Ja tam jestem za Marisą, choć zwykle gram Reimu. 13 powodów, czemu nie Reimu jest faworytą w tym starciu. Pewnie je znacie ale przypomnę je:

(Niektóre może przekoloryzowane, ale są)
01: Reimu urządza rzeź w świątyni.
02: Reimu mści się na Mimie za zemstę Mimy na rzezi poprzedniej
03: Reimu sabotuje rozwój
04: Reimu bestialsko morduje youkai, które miało jej pomóc. Ponadto wbija do jednej z rezydencji i napieprza równo wszystkich myśląc, że to zatrzyma duchy przed przychodzeniem do jej świątynii
05: Reimu sprawia, że Alice staje się sierotą sprawiając, że cały jej świat idzie się... tańczyć.
06: Reimu zamyka małą dziewczynkę w areszcie domowym, znęca się nad upośledzonymi, a ponadto atakuje osobę chorą na astmę. DWA razy.
07: Reimu zapobiega wskrzeszeniu niewinnej dziewczyny.
08: Reimu pozbawia Gensokyo linii obrony przed inwazją Lunarian. Dodatkowo dotkliwie bije strażnika jednej z wsi w krainie i znęca się nad starszymi.
09: Reimu atakuje każdego bez powodu.
10: Reimu szykanuje inne religie.
11: Reimu "pozbawia środków" na alternatywne żródła energii.
12: Reimu uniemożliwia zapanowanie oficjalnego pokoju pomiędzy youkai i ludźmi, próbując odesłać głównego mediatora. Dodatkowo przejmuje siłą statek handlowy.
12.8: Reimu ignoruje konflikt wewnętrzny liczniejszej z ras Gensokyo.
13: Reimu dokonuje włamania do leciwego grobowca

Lubię je obydwie, ale Miko jest wciąż wyżej :>
-Lubie jej moce związane z pomniejszymi barierami i rzucaniem amuletów
-Design jest świetny
-Te "cosie" we włosach
-Dobrze się nią gra :D (Homing Reimu <3)
-Lubie jej nastawienie do Youkai :>

Osobiście uważam że obydwie dziewczynki są fajne ^^
Reimu ze swoim lenistwem, wrednością etc. przypomina mi mnie. Z drugiej strony ma ładny strój i paradoksalnie to ona jako jedna z pierwszych rzuca się by ratować Gensokyo.
Maryśka za to jest wybuchowa, energiczna, CZASAMI wulgarna. Przeważnie jej powódki do walki są bardziej egoistyczne ("bo mi się nudzi"). Na plus dla Niej jest znajomość z Alicją ^^

Reimu jeśli chodzi o grę ponieważ:
- ma mały hitbox
- wolniej się porusza
- w przypadku gry z talizmanami nie trzeba celować w przeciwników

Marisa jeśli chodzi o postać ponieważ:
- ma ciekawszy od Reimu charakter
- napiernicza laserem
- jest ładniejsza od Reimu
- napiernicza laserem
- podoba mi się wiele jej tekstów z różnych gier
- napiernicza laserem
- ma lepszy strój od reimu. "zwykła czarodziejka" > Miko
- napiernicza laserem
- "unleash your annihilation of love" MASTER SPAAAARK!

Spoko, widzę tylko że to może być temat zapalny i dlatego ostrożnie z ewentualnym atakiem na innych :3.
Jeszcze jak tak w sumie myśle to w tematach muzycznych jest u mnie remis (Mystic Oriental Love Consultation i Dichromatic Lotus Butterfly tak zajebiste jak LCMS i Casket of Star).

Marisa, ponieważ:
- jest małą, niewinną dziewczynką w przeciwieństwie do Reimu, która jest nastoletnią dziwką mimo bycia miko
- w przeciwieństwie do Reimu jest czysta, zachowuje się całkowicie aseksualnie i nie eksponuje swoich atrybutów
- jej strój jest skromny i nieerotyczny
- realizuje założenia Karola Marxa odbierając własność posiadającym nadmiar dobytku
- nie dokonuje aktów bluźnierstwa i nie wykorzystuje wiary jako broni przeciwko innym
- jej północnoeuropejska uroda jest znacznie lepsza od urody Reimu, która wygląda jak typowa dziwka

Generalnie totalnie Marisa nadaje się na świętą i to ona powinna zostać miko w chramie Hakurei. Reimu jest brudną, zepsutą, wulgarną i rozpustną ladacznicą.

[glow=grey,2,300]Stwierdzam Marisę, bo:
Po 1) Master Spark
Po 2) Jest wyluzowana
Po 3) Strój bez zbędych bajerów
Po 5) Jest szybka
Po 6) Bo nie ma "Po 4)"[/glow]

Marisa boo:
- MASTA SPARKUUUUUUUUU
- harem
- najbardziej zwykła postać w serii
- dialogi
- skłonność do okradania

Spoiler (pokaż/ukryj)

Serio, co wam w nich nie pasuje? :V

Spoiler (pokaż/ukryj)

Serio, co wam w nich nie pasuje? :V

mnie nic, po prostu Maryśka lepsza imo :)

Serio, co wam w nich nie pasuje? :V

Spoiler (pokaż/ukryj)

Spoiler (pokaż/ukryj)

Spoiler (pokaż/ukryj)

Spoiler (pokaż/ukryj)

Serio, co wam w nich nie pasuje? :V

too mainstream

Mnie tam Reimu całkiem całkiem jest, ale mimo wszystko w Touhou jest multum ciekawszych postaci... w tym Marisa

Obie niszczą system, ale osobiście wolę Reimu

odrzucając fanon, to Reimu jawi się jako osoba może niezbyt miła w obyciu, ale dba o Gensokyo, a to że parę osób dostanie przy tym po gębie to efekt uboczny. Ogólnie lubię jej podejście do życia : herbatka na werandzie, udawanie że się coś robi ( zamiatanie dziedzińca ) i od czasu do czasu rozwiązanie jakiegoś incydentu.

zresztą mam miko fetysz więc wybór oczywisty....
.

