Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie (Przeczytany 88755 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 3 Goście przegląda ten temat.
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #75
Uch, Daiyousei, ucieleśnienie zbędności. Dobra, grunt, że ładnie narysowane, no i Drewko będzie zazdrosny.
Kupiłem przypinkę i ruszyłem dalej rozglądać się za Touhou. W międzyczasie zauważyłem gościa, który prosił mnie o telefon.
Wygląda jakby znowu czegoś potrzebował.
  • Ostatnia zmiana: Luty 20, 2015, 18:19:19 przez Ignacy Przybylski
ВОРУЙ УБИВАЙ | PERFECT FREEZE

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #76
Z tych wyjaśnień zrozumiał tyle, że nie było tam jego torby. Poniekąd współczuł, bo sam zacząłby z lekka panikować.
-Co prawda helperem nie jestem, ale mogę się rozejrzeć tu i ówdzie-Już chciał dodać "co tu lepszego jest do roboty?" ale był trochę zbyt blisko osoby organizującej. Byłoby to z lekka niegrzeczne. Zaś sam fakt... cóż, zawracania gitary nie będzie pewno zbyt dobrze odebrany. No trudno, co zrobi, nic nie zrobi.
Zerknął na wszelki wypadek do sali. Dziwna sprawa. Może się pomylił. A może... no nie wiadomo. Niech tamta się wypowie.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #77
EKKUSU I ZHEARRIMST.
Jak to już wcześniej było powiedziane razem raźniej. Wytłumaczenie problemu dziewczynie z akredytacji spowodowało zadziwiającą zmianę w jej niezbyt przyjaznym jak dotąd zachowaniu. Spojrzała w zeszycik, który miała przy stole, wyjęła komórkę i zadzwoniła do kogoś, dosyć długo przy tym machając wolna ręką w powietrzu, jakby kłóciła się z kimś. Telefon został wyłączony, po czym dziewczyna odwróciła się z widoczną ulgą.
- Jakieś torby z tej sali zostały zaniesione przez helpera do Sleep Roomu Pomarańczowego na drugim piętrze. Nieporozumienie wzięło się stąd iż ta sala w ogóle nie była przeznaczona dla konwentowiczów, a mój przyboczny jest idiotą i nie wiedział co zrobić. Przepraszam za zamieszanie i życzę miłego dnia. Jeśli te bagaże okażą się nie należeć do Ciebie, poinformuj nas.
Wszystko ładnie i pięknie, prawda? Tylko, że Zhearrimstowi nadal nie zgadzała się jedna rzecz - ta sala nadal nie wyglądała jak sleep room w którym zostawił bagaże...

LOSIK:
Miłość Yumiko była mdląco słodka - zamiast malinowego kremu o wiele lepsza byłaby zwykła bita śmietana i jakieś owoce na tym gofrze, no ale nie było co wybrzydzać - serwis o niebo lepszy niż na zwykłych konwentach.
Nie mając chwilowo nic lepszego do roboty, ruszyłeś na pierwsze piętro, aby porozglądać się po stanowiskach wystawców. Nie było tak źle jak można było się spodziewać. Na stoisku Waneko wypatrzyłeś pierwsze tomy ich nowych tytułów: 'Hoshi no Samidare' oraz "JoJo's Bizarre Adventure". Nieźle. Stoiska z przypinkami ominałes szerokim łukiem wiedząc, że ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Akcesoria w rodzaju zegarków na łańcuszku, smoczych kul, notatników śmierci itp. wyglądały ciekawie, ale cenowo odstraszały. Za to te japońskie słodycze wyglądają całkiem całkiem...

IGNACY:
Eh, chyba się starzałeś. Opieka nad nieopierzonym zagubionym konwentowiczem nie należała do twoich planów... ale ostatecznie nie powinno zaszkodzić... na pewno będzie ciekawsze niż spędzanie czasu w towarzystwie większości tych łibusów... Chłopak rozglądał się niepewnie po stanowiskach handlarzy i zatrzymał wzrok na dłużej na pustym stoliku nakrytym zielonym obrusem, albo czymś podobnym. Musiał być zarezerwowany dla jakiegoś VIP-a... Podszedłeś do niego...

