała zdolność.

Wioska zmieniała się, jak dostrzegał Toshiaki. Nie tylko ludzie pojawiali się we wiosce. Bywali tam też inni youkai. Świat się zmieniał, Toshiaki pomyślał, ze i on musi to uczynić. Przybrał imię, z którego korzysta do dziś- Toshiaki. I zdecydował, że będzie żył dalej, ale z ta różnica, że już nie interesuje go, czy ktoś odkryje jego istnienie czy też nie. Być może jakiś youkai się z nim zaprzyjaźni. Ludzie jednak.... ludzie to źródło pokarmu i ciekawostek.

Jedius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Imię: Diel
Nazwisko (Opcjonalnie): Kenn'ter
Rasa: Człowiek.
Moc (opcjonalnie): Typowo defensywna - rożnego rodzaju tarcze, zasłony, fałszywe kopie swej osoby.
Wiek: 21 lat.
Miejsce zamieszkania/bytowania: Wioska ludzi.
Opis wyglądu: Przeciętnego wzrostu brunet o brązowych oczach. Zazwyczaj ubrany w długie, luźne bordo spodnie i bluzę z kapturem barwy ciemnej pomarańczy. Z twarzy zdecydowanie starszy niż wynosi jego faktyczny wiek, liczne zmarszczki i podkrążone oczy nie zachęcają nieznajomych do konwersacji. Wiecznie zgarbiony, z pochyloną głową.
Charakter: Chaotyczny dobry. Mimo bycia odludkiem, lubi pomagać, choć nie trzyma się przy tym ogólnie przyjętych praw czy zasad. Choć stara się puszczać zgryźliwe uwagi mimo uszu, potrafi też być bardzo złośliwy i dokuczliwy bez większego powodu. I uwielbia ironizować. Ale wciąż, mając do wyboru poświęcenie siebie bądź dobrego znajomego, to siebie spisałby na straty.
Historia: Żyjąc w świecie zewnętrznym Diel uczniem, któremu wiele brakowało do miana przeciętnego. Nie radził sobie nijak z nauką, raz za razem musiał powtarzać klasę. Nie miał przy tym żadnego wsparcia od rozwiedzionych rodziców, z których oboje byli zdania iż jego narodziny nigdy nie powinny mieć miejsca. W końcu, gdy zostało mu to po raz kolejny wprost powiedziane, zdecydował że skoro nie ma na tym świecie miejsca dla kogoś takiego jak on, to po prostu stąd zniknie. Wszedł na szczyt jednego z najwyższych wieżowców w jego mieście i po wielu wahaniach, ponownych przemyśleniach i rozmowach z samym sobą odważył się na skok. Już podczas lotu w dół z paniką stwierdził, że to jednak nie był dobry pomysł, ale niestety - było już za późno. Z przerażeniem patrząc się na nieubłaganie zbliżającą się powierzchnię betonowego chodnika ledwie zauważył otwierającą się przed nim dziwną szczelinę przewiązaną dwoma kokardami na brzegach.
Jaki był dalszy tok wydarzeń nie bardzo pamięta. Przypomina sobie dopiero kobietę, która zadawała mu wiele wnikliwych pytań. Od imienia i zainteresowań poczynając, do przyczyń szarpnięcia się na swe życie i zapytaniu czy chciałby je rozpocząć na nowo skończywszy. Sama zaś nie podała o sobie więcej informacji jak to, że jest wiedźmą która może spełnić jedno jego życzenie jeśli uzna go za interesującego. Chłopak narobił sobie nadziei, ale ta po długim wywiadzie po prostu go wyrzuciła. Było to dziwne uczucie, spadać w dół podczas gdy jeszcze chwilę temu siedziało się na ziemi. Upadł dopiero na stertę piachu w miejscu które nijak nie przypominało pokoju w którym rozmawiał z wiedźmą. Po krótkim rozglądnięciu się wstał i popędził do pierwszej spostrzeżonej osoby by wypytać ją o to gdzie się znajduje i jak się tu znalazł. Gdy dowiedział się wszystkiego czego mógł się dowiedzieć, uznał to właśnie za szansę na nowe życie. Otrzymawszy jako niewielką pomoc sypiącą się budkę która miała służyć mu za mieszkanie poprzysiągł sobie że znajdzie tu jakąś pracę i nie zmarnuje tej szansy zaprzepaszczając wszystko tak, jak w życiu poza Gensokyo. Na przysięganiu się skończyło, bowiem poza plątaniem się pod nogami i udawaniem, że pomaga nic nie był w stanie zrobić porządnie - mimo, że naprawdę chciał.
Któregoś dnia nad wioską przelatywała jakaś dwójka dziewczyn, które najwyraźniej toczyły między sobą walkę. Widząc świetliste pociski, wybuchy, magiczne zaklęcia... zdecydował, że tym właśnie chce się w życiu zajmować. Rozpoczął zgłębianie sztuki danmaku samotnie, w swej szopie, nie mówił o tym nikomu. Napędzał się jedynie myślą, że dzięki temu może okazać się w końcu przydatny.

