Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights (Przeczytany 54635 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #30
Wszyscy

Kwestia taka, że wstrząsy wcale nie zmalały... no, może na chwile, gdy stworzenie faktycznie chciało się podrapać. Tyle tylko, że reszta po prostu sobie latała w powietrzu, a Alstar odmrażał sobie stopy. Nawet kapłanka lekko lewitowała z kocem na sobie... ale polepszyło się jej w czasie waszej gadaniny.
-To tak... jak tak patrzyłam to te punkty co pokazywałam rzuciły mi się w oczy. Nie podlatujcie bliżej niż na odległość piętnastu metrów bo skończycie jako kostki lodu. Jak coś nie będzie wystarczająco szybko lecieć to też zamarznie-Reimu podrapała się po policzku-To przecież zwykła wróżka, do licha... nie wiem co mogło się stać... i po co tam idzie... mam pomysł-Reimu już trochę pewniej oddała koc pierwszej z brzegu osobie. Uniosła się nieco w górę orientując się w terenie.
-Przytrzymajcie ją tak na piętnaście minut, muszę polecieć do świątyni. Niech tylko nie zmienia kursu! Da radę?-Była znana z tego, że niezbyt lubi współpracować z Youkai z wiadomych względów. ALe w tym wypadku chyba nie miała wyboru, i nie dawała sobie po sobie aż tak bardzo poznać.

Plus, Kohaku udało się po dłuższej chwili koncentracji i starał wytworzyć... siedem włóczni. Reszta to były jakieś poskręcane, niezidentyfikowane twory, na które aktualnie zabrakło mu przepływu mocy.
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 09, 2013, 20:19:38 przez Ekkusu

Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #31
Shijima Kyomen
- Co Wy na to, żeby dać "wróżce" obejrzeć się w lustrze? Shiji uśmiechnęła się lekko. Nie wiedziała, czy to monstrum zwróci w ogóle uwagę na coś takiego, jak odbicie, ale próbować warto.

  • AllStarsky
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #32
Alstar

Odprowadzał kapłankę wzrokiem, po czym rzekł Zatrzymać to coś na 15 minut tak? To chyba łatwiejsze niż strzelanie do celu. Spojrzał na pozostałych. Z ich twarzy można było wywnioskować że są gotowi skopać komuś tyłek. Zastanawia mnie jakim cudem wróżka może tak urosnąć.

  • Kosiek
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #33
Kohaku

Prawie odpowiedział kapłance "masz mnie za człowieka", ale ugryzł się w odpowiednim momencie w język. Gdy telekinetycznie unosił swoje mniej lub bardziej udane twory, sklął się w duchu za koc, który kosztował go więcej mocy, niż przewidywał. No, może przyda się człowieczkowi na lodzie.
- Masz dziesięć minut. - skwitował jedynie czas jaki podała kapłanka i nie poświęcał jej już dalszej uwagi.
Spojrzał na towarzyszy i w sumie nie rokował nikomu z tego kwartetu, włącznie z kapłanką wielkich szans. Nikt nie zdawał się chętny by wziąć odpowiedzialność za planowanie na szerszą skalę, więc Suzumiya podjął się tego niewdzięcznego zadania:
- Jeśli Twój plan nie wypali Kyomen-san, weź lewą stronę, ja zaopiekuję się prawą. Alstar-san, postaram się zająć łapy kolosa na tyle długo, żebyś mógł uderzyć w środek jego torsu. Obiekcje? Uzbrójcie się w to - do Shiji i człowieka podleciały po dwie włócznie
~I o co chodziło Reimu z tą wróżką...? Poprzestawiało jej się w głowie z zimna...?~ pomyślał bibliotekarz ważąc w umyśle słowa kapłanki.
Players Wanted:
- TH Sky Arena
- Online RPG sessions (via skype)
- TH 12.3

Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #34
Shijima Kyomen
Złapała włócznie w rękę, spróbowała je trzymać tak, żeby nie przeszkadzały zbytnio. Wreszcie jakieś działanie.
-Dzięki. To jak? Lecimy razem i się rozdzielamy potem na strony? Szykowała się już do lotu, stworzenie zwykłego "lustra", nie walczącego, nie zadającego obrażeń, może nawet nie całego nie powinno być dla niej dużym problemem, aczkolwiek wiedziała, że nie musi się udać.