RED FEDORA:
Zanim zdążyłeś podjąć decyzję, Ignacy leniwym krokiem podszedł do Ciebie - ciekawe czego mógł chcieć...
Perhaps nobody will mind if I beat a terrible person like you <3

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #78
Pomarańczowa opaska, pomarańczowy sleep. Sweet. Grzecznie się ukłoniłem i podziekowałem za pomoc - choć i tutaj miałem wątpliwości czy wszystko się rozwiązało.
- Dziękuję i również życzę miłego dnia.
Odprowadziwszy dziewczynę wzrokiem, spojrzałem na brodacza. Wzruszyłem ramionami, po czym podałem mu dłoń.
- Butcher.
Choć wierzę, że identyfikatory załatwiły sprawę nazewnictwa za nas. Mimo to wypadałoby podziękować za chęci. Uścisk dłoni powinien wystarczyć. Jeżeli go polubię, to nawet przytulę bez miażdżenia mu kości. Albo porwę na jakąś górę czy ki c... ośtam.
Skoro tak, no to w drogę. Do pomarańczowego sleepa!

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #79
- Jak tam, szukasz czegoś? - Zapytałem chłopaka, tak naprawdę bardziej z ciekawości, ponieważ był to zaledwie drugi konwent, na jakim byłem. Co mi tam, może wiem więcej, niż mi się wydaje.
  • Ostatnia zmiana: Luty 21, 2015, 16:56:17 przez Ignacy Przybylski

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #80
Zasadniczo stoiska wyglądały standardowo. Japońskie słodycze ... ponoć są całkiem niezłe, będę musiał spróbować, ale może nie teraz. Na razie mam dość słodkości...
W sumie zakup jakiejś mangi jest niezłą inwestycją. Nawet jeśli wszystkie atrakcje okażą się być do bani, to przynajmniej będę miał co robić. No i zawsze to niezła pamiątka do postawienia na półce.
A kto wie może nawet mnie wciągnie i będę miał nową serię do poczytania...
Hmm ... zobaczmy "JoJo's Bizarre Adventure" o tym słyszałem, że ma mnóstwo części ... a no i "ZA WARUDO!".
"Hoshi no Samidare" ... pierwsze słyszę, ale po okładce nie wygląda jakby było kierowane do yaoistek, więc whatever może będzie fajne... Z tą myślą postanowiłem zakupić ów mangę.
Po zakupie poszedłem na szybko upewnić się, że nie przeoczyłem niczego ciekawego. Jeśli nie to zapewne pozostanie mi wrócić do sleep roomu.

There was a man who had everything
He met a youkai who knows everything
Now she has everything and he knows nothing.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #81
-Zabawny zbieg okoliczności, jestem w tym samym-Szymek skomentował zaistniałą sytuację ze sleepem. Aż się uśmiechnął, bo naprawdę poprawiło mu to humor. Przynajmniej jedna rzecz którą będzie można wspominać w domowym zaciszu. Chociaż kobita trochę dziwnie się zachowała, nie wspominając już o nagłej zmianie w jej zachowaniu. Specyficzne mocno, no ale nie ma co za bardzo się nad tym rozwodzić. Skłonił lekko głowę
-Bardzo dziękujemy za pomoc, miłego dnia bez zbędnych incydentów-No i sprawa najwidoczniej załatwiona. Chyba, bo i tak trzeba było ogarnąć, czy...
-Ciekawe, czy aby na pewno to jest właśnie ta Twoja torba, co? No ale prawdopodobieństwo tego jest naprawdę wysokie, bo chyba nikt inny...-Tak się rozgadał aż to zauważył. Zirytowany wyraźnie na samego siebie machnął ręką. A potem ten nieznajomy się mu przedstawił. No, to trzeba się pochwalić nowym nickiem.
-Szymon "rTec". Albo rtęć, mniejsza o to-Podałem mu rękę patrząc się w oczy. Tak to podobno po "męsku" się robiło. Przypomniało mu to, że wypadałoby podpisać identyfikator.
No, ale to jak już dojdą do sleepa. Trzeba by ogarnąć tą torbę.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #82
Ingacy mnie zaczepił, zanim stwierdziłem że warto go zaczepić. Lekko zacinając się odpowiedziałem:
- Na razie szukam jakiś głupot które mógłbym sobie kupić,  z jakiegoś powodu uparłem się na kubek z Nitori i katanę. Nie chodzi o jakąś głupawą ozdobę ale o coś co nada się do ćwiczeń. Wiesz, może nie wyglądam ale ćwiczę walkę mieczem. Odłożyłem sobie trochę pieniędzy, i mogę trochę badziewia kupić...
Dopiero po chwili do mnie dotarło że mówiąc o Nitori może też, znaczyć że mogę lubić tego nieheteroseksualnego chłopaczka z free... Chociaż Ignacy ma tapetę z Rumią, więc może nie dojdzie do takiej fatalnej pomyłki.

