Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival (Przeczytany 266606 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 15 Goście przegląda ten temat.
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #120
Anrin

Sytuacja byłą zła. Nawet bardzo zła. Pierwsza pułapka, a Anrinowi już śmierć głęboko (nawet bardzo głęboko) zagląda w oczy.
-Pomocy! - To jedna z tych chwil gdzie dumę chowa się do kieszeni, zawołał więc w stronę tych, którzy mieli więcej szczęścia i cali znaleźli się na moście.
Nie był pewny czy sam da radę podciągnąć się na górę nie mając punktu podparcia dla stóp (chyba że jakiś się znajdzie na popękanym moście). Mimo wszystko był gotów spróbować jeśli nikt nie udzieli mu pomocy. Jeśli zawiedzie go również siłą fizyczna postara się użyć zdolności lotu, aby cały znaleźć się na górze.

Spoiler (pokaż/ukryj)
Swoja drogą tak w ogóle to po której stronie mostu jesteśmy?

There was a man who had everything
He met a youkai who knows everything
Now she has everything and he knows nothing.

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #121
Kazuma

Nie poszło tak źle. Podziękował swojemu stróżowi i odwrócił się, by zobaczyć, jak sobie radzą inni.
Dziewczyna miała problem. Chciał pójść i jej pomóc, ale ta już się puściła. Dziwna jakaś.
Jeden z chłopaków też zwisa, ale jest za daleko. Nie będzie się wracał.
Rozejrzał się za swoim przewodnikiem. Czy pokazuje mu już dalszy kierunek?
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 08, 2013, 22:35:29 przez Ignuss

Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #122
Merc

Po przeskoczeniu przepaści od razu podszedł do drzwi by spróbować je otworzyć. Gdy już się do nich zbliżał usłyszał hałas wywołany twardym lądowaniem satori i młodszego człowieka przed trzecią przepaścią. Ten drugi najwidoczniej potrzebował pomocy.
Byłoby głupio, gdyby człowiek odpadł jako pierwszy. Huh, pierdołą raczej nie jest, da sobie radę.
Odwrócił się z powrotem w kierunku wrót zamku i zaczął je otwierać.
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 08, 2013, 22:50:32 przez Ignacy Przybylski
ВОРУЙ УБИВАЙ | PERFECT FREEZE

  • Kosiek
  • [*]
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #123
Spoiler (pokaż/ukryj)

Weźcie, bo mi tak zostanie

Raion

Gargulce były całkowicie bezmyślnymi poczwarami zasilanymi magią. Co nimi kierowało? Nie masz pojęcia. Na pewno nie było to wyczuwanie wysokości. Albo nie tylko. Nie posiadałeś dostatecznej wiedzy w tej dziedzinie arkanów, by to stwierdzić.
A gargulców było przynajmniej 10. Sporo. W końcu dobrze wycelują... Poza tym Twoja obserwacja Kazumy i Mercuriusa zadała kłam Twojemu tokowi myślenia, ponieważ byli w stanie normalnie przeskoczyć.

Uokawa
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll MDR: k100+200, Total: 254 / 300
Smok zmaterializował się tuż nad mgłą i pomknął w górę. I chyba już się dowiedziałaś na co reagowały te cholerne Gargulce - aktywne używanie wszelkich zdolności przeczących grawitacji... I zapowiadała się dzika jazda, bo konstrukty Cię namierzyły i nie miały zamiaru odpuścić. Wystartowało ich od razu pięć.
Unik w prawo, potem w lewo, góra, dół, prawo, korkociąg, beczka, ostra spirala wokół filaru, kolejny szaleńczy zwrot w lewo (a może prawo?), potem w górę... I coś solidnie przygrzmociło w smoka. Rąbnęłaś tyłkiem w coś twardego. Rozejrzałaś się dookoła (co sprawiło Ci pewną trudność ze względu na nieliche zawroty głowy). Hm. Wróciłaś na most. I byłaś kilka metrów od tych dwóch którzy przeszli. Masz lekko galaretowate nogi, ale żyjesz. Rozcięcie na brodzie zaczęło Ci się dawać we znaki.

Anrin

I tyle było z sojuszu. Gość z jakim się namawiałeś leży pod kupą pyłu i wykazuje nią większe zainteresowanie, niż pomocą Tobie.
Przez upór i dzikie szczęście Twoje palce znalazły dziurę wystarczającą by chociaż minimalnie się zaczepić. Pociągnąłeś mocniej i... Byłeś ponownie na filarze. Została nadal ostatnia dziura do przeskoczenia, a tamci dwaj zostawili co nieco po sobie.