Phor
Spoiler (pokaż/ukryj)
Imię: Tetsuya (nieużywane)
Nazwisko: Asaoka (choć woli się określać nazwiskiem Lorelei)
Pseudonim: Phor (używany często zamiast imienia)
Rasa: Wróbli Youkai (niegdyś Człowiek)
Moc: Manipulacja istotami za pomocą pieśni, standardowe atrybuty youkai
Wiek: Z wyglądu około 20 lat
Miejsce Zamieszkania: Ściezka prowadząca do Wioski Ludzi
Opis Wyglądu: Średniego wzrostu (ok. 170 cm). Średniej długości ciemnoszare włosy, przewiązane jasnobłękitną wstążką w kucyk z tyłu głowy. Brązowe oczy wpadające w ciemną czerwień. Na głowie czarna czapka z wystającymi zeń dwoma ciemnoniebieskimi piórami. Z pleców wyrasta mu para skrzydeł o tym samym kolorze upierzenia.
Jego codziennym strojem jest podkoszulek i klasyczne spodnie, w stonowanych, ciemnych barwach.
Historia: Od urodzenia obdarzony talentem wokalnym, Tetsuya występował w Wiosce Ludzi. Z początku traktował to jak zabawę, później zaczął przykładać do tego aż chorobliwą wagę - do tego stopnia, że gdy tylko dowiedział się o kimś innym obdarzonym takim talentem, dążył do konfrontacji z tą osobą. W taki sposób los wyprowadził go z Wioski Ludzi, a następnie porzucił, rannego po walce z równie ambitnym na tym punkcie youkai.

W takim stanie, leżąc, dostrzegł patrzącą na niego zza drzewa różowowłosą, ptasią youkai, najpewniej widzącą w nim źródło łatwego pożywienia. Poruszył się w jej kierunku, czym wystraszył dziewczynę. Ta uciekła, gubiąc kilka piór. Phor ledwie doczołgał się do nich, łapiąc dwa czy trzy w dłoń. Stracił przytomność...

Ocknął się w miejscu, które można byłoby nazwać kliniką, już w stanie odmienionym. Po zadaniu kilku pytań tutejszej pani doktor dowiedział się, że eksperyment polegający na zmianie gatunku ratującej życie zakończył się powodzeniem. Nie rozumiał słów lekarki... Ta to wyczuła, rzucając:
 - "Gdyby nie te pióra wróblego Youkai, już byłbyś gdzie indziej."
Phor postanowił odnaleźć swoją wybawicielkę. Tą, od której "przejął" zdolność latania. Tą, która "wyzwoliła" w nim nowe możliwości głosu. Tą, która dała mu szansę na nowe życie...

"Zbawczynię" odnalazł w pobliżu Wioski Ludzi - młoda, różowowłosa youkai pracowicie zajmowała się smażalnią ryb, niekiedy umilając klientom posiłek swoim ładnym głosem. Tetsuya, chcąc poznać tą dziewczynę, zaczął przychodzić do jej smażalni tylko dla jej głosu.

Obecnie, Phorowi udało się przełamać egoistyczny charakter dziewczyny, nawiązując z nią pogłębiającą się nić przyjaźni. Postanowił też zerwać ze resztkami ludzkiej przeszłości. Swoje dotychczasowe imię zastąpił wymyślonym pseudonimem. Przyjął także nazwisko jego Wybawczyni - Mystii Lorelei.