Wybaczta opóźnienie, ale dałem radę dać wam cały dzień do wyrażania opinii nim Pierwszy Sekretarz uciszy forum na tydzień :3

Spoiler (pokaż/ukryj)

56. ULUBIONA GRA - SOUNDTRACK

Pierwsze miejsce nie sprawia mi kłopotu, za wyjątkiem oczywiście konkurencji drugiego miejsca, ale tutaj ugoszczę jednak Perfect Cherry Blossom. Gra ma skompresowane różne rodzaje zajebistości najwyższej klasy, od stawiających włosy niepokojem i jednocześnie melancholijnych dzieł jak The Doll Maker of Bucuresti (S3), The Capital City of Flowers in the Sky (S4), ostrego, mrocznego popiskiwania - Hiroari Shoots a Strange Bird ~ Till When? (Youmu), dzieł zwyczajnie pięknych pod względem kompozycji, klimatu i przejść odbierających oddech w ramach Bloom Nobly, Ink-black Cherry Blossom ~ Border of Life (Yuyuko), aż do miksów melancholii i czystej energii pokroju Ultimate Truth (S6) czy boska Necrofantasia (Yukari).

Drugie miejsce zajmuje gra zasługująca i tak na pierwsze. Która? Pytanie... a która wali nas kąskami typu energiczne i melancholijne The Road of the Misfortune God ~ Dark Road (S2), Fall of Fall ~ Autumnal Waterfall (S4), The Youkai Mountain ~ Mysterious Mountain (Aya), spokojnymi i skłaniającymi do refleksji i podziwiania pięknych od tej części teł melodiami jak A God That Misses People ~ Romantic Fall (S1) i przepyszne The Primal Scene of Japan the Girl Saw (S5), aż do tematów żadających bezwarunkowego szacunku dla gracza poprzez odbieranie mu oddechu za pomocą Faith Is for the Transient People (Sanae-chan), Cemetery of Onbashira ~ Grave of Being (S6), oraz The Venerable Ancient Battlefield ~ Suwa Foughten Field (Kanako)? Tak, o ile PCB marginalnie wygrywa zabijającą epickością kilku tematów, tak pod względem ciągłego raczenia gracza poruszającym duszę klimatem bezapelacyjnie króluje Mountain of Faith.

Jeszcze jedna gra zasługująca na moje brawa i odznaczenie jako kawał zajebistej roboty ZUNa to jego ostatnie dzieło. W rzeczy samej, nie ma możliwości by nie odpowiadał mi miks okupujących ucho, egzotycznych i mroczno-energicznych rytmów i zunpetów o smaku Rigid Paradise (Yoshika), elektroniki wygrywającej błyskawiczną i intensywną, kretyńsko chwytliwą i taneczną melodię w Desire Drive (S4), powtarzającą się w kołysankowej wersji w Desire Dream (napisy końcowe), przyjemnie archaicznych, eleganckich i spokojnych ale jednak trzymających w napięciu melodii: The Hall of Dreams' Great Mausoleum (S5) i Legend of the Great Gods (Futo), eskperymetnalnych, neozunowskich pierdolnięć z mocnym rytmem i utrzymujących melodię do epicko niespokojnego minimum a la Starry Sky of Small Desires (S6), czy dystyngowanych i spokojnych nut, które nim mrugniesz oko rozkręcają się w potęzną melodię i w końcu tłuką intensywnością dzięki Shoutoku Legend ~ True Administrator (Miko). Można jeszcze dodać po prostu chwytliwe Youkai Back Shrine Road (Extra) no i soundtrack na medal w postaci Ten Desires gotowy.

Z odznaczeń wymienię jeszcze EoSD za kąski typu Chinese Tea, The Maid and the Pocket Watch of Blood, Luna Dial, Septette for a Dead Princess oraz The Centennial Festival for Magical Girls, a także IN drylujące Night Bird, Plain Asia, Imperishable Night, Love-colored Master Spark, Invisible Full Moon oraz Lunatic Princess.
Z soundtracków na których kolektywnie się zawiodłem wymienie tylko UFO, które po klejnotach jak At the End of Spring, Beware the Umbrella Left There Forever oraz Sky Ruin niestety rzuca tematykę lotu w przestworza i idzie w melodie nie potrafiące mi zaimponować w jakikolwiek sposób i zaledwie pasujące. Niemal wszystkie gry multiplayer z chlubnym wyjątkiem PoDD mają też swoje potknięcia i skalania oryginalnych wersji, ale wyrównują poziom niektórymi klejnotami.

W sumie moje top 3 wygląda tak samo, no może w top 3 wraz z TD pojawiło by się IN :P