Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [EXSesja 2.2] Black Works (Przeczytany 42440 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #60
Chris
Pomimo próby spokojnej rozmowy pomiędzy Ranalcusem, a stworzeniami, te widocznie nie były chętne do pokojowej konserwacji sądząc po ich nerwowemu machaniu nożyczkami. Cóż, widocznie jedynym sposobem będzie strącenie ich ze drogi, co jednak nie będzie łatwe ze względu na ich ilość.

A te cholery wciąż przybywają.

von Suzumien
Zamrożenie ziemi było dobrym pomysłem. Stworzenia mimo ostrych nożyczek, te z podziemi miały problemy z przebiciem z się przez warstwy lodu, a te, które już wyszły z ziemi miały problem z utrzymaniem równowagi z powodu ich budowy nóg. Zza horyzontu można było zobaczyć pewien dom. Tak, to jest na pewno dom tej wiedźmy, którą lalkarka na co dzień ją przeklina. Tam zazwyczaj pojawiały się głośne, aczkolwiek nieszkodliwe wybuchy. Z pewną różnicą, że z komina pojawiał się dym, a nie te cholerstwo z nożyczkami.

critz
Nim Christiano przywołał Amaterasu, jeden ze stworzeń za pomocą swoich nożyczek przecięły kartę zaklęć. Wtem karta ta wybuchła podpalając świątynię. Większość tych cholerstw zniknęło, ale za Christiano pojawił się w kompletnie dziwnym miejscu. Miejsce te biło oczami swoją czerwienią. Niemalże wszystko było w kolorze szkarłatu. Ponadto unosił się nieprzyjemne, stęchłe powietrze. Ogółem, nie było dobrze.

Żeby tego było mało tam też była armia tych stworów i to dużo większa. Zajmowała niemalże połowę Gensokyo.

Deviol
Wampir bez problemu uniknął ataku. Kiedy ogromne stworzenie spudłowało nagle zaczął się trząść i wybuchnął na kilka tysięcy jego miniaturek. Ponadto na niebie pojawił się dziwaczny samolot zrobiony z papieru z którego wypadały kolejne kreatury.

Sulejman
Płomienie zmierzające w kierunku stworzeń natychmiastowo spaliły stwory z nożyczkami. Niestety, mimo spalenia się te zamieniły się motyle i odrodziły się.
Yukari widząc coraz to bardziej zbierającą się chmarę tzw. "pringlesów" otworzyła pod Natalią i wiedźmą prawdy portal.
  • Ostatnia zmiana: Październik 09, 2011, 14:00:08 przez Michał

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #61
Szybko sprowadził na przewracające się stworki deszcz ostrych sopli, po czym udał się w stronę domu.
Ciekawe, co też tam znajdę. Chyba nie jest to bezpieczne miejsce, ale odnoszę wrażenie, że nigdzie w pobliżu takiego nie znajdę.
Zbliżając się do budynku, otworzył parasolkę, po czym pokrył ją grubą warstwą lodu tworząc w ten sposób lodową tarczę. Gdy już dotarł na miejsce, zapukał, po czym oddalił się na, według niego, w miarę bezpieczną odległość.
ВОРУЙ УБИВАЙ | PERFECT FREEZE

