Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie (Przeczytany 105463 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #210
No cóż, koleś był dość marudny, ale trochę się można było dowiedzieć. Chyba zbyt do siebie wziął uwagi Małyszka, a ten z kolei chyba niczego nowego się tu nie dowiedział. Postanowiłem poszukać jakichś nowych atrakcji.
ВОРУЙ УБИВАЙ | PERFECT FREEZE

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #211
-Rozumiem...-Mruknął z lekkim uśmiechem. Cóż, wypadałoby przedstawić sytuacje. Ludzie tutaj zdawali się być w miarę... spostrzegawczy. W każdym razie Butcher i Raster, ten tutaj to nawet mu się nie przedstawił. No ale... no nic. Nie było to aż takie poufne. Można było zapytać.
-...nie uważacie, panowie, że atmosfera konwentu, jego organizacja oraz okoliczności są niecodzienne, żeby nie powiedzieć niepokojące? Już nawet pal licho ten cały pokój od zaspokajania konwentowych rządz na miejscu... a przynajmniej fakt jego istnienia, czy też odwoływanie w ostatniej chwili atrakcji z podejrzanymi przedmiotami... mam wrażenie, że wszyscy tutaj umiemy zachować dyskrecję, tak więc...-Popatrzył znacząco na rzeźnika. Ten to pewnie coś widział, miał w każdym razie takie wrażenie i nadzieje... a na pewno będzie wiedział, o co mu chodzi... przeniósł potem wzrok na nieznajomego.
-...coś w szczególności przykuło waszą uwagę?

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #212
- Organizatorzy chcieli pokazać japoński fason, lecz nie rozumieli, bądź nie byli przygotowani na polskie realia. Sama decyzja o zorganizowaniu takiego konwentu w Polsce jest... Welp... Będzie to konwent, o którym będzie się pamiętać, lecz generalnie będzie niewypałem. Wątpię, że doczekamy się drugiej edycji - nie będzie warto.
Rozłożyłem ręce na boki, wzruszywszy ramionami.
- To co dla nas wydaje się dziwne, tak naprawdę może być normą w Japonii. Nigdy mnie tam nie było, więc nie wiem co o tym myśleć. Problem prawdziwej broni sami zażegnali. Pewnie ktoś dał im znać, że za takie coś zamknięto by konwent. Możliwe, że nie tylko my uczymy się czegoś nowego na tym konwencie.
Zasłoniłem usta dłonią, ziewnąwszy. Wychyliłem się zza wnęki, by obejrzeć się za jakąś ładną dziewczyną, choć dobrze mogła to być Tomoko style.
- Chciałbym, żeby coś przykuło moją uwagę. Naprawdę - mruknąłem chowając się spowrotem.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #213
-Jak wspomniałem wcześniej, absurdalne wydatki i armia japońskich VIPów. Zdecydowanie niecodzienny widok. Ale czy niepokojący? - Wzruszyłem lekko ramionami, po czym kontynuowałem wypowiedź.
-Puki nie zabarykadują wszystkich wyjść i nie stwierdzą czegoś w stylu: "Jeśli chcecie opuścić tą szkołę musicie kogoś zabić.", nie zamierzam się szczególnie martwić. - Stwierdziłem z lekkim uśmiechem.
Ostatecznie podjąłem całe to "śledztwo" z braku lepszego zajęcia. Ani przez chwilę nie pomyślałem, by mogło nam coś grozić.

There was a man who had everything
He met a youkai who knows everything
Now she has everything and he knows nothing.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #214
Nie miałem za bardzo ochoty rozmawiać, ale teorie spiskowe dotyczące Japończyków na konwencie?
Ale usłyszałem że mówią coś o broni, jeżeli mają na myśli broń białą... Jej podekscytowałem się. Wiedziałem że tutaj będę mógł kupić miecz.
Ale jeśli chodzi o broń palną... Eeee? Co by miała robić Yakuza pod przykrywką konwentu? By rozwiać wątpliwości zapytałem:
- Broń, VIPy z Japonii, dziwne podarki... To brzmi jak scenariusz filmu gangsterskiego. Ale czego Yakuza by chciała w Polsce i Dlaczego pod przykrywką konwentu? Chcą sprowadzić do Japonii tanią siłę roboczą czy jak?
Rzuciłem tak, raczej żartem niż serio, choć to by do siebie pasowało.
A tak właściwie, o jakiej broni mowa?

