Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Wiadomości - Zhearrimst

466
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
Będę mógł prosić o usunięcie tematu: "[EXSesja X.Y] Ghost Opera"?

Cóż. Widzę, że dział przymarł i potrzebuje opieki. Proponuję swoją pomoc przy rozwoju sesji w roli asystenta, albo sub-MG, pomocniczego MG, zwał jak zwał. Dla chętnych mógłbym poprowadzić sesję o innej tematyce niż Touhou/Gensokyo z wykorzystaniem, lub bez, obecnych postaci. Najpierw musiałbym się zastanowić czy taki cross-over będzie miał rację bytu. Welp.

Poza tym zajmuję sobie posta do wrzucenia nowej KP (sesję z udziałem Charona poprowadzę do końca).
467
Archiwum / Odp: [Sesja 1.3] Hand of Twilight
Charon
Na słowo "cień" drgnął nieznacznie, jakby sobie coś przypomniał. Otworzył oczy przyglądając się niewyraźnym kształtom, które były jego towarzyszami. Podparł się łokciem o udo, a z kolei oparł policzek na zaciśniętej pięści nucąc coś smętnie. Odezwał się, ziewnąwszy uprzednio.
- Rozświetlić wioskę, albo zatopić ją w morzu czerni. Intensywne światło rozprasza cień. Absolutna ciemność nie pozwoli mu zaistnieć. *Zieeeew.* Zawieście nad wioską miniaturowe słońce. Wypali oczy każdemu nokturnalowi.
Nietoperz sprawiał wrażenie, że brak mu wrażeń. Chyba nie potrafił się wczuć w atmosferę, albo po prostu nie było strachu, na którym mógłby oprzeć swoją melodię.
- To kto potrafi wyczarować fajerwerki?
468
Archiwum / Odp: [Sesja 1.3] Hand of Twilight
Charon
- Brakuje mi dźwięku.
Mruknął nietoperz wchodząc jako ostatni i zgodnie z poleceniem zamknął za sobą drzwi. Musiał się przygarbić, gdyż uszy jego bezproblemowo dotykały sufitu. Skomentował to w taki sposób, iż nie dziwi się dlaczego ludzie są w domach bezpieczni. Po prostu większe youkai nie byłyby w stanie się tutaj dostać bez zawalenia domu. Ale i tak przeważał tutaj brak komfortu.
- Tacyś malutcy...
Pokręciłby głową, gdyby miał taką możliwość. Zamiast tego przykucnął i palcami wystukiwał rytm o podłogę. Niby nie przejmował się tym wszystkim, lecz głowa jego, jak i uszy, były nakierowane na postać kapłanki. Chciał ze słuchu ocenić jej kondycję fizyczną.
469
Archiwum / Odp: [Sesja 1.3] Hand of Twilight
Charon
- Może to kapłanka?
Powiedział na głos nie przejmując się możliwymi konsekwencjami takich działań. Zamknął oczy, po czym wzruszył ramionami spodziewając się karzących spojrzeń. Był na tyle rozluźniony na ile mógł sobie pozwolić przebywając nocą. Mimo strojenia wesołych min czy wydawania z siebie radosnych odgłosów nietoperz przejawiał oznaki znudzenia, które objawiały się w jego biernej, lewitującej postawie. Nie wykazywał najmniejszych oznak zaniepokojenia, tudzież zainteresowania. Może dlatego zaczął częściej jadać w rezydencji niż w dziczy. Ludzie zdawali mu się być nazbyt przewidywalni. Charon ziewnął, przysłoniwszy twarz peleryną.
470
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
Przepraszam za opóźnienia w Hand of Twilight. Tak się stało, że tuż przed sesją rozłożyła mnie choroba. A jak o sesji mowa... Czwartego lutego będę miał ostatni egzamin. Wtenczas zejdę na stałość odpisów.
471
Archiwum / Odp: [Sesja 1.3] Hand of Twilight
Charon
Nie przestając się uśmiechać poszybował za kobietą, gdy tylko go minęła.
- Szumi mi w uszach.
Powiedział informacyjnie bujając się na boki.
- Jeżeli bestia atakuje o zmroku, to musi się gdzieś upłynnić tuż przed wschodem słońca.
Wzruszył ramionami, po czym zamilkł na swój sposób nucąc coś pod nosem. Jako youkai miał zgoła inne podejście do czasu, tudzież posiadał większe pokłady cierpliwości, żeby sobie pozwolić na czekanie.
472
Archiwum / Odp: [Sesja 1.3] Hand of Twilight
Charon
Charon aktywował swoją spellcardę przystępując do wykonywania dzikich wymachów instrumentem. Każdy gwałtowny wywoływał szarpnięcie strun, a dźwięk wydobywający się stamtąd był krótki i... ostry. Co zresztą było widać. Do miejsca, w którym niegdyś znajdował się potwór poleciały rozcinające powietrze fale energii. Żaden z jego ataków nie dosięgnął celu, ale przynajmniej się wyżył. Zachichotał uśmiechając się od ucha do ucha, po czym wykonał parę młynków instrumentem i przełożył go sobie przez plecy.
- To istnieje. Posiada formę, lecz nie posiada kształtu.
Rzekł wykonując spokojne gesty rękami. Popatrzył po swoich towarzyszach płynnym ruchem przechodząc z miejsca na miejsce. W swoim tańcu nucił spokojną melodię.