Kazuma

Chwilę zajęło Ci znalezienie wściekle migoczącej żółto-pomarańczowej kulki. Była przy wrotach z jakimi walczył Mercurius.

Mercurius (i inni, którzy zdecydują się pójść dalej)

Zaiste, wrota ustępowały z trudem. Wystarczyło nacisnąć klamkę i pociągnąć, a same praktycznie stanęły otworem. Twój przewodnik w momencie, gdy drzwi stanęły otworem zaczął wściekle migotać, zmieniając kolor z żółto-pomarańczowego, na ostrą, krwistą czerwień. Przestał gdy tylko zorientował się, że go zauważyłeś.
Przed Tobą rozciągała się ogromna, prostokątna hala wejściowa. Podłoga była wykonana z białego, połyskliwego kamienia, pod sufitem wisiały kolosalne wręcz kandelabry dające dużo światła. Na niskich piedestałach pod ścianami stały pancerze. Bardzo ozdobnie wykonane, z masą kolców, zadziorów, płyt profilowanych na wygląd łusek, skrzydeł, oraz płaskorzeźb przedstawiających co bardziej dantejskie sceny. W każdym z pancerzy, w hełmie coś świeciło. Ciężko było stwierdzić co, przez bardzo małe otwory i przyłbice wykonane na podobizny monstrów z legend i koszmarów. Wszystkie zbroje były uzbrojone bardzo podobnie: tarcza i broń jednoręczna. Dwie były uzbrojone w korbacze, dwie w miecze, dwie w topory, dwie w nadziaki, a ostatnia parka z dumą dzierżyła włócznie, o paskudnie zębatych grotach.
Jedyne wyjście znajdowało się na końcu sali, na pięterku, na które trzeba było wejść po szerokich schodach ozdobionych dywanem w odcieniu ostrej czerwieni...
Players Wanted:
- TH Sky Arena
- Online RPG sessions (via skype)
- TH 12.3

Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #124
Merc

Przeszedł przez drzwi wyjmując swój miecz.
- Well, well, well... - Burknął pod nosem patrząc na stojące po bokach pancerze widocznie uznając je za potencjalnych wrogów.
Dziesięć przeciwników. Jeśli założyć, że to te pancerze stanowią tu jedyne zagrożenie. Być może też atakują dopiero zaalarmowane czymś konkretnym, jak te gargulce, a raczej, nie budzą się jeśli jakiś warunek zostanie spełniony? Raczej nie wiadomo jak to sprawdzić.
Sytuacja była bardzo niepewna, spojrzał na przewodnika uznając go widocznie za coś co może mu jednak pomóc.
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 09, 2013, 16:10:04 przez Ignacy Przybylski

Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #125
Raion

Anrin - Zacząłem mówić telepatycznie do głowy Anrin - Nie miałem sposobności by ci wcześniej pomóc ale teraz możemy przejść dalej, przerzucę cię na drugą stronę. To będzie jak skok, nie wykorzystujesz do tego energii tak samo jak do latania. Gargulce nie atakowały tych co normalnie skakali więc to podziała. Następnie sam spróbuję się przedrzeć lecąc, plan jest taki, że chciałbym być mnie osłaniał w jakiś sposób już po tym jak znajdziesz się po drugiej stronie ponieważ nie mam pewności czy mi się uda. Gdy mi się uda, biegniemy prosto do następnych drzwi. Skończyłem przesyłać plan dla Anrin, miałem nadzieję iż mnie nie zawiedzie choć nie mam pojęcia czy będzie w stanie jakkolwiek pomóc. Zresztą mniejsza z tym, jeśli mi nie pomoże to spróbuję użyć siły choć może to boleć.

Spellcardo, Silne Ciało "Nieskończony szał"! Krzyknąłem. Moje ciało zostało dzięki temu odpowiednio wzmocnione siłowo jak i wytrzymałościowo. To była moja jedyna opcja by się przedrzeć przez gargulce. Najpierw chciałem przerzucić Anrin na drugą stronę (chyba, że odmówi), następnie polecieć najszybciej jak się tylko da przed siebie. Co planowałem robić z gargulcami które mnie zaatakują? Jeżeli któryś podleci to chciałem złapać gargulca i powlec go przed sobą, i wgnieść w zimie po drugiej stronie przepaści korzystając także z niego jak z taranu (aby nic więcej mi nie zagroziło niż ten jeden).
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 09, 2013, 03:41:31 przez Raion

Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #126
Anrin

Po wgramoleniu się jakoś na most, jeszcze raz obejrzał ostatnią dziurę. Wydaje się teraz jakby mniejsza. Ocenił po czym usłyszał znajomy głos w głowie.
Propozycja nie była zachęcająca, ale w obecnej sytuacji zdawała się dość dobrym wyjściem. W porządku. Pomyślał zgadując, że skoro Raion jest w stanie do niego mówić w ten sposób to pewnie potrafi też usłyszeć odpowiedź. Na wszelki wypadek skinął też głową na potwierdzenie.
Gdyby po rzuceniu stwierdził, że nie doleci bezpiecznie na drugi koniec brakujący kawałek spróbuje przelecieć z maksymalną szybkością, aby używać mocy jak najkrócej i jak najbliżej celu. Jeśli uda mu się tym czy innym sposobem dotrzeć na drugą stronę i Raion zacznie swój lot będzie strzelał pociskami w te gargulce, które uzna za bezpośrednie zagrożenie dla towarzysza.

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #127
Kazuma

Znalazł swoją kulkę i ruszył w jej kierunku. Tamten inny srebrnowłosy już otworzył drzwi, więc wszedł za nim.

- Łaaa, zbroje! Ja taką chcę! - zawołał i zaraz podbiegł do pierwszej z nich i zaczął ją oglądać.
- Coś się w nich śmiesznie świeci. Następne takie 'przewodniki'? Jak sądzisz? - zwrócił się do tamtego mężczyzny.
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 09, 2013, 13:37:02 przez Ignuss

Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #128
Merc

Co sądzę? W jego głowie dużo się nie świeci. A zresztą... pewnie i tak trzeba będzie z nimi walczyć.
- To pewnie magia, która będzie nimi poruszać, gdy Cię zaatakują. - Powiedział ruszając w jego stronę.
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 09, 2013, 16:09:52 przez Ignacy Przybylski

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #129
Kazuma

- Czyli są już zajęte. A chciałem jedną sobie wziąć - powiedział zawiedziony, ale za chwilę zachichotał.
- To by nie było fajne, gdyby mnie zaatakował.
Dmuchnął w hełm, żeby zgasić światełko, ale to pewnie nie pomogło, więc odsunął się od zbroi.

Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #130
Uokawa
Rudowłosa usiadła na ziemi i odwołała smoka, a ten rozpłynął się w powietrzu. Cóż, ten lot można zaliczyć jako karkołomny (a mało brakowało, by stał się takim w istocie). Rana na twarzy zapiekła ją, a że nie mogła nic na nią poradzić, przetarła ją tylko skrawkiem rękawa. W oddali zobaczyła wnętrze sali, do której weszli Mercurius i Kazuma. W tej chwili bycie poza nią wydało się jej najlepszą opcją, zwłaszcza że musiała mieć chwilę, by dojść do siebie, oraz jegomość satori chyba miał kłopoty w przedostaniu się przez ostatnią dziurę. Postanowiła dołączyć do Anrina i pomóc mu w przedostawaniu się jego kompana na drugą stronę. Bezpieczniej czuła się z nimi niż z dwójką, która szła na przodzie.

Losowa sygnatura tak bardzo losowa.

  • Kosiek
  • [*]
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #131
Aragorn i Gimli... Znaczy tfu! Raion i Anrin
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll SI: k100+60+60, Total: 195 / 220
Roll ZR: k100+60+20, Total 83 / 180
Raion złapał Anrina za fraki  i może nie z gracją i delikatnością, ale na pewno skutecznie umieścił go po drugiej (właściwej, żeby nie było wątpliwości) stronie przepaści.
Sam Satori również dał susa, ale jego wzmocnione ciało chyba było odrobinkę cięższe niż się spodziewał... Wpił się w krawędź tego przeklętego mostu palcami, które zacisnęły się jak imadła. A potem zaczął wspinać się, tak jak niektórzy mogli wyobrażać sobie czarta próbującego uciec z piekła - desperacko wpijając palce w każdą szczelinę jaką mógł znaleźć... Lub tworzył nowe. Zadanie było o tyle prostsze, iż pomagało ciągnąc Cię za ramię małe śmieszne rogate coś.

