Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [Sesja 4.3] Chinakeeper (Przeczytany 122506 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 9 Goście przegląda ten temat.
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #165
Widząc reakcje dziewczyny, tanuki się rozluźnił.
Wyciagnął do niej rękę -Toshiaki, tanuki z przypadku, złodziejaszek z zamiłowania, miło mi, urocza panienko
-Oj tam zaraz bezużyteczne śmieci, trochę wyposażenia z jadalni, takie tam. można to opchnąc i kupic sobie coś lepszego
Rozejrzał sie dokładniej po pomieszczeniu

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #166
-Tak, rzeczywiście nieprzyjemne. Przepraszam za kłopot...
Powoli poprawiało mu się, ale jeszcze postanowił chwil posiedzieć. A potem? Sie zobaczy, co wymyślą.
Ciągle był wkurzony na siebie, ale coraz bardziej zaczynała interesować go ta sprawa.

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #167
- Nie przejmuj się, nie mogłeś się tego spodziewać - powiedział do Kaniego.
- Dziękuje za pomoc Sakuja. - popatrzył przez chwile na służącą i wpadł na pomysł, aby odreagować "stres".
- Sakuja~! Czy ty nie jesteś przypadkiem Tsundere~? - uśmiechnął się figlarnie w stronę Sakuji.

  • Kesim
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #168
- Spróbuję.
A co, miała iść tylko po to, żeby dowiedzieć się że ma po coś wrócić? W dodatku tutaj jest cicho i żadne drzewo przez przypadek nie spadnie nikomu na głowę albo idąc nie wleci się do wykopanej dziury. Brakuje tylko wygodnego fotela i czegoś dobrego do picia. Aya to chyba to ptaszysko zawsze wtykające nos gdzie nie trzeba więc kitsune przypuszczała że dotarcie tutaj nie zajmie jej długo. Chyba że jej skrzydła służą jej najwyżej jako wachlarze. Stanęła więc sobie pod ścianą a potem zaczęła przegląd swoich ogonów, poprawiając futro i strzepując pyłki kurzu mające w ogóle odwagę pojawić się na którymkolwiek.

  • Servish
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #169
(Nie odpowiedzieliście na pytanie Patchouli)

Na początku ta sprawa go zupełnie nie interesowała. Ani trochę. Dopiero po ujrzeniu rannych przybyszów postanowił działać. Tym razem wiadomo przynajmniej kto jest za to odpowiedzialny. Stanął za plecami swojej pani i przyjrzał się bliżej zwojom, które trzymała.

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #170
- Och, panienko Patchouli wybacz mi moją opieszałość. Musiałem to sobie wszystko ułożyć. - podrapał się po brodzie chwilkę.
- Nie jestem pewny, ale przypomniało mi się że Szamanka powiedziała jak się pytałem czy coś im ugotować do jedzenia to że nie będzie im to potrzebne. Byli zakapturzeni, więc ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Innych poszlak nie mam po za tym że są wprawni w rzucaniu siekierami ludziom w plecy...

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #171
(Bardziej sądziłem, że ktoś nie odpisał. Mój błąd)

Smoku

-Czy ja Ci wyglądam na pasera?-Zirytowała się lekko, ale nie wpłynęło to zbytnio na to co się stało.
-Ale fakt faktem, jakby na to nie patrzeć, podprowadziliście mój worek tak, że tego nie zauważyłam. I dlatego wam nic nie zrobię o ile mi obiecacie...
-Spoko spoko, nic już od panienki nie weźmiemy! No chyba, że nasze uczciwie skradzione łupy!-Kitsune wziął się do roboty w ułagadzaniu sytuacji. Blondynka się uśmiechnęła.
-Jak to dobrze, że się rozumiemy... no, a teraz opowiadajcie, coś ciekawego w rezydencji?

Kesim

Za długo ten przegląd nie trwał, ponieważ do pomieszczenia wpadła kolejna tengu. Czerwona czapeczka na głowie, wachlarz w dłoni, kruczoczarne włosy... tak, to chyba ta Aya.
-No no, już się zapowiada ciekawie...-Stwierdziła przypatrując się kitsune-No, pokaż co tam masz-I wzięła papier od swojej koleżanki. Przeczytała co tam było i zmarszczyła brwi.
-No patrzcie, co za tupet... ty to napisałaś?-Zapytała lisicy.

Reszta

-Nie wiem o czym mówisz, ale jeżeli mnie obraziłeś to radzę Ci szybko przeprosić-Sakuya rzuciła Ranalcusowi-Panienka Patchouli wybaczy, muszę doprowadzić siebie do porządku-O wiele bardziej stonowanym głosem powiedziała do Patchouli i zniknęła.
-Zatem będziecie musieli się tego najpierw dowiedzieć... może są to duchy, może to coś zdecydowanie bardziej paskudnego... khe khe khe... za dużo was tu, odsunąć się trochę!-Patchouli machnęła parę razy ręką, lecz zamiast tego taka Koakuma jeszcze bliżej podeszła.
-Zaraz przygotuje pani wywar. Proszę chwilkę zaczekać-I poleciała...
-Jacob, zobacz co się dzieje z tym sukkubem! Jeszcze coś znowu zbroi!