Powiem tak, jestem wielkim miłośnikiem dobrego majonezu.

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #215
- Za dużo osób na Battle Royale - powiedziałem w przestrzeń, po czym spojrzałem na chłopaka, który towarzyszył mi od dłuższego czasu. - Jeżeli o broń chodzi, to widziałem naginaty wyglądające na autentyk. Trochę szkoda, że pokaz się nie odbędzie, bo mógłbym się czegoś nauczyć...
Westchnąłem cicho. Opierając się o ścianę z założonymi rękami popatrzyłem się po każdej twarzy z czego tylko jedyna była mi znajoma, a nazywał się "Rtęć". Uniosłem rękę do góry i pomachałem.
- Nie wiem czy się w większości znamy. Jak coś, to nazywam się "Butcher". Yoroshiku onegaishimasu.
Uśmiechnąłem się od ucha do ucha. Użycie japońskiego w obecnej sytuacji wydawało mi się zabawne.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #216
Zaśmiał się. Z wielu powodów w sumie, ale teoria się sprawdziła, że japońszczyzna w tej sytuacji była dość zabawna. No i przypomniał mu, że to się "Naginata" nazywało. No tak.
-Cóż. Niepokojąca... bo i żadnych konkretnych wyjaśnień nie otrzymałem. Może prowadzący nie posiadają czasu, może coś ukrywają... chociaż w tym pierwszym wypadku to raczej jeden z nich by do mnie nie podchodził z pytaniem, czy coś mnie trapi-Rozłożył ręce, w prawej ciągle trzymając pudełko.
-W każdym razie, jak do tej pory... cóż. Jakbyście zauważyli coś ciekawego bądź nietypowego... jesteśmy w tym samym sleepie. W końcu na siebie wpadniemy. Nie ukrywam, że chciałbym znać przyczynę tej całej nietypowości. Nawet byłbym lekko zawiedziony gdyby to było zwykłe "Jesteśmy z nipponlandu, nie ogarniamy cebulackich realiów". Chociaż może to właśnie to-Podrapał się za uchem... no... to chyba tyle. To co by tu teraz ze sobą zrobić...
-Tak czy owak, ktoś gdzieś teraz konkretnie idzie?

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #217
- Możecie mi mówić Raster. - Uznałem, że również wypadałoby się przedstawić.
- Iii ... Prawdopodobnie idę zobaczyć jakież to jeszcze atrakcje przygotowali dla nas Japońcy. - Odparłem po chwili zastanowienia.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #218
WSZYSCY:
Megafony szkolne zachrypiały bez ostrzeżenia i rozleł się w nich zniekształcony męski głos.

'Przypominamy: Za 15 minut rozpocznie się giełda konwentowa, gdzie będzie mozna nabyć róznego rodzaju pamiątki oraz inne towary prost z Japonii. Serdecznie chcielibyśmy zaprosić wszystkich chętnych na main znajdujący się na parterze. Dziękujemy za uwagę"
Perhaps nobody will mind if I beat a terrible person like you <3

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #219
Postanowiłem jak najszybciej skorzystać z prysznicu, i jak najszybciej dorwać się do giełdy i poszukać ciekawych rzeczy!

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #220
Ziewnąłem i przetarłem oczy.
- Wypadałoby się ustawić przed wejściem na giełdę, gdziekolwiek mogłoby się to znajdować. Później możemy się pochwalić naszymi japońskimi artefaktami. Kek.
Wzruszyłem ramionami. Jeżeli jeszcze ktoś chciał ze mną iść, to poszliśmy razem. Jak niet, to sam poszedłem.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #221
W samą porę. Pomyślałem słysząc ogłoszenie.
Wstałem z ławeczki, przeciągnąłem się trochę i niespiesznym krokiem ruszyłem w stronę sali, w której miała się zaraz odbyć ów giełda.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #222
No cóż, atrakcje same się znalazły. Udałem się na parter, by tam poczekać na giełdę.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #223
-Cóż... prawda. Jedna z tych rzeczy, która może faktycznie...-Pomyślał i stwierdził, że to co powie będzie bez sensu i, co gorsza, zbędne. Machnął więc ręką i poszedł razem z tymi, którzy udali się tam od razu. Czyli z rzeźnikiem i Rastrem... Rasterem?