  • AllStarsky
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #35
Alstar

Chwycił dwie włócznie rzucone przez Kohaku, po czym przypiął jedną do plecaka. Drugą chwycił jak muszkiet z myślą "Powinienem spytać Reisen o jakąś broń..." po czym spojrzał na resztę, gotową do wymarszu. Jestem gotowy.

  • Kosiek
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #36
Kohaku

Kruk jedynie skinął głową usłyszawszy potwierdzenia.
- Dokładnie Kyomen-san. Pamiętajcie, dystans od bestii dwadzieścia metrów - powiedział uderzając parokrotnie skrzydłami, by nabrać wysokości, telekinezą stworzył wokół siebie orbitę na której umieścił pozostałe mu oręże oraz niechciane dzieci sztuki nowoczesnej (bo inaczej tych pokrak nazwać się nie dało) i pomknął w stronę kolosa, utrzymując pozycję relatywną broni wobec siebie.

Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #37
Shijima Kyomen
Widząc, że Kohaku już startuje też wzbiła się w powietrze po drodze skupiając się na stworzeniu lustrzanego odbicia monstrum mniej więcej na wysokości, w odległości na tyle dużej, żeby nie strąciło tego barkiem i wielkości takiej, by zmieściła się część monstrum od pasa w górę i na szerokość barków. Zwykłe odbicie wynikające z jej zdolności. Złapała się za kawałek lustra wiszący na jej szyi jedną ręką, zmarszczyła delikatnie czoło i spróbowała stworzyć cokolwiek. Przekornie odbijała na lewą stronę, by zawisnąć w powietrzu na umówionym dystansie na wysokości klatki piersiowej monstrum i nie przysłaniając mu widoku na tworzone "lustro". W drugiej ręce miała uszykowaną już do rzutu włócznię (drugą włócznię wsunęła delikatnie za pas). Puści kawałek lustra w momencie, gdy odbicie będzie gotowe, lub gdy będzie wiedziała, że nic z tego.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #38
Wszyscy

Zatem wielką, niesamowitą walkę z kolosem czas zacząć. Pełna asekuracja po bokach, a Shiji kombinowała z Tworzeniem lustra. Był tylko jeden problem. Podczas jego tworzenia wróżka kompletnie nie zwracała uwagi na to, co się wokół niej dzieje, przez co dziewczę czuło coraz większy chłód. Co prawda wzięła pewną poprawkę na jej prędkość, ale stworzenie lustra na tyle dużego by cokolwiek było widać było sporym wyzwaniem. Powoli odległość zaczęła się niepokojąco zmniejszać. Czuła chłód aż po kości, i czuła, że nie powinna zbyt długo tutaj być. I tyle, puściła sporej wielkości lustro... które lustrem nie było. Ot, powietrze zaczęło odbijać rzeczywistość... stworzenie popatrzyło się pustym wzrokiem. I o dziwo... zrobiło dziwną pozę. Jakby się wyrwała z jakiegoś dziwnego pokazu dla kulturystów... i... jezusie nazareński. Napięła mięśnie, co spowodowało spadek temperatury w okolicy o jakieś piętnaście stopni, połączony z  nagłą lawiną lodowych sopli. A oni byli najbliżej.
Generalnie przytwierdzanie włóczni do części ich garderoby nie było najszczęśliwszym pomysłem. Ograniczyło to nieco ich zwrotność, zwłaszcza Shiji, która miała to zawieszone przy pasie. Szczęście w nieszczęściu szybko to jej wypadło to dwumetrowe dziadostwo, aczkolwiek zdążyło wpaść w ruch obrotowy i dziabnąć ją po łydce. Poszła krew z niezbyt głębokiej, acz długiej rany. Z kolei jeżeli chodzi o Alstara, to było trochę trudniej. Dwumetrowy drąg utrudniał mu uniki, przez co dostał jednym odłamkiem w lewą dłoń, trochę ją obijając. Problemy miał też Kohaku, dalej mający kontrolę nad swoim uzbrojeniem, ale nie mający na tyle podzielności uwagi by unikać i to trzymać. W pierwszym odruchu poleciał w górę. Wyszło mu to nawet na dobre, chociaż więcej w tym było szczęścia niż rozumu, no i z dwie włócznie przyjęły kształt podobny do jego niewypałów. A ta bestia... dalej pozowała. I szykowała kolejną "falę" przy powstałym lustrze.
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2013, 01:14:35 przez Ekkusu