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #62
Odruchowo zasłonił oczy. Nie spodziewał się że coś takiego może się zdarzyć. Ale cóż to, nie został spalony? Powoli zaczął odsłaniać oczy, choć w sumie wolałby chyba nie...
Wszędzie czerwień... jak okiem sięgnąć, to już nie świątynia tylko morze szkarłatu. Najbardziej ohydny dla niego ze wszystkich kolorów kompletnie przeszył mu oczy. Wzdrygnął się z bólu który w nich poczuł nim zdążył je przymrużyć, jednocześnie dławiąc się i kaszląc. Jego ciało odruchowo chciało zwrócić zawartość jego żołądka, lecz nic nie wychodziło. Jednocześnie rana po wampirzych kłach na jego szyi zaczęła palić jakby nagle była otwarta, polana spirytusem i posypana solą. Chociaż fizycznie tak się nie stało, to jednak jego umysł w reakcji na przygniatający jego zmysły bodziec psychologicznie odtwarzał ból, jakiego doświadczył w Rezydencji Szkarłatnego Diabła po trafieniu do Gensokyo. Ból o tysiąckroć gorszy przez to, że przez odebrane wspomnienia nie może sobie tego dokładnie przypomnieć, a więc wyolbrzymiony przez jego instynkt - po raz kolejny staje w obliczu śmierci i nie wie dlaczego ani jak ma się ratować. Może ta suka znowu chce zniszczyć mu życie?...
Jakby tego było mało, jego krtań i nozdrza atakował duszący swąd stęchlizny, przygniatając i odbierając mu resztki rozsądnego rozumowania, a przez łzawiące oczy mignęły mu po raz kolejny te kreatury... w niewyobrażalnej ilości. Tego już za wiele.
"Khy khy... Kim... kim jesteś... czego ode mnie chcesz... pokaż się... zamierzasz mnie zabić...?" - Usiadł w pozycji płodowej, złapał za głowę i drżąc zaczął kaszleć i monotonicznie bełkotać te słowa, jakby oczekując odpowiedzi od tego, kto go skazał na to piekło. Kompletnie psychicznie złamany, stracił nadzieję na ratunek. Chciał tylko wiedzieć kto mógłby go aż tak nienawidzić...
  • Ostatnia zmiana: Październik 09, 2011, 16:44:37 przez critz

Official Husbando of Sanae-chan. || Z naszym miotaczem danmaku Ty też możesz bezkarnie strzelać do małych dziewczynek!

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #63
Natalia patrzyła z najwyższym zaskoczeniem na Yukari, zabierającą ją do portalu wraz z Wiedźmą Niekłamania

...ale jak to? jak mogłeś!ukradli mi płatki!DREWNO ZNOWU ZABIŁ ATENCJĘ.

A wszystko tak pięknie wygląda, te motyle na przykład, ich wartość funkcyjna dla argumentu równego kanapce wynosi zapewne tyle samo, co dwieście yojana jednym pociągnięciem pędzla... a gdyby jednak nie szukać nigga auta? Po co to właściwie komu... Tutaj jest dużo. bardzo. ahhhh...
Spoiler (pokaż/ukryj)
No bo w końcu, najważniejsze w tym wszystkim jest... nie, spoważniej na chwilę, znowu przyszedł ten głupi rektor i wymagania stawia.

1. Trzeba ratować Gensokyo. no dobra.
 - mała czerń w śmiesznym pudełku
 - zabijmy kapłankę, 4fun, i tak ma zginąć
 - cholerne kucyki, wszędzie
 - Jestem Natalia, NIE WAMPIR.

<Patrząc tęsknie lewym okiem na przepiękną feerię motyli, przebijających się skrzydłami przez płomienie, Natalia pociągnięciem pędzla szybkim namalowała kształt podobny do litery P, po czym złapała trzonek kształtu i rzuciła na motyle>Lećcie do mej siatki, motylki! Jest z żurku, którego nienawidzicie!

<śmiejąc się radośnie, Natalia wskoczyła w portal razem z pozostałymi kobietami>

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #64
- Eeeh? Chyba nie lubicie obcych co? - Przyjrzał się istotkom.
Zrobił krok w tył. Po czym kolejny. Nie próbował nawet liczyć napływających stworów.
- Wiecie co, wkurzyliście mnie. Serio. Jestem teraz zły. - Stanął w rozkroku. Wyprostował się całej okazałości.
- Zobaczycie starożytną technikę numer 21, rodu Von Braun! Hahahaha! - Zaśmiał się i... Podniósł obie ręce do góry... Po czym... Wziął nogi za pas i biegł jak najszybciej mógł w przeciwnym kierunku do wyłażących z drzwi stworów.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #65
Chris, critz (jeśli tekst wspólny to wtedy tekst będzie zielony)
Bieg w prosto hordę stworzeń z nożyczkami nie był zbytnio mądrym pomysłem. Co niestety zaowocowało dość poważnymi obrażeniami w kolano i gdzieniegdzie wbite (na szczęście lekko) nożyczki. w okolicach dłoni. Mimo to przebił się i dostał się, a raczej wpadł do drzwi, które prowadziły do tego samego miejsca, w którym się obudził po trafieniu w głowę.
Przy okazji biegnący youkai potknął się o kulejącego się ze strachu Christiano.

