Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [ex. 1.2] Bal Umarłych (Przeczytany 67656 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Odp: [ex. 1.2] Bal Umarłych
Odpowiedź #150
- Eee... no... Patchy jest chyba właśnie takim magiem, który potrafiłby się tym zająć, więc to dobra opcja, da ze! - Odpowiedziała szybko Marisa. - A jako, że ją znam, mogę nawet robić za pośrednika.
Sanae chwilę się zamyśliła.
 - Z tego, co wiem, Nitori również ją zna, więc można byłoby sprzedać tę książką do Posiadłości Szkarłatnego Diabła właśnie przez nią. Zwłąszcza, że kappa kappy raczej nie oszuka.

Odp: [ex. 1.2] Bal Umarłych
Odpowiedź #151
- Mieszkam razem z Kappami i jeżeli chodzi o interesy to zawsze bezwarunkowo dotrzymują słowa. - Stwierdziłam. - Możemy więc już ruszać, skoro mamy to ustalone? Zaniesiemy księgę do wioski przy okazji informując, że już wszystko będzie w porządku z tą okolicą.

Odp: [ex. 1.2] Bal Umarłych
Odpowiedź #152
Marisu skrzywiła się niezadowolona:
- Taka wdzięczność za to, że powstrzymywałam Kosuzu dając wam czas zapieczętować tę księgę. Wszędzie sami niewdzięcznicy!
Pstryknęła palcami i podleciała do niej miotła.
- No dobra, nic tu po mnie. A ty, Sanae,urządź przynajmniej jakąś imprezę z okazji rozwiązania incydentu, da ze! - po tych słowach ruszyła krzycząc jeszcze na pożegnanie. - Czekam na zaproszenie, a jak go nie dostanę, to i tak się wbiję!
Po czym wleciałą do korytarza i zniknęła wam z oczu.
- W sumie... - pomyślała Sanae. - Urządzenie imprezy to nie jest zły pomysł.
Po czym dodałą:
- No dobrze, to możemy udać się w stronę góry youkai. Odprowadzę cię do wioski kapp, a potem wracam do świątyni. No i pamiętaj, miło by było, jakby część ze sprzedaży poszła na świątynię. Błogosławieństwo bóstw zawsze pomoże kappom.

Odp: [ex. 1.2] Bal Umarłych
Odpowiedź #153
- Tak... tak... - Przytakiwałam od niechcenia. Chciałam już tylko wyjść z podziemi i odpocząć.
Wyruszyłam więc prosto do wioski aby powiadomić o wszystkim Ritsuko. Kappy zrobią z tym miejscem co będą chciały.

Odp: [ex. 1.2] Bal Umarłych
Odpowiedź #154
Opuściłaś wraz z Sanae mroczne podziemia pod tym, co kiedyś było warsztatem Ritsuko i ruszyłyście w stronę domu. Co wam się rzuciło w oczy, dwie związane wcześniej postaci były już tylko wysuszonymi szkieletami:
- Były podtrzymywane przy życiu przez magię grimoire'u - skomentowałą to Sanae. - Jak tylko ta z powrotem zostaął zapieczętowała, wróciły tam, gdzie ich miejsce.
Dalsza droga do wioski kapp ubiegła wam bez żadnych przygód. Obydwie byłyście zmęczone, więc nie forsowałyście tempa.
Gdy dotarłyściecie na miejsce, życie w iosce toczyło się w najnormalniejszym porządku.
Sanae przekazała ci księgę mówiąc:
- Tylko pamiętaj, nie czytaj tego i zadbaj o to, żeby jak najszybciej trafiła ona do Patchouli Knowledge. Najlepiej wypytaj się o nią Nitori, bo pamiętam, że współpracowały ze sobą, kiedy to pani Kanako została trochę źle zrozumiana. A teraz żegnam. Oczekuj zaproszenie na przyjęcie z okazji rozwiązania incydentu - po tych słowach ruszyłą w kierunku Góry Youkai.
Ty zaś zostałaś sama przed wioską.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 31, 2015, 23:38:16 przez Cthulhoo

Odp: [ex. 1.2] Bal Umarłych
Odpowiedź #155
Schowałam księgę i zaczęłam szukać Ritsuko. Zastanawiałam się czy usłyszę gdzieś w pobliżu krzyki bitych kapp albo coś w ten deseń.
Nie pamiętam który warsztat należy do Nitori więc to nie jej szukałam najpierw. Aczkolwiek jak przypadkowo też na nią trafię to będzie w porządku.
Gdy tylko natrafię na jakieś źródło wody - której w osadzie kapp zawsze jest sporo - mam ochotę się jej napić. Dużo się napić.

Odp: [ex. 1.2] Bal Umarłych
Odpowiedź #156
Wodę znalazłaś bez problemu i ugasiłaś swoje pragnienie. Z głodem było gorzej, ale udało ci się zdobyć kilka ogórków. Ritsuko natomiast była przy swoim czołgu. Coś tam przy nim majsterkowała. Była bardziej na uboczu wioski, a jej maszyna już nie budziła takiego zainteresowania. Jak tylko ciebie zobaczyła, przerwała robotę.
- I jak tam, wkopałyście temu cholerstwu? Mam nadzieję, że tak, chociaż żałuję, że sama nie mogłam się z tym policzyć.