  • Kosiek
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #39
Kohaku

~To jednak był idiotyczny pomysł~pomyślał Suzumiya widząc cudne efekty, jakie dało lustro.
Wstrzymał się od komentarza, gdy przytwierdzali włócznie do siebie jak głupi, robiąc sobie latającą trumnę. Nic nie mówił, chociaż miał złe przeczucia, odnośnie tego lustra. Ale do ciężkiej cholery, tego było za wiele. No i jeszcze ten człowieczek biegnący, zamiast lecieć...
Podobno kruki ciągną do padliny - przypomniało się bibliotekarzowi. Stary przesąd piekielny, że kruk zwiastuje nieszczęścia. I czemu do cholery, ten stereotyp się sprawdza?!
Tak czy siak, trzeba było działać. I najlepiej z brutalną skutecznością. Nie czekając na kolejną falę odłamków, Kohaku zaczął gwałtownie zbliżać się do kolosa, zachowując ku swemu wielkiemu niezadowoleniu bezpieczną odległość i cisnął pierwsze (i chyba jedyne jakie mu zostało) całe yari, mierząc w punkt na szyi jaki wskazała miko świątyni Hakurei. Jeśli ma precyzję przypłacić utrzymaniem reszty złomu, to pozbywa się balastu.
Po locie ofensywnym stara się jak najszybciej zwiększyć dystans od kolosa.

  • AllStarsky
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #40
Alstar

Świetnie. Jedyny powód do radości był taki, że prawa ręka jest cała. Spojrzał w stronę kolosa, który przygotowywał się do kolejnego ataku. teraz może mieć szansę na kontrę. Wbił włócznię w ziemię, po czym wycelował dłonią w pierś monstrum. Skupił się na strzale, jakby miał to być jego ostatni. "Teraz albo nigdy!"
Rozproszenie - Deszcz pocisków!
Gigantyczny pocisk pognał z ogromną prędkością w stronę monstrum. Nie zauważył jednak czy trafił, gdyż musiał uchronić się przed kolejnymi soplami. "Gdybym tylko mógł latać..." Spojrzał w stronę Shijimy. Żadnych skrzydeł, ani niczego, co mogłoby wskazać na to że jest istotą latającą. Wpadł na pewien pomysł.
Hej, mam trochę głupie pytanie. W jaki sposób latasz?

Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #41
Shijima Kyomen
Widząc szkody, jakie narobiła zagryzła dolną wargę prawie do krwi i skupiła się raz jeszcze, żeby to "lustro" odwołać. Oberwało jej się trochę nie tylko od odłamków, ale też od włóczni No pięknie, ale ze mnie idiotka po zdarzeniu miała zamiar przeprosić towarzyszy, ale nie czas o tym myśleć.
Usłyszała jakiś głos z dołu, spojrzała w tamtym kierunku
- Po prostu się wybiłam z podłoża, nic trudnego. W końcu to Gensokyo. Krzyknęła tak, żeby towarzysz ją usłyszał po czym skupiła się na unikaniu następnej fali pocisków i starała się nie myśleć o cieknącej z jej łydki krwi.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #42
Skutki działań całej grupy były następujące - pocisk Alstara rozpadł się na mnóstwo mniejszych, których stosunkową siłę można było porównać po osiadania pyłku na powierzchni ciała - ot, mogło posmyrać, ale nie na tyle by się nawet chciało drapać. Shijima odwołała lustro, czym wywołała konsternację przerośniętej wróżki która właśnie zaczęła się zastanawiać co się stało. Machnęło leniwie skrzydełkami... po czym się zorientowało, że może też ich używać do latania! Chyba, bo zaczęły machać nieco szybciej... bez większego efektu poza tym, że turbulencje powietrza utrudniały im utrzymanie się na powietrzu i zapierały dech w piersi. Ale... śmieci Kohaku poszły. I włócznia nawet poszła w jedną z żył
-Au!-Usłyszeli cienki głosik dziewczynki, który nijak miał się do tego, co mogły zaprezentować sobą płuca bestii. Właściwie... to ledwo co to usłyszeli. Zdecydowanie nie było to adekwatne do jej rozmiarów. Co dziwniejsze, mimo, iż ewidentnie to wyglądało na naczynie, nie leciała stamtąd krew.

  • Kosiek
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #43
Kohaku

Kruk spikował w stronę Shiji, chcąc maksymalnie uniknąć wpadnięcia w turbulencje wytworzone przez przeciwnika. Zatoczył lodowatym wzrokiem po towarzyszach, potem spojrzenie wróciło na giga Cirno.
- Nie tego się spodziewałem... - warknął pod nosem, bardziej do siebie niż do otoczenia.
~"Au!"... Do ciężkiej cholery "au!" W dupę sobie wsadź to "au!"~pomyślał bibliotekarz i widać było po nim, że zaczyna tracić zimną krew i za moment zrobi coś głupiego...
Jeśli w pobliżu grupy są te nieszczęsne włócznie w stanie całym nie-współczesnym, przywołuje je do siebie telekinezą choćby razem z czyimś plecakiem, lub częścią garderoby (oczywiście zostawia tu, nie bierze ze sobą). Jeśli ich nie ma zadowala się większą (taką powiedzmy, 40x40cm) wolnozalegającą bryłą lodu. Potem wyrywa w górę trzymając się w bezpiecznej odległości od kolosa, ale na tyle blisko by być chociaż trochę chronionym od wiatru jaki powoduje i ta część jest wspólna dla obu planów. Plan z włóczniami kończy się na posłaniu pocisku wspartego telekinezą prosto w podgardle potwora i śmignięcie wysoko nad niego. Działania z bryłą są podobne, aczkolwiek ta jest ciśnięta prosto w otwarte oko kolosa, ale wydostanie się poza jego zasięg pozostaje takie samo.

Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #44
Shijima Kyomen
Wkurzył się...Chwilowo oderwała wzrok od potwora i spojrzała na Kohaku. Już miała wpadać w panikę, że zrobi to, co ten pierwszy poznany przez nią mag, gdy poczuła, że włócznia, którą trzyma w ręku chce się wyrwać. (Jeżeli działania Kohaku wypalają) To pewnie ten mag, bo w jego kierunku rwała się włócznia... Puściła więc ją, by poszybowała w jego stronę Chcesz to ją sobie bierz, ja jestem za słaba, żeby dorzucić ją do celu w takich warunkach.
To cienkie "Au"... Wróżka na sterydach, czy co? Żadnej wiedzy na ten temat nie miała, nie miała tez pomysłu, co może zrobić.
Spróbowała zniżyć lot, żeby uniknąć turbulencji.
Gh... wiatr... spódniczka... miała już wolne ręce, więc złapała spódnicę, żeby jej nie podwiało.