Wszechobecna czerwień wywołująca mdłości u chłopaka, drażniąca drogi oddechowe stęchlizna oraz co najgorsze osamotnienie. Wyglądało na to, że nie było żadnego sposobu na ratunek. Nie było nadziei na cokolwiek.  Boginie nie żyją, los Sanae nieznany, ale pewnie też wylądowała wcześniej czy później do krainy wiecznych łowów, nie ma już domu. Nic. Nic, ani nikt co by mogło pomóc w jego krytycznej sytuacji.
Gdyby nadal tak długo to trwało to by pewnie się skończyło wbiciem pierwszego lepszego ostrza w łeb, ale ktoś przeszkodził te załamanie. Wtem nagle wpadła jakaś osoba prosto na ciało skulonego Christiano. Czy to wróg? Czy to sprzymierzeniec? Czy po prostu jakaś neutralna osoba? Czy to wszystko było w ogóle prawdziwe?

Osoba na którą wpadł była jakaś... chora. Była skulona w pozycji płodowej i łapała się za głowę z przerażenia. Bezsensownie bełkotała, jakby był w malignie, a może był, skoro jego twarz jest cała czerwona. Notorycznie również kaszlał. Może trzeba udzielić jakieś pierwszej pomocy?
Och. Przy okazji wpadło się te cholerstwo z nożyczkami. Było wbite w ziemię na jakiś czas, aż nagle zamienił się w motyla. Zmiażdżona również została jakaś róża. To by wyjaśniało kolce na klatce piersiowej u Ranalcusa. Zaś obok nich była tabliczka z napisem "Prosimy uważać na mordercze róże". Zabawne?

Sulejman
Kolejna podróż po dziurach między-wymiarowych. Tym razem jednak bardzo krótka. Wtem nagle grupa wylądowała jakimś bardzo, ale to bardzo szkarłatnym miejscu. Nic tylko przeszywająca oczy krwista czerwień. Flora, grunt, a nawet niebo! Czyżby autor tego miejsca lubuje się w dziełach abstrakcyjnych?

Zapach był nieprzyjemny. Powietrze pachniało straszną stęchlizną. Wiedza "niekłamania" chwyciła się za oczy i zaczęła nerwowo pytać tą "kobietę od dziur":
-Gdzie my do cholery jesteśmy?! Coś za miejsce wybrała, Yukari!
-Nie mam pojęcia - powiedziała. Widocznie wyglądała na dość zakłopotaną. - Nie wybierałam ścieżki do Makai.
-Wiedziałam, że źle wybierzesz ścieżkę. - odpowiedziała wiedźma z uśmiechem na ustach. - Z resztą co się dziwić. To w końcu Gensokyo. - Yukari wtedy odwróciła i krótko odpowiedziała.
-Zamknij się, Erika.

Erika? Więc owe dziewczę się tak nazywa? Z resztą.
Zza horyzontu było widać jakieś cienie dwóch osób i hordę idących za nimi stworzonek. Natalia nie mogła się doczekać ich kolejnego przybycia.

Deviol
Buch.

