Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [2.3] Starcie ze śmiercią (Przeczytany 59336 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 5 Goście przegląda ten temat.
Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #105
Jeszcze apropo podróży and also muzyczka (Nie klikać w razie posiadania epilepsji http://disco.fleo.se/?name=Forgus+Astro+Express):
Spoiler (pokaż/ukryj)

Grupa zatrzymała się według pomiarów Forgusa 76 849 mm od punktu znajdującego się między postaciami. Delikatny wietrzyk przesuwał powoli ziarnka piasku. Gdy wszyscy "wysiedli" powiedział:
-Jako sygnał obecności proponuję nawoływanie. Silnik Jonowy - bezgłośny. Zgodnie z wypowiedzią Yi Miko posiada dobry słuch. Sugerowana wiadomość "Panienko Miko! Szukaliśmy panny!". O możliwie niskiej energii. E ~ A^2. Pozwoli to przekazać wiadomość jedynie Miko, na odległość. Jeśli Miko równie nietypowa co Yi, możliwość komunikacji bez zwracania uwagi drugiej jednostki.

Wyprostował się a jego optyka odezwała się ponownie. Starał się wykonać zbliżenie na twarze postaci, aby z ruchu ust odtworzyć dźwięki.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 31, 2015, 00:18:26 przez Archi

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #106
Obydwie dziewczyny stały na przeciw siebie i nic nie mówiły. Aczkolwiek w pewnym momencie wyższa z dziewczyn uderzyła kosą o ziemię.
W jednej chwili dystans pomiędzy wami trzema a Miko i jej towarzyszką, zmniejszył się do odległości trzydziestu metrów.

- Możecie mi powiedzieć w jaki sposób pokonaliście moich strazników? - Powiedziała dziewczyna z Kosą.
- Możecie mi powiedzieć w jaki sposób pokonaliście moich strazników? - Powiedziała Miko.
- Szybko się uwinęliście z moimi szkieletami. - Pochwaliła dziewczyna z Kosą.
- Szybko się uwinęliście z moimi jiang-shi -Pochwaliła Miko.
- Możesz przestać mnie przedrzeźniać?! - Zirytowała się dziewczyna z Kosą.
- Możesz przestać mnie przedrzeźniać?! - Zirytowała się Miko.
- Dobrze wiesz, że zaraz cię i tak zabiję... - Przymrużyła oczy dziewczyna z Kosą.
- Dobrze wiesz, że zaraz cię i tak zabiję... - Miko przymrużyła oczy gdy to mówiła.

Obydwie dziewczyny mówiły w tym samym czasie. Obydwie również wydawały się mówić poważnie, tak jakby żadna z nich nie naśladowała mowy drugiej.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 31, 2015, 15:16:33 przez Raion

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #107
Miał już zamiar odpowiednio się odnieść do propozycji Forgusa, że jeżeli Miko faktycznie miała taki dobry słuch to już dawno powinna ich dosłyszeć, ale nie zdążył. Zbliżyli się sami. Dosłownie, w jednej chwili byli tam, a w drugiej tutaj. Mniej więcej, nie był pewny. W każdym razie znajdowali się o wiele bliżej.
...nie spodobało mu się to. A już na pewno się zdziwił, jak to było możliwe. Było również cholernie gorąco, dlatego ponownie zaczął pracować nad redukcją temperatury.
Miała jakąś zdolność przenoszenia rzeczy. Mniej więcej. Bardzo niebezpieczne, musiał zachować ostrożność. Zwłaszcza, że sytuacja stawała się napięta jak baranie jaja... moment, skąd on właściwie zna takie porównania...
Nie wspominając o tym, że JEDNAK na tym cmentarzu coś miało na nich czekać, wnioskując po tym co mówiły. Ale nie zadziałało. Dziwne. Wyszedł jeden krok do przodu.
-Spokojnie, szanowne panie! Ne ma co się denerwować o taki drobny zbieg okoliczności, zdarzają się, i nie wymagają rozwiązań radykalnie bezpośrednich!-Wyciągnął przed siebie obie dłonie, wykonując drobne gesty uspokajające. Przypomniał sobie słowa panienki Knowledge. Że mają ją przyprowadzić żywą. A właśnie spotkali, według relacji Damsa, osobę związaną z elementem śmierci. Erm... ostrożnie. Ale spokojnie.
-Strażnicy... można powiedzieć, że nie stanęli na wysokości zadania. Jeżeli można... jestem Astrophel, a za mną stoją Forgus i Dams. Z uwagi na reputacji panienki Miko... Czy powód naszego przybycia do panienki jest znany, czy mam przejść do wyjaśnień?-Ukłonił się w trakcie przedstawiania. Kojarzył, że miała zdolność związaną z odczytywaniem pragnień.