Odp: [ex. 1.2] Bal Umarłych
Odpowiedź #157
Gasząc pragnienie i lekko również głód byłam w stanie teraz mniej więcej normalnie funkcjonować. Mój język jednak był ze zmęczenia pozbawiony emocji.
Tak więc nie emocjonując się mocno mówiłam głosem prawie jak maszyna:
- O, witaj. Szukałam cię. Potwory pokonane. Kirisame Marisa zburzyła twój warsztat. Zdobyłam grimuar który trzeba sprzedać. Odbudujemy twój warsztat za te pieniądze. Podobno Nitori wie komu możemy go sprzedać. - Skończyłam mówić. Miałam przymrużone oczy. Chciałam wrócić do swej jaskini i iść spać.

Odp: [ex. 1.2] Bal Umarłych
Odpowiedź #158
Ritsuko na początku się uśmiechnęła:
- O, czyli sprawa załatwiona, bardzo do...
A potem usłyszała część o zniszczonym warsztacie...
- Co?! Cholerna szmata! Nogi z dupska jej powyrywam, jak ją tylko dorwię!
Informacja o grimoire nie specjalnie ją uspokoiła, ale jej gniew przykuł uwagę jedne osoby.
- Hahaha... naprawdę chcę zobaczyć, jak swoje groźby wcielasz w życie.
Na dachu pobliskiego budynku pojawiła się nagle niebieskowłosowa kappa z włosami spiętymi w kucyki. Jej pojawienie było o tyle interesujące, bo nie przyleciałą ona po prostu tam była, tylko niewidoczna dla waszych oczów.
- Nitori... - splunęła Ritsuko. - O ile dobrze pamiętam, to przez ciebie zostałam w wiosce i nie mogłam chronić twojego dobytku!
Nitori tylko się zaśmiałą.
- I co byś zrobiła? Zasłoniła swój dom własną piersią? Głupi pomysł! Tak samo, jak próba ukarania Marisy. Więc lepiej zaakceptuj tę książkę, jak zapłątę i daj sobie siana.
Nitori zeskoczyła na ziemię.
- Oczywiście mogę pomóc w sprzedaży - uśmiechnęła się. - Tylko od razu zaznaczam, że, jeżeli zyski będą większe od kosztów odbudowania warsztatu, to całą reszta zostaje dla mnie. To chyba uczciwy interes.
- A jak nie starczy na odudowę - zapytała z powątpiewaniem Ritsuko.
- O to się nie bój! Wiem, jak się targować.
- No dobra... chyba tę sprawę mogę ci zostawić. - Spojrzałą w twoją stronę. - A co do ciebie Ratta... - zdrową ręką wyjęłą z kieszeni kopertę i ci ją podała. - Przyjmij to jako dowód mojej wdzięczności.
W kopercie znajdujesz 10 000 yenów.
Nitori natomiast wzięła grimoire pod pachę.
- No dobra, mam to załatwić sama, czy ktoś chce ze mną wybrać - zapytała.
- Ja sobie odpuszczę - odpowiedziałą szybko Ritsuko.

Odp: [ex. 1.2] Bal Umarłych
Odpowiedź #159
- Chętnie bym poleciała... Ale muszę odpocząć. - Powiedziałam przyjmując pieniądze. - Jak chcesz Ritsuko gdzieś pomieszkać do póki nie odbudujesz swojego domu to zapraszam do siebie. - Stwierdziłam i z chęcią wracałam do swego dobytku.
Za pieniądze które zyskałam będą mogła opłacać rachunki za prąd. Miło.

Odp: [ex. 1.2] Bal Umarłych
Odpowiedź #160
- No to ja lecę - powiedziała Nitori do Ritsuko. - Czas to pieniądz. Później do ciebie wpadnę.
Po czym zrobiła się niewidzialna, chociaż dalej mogłaś dostrzec jej kontury, i ruszyła w stronę jeziora.
Ritsuko usłyszała twoją propozycję, lecz odmówiła:
- Dzięki, ale mam gdzie mieszkać. Zanim się przeniosłąm pod Bezimienne Wzgórze, mieszkałam w wiosce i nadal mam tutaj dom. Musiałam w nim tylko trochę posprzątać, żeby nie utonąć w kurzu.
Na pożegnanie rzuciła:
- Ok, trzymaj się i dzięki za pomoc. Jakbyś czegoś potrzebowała, albo, lepiej, jakbyś chciała trochę pomóc przy moim czołgu to zapraszam, jak już ponownie otworzę warsztat.

Misja zakończona powodzeniem!
Nagrody:
+ 15% do rozdzielenia między statystyki za poziom trudności > 15% wytrzymałość
+ 10% do rozdzielenia między statystyki za stoczone walki > 10% percepcja
+ 15% do rozdzielenia między statystyki za odgrywanie postaci > 15% siła
+ 10 000 yenów w ramach nagrody od Ritsuko
Możliwość opracowania karty zaklęć w oparciu o działo 128 mm

Kary:
- 5% do Wytrzymałości ze względu na obrażenia wewnętrzne wywołanym upadkiem z dużej wysokości przy zbyt dużej masie.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 01, 2015, 19:15:52 przez Raion