Armata wystrzeliła, lecz niestety wampir chybił i trafił w niebo. Wtedy kula uderzyła tak firmament, że jak elementy sceny teatralnej po prostu spadło na ziemię. Nowe zaś rozświetlało wszystko na kolor czerwony. Nagle w powietrzu zaczął się unosił nieprzyjemny zapach. Wszystkie stworzonka wraz z ruinami rezydencji niespodziewanie zniknęły jakby nigdy nic.

von Suzumien
Drzwi po jakimś czasie otworzyły się. Z nich nie było widać właściciela domu, ale za to można było zobaczyć jakiś krajobraz. Chociaż... to może nie jest krajobraz, bo w środku nic nie było widać poza wszędobylską czerwienią. Ponadto unosił się zapach jakby stęchlizny.

Makai? Za tymi drzwiami znajdowała się kraina w której mieszka. Sądząc po okolicy można było bezpiecznie wejść. Więc...
  • Ostatnia zmiana: Październik 19, 2011, 17:42:07 przez Michał

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #66
Oho, ciekawe. Czyżby wróg był w Makai? Warto byłoby to sprawdzić, ale... nie ma mowy, żebym wszedł tam jego wejściem.
Zamknął drzwi, wyszedł z lasu i skierował się w stronę świątyni Hakurei.
Sprawdzę co u kapłanki, po drodze do normalnego wejścia.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #67
BGM

*Roztapiająca się ściana. Rozpuszczalne znaczenie. Ja mogący wyjaśnić. Gładkość zmiennej przepuszczalności. Przejście czasu. Obserwacja życia i funkcja wykonania. Ręka bez małego palca. Oczy bez głowy. Toczący się dywan. Raz. Dwa. Trzy razy. 777 klatek. Wybuchający balon. Niespełnialna obietnica. Prawo nie do ochronienia. Kontrakt śmierci. Miód i trucizna. Czerwień, łożysko i błony płodowe. Lampa merkurego i światło robaka. Światło załamujące się w niezliczonych wymiarach. Pływająca ryba, śpiewająca na dnie oceanu. Narzędzia, narzędzia, narzędzia. W stronę nieskonczenie mnożących się gwiazd, bez znaczenia, bez woli. Lepsze niż życzenia. Kolejny tylko ja. Odkrywająca się głębia morza. Sprzeczność pojawiająca się z mikroskopijnych organizmów. Dokładny widok kwarka. Odrzucenie wszystkiego. Forma bez formy. Embrion wewnątrz karawanu. Przeklinam i świętuję ich istnienie.

Potok myśli zdawał się Critzowi nie mieć początku ani końca, o jakimkolwiek związku przyczynowo-skutkowym nie wspominając. Zapewne zaczął już tracić przytomność od duszności. Straszliwie kręciło mu się w głowie. Jednak w morzu czerwieni coś ujrzał. Coś... a może ktoś zbliżył się do niego bliżej i bliżej aż w koncu potknął się o niego. Przez zmrużone oczy zdążył mu przemknąć miks czerni i szarości, układający się w sylwetkę... Czyżby ponury żniwiarz?...
-"Jesteś po mnie? Haha... Nareszcie. Dość już mam tego losu. Oto wrak człowieka. Zakończ jego egzystencję..." - Wymamrotał, upadając na plecy i coraz szybciej oddychając w oczekiwaniu na koniec. Łzy spłynęly z jego policzka na grunt. Może trafi tam, gdzie teraz są Sanae i boginki? Oby tylko zaświaty jeszcze istniały...

Spoiler (pokaż/ukryj)
*Kto zgadnie odniesienie ma browara xD.
  • Ostatnia zmiana: Październik 19, 2011, 01:36:10 przez critz

