Wybaczcie, niezapowiedziana drama związana z inbą wynikło...

Well. Wesołych świąt i takie tam. Z roku na rok żyje się coraz trudniej, dlatego chcę wam życzyć przede wszystkim wytrwałości. Realizujcie swoje marzenia. Jeżeli macie jakiś cel, to ten cel osiągniecie. Jeżeli szukacie celu, to ten cel znajdziecie. Odpocznijcie. Siądźcie przy ognisku. Wkrótce przyjdzie czas ruszyć w drogę, więc weźcie ze sobą pochodnię. Niech was poprowadzi przez kolejny rok.

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU, ludziska.

https://www.youtube.com/watch?v=ocDB5zxSrgQ
Ja wiem, Nowy Rok, Święta, ale... chyba już wszyscy wrócili i wytrzeźwieli :v

https://www.youtube.com/watch?v=1Xn5p6fVzWI

Szampańska zabawa, dziwki wóda i lasery

9001 kudos dla kogokolwiek, kto utopi Tokitsukaze w wódce. Żeby się zamknęła. Działa mi na nerwy

(cxy w Kancolle jrst permadeath?)

Jest permadeath. Trzeba wysłać dziewczynkę z red hp na następną bitwę. Jeśli zostanie trafiona, to zatonie.

Dzisiaj wróciłem na stancję i zamarzam. Jutro odpiszę.

A potem może Ci wyskoczyć jako drop. Więc śmiesznie.

Tłumaczenie kwestii jednej z dziewczynkostatków:

I'm Hatsukaze, nice to meet you. Admiral, how many of me did you have before me, I wonder?

Otaku Wars: The Clone Wars.

Long long ago, on distant seas...

Pytanie.
Teraz cały czas będą odpisy raz w tygodniu?
Bo nie wiem czy warto sprawdzać forum codziennie. Czy może lepiej usiąść sobie co niedzielę i odpisać.

To tylko ZHearimst wie :v

Śmiechłe, choć nie powinienem. Postaram się walnąć odpis dzisiaj do 24tej, albo jutro do 1szej.

Świątecznie odpis późno wyszedł, bo było świątecznie. Poświąteczenie nie miałem okazji odpisać, bo albo w gości, albo w podróży. Wróciłem na stancję, zamarzałem, trochę podupadłem na zdrowiu, ale odpisałe, gdy się lepiej poczułe. Dzień po, znowu byłem poza miejscem zamieszkania. Wróciłem w niedziele wieczorem, ogarnąłem się na uczelnie i w sumie tyle. Nie planuję dalszych podróży, więc mam okazję, by wrócić do swojego rytmu.

Tyle ma się wydarzyć, a sesja stanęła w miejscu. Przepraszam za zaistniałą stagnację. Zbieram wnioski i zastanawiam się nad zmianą formy prowadzenia, by szła ona ciut (heh) płynniej. Ale to jak ukończycie tę przygodę.

To pół litra szykuje na te "zmiany".

Lepiej nie. Pół litra to za mało, by cokolwiek poczuć, a organizm i tak musi się pozbyć trucizny.