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #224
RED FEDORA
Nie czekając na pozostałych, postanowiłeś jak najszybciej ogarnąć się z prysznicami. W związku z tym zamiarem, udałeś się do sleepa w niewielkim pośpiechu, aby złapać ręczniki, przybory toaletowe, etc. Sala była prawie pusta (nie licząc dwójki gburów przed drzwiami którzy koniecznie chcieli sprawdzić Twoją opaskę przed wpuszczeniem Cię).Gdy wybiegałeś z sali, minąłeś na korytarzu dziewczynę, która jakiś czas temu wchodziła do pokoju medycznego z długowłosym chłopakiem. Ten sam typ odprowadzał ją właśnie do waszego sleepa, a Tobie przypomniało się, że to przecież ta sama, która szkicowała wcześniej coś w swoim zeszycie (możliwe, że Ciebie)... Zawahałeś się - dalej zasuwać pod prysznice, czy sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku.

IGNACY PRZYBYLSKI, ZHEARRIMST, LOSIK, EKKUSU
Zgodnie i w poczucie braterstwa udaliście się, aby spojrzeć na spory tłumek kłębiący się pod mainem. Paręnaście minut zeszło wam na bezceremonialnym przepychaniu się bliżej wejścia. Na szczęście tym razem obyło się bez żadnej obsuwy i oba skrzydła drzwi na dużą salę gimanstyczną (nazywaną szumnie mainem) uchyliły się na całą szerokość. W drzwiach stała znana wam już Japonka z ochrony, młody Japończyk w eleganckim, skrojonym wręcz na miarę czarnym garniturze i kapeluszu (przywodziło to na mysl stereotypowego gangstera amerykańskiego), oraz nieznana wam wcześniej z widzenia Azjatka w stroju bardzo mocno kojarzącym się z shintoistyczną miko. Cała trójka ukłoniła się jak na zawołanie, po czym kierowniczka ochrony uśmiechnęła się do zgromadzonych ludków i wygłosiła krótki tekst.

- Chcemy serecznie powitać, na jednej z flagowych atrakcji tego konwentu, gdzie możecie przez godzinę czasu obcować z autentycznym rękodziełem z naszego kraju, porozmawiać z goścmi, którzy pomogli sprawić aby to co ujrzycie, stało się rzeczywistością, oraz oczywiście dobrze się bawić. Wiele z przedmiotów, które tutaj ujrzycie będą możliwe do zakupienia. Poświęciliśmy dużo czasu na przygotowanie dekoracji, oraz ich umieszczenie w tejże sali, dlatego z mojej strony bardzo proszę o uszanowanie tego i o nieniszczenie wystroju. A teraz, zapraszamy. Nie trzeba się pchać, nasz targ będzie dostępny dla wszystkich!

Z ciekawością zajrzeliście do sali i trzeba było przyznać, że wystrój był oszałamiający. Wzdłuż obwodu ozdobionych replikami papierowych japońskich ścian sali ciągnął sie rząd ławek przyjmujący kształt podkowy. Nad każdą ławeczką znajdował się sklecony naprędce jakby daszek z trzciny na lekkich drewnianych konstrukcjach, osłaniający wystawione towary - bogactwo zgromadzonych dóbr przerażało - były tam jakieś cukierki, smakołyki, pudełeczka, laleczki i ozdoby wszelakiego rodzaju, ale uwage zwracały też niepokojaco wyglądające miecze i inne rodzaje broni, kolekcje zwojów, bizuterii i drzeworytów oraz instrumentów muzycznych. Za stolikami, siedziała gromada Japończyków - ani jednego Europejczyka. Wszyscy ubrani byli w tradycyjne japońskie szaty, którzy najpewniej mieli zajmować się całym targiem. Osoby, które was witały swobodnie odeszły do umiejscowionego w kąciku stolika z laptopem i zaczęły z zadowoleniem rozmawiać ze sobą po japońsku, popijając kawę z dużego dzbanka. Wypadałoby coś zrobić, zanim napierające tłumy zgniotą was jak jakieś robaki.