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #108
Witajcie, jak już powiedział Astrophel jestem Dams, zapewne strażnicy pozabijali się nawzajem gdyż nie natrafiliśmy na nic co chciałoby nas zabić. Miło cię znowu spotkać tajemnicza dziewczyno, wiedziałaś że się tutaj pojawimy, inaczej nie zostawiałbyś mi zaproszenia. Sugerowałbym jednak żeby może zmienić plany i nie robić nie potrzebnych konfliktów. Jeżeli Miko czyta w pragnieniach to wie po co tutaj przyszliśmy więc nie trzeba nic mówić. Ta dziewczyna wydaje się naprawdę niebezpiczena więc lepiej żeby nie doszło do otwartej walki...w razie czego szybko muszę przywiązać magią księgę co by móc korzystać z danmaku bo na samych petardach raczej długo bym nie walczył.

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #109
Gdy w jednej chwili odległość między postaciami zmniejszyła się Forgus zdążył pomyśleć tylko - No i cała kalibracja obrazu poszła w Orczą rzyć. To ciągłe używanie magii bez uprzedzenia robi się męczące. Rozumiem, czemu zakony kosmicznych marines walczą z tym ogniem i mieczem. Choć nie ukrywam, fascynujący to fenomen.... Prorok przyjrzał się obu dziewczynom.

Hmm...zgodnie z moimi danymi, kosę bojową tak jak w zakonie Temperiusa ustawia się równolegle do rękojeści, tym raczej ciężko było by walczyć... - gdy Astrophel ich przedstawił Forgus ukłonił się jedynie lekko i powiedział wyraźnie mechanicznym głosem;

Akraz-surk Forgus. Magos Errant, specjalizacja Cyber-Prorok. Służba Generalnemu Fabrykatorowi planety Mars, później Imperatorowi, aktualnie Patchouli Knowleage.

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #110
- Już zdążyłam was wysłuchać. Poznałam waszą przeszłość jeszcze z przed momentu nim się urodziliście jak i przyszłość aż do waszej śmierci.- Stwierdziła Miko, tym razem mówiła sama.
- Chętnie pomogę dla Patchouli jak i dla was jeżeli tylko... - Dziewczyna zamilkła i spojrzała na dziewczynę z kosą.

- Nie było potrzeby byście mi się przedstawiali. Ale teraz i ja mogę się przedstawić. Onozuka Komachi, Shinigami. Śmierć. Miło mi. - Uśmiechnęła się czerwonowłosa.
- Wasza czwórka jest na mojej liście. Zginiecie wszyscy dzisiaj, tutaj. Dams co prawda mógł wykupić sobie czas lecz tego nie zrobił... - Stwierdziła.
- Chętnie jednak pozwolę wam żyć trochę dłużej, jeżeli tylko...

- Pomożecie mi przegonić tę shinigami. - Skończyła mówić Miko.
- Pomożecie mi złapać tę pustelniczkę. - Skończyła mówić Komachi.

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #111
Mówię do Astrophela i Forgusa Trochę głupia sprawa wyszła co nie? Z jednej strony z śmiercią nie da się wygrać, z drugiej strony te trochę dłużej nie jest zbyt przekonywującą, tak poza tym czy wysłannik śmierci to jest tak bardzo słabo płatny zawód że trzeba sobie dorabiać? Skierowałem stronę do miko. Możesz powiedzieć czy umrzemy teraz przy pomocy tobie? Znasz naszą przyszłość aż do śmierci więc jesteś w stanie przewidzieć co się stanie jak ci pomożemy. Do Komachi Komachi, nie jestem pewny czy oferta życia trochę dłużej jest opłacalna. Przy okazji czemu wyszła taka sytuacja że śmierć spotyka się z pustelnikiem?