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #68
- Nie wiesz ze nie śpi się na ziemi!? -  Po potknięciu się o ciało, wstał i otrzepał kolana.
- Kurde wstawaj! Zaraz tu będzie pełno tych istot. - Zaczął wyskubywać kolce róży z siebie.
Von Braun rozejrzał się po okolicy. Rozpoznawał pewne szczegóły otoczenia. Chyba już tu był, tak teraz sobie to przypomina. Jakoś powrócił do miejsca gdzie miał przygodę z dziewczynami.
Poruszył nosem. Wyczuł zapach, nie był pewny ale chyba ta osoba jest człowiekiem. Nie żył dostatecznie długo jako pół-youkai.
Zawsze się zastanawiał dlaczego większość czystej krwi Youkai chcą zjadać ludzi. Osobiście wolał cielęcinę. Ale może gdyby spróbował tego tutaj top by zrozumiał. Może los się uśmiechnął do niego.
Spoliczkował się w myślach, co za głupoty gadał. Przecież wciąż uważa się za człowieka.
- Co tam mruczysz? Chyba mnie z kimś pomyliłeś. Nie znam cie człowieku. Jesteś ranny? - ukucnął przy leżącym.
- Nie mam czasu sprawdzać co ci się stało, uciekamy teraz. - zarzucił sobie na bark człowieczka, jak jakiś worek kartofli.
- Jestem Ranalcus Von Braun, sługa świętej pamięci Panienki Scarlet. - Wypowiedział to z dumą ale i z smutkiem w głosie.
- Jesteś mi winny przysługę warta twoje życie. Powiedz... masz siostrę? - powiedziawszy to ruszył prędko przed siebie.



Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #69
-"Hah... Więc uważasz że to nie wina Scarlet?... haha... Wartą moje życie?... postradałeś zmysły, youkai. Rozejrzyj się. Obaj jesteśmy już martwi. Jak wszyscy... kapłanka i boginki były niczym moje siostry... całym moim życiem i światem, a teraz ich nie ma... lepiej żałuj... to Yama przyjmie Cię do nieba... Chociaż wątpie czy z Nią..." - Wymamrotał nieco ocucony lecz wciąż straszliwie cierpiąc.
  • Ostatnia zmiana: Październik 25, 2011, 16:51:08 przez critz

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #70
Wszyscy (Chris, critz, Sulejman, Deviol, von Suzumien, EVERYONE)

Jednak Mercucius odwróciwszy się w kierunku świątyni widział jedynie wcześniejszy szkarłatny krajobraz Makai. Przed jego oczami stał youkai trzymającego na jego barkach człowieka. Nieludzkie stworzenie z krainy demonów, które pomogło człowiekowi zamiast go zjeść? Bardzo ciekawie. A. I jeszcze przed nimi jest kolejny ludzik z nożyczkami.
Niestety, ból pochodzący rany na kolanie i ciężar noszonego człowieka (choć był bardzo lekki) dał się we znaki. Niedługo potem Ranalcus najzwyczajniej upadł, wpadając na kolejną, cholerną różę i ludzika.
Jednak nie. On nie może być z Makai.
Służący pani Scarlet? Może jednak ta cholera maczała w tym palce. Jakby o tym pomyśleć...

Najpierw napadły go stwory z nożyczkami, które po śmierci zamieniały się w motyle i zasadzały róże. Róże przecież to jedne z  symboli tej wampirzycy. A co oznacza motyl? Pewnie to dla zmyłki. Zaraz potem widzi miejsce całe w czerwieni. Czerwień to również kolor tej panienki i zaraz potem pojawia się ten youkai, który chce mu pomóc.
Tak, to na pewno ona! Ona chce mu zniszczył ponownie życie.
Nie. Stop. Nie wyciągajmy pochopnych wniosków. Jakby chciała go zaatakować, to by to zrobiła osobiście.

Zaraz potem zobaczył pozostałe sylwetki.


Wampir odwrócił się i chcąc jednak iść do tej Rezydencji. Te okropne powietrze źle na niego działało. Niestety (albo i może dobrze?) zamiast ruin, zobaczył trzy sylwetki. Dwie leżące na ziemi i jedną oglądającą się na nich. Jeden z nich to był na pewno youkai. Był, w stosunku do człowieka, nieproporcjonalnie zbudowany i ten wyraźnie cierpiał. Czyżby osoba, którą niósł ze sobą była taka ciężka? Choć raczej na taką nie wygląda.

Tak czy siak, człowiek zaś wyglądał na rozczarowanego. W sumie nic dziwnego zważywszy na fakt, że znajdował się w piekle. Ewentualnie w świecie demonów. Trzecia osoba zaś była chyba najbardziej normalnie.


