Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Jednak ten duch pomimo swej wyjątkowości ma słaby gust i ciężki charakter. Już wiem czemu obrała sobie jaskinię gdzie gnieżdżą się inne duchy, które nie są w stanie okazać emocji. Istna głupota, nie wiem gdzie ona była skoro skończyła tutaj, jest tyle dobrych miejsc, nawet w piekle byłoby jej lepiej niż tutaj. Nie wiem czy zostać po rudę czy lepiej opuścić to miejsce i zawiadomić o wszystkim chociażby kapłankę czy Youmu. Choć ten robot nie odpuści tak łatwo przez co stanowi skutecznego sojusznika w razie problemów, a lepszej okazji nie będzie. Problemem jest ta lewitująca hipokryzja. Robot chyba może pozwolić sobie na sprzeczki bo bez problemu znajdzie obejście aby nie zostać porażonym, niestety ja nic nie zrobię. Cóż można jej zaoferować? Zdenerwowanie i brak opanowania emocji, trzeba to sprawdzić.
Zanarhi usiadł krzyżując nogi, po czym wyjął latarkę z kieszeni i trzymając ją w ręku pstryknął ją kilka razy, następnie ją wyłączył i rzekł do Tojiko.
"Cóż może człowiek panujący nad światłem i metalem dać duchowi, który posiada to czego człowiek pragnie - nieśmiertelności. Cóż taki duch władający elektrycznością może pomóc komuś kto tą elektryczność posiada i opanował. W dawnych czasach zwało to się magią, w świecie zewnętrznym postępem technologicznym, a w Gensokyo alternatywnym źródłem energii. Gdyby pewne osoby dowiedziały się co tutaj się wyprawia wszystkie obecne te duchy zostałyby wykorzystane w pomocy dla mieszkańców Wioski Ludzi. Tym bardziej że orszak jest liczny i jak widać teraz się powiększa. Dlaczego po tylu latach dopiero zaczęły się zbiory? Czyżby to był regularny cykl, że duchy zaczęły się gromadzić w tej kopalni? Możesz otrzymać pomoc od Forgusa, albo od innych mieszkańców Gensokyo, oczywiście którzy nawet do tej jaskini nie zaglądają. Choć aktualnie dla ciebie jedyną nadzieją jest pomoc Forgusa w tym momencie. Odrzucenie jego oferty może przekreślić twoje zamiary. Jak wspomniał oferował ci aż nadto, a ty próbujesz złością rozwiązać problemy. Wnioskuję, że pragniesz przenieść się na dowolny plan, niektórzy określają to chyba nirvaną. Ale do tego potrzebny jest wewnętrzny spokój, a jak widać duchy potrafią być wewnętrznie niespokojne. Czy jako duch potrzebujesz rzeczy materialnych?"
Zanarhi wstał i schował latarkę do kieszeni:
"Oferta jest taka - jeżeli nie skorzystasz z pomocy Forgusa, mogę zaprowadzić cię do kogoś kto na sto procent ci pomoże. Ale będzie to wymagało opuszczenia jaskini, po drodze pewnie będą do spotkania youkai chętne walki i tak dalej. Sugeruję ofertę Forgusa, lecz możesz skorzystać i z mojej. Oczywiście w obu przypadkach potrzebny będzie surowiec, gdyż obaj jesteśmy nim zainteresowani. Jeżeli nie skorzystasz, a nawet nas zabijesz nie wiem czy osiągniesz czego pragniesz. Twoja decyzja, jeżeli nie chcesz to mogę po prostu opuścić jaskinię."
Zanarhi odszedł kilka kroków w kierunku wyjścia, ale zatrzymał się i spoglądał na Tojiko i Forgusa oczekując odpowiedzi.