- To nie jest youkai. To coś wykraczające poza ludzkie rozumienie zmysłów. Zły duch... może?
Nietoperz uniósł się w powietrze. Chodzenie sprawiało mu nijaką przyjemność. Przesunął się w stronę wioski.
- Jestem w stanie to zlokalizować. Jednakże nie mogę tego zatrzymać. Może poczekamy do wschodu słońca, żeby zobaczyć co się stanie?[/b]
Zapytał melodyjnie z wesołością w głosie.
473
Archiwum / Odp: [Sesja 1.3] Hand of Twilight
Charon
Nietoperz wyczuł zmianę w zachowaniu swoich towarzyszy, gdy ich organizm poddał się nowemu rytmowi nadawanemu przez stres. W sumie zdołał się temu przysłużyć. Piiii, piiii, piiii... Pii, pii, pii... Pipipi pip, pipipi pip, pipipi pip. Wysokie dźwięku przez niego wydawane kojarzyły się z jakiegoś rodzaju detektorem. Dawał w ten sposób znać, że cel się zbliża.
- WRYYYY-uuum, WRYYYY-uuum, WRYYYY-uuum - naśladował odgłos syreny/alarmu. - UWAGA. UWAGA. CEL SIĘ ZATRZYMAŁ PRZED NAMI. UWAGA. UWAGA. NIE JESTEŚMY SAMI. UWAGA. UWAGA. SZEPTY Z BOKU MAMY.
Charon wyszczerzył się od ucha do ucha, przekręciwszy się w powietrzu. Wylądował na ziemie, po czym otworzył oczy. Zaczął grać melodię, która wydawała się wszystkim znana, lecz tym razem uzupełnił ją o kolejny fragment.
- You got nothing and nothing got you. I can see your fear, cause' it surrounds you. Built with strife and insight, but it's not enough. I'll defeat and discreet your every move... Turu-duru turu-du-ruru...
Youkai zaczął budować klimat swoją grą, lecz podobnie, jak i ostatnim razem, piosenka nie została dokończona. Nietoperz wyginał się w przód i w tył wczuwając się w swoją wewnętrzną muzykę.
- Nie stójmy tak bezczynnie, bo nic z was nie zostanie.
Tym razem Charon przerzucił chwyt na instrumencie i złapał go oburącz w okolicy gryfu. Teraz kołysząc się rytmicznie na boki czekał na moment, w którym będzie mógł użyć pierwszej spellcardy będącej w jego arsenale: "Wild Amp: Sonic Blaster". Jeżeli tylko dziwny twór się zbliży, to sprawi, iż tego mocno pożałuje.
474
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
Kurganie są GAR.
475
Archiwum / Odp: [Sesja 1.3] Hand of Twilight
Charon
Youkai odpowiedział śmiechem, po którym nastąpiło skinenie głową. W rezultacie został z nimi wisząc w powietrzu w pozycji zaprzeczającej wszelkim zasadom normalności. Jego dobytek również sprzeciwiał się prawom fizyki.
Wraz z nadejściem nocy Charon postanowił zamienić się w słuch. Zaprzestał gry na instrumencie czy wydawania jakichkolwiek dźwięków. Nic. Cisza. Starał się rozróżnić dźwięki będące w otoczeniu, a przynamniej usłyszeć coś nietypowego. Stan koncentracji, w którym się znalazł umożliwiał mu wsłuchanie się w rytm organizmu swoich współtowarzyszy. To akurat było ciekawe, pobudzało wyobraźnię, a przede wszystkim, pierwotne instynkty youkai, lecz... To nie tego szukał.
Wtem do jego uszu dotarł dźwięk mu nieznany, a przynajmniej nierozpoznawalny. Szept. Poruszył wpierw uszami, a dopiero potem odwrócił się w kierunku, z którego szept dochodził.
- Coś nadchodzi od strony Bambusowego Lasu.
Odezwał się głosem automatu, po czym zamilkł próbując się wsłyszeć w szczegóły.
476
Archiwum / Odp: [Sesja 1.3] Hand of Twilight
Charon
- Nic a nic. Nikogo nie zapraszałem, nikogo nie widziałem.
Odpowiedział z wesołością w głosie. Co jak co, ale miał do tego prawo. Jako youkai nic mu nie groziło, a w razie czego będzie mógł opisać krzywdę swoich niepisanych sprzymierzeńców. Nikt nikomu niczego nie obiecywał.
- W grupie mielibyście większe szanse na przetrwanie~ - zaśpiewał, po czym kontynuował. - Chyba, że właśnie tego chcecie. Doświadczyć to na własnej skórze~
Nietoperz zaśmiał się, po czym wzniósł w powietrze, zawisnąwszy tuż nad ziemią w pozycji... do-góry-nożnej.
- Wiecie... Gdyby to był youkai, to ta sprawa nie byłaby taka głośna, hahaha~
Śmiejąc się zrobił kółko wokół towarzystwa, jakkolwiek dziwnie nie wyglądałoby stąpanie po powietrzu w zmienionym trybie sufit-podłoga. Charon jako youkai znający zwyczaje swoich pobratymców miał zupełnie inne podejście do tej sprawy. Zastanawiał się w którym momencie grupa straci cierpliwości i postanowi się go pozbyć. Jak nie z nim, to będzie działał w pojedynkę. Hyhyhy...
477
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
^Tak bardzo to.