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #112
Ta... sytuacja.
Grobowa. Więc to tego to doszło... heh...
Chwycił rondo swojego kapelusza. Oparł na lasce.
-Nawet wszechświat kiedyś musi umrzeć...-Mruknął do siebie. Uśmiechnął się kątem-Czy i wtedy, panno Onozuka, będziesz spoglądać na niego z łagodnym uśmiechem, będąc świadkiem jego ostatnich chwil?
Zaśmiał się. Znowu przestał izolować. Za to wokół niego pojawiło się parę gwiazd.
-Czy gdyby los Miko był przesądzony, proponowałabyś współudział w tym morderstwie? Czy ona sama stawiałaby opór, wiedząc o jego bezcelowości? Przeznaczenie nas tutaj pokierowało... a może decyzja kierowanej Sama wpłynęłaś na przeznaczenie jednego z nas... kto wie, co jest stałe a co zmienne. Czym jest prawda, a czym fałsz...-Śmiech tym razem był z rodzaju zakłopotanych. Podniósł nieco podbródek, złapał laskę pod gałką.
-Przepraszam... kogo to teraz interesuje, prawda? Pytanie Damsa jest uzasadnione. Chętnie bym poznał na nie odpowiedź, jednak... nie zwykłem nie dopełniać zobowiązań. Zwłaszcza, jeżeli samo przeznaczenie mi mówi, iż mu najprawdopodobniej sprostam...-Tyle gwiazd, ile udało mu się przyzwać w tych warunkach, zaczęło latać wokół niego, niczym planety wokół słońca. Rzucił zdecydowanym spojrzeniem na Miko i Komachi... rzecz jasna, jak na niego. Umierać oczywiście nie chciał. Nawet bardzo, nie ukrywajmy. Ale zginąć mógł w obu przypadkach.
-Dlatego nie wiem jak reszta, ale ja wiem, i wy wiecie, po czyjej stanę stronie

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #113
"Nie ma prawdy w ciele, tylko zdrada."
"Nie ma siły w ciele, jedynie słabości."
"Nie ma stałości w ciele, tylko zepsucie."
"Nie ma pewności w ciele, jedynie śmierć."
- Kredo Omnimesjasza"


Powiedział Forgus, stając obok Astrophela z karabinem plazmowym przygotowanym do strzału. Astrophel mógł usłyszeć świszczenie i delikatne trzaski dobiegające z przygotowanego rdzenia, plazmowego karabinu. Atmosfera wyraźnie zgęstniała. Pewnym było jedno Forgus nie wierzy w istnienie przeznaczenia i nie zamierza poddawać się śmierci, która to wywodzi się jedynie ze słabości Ciała. Nie sprzeniewierzy swojego kultu poddając się jej. Oparł się śmierci już wielokrotnie wcześniej przechodząc niebezpieczne operacje mające zbliżyć go do Omnisjasza. Nie podda się, nie tutaj.

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #114
Miko się uśmiechnęła i powiedziała -Wiedziałam, że tak będzie. Trzymają moją stronę.
Aj zamkniesz się w końcu? Chociaż może to ja powinnam cię zamknąć. - Odparła Komachi. - Nim jednak was pozabijam, odpowiem na dwa pytania. O reszcie pogadamy jak już będziecie płynąć ze mną łódką. - Uśmiechnęła się dziewczyna.
- Po pierwsze Dams, każdy człowiek musi umrzeć. Pustelników to dotyczy tym bardziej, bo żyją zdecydowanie zbyt długo. Po drugie zaś Astrophelu, kiedy wszechświat w końcu umrze ja będę się cieszyć, że w końcu przechodzę na zasłużoną emeryturę.

Komachi chwyciła swą kosę wbitą w ziemię i powiedziała stojąc na tle rozpadającego się słońca - Zbudźcie się prastare duchy tej ziemi. - W tym momencie duża ilość małych różowych duszków zaczęła wychodzić z pod piasku. Otaczały one waszą trójkę, lecz wydawały się nie wyrządzać wam krzywdy, nie być agresywne.
Wychodziły z pod piasku, przechodziły przez wasze nogi, wasze ciała i niemal zagradzały wam zasięg widzenia. Było ich dużo wszędzie w zasięgu około dziesięciu metrów od was.
Również wokół Miko.

