-No w sumie racja-Rzekł już normalnie, jedynie zdradzając swoje zmieszanie gestem podrapania się po tyle głowy. Ale generalnie już mu przeszło, był gotowy do działania na tyle, na ile pozwalała mu świadomość niemożności rzucania zaklęć. No ale w każdym razie... wstępnie planował przeszukać tamtą kappę w poszukiwaniu klucza, ale ubiegła go Marisa która wysadziła drzwi miksturą.
-Ty nie umiesz normalnie otwierać drzwi czy tylko Ci się nie chce?-Rzekł w sumie nawet tym rozbawiony i wszedł za nią. To, że wziął ją na poważnie na moment... przemilczał. Tamta kappa zdawała się tak mało spostrzegawcza, że nawet mogłoby im to wyjść. Ale prawda, zwrócili na siebie uwagę. No nic się z tym nie zrobi.
Wnętrze wyglądało dość... interesująco. Głównie przez te wszystkie urządzenia, które należały do misternej sztuki technicznej kappa. Chociaż parę rzeczy typowych do obserwacji gwiazd znalazł. Ciekawiło go, jak dokładne były te teleskopy, ale i tak teraz nic przez nie nie zobaczy.
Rozglądał się dalej. Nie miał pojęcia czym mogło być to całe "fałhaes". A gdy uruchomiła urządzenie, od razu popatrzył w górę na konstelacje. Jak mu tego brakowało... mimo, iż to tylko obraz i nie czuł więzi. Marna namiastka, ale jakoś poprawiała mu humor. Może pozna, z jakiej to pory dnia i miesiąca. Jeżeli to nie były z dnia dzisiejszego albo nie mógł poznać, to...
-Raz jeszcze przepraszam za brak zaufania-Zachował spokój. Mimo, iż wyciąganie konsekwencji jego błędu irytowało go-Jakoś sobie poradzimy. Jeżeli kappy to monitorują... i zapisują, to powinny być gdzieś te zapiski zgromadzone. Znajdziemy je, i po ich wyglądzie znajdziemy urządzenie do którego będą one pasowały. Tak więc... podsumujmy...-Rozejrzał się za jakąś szafką albo ogólnym skupiskiem powtarzalnych, mniejszych elementów. Najlepiej jakby były jakoś opisane. Datami albo godzinami... hmmmm... ciekawe, ciekawe... patrząc to tu to tam, złapał się za brodę i zaczął główkować.
-Jak dla mnie jest parę możliwości. Mogło to być jakieś potężne zaklęcie odgradzające nas od nieba. Nie wygląda mi to na iluzję, bo w takim wypadku nie zostałbym odcięty. Jakby to było zwykłe przykrycie... również mógłbym czarować-Nie wspomniał, że jednak trochę słabiej by mu to szło. Po co odsłaniać swoje słabości?
-Dziwi mnie, że na tych terenach jest tak cicho. Powinno wrzeć. Może boją się, że ściągnie to inne youkai, a może z jakiegoś powodu nie mogą... nie, to się dało. Może winna jest pora przejściowa... z pozostałych możliwości. Klątwa, cud jakiegoś bożka, zakrzywienie przestrzeni... może faktycznie obejrzenie powtórki ukazałoby nam coś więcej-Sprawdził, czy może stworzyć gwiazdę. Jak wyglądała komunikacja pomiędzy nim, a niebem. Spróbował się przez to przebić. Może dzięki temu dowiedziałby się czegoś o naturze problemu?
Przede wszystkim jednak, szukał tego co sam określił. Zbioru podobnych do siebie elementów z jakimiś opisami.