  • Servish
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #172
Popatrzył na swoją panią lekko skonfundowany. Wolał już dać sobie spokój z Paranoią, ale rozkaz to rozkaz. Wolałby iść pomóc rozwiązać ta sprawę skoro nabrała krwawych zjawisk. Wolał unikać walki, ale zainteresował go magiczny aspekt tej sprawy. No cóż, będzie musiał zostać i tyle.
- Jak sobie życzysz, panienko...
Znikł w identyczny sposób jak Sakuya. Ale nie poleciał do pokoju w którym przebywała Paranoia. Po tym ochrzanie to było głupie... i nieuprzejme, mimo wszystko. Co robić? Na herbatkę w ramach przeprosin raczej nie da się zaprosić. Wszystko widząca srebrnowłosa pokojówka bez problemu mogłaby mieć na nią oko. Zatem do pokoju Sakui. Zapyta również przy okazji w jaki sposób dostała się tu tamta dwójka. Może nawet wie kim byli?

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #173
Tanuki popatrzył ze zdziwieniem na dziewczynę ale odpowiedział:
-Tam sie jakieś  rzeczy dzieją.... Pusto strasznie, ludzie i nie ludzie wybywają, łażą po pałacu...
Rozejrzał sie za ich łupami
- i demonice jakieś, sukkuby latają....

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #174
- Co? Ależ Panno Sakujo, czy ja wyglądam na kogoś kto by świadomie obraził JAKĄKOLWIEK kobietę? Nazwałem panienkę tylko trudną do zdobycia, nie to żeby panienka była w moim typie, ale kto wie, jakbyś się ładnie postarała i nie była taka "oziębła" w stosunkach do płci przeciwnej, to bym leżał u twych stóp, już tu i teraz. Może... Hm... Zechciałabyś pójść ze mną do wioski ludzi na herbatkę i coś słodkiego, oczywiście jak będziesz miała czas? - powiedział całkowicie na spontanie, bez namysłu.
Zauważył krztuszącą się Patchouli.
- Na bogów! - wrzasnął.
Podbiegł szybko do Magiczki, złapał ją i podniósł po czym pobiegł za Demoniczną Bibliotekarką.
- UUUUBŁAGAMPROSZENIEUMIERAC! - wypowiedział na jednym tchu, cały zapłakany.

  • Kesim
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #175
Sama się skarciła że nie sprawdziła po drodze co jest napisane w liście. Ale nie zamierzała się tłumaczyć co za bzdury/ciekawostki wypisała autorka treści.
- Nie, ja to tylko miałam tu dostarczyć. Jakaś nowina zwrotna czy mogę iść do domu?

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #176
Czuł się już na siłach, więc wstał i powoli, asekurując się ścianą ruszył za Ranalcusem, który ukradł Patchouli.
-Za bardzo panikuje. Lepiej, żeby jej nie upuścił.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #177
Smoku

-A, to nic ciekawego... to jak, weźmiecie swoje graty?-Zapytała, i wskazała im kciukiem drzwi. Wyszli, przeszli się kawałek, gdzie zawędrowali na strych. A tam...
Masa glinianych naczyń. Albo czary, albo ktoś ich właśnie skroił.
-Ummm... panienko, ale to chyba nie są nasze rzeczy
-No pewnie, przecież to ukradliście! Zajmują mi miejsce, więc jakbyście mogli to zabrać to się nie obrażę...

Kesim

-Nie, niby nie, ale będę wdzięczna jeżeli zostaniesz jeszcze chwilkę-Tengu odstawiła list na biurku, wzięła w dłonie niewielki przedmiot z szuflady... i to tyle.
-Mogłabyś nam trochę przybliżyć co jest na tych "zajętych" terenach? Ile jest tam osób, jakie to są osoby, czy wyglądają silnie... takie rzeczy. Ktoś tutaj poczuł się zbyt pewnie

Servish

Pokój Sakui był zamknięty, ale znając ją niedługo powinna się tutaj zjawić... i faktycznie, pojawiła się wychodząc zza rogu. Zadał on swoje pytania, a ona spokojnie na nie odpowiedziała. Jak? Ciekawie.
-Para złodziejaszków, nic specjalnego. Zamierzali ukraść trochę zastawy kuchennej, ale odzyskałam ją. A dostali się tutaj... tak jak większość-Nawet nie musiała więcej dodawać.

Reszta

-Zostaw mnie zboczeńcu!-Krzyknęła gdy Ranalcus obłapiał ją usiłując uchronić ją od upadku na który się nie zapowiadało. Koakuma wróciła z wiaderkiem i ręcznikiem.
-Ranalcusie, uspokój się!-Prawie by upuściła to co nosiła. Ostatecznie ten się odsunął, a czarodziejka nałożyła sobie na głowę ręcznik i wdychała opary substancji z wiadra. Ale... przynajmniej Kani czuł się już trochę lepiej.

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #178
- Zbo... Zboczeńcu? Ale... Ja tylko chciałem... Oh... Dobrze rozumiem Panienko Knowledge. - Poważnie się załamał.
- Chyba mam tylko jedno wyjście... Nie umiem zrozumieć kobiet, ehhh... Kiedyś byłem inny jak byłem człowieczkiem. - Popatrzył po zebranych wokoło.
- Zostało mi tylko jedno. Pójdę do Pani Byakuren. Zgole włosy i zostanę Buddyjskim Mnichem. - Popłakał się jak dziecko.
- Dlaczegoooo~! Uuuuu~! Dlaczego nie mogę znaleźć kogoś kto mnie zrozumie? - Otarł łzy i gile z nosa w rękaw. Po czym pobiegł do swojego pokoju nie patrząc na innych.

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #179
-Hej no! - krzyknął za Ranalcusem, gdy ten zapłakany go minął i uciekł gdzieś.
-Eee, on tak zawsze? - spytał wskazując kciukiem przez ramię w kierunku, w którym chłopak pobiegł.
-Może nam być jeszcze potrzebny. Mam po niego pójść?