Powiem tak, jestem wielkim miłośnikiem dobrego majonezu.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #83
IGNACY:
Chłopak wspomniał o kubku z Nitori. Touhoutard? Nitori nie była na tyle popularna postacią, żeby można było ją znać bez co najmniej średniego zasobu wiedzy o świecie stworzonym przez ZUNa. Powiedział też że walczy mieczem. Przyjrzałeś mu się dokładnie; nie wyglądał na kogoś kto byłby w stanie zrobić krzywdę, ale nie sprawiał też wrażenia mitomana. Interesujący typ. Ten konwent może się okazać ciekawszy niż wyglądało na początku...

RED FEDORA:
Oczy Ignacego błysnęły lekko, gdy wspomniałeś o Nitori. nie mogłeś się mylić, miałes przed sobą osobę, która wiedziała czym jest Touhou. Wprawdzie istniała mozliwość iż Rumia na jego tapecie to przypadek, ale zauważyłeś przypinkę z Cirno i Daiyousei. Teraz miałeś już pewność. Może jednak konwent nie będzie taki ciężki...

EKKUSU I ZHEARRIMST:
Ruszyliście zgodnie do sleeprooma. O ile Rtęć wyglądał na rozluźnionego, o tyle Zhearrimsta nadal coś gryzło. Przede wszystkim po znalezieniu toreb trzeba będzie rpzejrzeć ich zawartość i sprawdzić, czy wszystko jest na miejscu. Poza tym zaczynałeś się robić nieco głodny.
Chłopak określający się jako Rtęć co jakiś czas zerkał na koszulkę Zhearrimsta. Wypadałoby zapytać o pochodzenie tejże - było prawie pewne, że jest to t-shirt ze sklepu YumeHime, ale tohokoszulki posiadało niewiele osób, głównie ściśle związanych z forum Touhou.pl..
Dodatkowo głód zaczynał dawać o sobie znać rytmicznym burczeniem brzucha....

LOSIK:
"Hoshi no Samidare' zakupione. Pierdółki w rodzaju zegarków, smoczych kulek itp. niezbyt Cię interesowały, a nic innego nie zwróciło Twojej uwagi. Cóż, jeżeli konwent będzie nudny, poczytasz mangę w sleepie a potem zajmiesz się czymś randomowym. Mignęło Ci przed oczyma dwóch współziomków ze sleeprooma...

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #84
- O, Touhou, nieźle. Sam się akurat rozglądam za gadżetami z Touhou, tam gdzie kupiłem przypinkę chyba były jakieś kubki, mogę ci pokazać. Co do katany... Tutaj jeszcze żadnej nie widziałem, ale na poprzednim konwencie, na jakim byłem, widziałem stoisko z różnymi katanami i szczerze mówiąc wydaje mi się, że nie jest to coś wartego świeczki. Znaczy no... nie znam się na katanach, ale za mieczami raczej bym się rozglądał na stronach z militariami, a nie na takim konwencie. Tu ci raczej sprzedadzą jakiś bubel, a jeśli nie, to będzie to dla mnie zaskoczenie. Tak czy siak, ty jesteś Red Fedora? - Zapytałem, zwracając uwagę na kapelusz.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #85
To ze skojarzył właściwie Nitori uspokoło mnie. Nie wyszedłem na Yaoistę czy inny wybryk natury. Do tego Rozpoznał we mnie Red Fedorę z forum. Czyli miałem do czynienia jednak z właściwym Ignacym.
- Wiesz, sam nie wiem dlaczego uparłem się na kupienie katany na konwencie, ale jeżeli znajdę jakąś przyzwoitą będzie fajną pamiątką. Poza tym młodszemu bratu obiecałem coś z pokemonami, ciągle je męczy na 3Dsie. Ach, właśnie, gdzie kupiłeś te przypinki?