Zostały cztery słońca.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 31, 2015, 23:30:27 przez Raion

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #115
Duchy...do tego nie duchy maszyn...mam ja coś dla was małe paskudy... - pomyślał Forgus - a jeden z mechadendrytów dobył z ołowianej osłony niewielką szklaną bańkę - tak aby usunięcie jej z ramienia bez woli Forgusa wymagało wysiłku - z której poczęło wydobywać się mdło-zielone światło. Jednocześnie Forgus starał się zbliżyć do Miko aby i ją objął zasięg światła.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 01, 2015, 00:11:45 przez Archi

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #116
Let the stellar performance begin. Lets hope it won't be the last.
Czuł determinację Forgusa. Napięcie dało się ciąć nożem. Mobilizowało go to do działania, chociaż się lekko niepokoił. Między innymi tym, co się stanie jak zgaśnie ostatnie słońce. Co prawda planety oraz gwiazdy tutaj istniały, a i jego magia zdawała się reagować, ale... czy również księżyc będzie miał w zasięgu?
Sprawdził na szybko, czy duchy reagują w jakikolwiek sposób na jego czarne dziury. Nie reagują. Szlag, i jedna metoda oddziaływania odpada. W obecnym stanie nie ma za bardzo innej.
Zauważył za to, że Forgus miał jakiś plan. Wyciągnął coś świecącego.
-Mam nadzieje, że wiesz co robisz-Poszedł za Forgusem, starając się trzymać na tyle blisko, by nie być objętym zasięgiem duchów. Sam sprawdził jeszcze jedną rzecz. Stworzył małą gwiazdę i posłał na jakiegoś ducha, by sprawdzić jak zareaguje. O ile w ogóle zareaguje. Materia materią, a energia energią. Może coś na to zadziała.
Inaczej nawet jego tarcze mogą się okazać nieskuteczne. Po prostu te duchy przez nie przelecą, jak przez tanią... nieważne.
Na razie czuł się z lekka bezradny, i najlepsze co mógł zrobić to nie sprawiać problemów. Jeszcze jego umiejętności mogą się przydać, należałoby się więc oszczędzać.
Jednak jeżeli ta cała Komachi zamierzała się rzucić albo na nich, albo na Miko... zamierzał wysłać gwiazdy, i zablokować ją ogniem zaporowym. Dosłownie, strugami ognia wylatującymi z gwiazd. Chociaż jeżeli się za bardzo do nich zbliży, to je wysadzi. Musiał jednak uważać, by samemu nie znaleźć się w ich zasięgu. Albo nie spalić Miko. Widział już, co ta "śmierć" potrafi uczynić z dystansem.
Dlatego jeżeli byłaby bardzo blisko (Na tyle, że eksplozja/płomień mógłby poranić osobę postronną) zamierzał albo użyć białej dziury do odepchnięcia, albo czarnej do przyciągnięcia jakby prawie czuli jej oddech. Ale... to takie planowanie. Jak na maga przystało, czuł się wyjątkowo delikatnie bez jakiejś formy planu.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 01, 2015, 12:29:18 przez Ekkusu

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #117
nie jestem pewny co się  dzieje ale też zbliżam się do forgusa i astrophela, otwieram księgę i czytam inkantacje na przywiązanie jej do siebie, Nie wiem czy będziemy mogli trafić magią w te duchy ale zawsze można spróbować strzelam jednym małym pociskiem w celu sprawdzenia czy moja magia będzie działać Mogę w każdej chwili stworzyć tą ognistą tarczę, jeżeli forgus i atrophel będą blisko mnie nie powinno im się nic stać, tylko szybko musiałbym poszukać w księdze czy aby na pewno dobrze zapamiętałem inkantacje.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 01, 2015, 14:51:25 przez 11dam

Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #118
Duchy nie reagowały na nic. Poza tym, że chciały się zbierać wokół was.
Miko powiedziała w stronę duchów - Odejdźcie. - Te jakoby posłuchały się i odleciały od niej.
Lampa Forgusa odstraszała skutecznie duchy by się nie zbliżały do was.