Mercurius i Kazuma

Obaj zobaczyliście w zasadzie to samo, ale z innej perspektywy. Kazuma patrzył na ścianę naprzeciw siebie, a Mercurius na pancerze znajdujące się za Sakamoto.
Światło, do tej pory będące delikatną, acz złowieszczą poświatą w hełmie, przybrało na intensywności i rozlało na całe wnętrze zbroi, prześwitując przez każdą szparę. Zbroje zaczęły ożywać. I nie był to proces powolny i leniwy. Każdy z konstruktów sprawnym ruchem przygotował broń, kilka (te z mieczami i nadziakami) wykonały kilka ósemek swymi orężami, inne (niosący kiścienie o trzech bijakach każdy) wywinęły dzikie młyńce nad hełmami, zanim ciężkie nabite kolcami kule uderzyły o podłogę krusząc ją. Topornicy, którzy na swych pancerzach mieli zwierzęce skóry, zaczęli uderzać toporami o tarcze. Najgorszą rzecz zrobiły jednak włócznicy, bowiem wznieśli się w powietrze. Otworzyły im się jakieś dodatkowe płyty pancerza na plecach i podlecieli bucząc (i w sumie wyglądając) jak wielkie żuki, mniej więcej na wysokość kandelabrów.
Jak na komendę wszystkie pancerze wykonały w stronę Waszej dwójki salut rycerski i... Zostały w tej pozie. Czekały na coś.

Uokawa

Anrin sobie poradził, jedyną kwestią był brak gracji w lądowaniu. Bardziej przydałaby się pomoc temu drugiemu, co tez uczyniłaś. Wzięłaś go na hol tymi, czy innymi metodami i został bezpiecznie dostarczony bliżej wrót zamku. Sęk w tym, że coś się tam działo, a Wasi przewodnicy zakwiczeli cieniutkimi głosikami: "Groza! Pancerz!" tworząc paskudną kakofonię pisków i małą dyskotekę w odcieniu ostrej czerwieni, przez swoje migotanie i zmianę barwy.
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 09, 2013, 17:15:46 przez Kosiek

Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #132
Merc

Czekają na coś? Może słuchają się tych, którzy pierwsi się z nimi spotkają? Trochę głupie, ale zobaczymy. Jakaś nagroda za sprawniejsze pokonanie mostu chyba nam się należy. Bądź co bądź tamci zdążyli już podpaść strażnikom tego miejsca.
Odpowiedział im zwykłym salutem, nie mając przyłbicy do otworzenia, po czym wzniósł swój miecz i szybkim gestem skierował go w kierunku trzech pozostałych zawodników, którzy dopiero co uporali się z mostem.
Może posłuchają, może nie. Tak czy siak szykuje się wpie**ol.
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 09, 2013, 17:33:45 przez Ignacy Przybylski

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #133
Kazuma

Także i on zasalutował zbrojom.
- Dobra robota... eee... tak stojąc tu i w ogóle... Ave Cezar? - rzucił jakieś hasło, które kiedyś tam zasłyszał i teraz przyszło mu do głowy. Rozejrzał się nerwowo, szukając jakiejś odpowiedzi ze strony pancerzy.

- Gdzie ty im pokazujesz? Tam już byliśmy - szepnął do mężczyzny. - Nie lepiej byłoby ich posłać naprzód? O ile w ogóle będą chcieli się ruszyć.
Na wszelki wypadek złapał mocniej kostur. Chociaż z niepokojem stwierdził, że te duże siekierki mogłyby mu nieco zaszkodzić.

Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #134
Uokawa
Ucieszył ją fakt, że mimo wszystko dało radę jakoś pomóc temu satori się wspiąć. Pomogła mu otrzepać ubranie, gdy się wyprostował. Niestety otrzepała go tylko do połowy klatki piersiowej ze względu na swój wzrost.
-Witam, Uokawa jestem - zagadała do Raiona i Anrina. - Jeśli Wam to nie przeszkodzi, dołączę się do was. Razem raźniej, co nie?
Już miała kierować kroki w stronę wrót do zamczyska, ale na jej nieszczęście powitał ją widok miecza Mercuriusa. Co on wyprawia? Ja bym na jego miejscu starała się iść jak najbardziej do przodu zamiast eliminować rywali... Chociaż on obiera chyba lepszą strategię wygranej - ubolewała w myślach. No cóż, jak ma być rozróba z jego strony, to niech i będzie. Zakasała rękawy i zawczasu wyjęła przybory do rysowania.
-Pomożecie mi z tym problematycznym jegomościem? Zdaje się, iż ma trochę za dużo energii i chyba nie chce nas puścić dalej - on ją zdecydowanie bardziej martwił niż spoczywające za nim zbroje, o których piszczały przewodniki.
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 09, 2013, 19:23:32 przez fretka