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #86
Wszystko było ładnie pięknie, ale ciągle zerkał na klatę tego gościa jakby miał tam co najmniej wyposażenie DD. Jakby jakaś nieznana, wszechmocna siła wyższa nakazywała mu patrzeć i zastanawiać się - czy to koszulka z YumeHime? Ale tohokoszulki posiadało niewiele osób, głównie ściśle związanych z forum Touhou.pl... brzmiało to tak, jakby to była jakaś bojówka prawicowa albo coś.
I do tego głód. Do licha, jadł z jakieś... 15 minut temu może. Co jest.
No nic. Dojdą, ogarną ten plecak, może coś zje. Albo i nie jak go zacznie dręczyć sumienie, że powinien jednak mnie w siebie wpychać.
  • Ostatnia zmiana: Luty 22, 2015, 16:16:07 przez Ekkusu

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #87
Yup nic ciekawego ostatecznie potwierdzone. Czas wrócić do sleepa, może będzie się tam działo coś ciekawego, a jak nie to przynajmniej w spokoju poczytam sobie mangę.

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #88
- Mam nadzieję, że jak znajdę bagaż, to z pełną zawartością. Na żadnym konwencie nie widziałem, żeby ktoś kogoś okradł, ale welp. Mogę być pierwszym przypadkiem.
Wzruszyłem ramionami, wyraziwszy na głos swoje wątpliwości. Bądź co bądź miałem tam dość cenne rzeczy, np. laptop, 3DS i aparat fotograficzny - z ładowarkami. Z mniej ważnych rzeczy kosmetyczka, długa piżama, ręcznik, dwie pary bielizny i skarpet na zmianę, apteczka z podstawowym zapasem leków, tzn. przeciwbolowe, rozkurczowe i przeciwbiegunkowe. Na wypadek złej pogody zabrałem jeszcze ze sobą opończę przeciwdeszczową oraz długie kalesony. Miałem jeszcze w plecaku miskę oraz zestaw sztućców. Z każdym konwentem mówię sobie, że wezmę tylko to co niezbędne, a i tak zawsze mam cholernie ciężki plecak, jakby mnie chciano zesłać na Syberię. Jedzenia ze sobą nie brałem, bo miałem nadzieję zjeść na konwencie, albo odwiedzić okoliczne sklepy. Organizm zaczął przypominać o brak zjedzenia śniadania.
- Nie wiem jak ty, ale ja bym coś przekąsił. Mam nadzieję, że niedaleko jest jakaś Biedronka czy spożywczy. Na chlebie i parówkach można długo przetrzymać.
Swoją drogą musiałem zapytać dlaczego ten cały Rtęć tak często zerkał na koszulkę. Może interesowała go sama Yuugi, albo jej double D's.
- Weeeell, Yuugi nie jest moją najulubieńszą postacią, ale należy do tej mniejszości ulubionych, jeśli się nad tym zastanawiasz. Masz jakąś ulubioną postać?
Zawsze można poruszyć konwersację w tę czy inną stronę.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #89
EKKUSU:
Chłopak z Yuugi na klacie zaproponował jakieś jedzenie i zapytał Cię o ulubioną postać. W sumie, czemu nie odpowiedzieć...

LOSIK:
Wróciłeś do sleep roomu, mijając ochroniarzy głośno i zawzięcie kłócących się z jakąś dziewczyną o opaskę, bądź jej brak. Sleep room tymczasem w czasie Twojej krótkiej nieobecności zapełnił się i stracił śladowe ilości komfortu, które jeszcze jakieś pół godzinki temu posiadał. Grupka wkurwiająco głośnych yaoistek rzucających w powietrze hasła w rodzaju: 'A on wtedy zaczął tym penisem ruszać mu po twarzy...", jakiś retard w kospleju Naruto ze szmaty, grupka skupiona przy tablicy i rysująca poniacze. Dżizas, skoro mają taką organizację konwentu, to powinna jeszcze obowiązywać jakaś selekcja wg. poziomu spierdolenia na metr kwadratowy... Niepewnuie usiadłeś na swoim legowisku i z westchnieniem dezaprobaty spróbowałeś skupić się na mandze, mimo wibrującego śmiechu gimnazjalistek od yaoi...

ZHEARRIMST:
Czekasz na odpowiedź Rtęcia/Rtęci...

RED FEDORA I IGNACY:
Prowadząc przyjemną konwersację wróciliście do sleep roomu tylko po to żeby znaleźć go niemożliwie zatłoczonym. Jedyną normalnie wyglądającą osobą, był chłopak, który z nieszczęśliwym wyrazem twarzy próbował skupić się na jakiejś mandze leżąc na swoim legowisku. Na tablicy narysowane kucyki Pony, jakieś chińskie krzaki, dwóch typów siłujących się na podłodze. Lepiej nie wyobrażać sobie jak będzie wyglądała noc w tych warunkach...