Mogliście ujrzeć Komachi która zaczęła odlatywać wysoko w niebo po czym użyła zaklęcia: Rytuał ekstazy!
Podmieniła tym samym miejsce w którym znajdowała się ona z miejscem gdzie znajdował się Forgus - czyli między Damsem i Astrophelem.

Dziewczyna się zamachnęła i chciała wykonać kosą uderzenie zza dwójki magów. Jej kosa miała taką trajektorię lotu, że najpierw spróbuje ściąć głowę astrophela a następnie Damsa - "wielu wrogów, jedno uderzenie".

Forgus znajdował się wysoko w powietrzu i właśnie spadał z wysokości około stu metrów.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 01, 2015, 15:37:58 przez Raion

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [2.3] Starcie ze śmiercią
Odpowiedź #119
Właśnie tego się obawiał. Jak widać słusznie. Miał nadzieje, że to zadziała. Przede wszystkim jednak, w trakcie wykonywania całego planu zaczął kierować się do tyłu, w stronę Miko. Ba, nawet stworzył za sobą czarną dziurę, która by go pociągnęła do tyłu, zwiększając prędkość jego poruszania, a tym samym zwiększając jego szanse na przeżycie. Może dzięki temu ruchowi uda mu się zrobić unik. Chociaż szczerze w to wątpił, przy jego koordynacji...
Całe szczęście, miał gwiazdy w pogotowiu. Dzięki temu mógł szybciej stworzyć białą dziurę na drodze ostrze kosy->jego szyja/głowa. Kosa wyglądała na materialną. Dlatego też siła wyrzutowa białej dziury powinna na nią działać, zgodnie z... wszystkimi trzema prawami dynamiki newtona. Kosa poruszała się za pomocą pewnej siły. Dziura zadziała na nią siłą przeciwstawną. Powinna wyhamować, a nawet odbić. Na niego nie działała, bo zwrot był skierowany w przeciwnym kierunku niż jego głowa. Do drugiej płaszczyzny przestrzeni. Nie mógł być pewny, czy ta broń ma właściwości które pozwalają jej na destrukcję jego tworów, ale jeżeli zrobi to wystarczająco szybko, (A według niego powinien - gwiazda była już gotowa, wystarczyło ją natychmiast przestawić), to powinien się dzięki temu obronić i nawet nie dojdzie do zetknięcia się dziury z bronią. A jakby chciała wykonać zwód, to i tak powinna zostać pokierowana albo w niebo, albo w piasek, bo dziura nie działała tylko w jednej płaszczyźnie. Innej opcji defensywnej aktualnie nie posiadał.
To jednak nie wszystko. Jeżeli się to powiedzie, na drodze zwrotnej kosy stworzy czarną dziurę, którą zamierzał przechwycić broń na parę chwil. Gdy się to powiedzie, krzyknie do damsa "DO TYŁU" i odpali wszystkie pozostałe gwiazdy na tryb wyrzutu płomieni. Gdyby jednak zauważył jakiś podejrzany ruch albo zmianę, natychmiast tego zaprzestanie. Jakby się już oddalił na bezpieczną odległość/zapaliłby już
Byli za blisko na eksplozje. Chociaż przy jej umiejętności byłoby to bardziej wskazane. Zamierzał natychmiast skierować się w stronę Miko, wokół której znajdowała się wolna od duchów strefa. Po wykonanym uniku i ujściem z życiem, zamierzam do niej polecieć, wygaszając tamtą dziurę która by mu mogła uratować skórę unikiem.
Trzy dziury w jednej chwili. W podanej kolejności. Przy czym tak naprawdę pierwsza była "planem awaryjnym".
"Gwiazdy, miejcie mnie w swojej opiece"

EDIT:

Przez wprowadzenie czynnika losowego "magicznej chmury", Astrophel rezygnuje z planu ognia zaporowego. Zamiast tego pozostałe gwiazdy prowadzi za sobą, by ich użyć w razie gdyby Komachi miała zamiar za nimi gonić.
Jeszcze Miko tam wpadnie, albo ktokolwiek z grupy...
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 01, 2015, 23:42:43 przez Ekkusu