Niestety odpiszę dopiero późnym wieczorem.
478
Archiwum / Odp: [Sesja 1.3] Hand of Twilight
Charon
Zapytany o swoją godność po raz wtóry, youkai szarpnął za struny, wydobywszy z instrumentu bolesną nutę. Zaprzestając gry nietoperz uśmiechnął się prezentując zestaw ostrych, jak brzytwa zębów oraz wydatne, przypominające miniaturowe sztylety, kły. Rozchylił szczęki, wypuściwszy z gardła głęboki chichot zapowiadający więcej złego niż dobrego.
- Nazywam się... Char-oooooooon, hehehe...
Niski głos mężczyzny zabrzmiał spokojnie. Przynajmniej na początku. Imię wypowiedział wysokim skrzekiem, po którym nastąpiła ponowna zmiana tonu. Palce ponownie zaczęły wygrywać muzykę na instrumencie, której melodia była identyczna do poprzedniej, lecz brzmiała... inaczej. Niski, głęboki ton budował w sobie narastające napięcie, które zostało zapętlone w muzykalnej torturze negatywnych emocji. Na szczęście nie grał tego głośno, a bardziej stanowiła tło jego przyszłych słów - powiedzianych bez gwałtownej zmiany głosu.
- Szukam inspiracji. Tak się składa, że ta sprawa, interesuje mnie. Wierzę, iż pomoże mnie, jako i wam pomogę ja.
Wycofał się spoza grupy nie chcąc być otoczonym przez ludzi. Wolał stać na zewnątrz mając wszystkich na uchu.
479
Archiwum / Odp: [Sesje] Offtop
Striptizerek nie ma, ale jest chociaż ściskanie drąga

Kostura jak już. To się nazywa kostur.
Przypomniałem sobie nazwę - shakujo.
480
Archiwum / Odp: [Sesja 1.3] Hand of Twilight
Charon
Charon zastrzygł uszami. Przyciszył wygrywaną przez siebie melodię informując tym samym, iż to co słyszał interesowało go. Powtarzał bezgłośnie słowa pokojówek, którym zachciało się na pogawędki w trakcie pracy. Panienka Izayoi nie pochwalała tego typu zachowań i nie mylił się zbytnio, usłyszawszy znany mu głos. Na wszelki wypadek nietoperz odczepił się od ramion kandelabru, po czym poszybował do sali, gdzie drzwi prowadzące na balkon czekały w otwarciu. Widać mieszkańcy rezydencji zdążyli się z nim oswoić za co dziękował im grą na instrumencie.
Jednakże dzisiaj nie mógł złapać właściwej melodii. Zasłyszane pogłoski pozwoliły mu skomponować pierwsze takty, którym brakowało rozwinięcia. Powtarzając utworzony fragment piosenki poleciał do wioski ludzi. Chciał być nausznym świadkiem tychże wydarzeń, które pozwolą mu ukończyć jego dzieło. Tak udało mu się wylądować wśród istot, które rozpoznawał z kształtu, zapachu oraz dźwięku. Żadnych słów. Jedynie zagrał ciszej, wtrąciwszy w to wyraźne nuty mające być przywitaniem, które zostało powtórzone bezgłośnym ruchem warg.