Kłótnia nagle ucichła. Natalia odwróciwszy się zobaczyła, że Erika czy jak ona się tam zwie i ta kobieta od dziur między-wymiarowych po prostu zniknęły. Może i dobrze. W sumie i tak miała dosyć tych jęków i ryków.

Ponownie się odwracając zobaczyła cztery pozostałe sylwetki... Że też zapomniała wziąć tego listu, ale za pewnie to są ci wybrańcy. W sumie mało to Natalię obchodziło, kiedy na swoich oczach widziała cuda abstrakcyjnych i surrealistycznych dzieł.


  • Ostatnia zmiana: Październik 25, 2011, 21:59:30 przez Michał

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #71
Co do... on mi kogoś przypomina.
Pomyślał, przyglądając się postaci stojącej przed nim, po czym po chwili namysłu coś sobie przypomniał.
Czy to nie ten gówniarz od von Braunów?
- Von Braun? W co Ty się zmieniłeś? - Rzucił, patrząc niechętnie na nieludzką postać kogoś, kto niegdyś był człowiekiem.
Haa?! A to co za dziwolągi... Absurd.
Odsunął się nieco od towarzystwa złożonego z coraz to bardziej podejrzanych postaci, po czym spojrzał na Critza.
No proszę, teraz pewnie pora na mnie. Zasrańce.
  • Ostatnia zmiana: Październik 27, 2011, 01:43:37 przez von Suzumien

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #72
Możecie ze sobą prowadzić rozmowę. Odpisy mogą być krótkie, nie za krótkie (czytaj: jedno zdanie, chyba że będzie złożone).

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #73
Czego ten pajac chce? Hmm, więc to nie jest drużyna. Ktoś się nami bawi... Co mam osiągnąć w drużynie z tym cholerstwem?
Po wysłuchaniu monologu wampira, zwrócił swój wzrok z powrotem w kierunku youkai tuż przed nim.
- Nieważne... co z nim? - Wskazał człowieka. - Najnowszy dodatek w menu? - Powiedział, chowając parasolkę i mierząc mieczem w kierunku podejrzanego stworzenia.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #74
Porzućcie nadzieje, wy którzy tu wkraczacie. U(x){psi(x,t)} = i{h-bar}d{psi(x,t)}/dt ({h-bar}^2)/2m{del}^2 {psi (x,t)}. Być albo nie być, oto jest pytanie. Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Moby Dick. Now he's a super star, slamming on his guitar, does your pretty face see what he's worth, he was a skater boy she said see you later boy, he wasn't good enough for her... E=mc^2. S=Klogt. Wymiary czasu i przestrzeni poruszają się względnie wobec siebie. Wszystko powinno być jak najprostsze, ale nie bardziej i Eminem!

Szaleństwo zaczęło powoli cichnąć... Wróciwszy do zmysłów, ujrzał widok, który był dla niego niemal oczywisty... Więc wszystko jasne. Ta osoba... swąd nieumarłego, znany już nozdrzom Critza mówił mu, że ta osoba to wampir. Dał się wciągnąć w pułapkę bez wyjścia, a teraz jest targany przez to monstrum na pożarcie. Gdyby tylko był w stanie się przeciwstawić... A to co? Ten srebrnowłosy to chyba człowiek!
-"Ughh... heee!... głupcze, czemu tu jeszcze stoisz? Oni nas wszystkich pozabijają!... Uciekaj!" - Zebrał siły i wykrzyczał. Dla tamtego może jeszcze jest ratunek.
Czując powoli opuszczającą go świadomość przypomniał sobie modlitwę o ubłaganie sędziego dusz Yamy, i zaczął ją recytować. Nie ulęknie się zła i nie da wciągnąć do piekieł!

Spoiler (pokaż/ukryj)
KP Natalii dzieś?... o_o
  • Ostatnia zmiana: Październik 30, 2011, 10:17:34 przez critz