+ Jak ktoś nie może wykminić jak opisać danmaku, to niech się nie wysila. Uznałem, że styl UNL'owy będzie bardziej naturalny.
22
Była noc... niektórzy w Gensokyo już dawno spali w swoich mniej lub bardziej przystosowanych do pełnienia swojej roli posłaniach, inni byli w środku swojej aktywności, a jeszcze inni po prostu sobie egzystowali nie zwracając za bardzo uwagę na to, czy jest ciemno czy jasno. A tu nagle - NIESPODZIANKA! Powietrze przeszyła nagle kanonada wystrzałów, trzasków i eksplozji, a wraz z nimi pojawiły się różnokolorowe świetliste wzory na niebie. Ktoś mógłby w stanie wyższej nietrzeźwości krzyknąć "Szczęśliwego nowego roku!". Problem tylko w tym, że do następnego jeszcze trochę czasu brakuje... a tu proszę - w środku nocy ktoś najwyraźniej zorganizował karnawał w lesie magii.
Pierwszą osobą która się tym zaniepokoiła była niejaka Keine, nauczycielka w pobliskiej szkole. Całe szczęście, że gościła w tym momencie swojego znajomego z Hakugyokurou, posłańca Saito, którego (Z lekkimi oporami, gdyż w końcu był u niej gościem) poprosiła by sprawdził co się dzieje.
Najbliżej oczywiście był Kemuri, który został wręcz ogłuszony dźwiękami. Z tego wszystkiego przez chwilę zdawało mu się, że widział pomiędzy drzewami dwie rude lisie kity... nieco dalej znajdował się Kani, który został wyrwany ze snu, i właśnie wyszedł na ganek by sprawdzić co się dzieje. A co zobaczył? Blond wróżkę która leżała na ziemi przed drzewem z dużym guzem na głowie, i dość ładny acz chaotyczny pokaz sztucznych ogni.
Dalej też dało się odczuć skutki pokazu. Na tyle, że rozzłoszczona do granic możliwości Patchouli Knowledge kazała JACOBOWI (TAK BARDZO BURDEL) sprawdzić kto do ciężkiej cholery wywija takie numery i ewentualnie gdyby to były wróżki bądź inne słabe Youkai spuścił im lanie. Rozkaz to rozkaz...
...co też mógł powiedzieć tengu Rinnosuke, który z polecenia swoich przełożonych musiał sprawdzić, kto robi takie kawały o tej porze. Aktualnie znajdował się przed lasem magii i obserwował, czy może nikt z niego nie wybiega. Jedyne co zauważył to albinosa biegnącego w tym kierunku, i jako kontrast demona któremu chyba nie  za bardzo chciało się tam lecieć. Obydwoje byli dość daleko od siebie.
Można powiedzieć, że impreza zaczęła się z wielkim hukiem, skoro była doskonale słyszalna aż w Górach Youkai.
23
Archiwum / [Sesja 1.1] Yukkuri Colony
W Gensokyo zdarzają się różne rzeczy które zaburzają równowagę tego miejsca. Niektóre incydenty są większe, pewne mniejsze. Część dotyka całe społeczeństwo, jeszcze inne określoną grupę mieszkańców. Jaka będzie tym razem kwalifikacja tego zjawiska? O tym już zadecyduje niezależna grupa ekspertów. Ale po kolei...
Yukkuri, będące łagodnymi kulkami wypełnionymi pastą fasolową z wizerunkami co bardziej znanych osób w Gensokyo, ostatnimi czasy stały się zwyczajnie dokuczliwe. Włamują się grupami do domostw i wykradają jedzenie, organizują odprężające przyjęcia, a w innych zostawiają jeden wielki brązowy bajzel. Straszą zwierzęta, podprowadzają alkohol... a potem znikają bez śladu gdzieś w lesie magii. Czary? jak już, co jest ich chyba całkiem wiele, gdyż to na pewno nie jest naturalne zjawisko. Zorganizowane Yukkuri? Śmiechu warte... dlatego tez nikt specjalnie nie chciał się tym zajmować, nawet Reimu. Chyba nawet była zadowolona z tego, że jedzenie samo puka do drzwi jej świątyni... jednak cztery osoby postanowiły zgłębić tajemnice uciążliwych pączków.

Hieronima najzwyczajniej w świecie zainteresował fakt, że jakieś obłe kuleczki usilnie chciały podprowadzić mu grabie, które to na chwile położył na ziemi przed rozpoczęciem swojej sjesty. A jako, że był dość blisko miejsca do którego uciekły... taki Archibald natomiast stwierdził, że nie puści płazem kompletnego zasyfienia pastą swojego mieszkania. Po paru pytaniach dowiedział się, gdzie też uciekają te złośliwce, i natychmiast się tam udał by zbadać sprawę. Motywowała go również ciekawość, tak samo zresztą jak Phora, który to zasłyszał od swojej znajomej Mystii, jak to kuleczki pełne pasty fasolowej usiłowały okraść jej budkę.. więc może jednak było w tym coś więcej? A Diel chciał po prostu być przydatny...

I tak oto cała czwórka rozpoczęła swoje śledztwo - Diel w głębi lasu, Archibald na ścieżce prowadzącej... gdzieś do lasu, a Deviol na skraju otrzepując swoje grabki z resztek pasty. Phor natomiast... a cholera go wie gdzie on przesiaduje popołudniu.